Katalog

Alina Szpica
Lekcja wychowawcza, Artykuły

Dlaczego ważna jest współpraca między rodzicami a szkołą?

- n +

Dlaczego ważna jest współpraca między rodzicami a szkołą?

Gdyby jakikolwiek pedagog usłyszał, że z procesu rozwojowego dziecka można wyłączyć jego rodziców lub szkołę, to z pewnością głośno by się oburzył i oczywiście miałby rację. Jednak w czasie narastających problemów wychowawczych, my nauczyciele często zastanawiamy się jak ma przebiegać współpraca rodziców i nauczycieli? Kuratorium oświaty ogłosiło rok szkolny 2002/2003 " ROKIEM PEDAGOGIZACJI RODZICÓW". Niestety nie wszyscy rodzice widzą potrzebę pogłębiania wiedzy, dotyczącej spraw wychowawczych i rozwoju dziecka. Często błędnie rozumują, zrzucając obowiązki wychowania młodzieży na szkołę.

Niechęć rodziców do pogłębiania swojej wiedzy może wynikać z kilku przyczyn. Zdarza się, że niski poziom wykształcenia, zniechęca ich do udziału w różnego typu prelekcjach organizowanych w szkole. Konsumpcyjny styl życia, który cechują: przewaga "mieć nad być", przewaga potrzeb nad wartościami oraz samowoli nad wolnością, doprowadziły też do upraszczania problemów wychowawczych przez rodziców. A przecież rodzice jako podmiot w procesie wychowania, powinni być zainteresowani zmianami psychologicznymi, kształtującymi się w miarę rozwoju dzieci. Zwłaszcza trudny jest wiek dojrzewania, kiedy możemy wyróżnić trzy fazy przemian:
- Negatywizm - okres trudny dla dzieci i rodziców. Budzą się wówczas egzystencjalne pytania, np. "jaki jest sens tego co przeżywam?". Zadaniem rodziców są wspólne rozważania rodzących się problemów. Błędem jest pozostawienie dzieci samym sobie, które w takiej sytuacji szukają pomocy w niewłaściwych źródłach.
- "Pole wrzenia" - rodzi się zainteresowanie płcią przeciwną, może dochodzić do pierwszych kontaktów seksualnych, zwłaszcza u osób osamotnionych, szukających poparcia i akceptacji.
- Adaptacja - młodzież osiąga stabilizację, adaptuje się do dorosłego stylu życia. Wymaga to dużej wrażliwości ze strony rodziców, którzy powinni uczyć krytycznego podejścia do życia.

W dużej mierze potrzeby dziecka zależą od jego temperamentu. Jednak niezależnie od tego, czy jest to flegmatyk, choleryk, melancholik czy sangwinik, każdy potrzebuje miłości, bezpieczeństwa i aktywności. Nie możemy oceniać dziecka za jego temperament, bo każdy z nim się rodzi. To na temperamencie budujemy charakter. Osoba określana mianem flegmatyka, jest mocna, zrównoważona, odporna na zmęczenie. Powoli, monotonnie wypowiada się, sprawia wrażenie leniwej, jednak dość łatwo się uczy. Aby wspomóc rozwój dziecka o takim temperamencie, należy wskazywać rozszerzenie jego zainteresowań, podawać więcej motywów przy tym wyborze. Zupełnie odmienne cechy wykazuje choleryk. Jest niezrównoważony, odporny na zmęczenie, pobudliwy, mało rozważny. Uczy się średnio, niełatwo przystosowuje się do otoczenia. Cechują go nerwowe gesty i agresja. Takiemu dziecku należy przyhamować szybkość podejmowania decyzji i pierwszych reakcji. Warto też wpłynąć na zmianę jego stosunku do otoczenia i ukierunkować na dobro innego człowieka.

Przeciwstawny temperament ma słaby, mało odporny na zmęczenie melancholik. Jest bierny, apatyczny, popada często w kompleksy. Stroni od towarzystwa, boi się porażek i sprawia kłopoty wychowawcze. Aby wspomóc jego rozwój, należy pomagać mu w podejmowaniu decyzji, upewniać, że dobrze wybrał oraz dowartościowywać. Sangwinik, który cechuje się temperamentem zrównoważonym, odpornym na zmęczenie wymaga wzmocnienia jego woli, wytrwałości i zwiększenia rozwagi przed podejmowaniem decyzji.

Wskazane przeze mnie różnice w osobowościach dzieci, powinny wywołać refleksje nad stosowaniem odpowiednich metod wychowawczych. A przecież tyle jest metod, ile jest dzieci. Powinniśmy uwzględniać możliwości dziecka w danym okresie jego rozwoju. Jednak stałość i konsekwencja, kształtują właściwe zachowania u dzieci. Stawiane wymogi nie mogą zależeć od ich kaprysów. Rodzice powinni zajmować jednolite stanowiska wobec swoich pociech. Niewłaściwe stosowanie kar i nagród prowadzi do błędów wychowawczych. Dziecko powinno być świadome, za co jest karane. Nagrody zaś, należy dawać za włożony wysiłek, nakład pracy, a nie za efekty.

Aby wychowanie było wszechstronne, należy troszczyć się o wszystkie sfery funkcjonowania dziecka. Dlatego bardzo ważne jest włączenie rodziców w życie szkoły. Rzadko jednak można spotkać pedagoga, który stwierdzi z satysfakcją, iż jego praca spotyka się z pełnym zrozumieniem oraz akceptacją rodziców jego uczniów. Dorośli wchodząc do budynku szkolnego, w pewnym sensie wracają do swojej uczniowskiej roli: w trakcie rozmowy z wychowawcą sztywnieją, stają się nieśmiali, nieufni. Dlatego też rodzice, chociaż mają obecnie dużo więcej niż dawniej możliwości wpływania na to, co dzieje się w szkole, nie palą się do korzystania ze swoich praw.

Niestety wielu nauczycieli i rodziców nie ma świadomości doniosłości roli wzajemnego wspierania się domu i szkoły. Jest to pole do popisu dla osób zajmujących się edukacją nauczycieli oraz układaniem programów dydaktycznych dla szkół. Oczywiście, nie zwalnia to samych nauczycieli i rodziców od odpowiedzialności za podjęcie dialogu. Każdy nauczyciel powinien sobie odpowiedzieć na pytania: Jak rozumiem współdziałanie szkoły z rodzicami? Czego oczekuję od rodziców? Co mogę sam zaoferować? Czemu (komu) to współdziałanie ma służyć? Jakiego wsparcia potrzebuję?

Uzmysłowienie sobie tych kwestii może stać się kluczem do współpracy opartej na zasadach partnerstwa. Może to być trudne dla obu stron, ale partnerstwa można się nauczyć. Należy jednak zwrócić uwagę na potrzebę przygotowania rodziców do współdziałania. Wzajemne wspieranie się rodziców i nauczycieli na rzecz uczniów będzie niewątpliwie sprzyjać stwarzaniu młodym ludziom odpowiednich postaw do wejścia w dorosłe życie.

Opracowanie: Alina Szpica
nauczyciel biologii w Zespole Szkół w Kleosinie

Wyświetleń: 1716


Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach Profesor.pl są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione.