Katalog

Barbara Urbaszek
Różne, Artykuły

Dziecko 6 letnie, "terrorysta" czy "dyplomata"?

- n +

Dziecko sześcioletnie dyplomata czy terrorysta

Rodzina to miejsce, w którym dziecko przychodzi na świat, to tu zaspokajane są jego podstawowe potrzeby. W środowisku rodzinnym przebiega proces kształtowania się człowieka. Dlatego stworzenie korzystnych warunków wychowawczych oraz zaspokojenie podstawowych potrzeb, są warunkiem prawidłowego jego rozwoju.

Jedną z potrzeb, które w tym wieku muszą być zaspokojone jest potrzeba bezpieczeństwa. Pozwala ona dziecku postrzegać i odczuwać otaczający świat jako przyjazny, uporządkowany i przewidywalny. Dziecko czuje się bezpieczne, gdy ma jasno określone "reguły gry". Przewidywalność oznacza, że w rodzinie jasno określona jest hierarchia wartości, istnieje stabilność zasad, a także można przewidzieć sekwencję wydarzeń i zachowań członków rodziny.

Równie ważne potrzeby, akceptacji i miłości są u dzieci ze sobą ściśle związane. Akceptacja i miłość osób znaczących są niezbędne dla prawidłowego rozwoju dziecka i przebiegu dalszego życia. Nadmierne ograniczanie samodzielności dziecka, nadopiekuńczość, stała kontrola, wyręczanie, wywołują u dzieci bunt i dążenie do wyrwania się z więzów, bądź nadmierną uległość, brak samodzielności i odpowiedzialności.

Rodzice często zastanawiają się co też takiego dzieje się z ich sześciolatkiem. Przecież to było takie dobre i grzeczne dziecko, a teraz wyrosły mu "rogi", popada z jednej skrajności w drugą. Grzecznego i przyjaźnie nastawionego pięciolatka zastąpił egoistyczny i na cały świat obrażony sześciolatek. W swoim dążeniu do tego, aby znaleźć się w centrum świata jest bardzo wymagający i nieustępliwy. Zawsze chce mieć, i ma najwięcej do powiedzenia, tylko jego należy kochać, on jest najmądrzejszy, a jeżeli tak nie jest to oczywiście wszyscy są temu winni tylko nie on sam. W dążeniu do tego, aby znaleźć się w centrum uwagi jest nieustępliwy i bardzo konsekwentny. Nie dopuszcza do siebie żadnej krytyki, a na wydawane polecenia reaguje ociąganiem się lub wręcz opryskliwą odmową. Niezadowolenie osób bliskich albo ich krytykę pod swoim adresem traktuje jako powód do obrażania się. Nie umie przegrywać, potrafi za to kłamać, wrzeszczeć, wypierać się. Najważniejszy jest on sam i wszystko co jego dotyczy.

Szósty rok życia to także okres silnych napięć psychicznych. Sposób rozładowywania ich znacznie się zmienia. Dzieci te sprawiają wrażenie zaniepokojonych, zdenerwowanych. Nieustannie kręcą się, podskakują, machają nogami, są w ciągłym ruchu. Robią głupie miny, obgryzają paznokcie, a ich zachowanie w sytuacjach prostych i oczywistych bywa często nieprzewidywalne. W stosunku do rodziców uczucia dziecka są chwiejne i niestałe. Dziecko rywalizuje z nimi chcąc przejąć ich role i uprawnienia. Nie oznacza to, że tak naprawdę przestało kochać swoich bliskich. Ono tylko wyładowuje swoje gwałtowne emocje, a robi to na tym kogo ma najbliżej i kto w niczym mu nie zagraża. Podobnie traktuje swoich rówieśników.

Mimo tylu negatywnych stwierdzeń, sześciolatek jest bardzo ciekawy, poszukuje, poznaje świat, który go otacza, ale i nie przestaje przetwarzać go na swoją nutę.

W tym okresie życia, gdy dziecko rozpoczyna "naukę" w oddziale przedszkolnym i ma swoje sześć lat, rodzice oczekują już od niego poprawnych zachowań, większego zaufania, zaradności, samodzielności w podejmowaniu decyzji. Fakty natomiast wskazują na to, że nie będzie ono umiało przegrywać z wdziękiem. Nie liczmy na to, że sześciolatek łatwo pogodzi się z nową sytuacją, z kolejną rozłąką. Często mimo wcześniejszego uczęszczania do przedszkola, rozpoczęcie nauki w szkole może powodować kłopoty z adaptacją. To przecież nowe otoczenie, nowe dzieci, nowa pani i nowe przerastające go obowiązki. Wszyscy twierdzą, że jest duże, że w szkole jest dobrze, pięknie i wszystko jest takie ładne i łatwe, a przecież szkoła jest taka duża, a pani i dzieci takie obce.

Może pojawić się w tym czasie poczucie niższości, nieprzystosowania i utrata wiary we własne możliwości.

Nie szczędźmy czasu na wysłuchanie swojego dziecka, poznajmy jego problemy, zmartwienia. Nie należy udzielać mu rad, prorokować, krzyczeć. Trzeba zwracać uwagę, zauważać i pochwalać to co dziecko zrobiło dobrze i poprawnie. Nie komentujmy tego co zostało zrobione źle, bo i tak nie będzie to poprawione, a narastać będzie tylko bunt, niechęć i pojawi się brak zaufania do otaczających osób. Czas poświęcony naszemu sześciolatkowi jest artykułem pierwszej potrzeby i nie da się go niczym zastąpić. Rozpraszający uwagę telewizor, ciągłe telefony, pośpiech i inne sprawy nie cierpiące zwłoki, wszystko to prowadzi do zredukowania czasu przeznaczonego na skuteczne wysłuchanie dziecka. Trzeba być zaangażowanym słuchaczem, słuchać całym sobą.

Można zatem z całą pewnością stwierdzić, że sześciolatek to doskonały "dyplomata", który czasami chętnie terroryzuje otoczenie jeżeli uzyska na to nasze przyzwolenie. Każdy człowiek ma swoje humory, pozwólmy zatem, by i ten mały człowiek nauczył się radzić sobie ze swoją złością, gniewem, niepewnością, żalem. Pomóżmy mu przejść przez ten jakże trudny okres dorastania i zdobywania nowych doświadczeń.

Opracowanie: Barbara Urbaszek

Wyświetleń: 1005


Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach Profesor.pl są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione.