Katalog

Małgorzata Karmasz
Lekcja wychowawcza, Artykuły

Analiza przypadku - uczeń odrzucony przez klasę

- n +

ANALIZA PRZYPADKU

1. Identyfikacja problemu.
W roku szkolnym 2002/2003, gdy w klasie III objęłam wychowawstwo, zaraz na początku roku szkolnego, wydarzył się bardzo nieprzyjemny incydent. Mój uczeń przyszedł do szkoły w stanie wskazującym na spożycie alkoholu.

2. Geneza i dynamika zdarzenia.
Klasę, w której jestem wychowawcą, uczę od początku szkoły średniej. W klasie drugiej dotarł do tej klasy uczeń drugoroczny, który natychmiast został przez klasę odrzucony z uwagi na swój wygląd - nosił jako jedyny z klasy długie, często rozpuszczone włosy, zawsze ubrany był na czarno. Często mu z tego powodu dokuczano, mimo, że był starszy od reszty klasy o dwa lata. Na takie zachowanie często odpowiadał agresją. Uczeń ten miał również bardzo słabe wyniki w nauce, a także często opuszczał zajęcia szkolne.

Często opuszczał również lekcje matematyki. Zauważyłam jednak, że w przypadku wykazania troski o ucznia, zaczyna on się pozytywnie zmieniać.

Po incydencie, we wrześniu, wychowanek mój otrzymał naganę od pani Dyrektor za rażące naruszenie regulaminu szkolnego.

Poprosiłam chłopca na rozmowę. Nie chciał odpowiadać na pytania. Po pierwszej naszej rozmowie nie udało mi się dowiedzieć, jakie są przyczyny jego niepowodzeń szkolnych i nagannego zachowania. Postanowiłam wezwać rodziców, gdyż bardzo zależało mi na tym by wyprowadzić tego chłopca z kłopotów, a miałam nadzieję, że rodzice mnie w tym wesprą. Na spotkanie przyszedł tylko ojciec chłopca. Powiedział mi, że od dłuższego już czasu mają problemy z synem i bardzo chętnie będzie ze mną współpracował, by pomóc synowi.

Z moich dalszych obserwacji i rozmów z wychowankami dowiedziałam się, że mój uczeń ma jakiegoś rodzaju kłopoty w domu, ale dokładnie nie wiadomo, jakie. Stwierdzono tylko, że ich kolega bardzo często spędza czas poza domem, gdyż w domu nie czuje się zbyt dobrze.

Myślę, że problem powstał w wyniku niedowartościowania ucznia zarówno w domu jak i w szkole, a zaczął się z pewnością już w szkole podstawowej. Należało jak najszybciej zainterweniować by pomóc chłopcu ukończyć szkołę z jak najlepszymi na miarę jego możliwości wynikami.

3. Znaczenie problemu.
Uważam, że incydent z alkoholem, w przypadku mojego ucznia był na szczęście naprawdę incydentem, po to by zwrócić na siebie uwagę. W momencie gdyby nie zauważono, że temu chłopcu potrzebna jest pomoc i to natychmiast, mogłoby się to zakończyć powtarzaniem klasy po raz trzeci, a nawet częstszym kontaktem z alkoholem.

4. Prognoza.
Na podstawie własnych doświadczeń i literatury, którą zaczęłam intensywnie studiować przewidywania, co do skuteczności moich oddziaływań odnośnie trudności szkolnych u wspomnianego młodego człowieka są następujące:

1. Prognoza pozytywna:
- w wyniku oddziaływań moich i innych nauczycieli oraz stosowanych przez nas pozytywnych motywacji uczeń nabierze chęci do nauki,
- będzie interesował się lekcjami,
- z chęcią będzie chodzić do szkoły
- nie będzie czuć się odrzucony przez społeczność klasową

2. Prognoza negatywna:
- uczeń może po raz trzeci powtarzać klasę
- może czuć się całkowicie odrzucony przez klasę
- może przestać uczęszczać w lekcjach
- może popaść w nałogi i wciągnąć innych uczniów o słabszej
postawie moralnej

5. Propozycje rozwiązania.
Aby rozwiązać problem sformułowałam następujące cele:
- uczeń ma być zaakceptowany przez klasę
- ma zdać do czwartej klasy
- ma przejść edukację na temat uzależnień
- ma nie opuszczać zajęć szkolnych

Aby osiągnąć zamierzone cele postawiłam sobie zadania:
- pozytywne motywowanie ucznia
- współpraca z innymi nauczycielami w celu rozwiązania problemu
- włączenie go maksymalnie w życie klasy
- przydzielenie mu zadań przy organizowaniu imprez klasowych
- przydzielenie referatu na temat uzależnień
- skierowanie do pani pedagog na rozmowę

Działałam według następującego planu:
- rozmowa z ojcem ucznia - wrześniu 2002
- rozmowa z panią pedagog - wrzesień 2002
- rozmowy indywidualne z nauczycielami uczącymi w mojej klasie - na
bieżąco
- stała kontrola obecności ucznia na lekcjach
- zaangażowanie ucznia w przygotowanie otrzęsin dla klas pierwszych
- wyróżnianie na godzinach wychowawczych za poprawę wyników w
nauce
- zlecenie przygotowania ankiety na temat: Czy nałogi są prywatną
sprawą każdego człowieka?

6. Wdrażanie i efekty oddziaływań.
Zaraz na początku roku szkolnego 2002, po tym jak zauważyłam, że mój uczeń jest w stanie wskazującym na spożycie alkoholu, wezwałam jego ojca do szkoły. Po rozmowie z nim stwierdziłam, że rodzice chłopca utracili z nim kontakt i przestali wierzyć w to, że jego zachowanie i nauka mogą ulec poprawie. Mimo wszystko ojciec obiecał, że będzie ze mną współpracował, w miarę swoich możliwości.

Postanowiłam maksymalnie zaangażować ucznia we wszelkie prace na rzecz szkoły i klasy i sprawdzić, jaka będzie reakcja. Oprócz tego doprowadziłam do rozmowy ucznia z panią pedagog, w związku z faktem spożywania alkoholu.

Rozmowa taka miała miejsce w październiku 2002 roku (załącznik nr)

Pod koniec września zaangażowałam ucznia do organizacji otrzęsin klas pierwszych. Został przewodniczącym jury oceniającym występy karaoke. Miało to na celu współpracę chłopca z resztą klasy. Eksperyment udał się znakomicie, spełnił swoje zadanie, doszło do pierwszych kontaktów wspomnianych osób.

Następnie, mimo ostrzeżeń koleżanek i kolegów, sceptycznie nastawionych do mojego ucznia, postanowiłam zabrać go na wycieczkę integracyjną do Srebrnej Góry. Była to pierwsza wycieczka chłopca. Przedtem z uwagi na swoje zachowanie nie był zabierany lub nie chciał jeździć z powodu braku porozumienia z resztą klasy.

Na wycieczce, dzięki mojej pozytywnej motywacji i akceptacji uczeń zachowywał się nienagannie, jako jedyny brał udział we wszystkich zajęciach sportowych i rekreacyjnych. Dał się klasie poznać z innej strony - jako człowiek wartościowy, trochę zamknięty w sobie, ale nie gorszy z powodu noszenia długich włosów i czarnego ubrania. Dziewczęta zauważyły, że czyta trudną dla nich w odbiorze lekturę, więc jego zainteresowania wybiegają poza program szkolny. (Część uczniów czyta tylko lektury szkolne lub nie czyta wogóle.)

Również na drugiej wycieczce po Kaszubach zachowywał się nienagannie.

Chłopiec bardzo często angażował się w prace na rzecz szkoły i robił to dobrowolnie, odpowiadając na moje apele. Brał udział w porządkowaniu tj. malowaniu i odświeżaniu sali lekcyjnej, zgłosił się do uszczelniania okien. Jako jedyny uczeń z klasy przez wszystkie trzy dni pomagał w przygotowaniu sal lekcyjnych do pisemnych i ustnych egzaminów dojrzałości.

Moje indywidualne rozmowy z nauczycielami uczącymi w mojej klasie, prośby o indywidualne podejście do ucznia, o pozytywne motywowanie również przyniosły oczekiwane efekty. Uczeń nie był zagrożony z żadnego przedmiotu, więc bez problemu zda do klasy czwartej.


Porównanie prognozy pozytywnej z uzyskanymi efektami
Efekty, które uzyskałam w wyniku pracy z uczniem częściowo potwierdziły moją prognozę pozytywną. Uczeń dość szybko zaangażował się w życie szkolne, z niewielkim opóźnieniem zaczął przejawiać chęć do nauki, a z czasem zaczął poprawiać wyniki w nauce, nie ma wogóle nieusprawiedliwionych dni nieobecnych w szkole, a i tych usprawiedliwionych jest niewiele. Bardzo często, bez obaw podchodzi do mnie, gdy ma problemy zarówno z matematyką jak i innymi przedmiotami i prosi o pomoc w wyjaśnieniu problemów lub ich rozwiązaniu. Jest obecny na wszystkich pracach kontrolnych, a najbardziej rozwinął się w swoim ulubionym przedmiocie tj. historii, w której nawet się wyróżnia.

Został częściowo zaakceptowany przez klasę - koledzy nie zwracają już uwagi na strój, jednak nie zaakceptowali jego braku dbałości o higienę.

Ze swojej strony postaram się uczynić wszystko, aby swojego podopiecznego dalej wspomagać w dążeniu do osiągnięcia celu, jakim jest zdanie matury na jak najlepszych ocenach i dostania się na wymarzony kierunek studiów.

Opracowanie: mgr Małgorzata Karmasz

Wyświetleń: 4143


Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach Profesor.pl są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione.