Katalog

Jadwiga Sipa, Bożena Glińska
Uroczystości, Scenariusze

Inscenizacja z okazji Dnia Zwycięstwa - 8 maja - scenariusz programu artystycznego

- n +

Scenariusz programu artystycznego

Tematyka programu: Inscenizacja z okazji Dnia Zwycięstwa - 8 maja

Cele programu:

1. Cele poznawcze:
- Przybliżenie młodzieży historii narodu polskiego.
- Poznanie szlaku bojowego żołnierza polskiego.
- Poznanie utworów literackich o tematyce patriotycznej.

2. Cele wychowawcze:
- Kultywowanie tradycji narodowej.
- Kształtowanie postawy patriotycznej.
- Kształtowanie pozytywnych postaw wobec narodu i państwa.

Przebieg programu:

- recytacja utworu "Pokolenie" K.K. Baczyńskiego
- Wstęp - krótki opis szlaku bojowego żołnierza polskiego
- Wspomnienia żołnierzy walczących na różnych frontach. Spotkanie, po wielu latach, przyjaciół, których wojna rozproszyła po świecie, i którzy po latach wrócili z tułaczki.

A: Ile to już lat minęło, panowie? Prawie sześćdziesiąt?
B: Czas nie zatarł w pamięci tamtych dni. Nieraz w nocy budzę się i czekam na odgłos alarmu.
C: Tak, to wciąż w nas tkwi. Jesteśmy porażeni złymi promieniami tej wojny. Pamiętam jak po klęsce wrześniowej dostałem się do niewoli. Wzięli cały nasz oddział ..................

Recytacja utworu "Syn podbitego narodu." Wł. Broniewskiego

D: To było po Bzurze?
C: Tak, upał był niesamowity. Kurz dławił w gardłach. Słychać było tylko rytm kroków. A później oflag. Jeszcze wtedy był kontakt z krajem. Dwa listy na miesiąc. Zobacz, tego już nie zdążyłem wysłać.

Recytacja utworu "List jeńca" K.I. Gałczyńskiego

A: My też wiele przeszliśmy. Bez nadziei, poniżani ............. zostały tylko marzenia, i to tym odporniejszym psychicznie.

Recytacja utworu "Co mi tam troski" Wł. Broniewskiego

D: A inni?
A: Inni, różnie. Bóg zsyłał sny. Modliliśmy się żarliwie - jeśli ktoś wierzył. Przecież wszystko wtedy zawiodło. Rząd, sojusznicy, Bóg ....................

Recytacja utworu "Sen żołnierza" K.I. Gałczyńskiego

B: Ale nie zrezygnowaliśmy. Pamiętacie tę listopadową noc? Było bardzo zimno, reflektory, psy, esesmani. Mimo to udało nam się.
C: Francja przywitała nas nadzieją. Wielu naszych spotkaliśmy w Samodzielnej Brygadzie Strzelców Podhalańskich.
D: I Narwik?
C: To jedna z wielu, a zatrważająca karta.

Krótki opis bitwy

B: A jak było w Anglii?
E: Myślisz, że zapomniałem? Najpierw długo czekaliśmy na zmobilizowanie. Później na maszyny. Dostaliśmy je - stare, powolne Hurricany. Ale my pokazaliśmy, że jesteśmy dobrzy. A kiedy dostaliśmy Spitfire'y ....... . Jeden obraz mam wciąż przed oczyma - walkę podporucznika Łokuciewskiego z Dornierem.

Opis walki

Nic dziwnego, że Churchill wtedy powiedział: "Never in the field of human confict was so much owed to so few by so many."
B: Monte Casino - to był taniec śmierci. Dlaczego? Widzieliście cmentarz? Anglicy o tym zapomnieli. Uczą w szkołach o swym wielkim zwycięstwie w bitwie o klasztor. A ja, stojąc u podnóża góry zastanawiam się: "Jak myśmy tam weszli?"

Recytacja utworu "Monte Casino" Wł. Broniewskiego

Melodeklamacja pieśni "Czerwone maki"

D: Nie zapominajcie o cywilach! Kiedy wy tułaliście się po świecie, my byliśmy mordowani w obozach, katowani przez gestapo. Wielka to była danina krwi. Ja do dziś mam lęk przed ograniczoną przestrzenią - kanały.
Panowie, wy ginęliście na pustyniach Libii, w powietrzu nad Anglią, w falach Atlantyku, a ja patrzyłem jak mali chłopcy rzucali butelkami z benzyną w Tygrysy. Niemcy rzucali na nas tysiące ton bomb i dusili gazem w kanałach. Wy nie wiecie co to walka o każdy dom, o każdy metr bruku. Panowie .....................

Recytacja utworu "Poległym" K.K. Baczyńskiego

- Zakończenie

8 maja podpisano bezwarunkową kapitulację. Nastąpił kres panowania imperium III Rzeszy. 8 maja to dzień wielkiego triumfu i wielkiej klęski. Dla Polski rozpoczął się czas odbudowy.

Recytacja utworu "Pierwsza przechadzka"

Załączniki

Fragment bitwy o Narwik - tzw "wzgórze Szaszkiewicza"

Dowódca 2 batalionu strzelców podhalańskich skierował pluton 2 kompanii między wzgórze 405 a "wzgórze Bartoszka", nakazując porucznikowi Szaszkiewiczowi zorganizowanie na północnych stokach wzgórza punktu oporu. Ubezpieczony 6 szperaczami pluton zajął wskazany punkt bez reakcji wroga. Toteż ruch grupy wypadowej trwał dalej. Chodziło bowiem o nawiązanie styczności z nieprzyjacielem i uzyskanie lepszego wglądu w jego pozycje. Żołnierze okopywali się na zajętym terenie.

Brak styczności, a nawet sam brak informacji stwarzał duże napięcie i wprowadzał niepokój. Porucznik postanowił spenetrować zalesione wzgórze Ankenes. Po wyruszeniu patrolu znów zapanowała cisza. Ale już po chwili w miękką, grząską ziemię padają pierwsze pociski a odłamki gwiżdżą gdzieś w górze. Wtem niemieckie cekaemy walą w prawe skrzydło plutonu. Żołnierze orientują się, że wpadli w zasadzkę, zgotowaną im prze niemieckie gniazda oporu ukryte w załomach skalnych. Gdy zorientowali się, rozpoczęli ruch odwrotowy. W dwie godziny potem tegoż popołudnia, przeciwnik ześrodkował na wycofujący się polski pluton ogień broni maszynowej i moździerzy i przygwoździł pluton do ziemi, odcinając mu ogniem odejście. Pluton Szaszkiewicza zdołał wydostać się na grzbiet, który kazano mu opanować. Tutaj zorganizował gniazdo oporu i chociaż nękany nawałami ogniowymi przeciwnika, wytrwał w nim prze noc.

Opis walki podporucznika Łokuciewskiego z Dornierem

Po wyminięciu Dorniera myśliwiec wyciągnął swą maszynę do góry, zrobił skręt na plecy i natarł na nieprzyjaciela z tyłu z boku. Najpierw przejechał się ogniem po jego kadłubie i zagłuszył tylnego strzelca.Bombowiec tymczasem usiłował ratować się rozpaczliwym skrętem. Daremnie. Już Łokuciewski wsadził mu kilka celnych serii w prawy silnik. Silnik zaczął kopcić zrazu słabo, potem coraz mocniej. A potem nastąpiła rzecz wprawiająca myśliwca w struchlałe zdumienie. I w niemy zachwyt. Wróg zaczął wykonywać swój taniec śmierci...

Najpierw Dornier poszedł w górę... Im wyżej się wznosił, tym trudniej leciał, aż wreszcie gdzieś na niewidzialnym szczycie cały rozpęd zwiotczał, bombowiec przystanął w teatralnym geście zwątpienia. Chwila, i zaczął się staczać w dół, na lewym skrzydle...

Tak zlatywał gwałtownie kilka tysięcy stóp w kilku sekundach. Lecz jeszcze nie do końca.

W połowie spadku do ziemi wyszedł z nurkowania i skręcając w bok uniknął śmierci. Wzbił się znów w górę, jak gdyby z nowym zapasem życia i energii... Łokuciewski domyślał się, co zaszło: nie tylko uszkodził silnik bombowca, lecz zapewne zranił ciężko pilota, który dzierżąc nadal ster w kurczowych dłoniach, konwulsje swej agonii przelewał na cały samolot. Łokuciewski nie spuszczał Dorniera z oczu i chociaż różnolite refleksje zapalały jego wyobraźnię, kciuk jego czuwał niezmiennie nad spustem karabinów maszynowych, gotów rzucić na szalę nową serię pocisków.
Lecz nie było potrzeba. Był to ostatni taniec wroga. Jego końcowy wzlot. Po dojściu w górze ponownie do punktu martwego, bombowiec cofnął się ześlizgiem na ogon i wpadł w korkociąg plecowy.

fragmenty powieści "Dywizjon 303" A. Fiedlera, rozdział "Wróg tańczy taniec śmierci", str. 57-59, Wydawnictwo Poznańskie - 1980

Opracowanie: mgr Bożena Glińska, mgr Jadwiga Sipa

Wyświetleń: 2899


Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach Profesor.pl są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione.