Katalog

Weronika Gorka
Edukacja regionalna, Artykuły

Legendy wokół Karola Goduli

- n +

Legendy wokół Karola Goduli

Godullaromany to literackie kreacje dziejów tego niesamowitego człowieka.

Lud powtarzał baśnie, w których Godula przedstawiany jest jako człowiek zaprzedany diabłu- sprawcy jego bogactwa. W jednych tekstach czart przynosi mu przez komin skarb do domu, w innych Godulę wyposażano w różdżkę czarodziejską, która pokazywała mu miejsca skarbów.

Sporo nowych wersji pojawiło się po śmierci Karola. Po Szombierkach zaczęła krążyć baśń, że zjawa Karola jeździ wozem ze wsi Rudy w stronę Orzegowa i straszy napotkanych ludzi. W prozie Szyndzielorza 1 pt. "Diabeł z Rudy" czy w "Gońcu Górnośląskim" można znaleźć podobne historie.

Przez wiele lat utrzymywała się wersja o pochodzeniu Goduli z dołów społecznych, jego sieroctwie, tułaczce po śmierci rodziców w rejonach Częstochowy. Można było słyszeć wersję prezentującą Karola jako pachołka pracującego u karczmarza, gdzie pewnego dnia zatrzymał spłoszone konie hrabiego Ballestrema, który przygarnął go do siebie.

Tekst historyjek uwzględniał kalectwo bohatera: bezwładne lewe ramię i chromą nogę. Fikcją było też kupno hałdy po wielkim piecu w Rudzie Śląskiej i przetopienie jej na cynk z zyskiem od 8000 do 80000 talarów, co miało stać się podwaliną bogactwa Goduli. Dokumenty potwierdzają, że Godula otrzymał za darmo od hrabiego żużel z produkcji żelaza w Rudzie i Pławniowicach.

Nieścisłe jest twierdzenie Tyrowicza, że Karol Godula w latach dwudziestych XIX w. stanął w czasie kryzysu cynkowego na czele syndykatu, który przyśpieszył ruinę pomniejszych producentów cynku.

Do późniejszego okresu działalności Goduli odnosi się legenda o afroncie króla Fryderyka Wilhelma IV wobec Goduli w Chebziu (1846). W celu poparcia wniosku o upragnioną nobilitację, wcześniej ofiarował królowi milion talarów na wydanie pieniądza papierowego. Przejazd króla przez Chebzie przewidziany był na 30 października 1846 roku z okazji otwarcia kolei żelaznej na trasie Opole- Mysłowice. Karol Godula oczekiwał króla na przystrojonym dworcu w towarzystwie załóg i kilku orkiestr. Pociąg zatrzymał się, a król nawet nie wyjrzał z okna wagonu. Być może autorką tej historii była niechętna mu arystokracja.

Pomówienia dotyczyły również Joanny. Twierdzono, że była ona nieślubnym dzieckiem Goduli.2 Istnieją relacje osób świadczące, iż kalectwo odebrało mu zdolność do uzyskania potomstwa. Pomawiano go stosowanie surowych kar wobec niesubordynowanych pracowników, pijani chłopi również bywali obiektem jego przemocy.

Bogactwo urastało do wysokości 14 milionów talarów. Zestawiony po śmierci Goduli spadek sięgał tylko 2 milionów talarów.

Trzeba w końcu zauważyć, iż legenda o losach wczesnej młodości Karola Goduli przyczyniła się do tego, że cudowna w oczach pospólstwa geneza bogactwa bohatera otoczyła jego postać nimbem baśni. Spowodował on zaprzepaszczenie poszukiwania prawdy o Goduli
- prawdy o jego pionierskiej działalności przemysłowej, godnej utrwalenia przez historię Rzeszy i Polski, na obszarze których działalność ta pozostawiła trwałe i widoczne ślady.

Próby podjęte przez niektórych badaczy nie zdołały usunąć nagromadzonego kurzu z legend pokrywających prawdę o Karolu Goduli.3 Jan Dworak w pracy "Karol Godula" skutecznie obala fikcję i przybliża prawdę o nieprzeciętnym człowieku.4

Ocena działalności Karola Goduli

Dokonanie oceny człowieka to działalność niezwykle trudna, gdyż subiektywizmu niezwykle trudno się wystrzec. W przypadku omawianej postaci weźmiemy po uwagę jego osiągnięcia w przemyśle oraz jego stosunek do państwowości polskiej.

Rozbudowane przez Godulę górnictwo w Rudzie Śląskiej pociągnęło za sobą jego początki w Zabrskiem. Znaczną część niecki w Rudzie Śląskiej zajął on pod swoje górnictwo. F. Triest zaliczył Orzegów do głównych siedzib przemysłu górniczo-hutniczego. Znajdowało się tu 5 dużych kopalń węgla 2 cynkownie; wszystkie należały do Goduli. Kapitał zakładowy obiektów spadkowych Goduli w cztery lata po jego śmierci wzrósł dzięki akumulacji, jaką daje produkcja, o 225%.

W 1852 r. Załogom zakładów przemysłowych Goduli płacono miesięcznie 25000 talarów tytułem zarobków.5 Po pierwszej wojnie światowej utworzono po niemieckiej i polskiej stronie spółki. Po polskiej stronie była to spółka akcyjna " "Godula" w Chebziu i Rudzkie Gwarectwo Węglowe.

Ze spadkiem Goduli łączy się podwyższenie statusu najbliższego otoczenia. Gospodyni Lukas, której Godula ustalił emeryturę na 144 talary rocznie, a w testamencie przyznał czteroletnie dochody z tytułu posiadania użytkowej masy spadkowej, po czteroletniej rabunkowej gospodarce i zamążpójściu za oficjalistę Goduli- Antoniego Gemandera- nabyła liczący blisko 6000 morgów majątek Belk, a szychtmistrz Finckler uciułał majątek wynoszący 100000 talarów. Niestety skandaliczne kombinacje związane z jego podziałem zaniepokoiły egzekutora. Zostały zatuszowane odgórnie. Pozostawiony przez Godulę majątek był tak duży, że nie uczyniło mu większego uszczerbku częściowe trwonienie go ze strony otoczenia i krewnych.

H. Lachotta podejrzewa Godulę o chęć zmonopolizowania przemysłu cynkowego. Wchodził on w spółki wówczas, gdy były tego typu transakcje nieuniknione. W 1834 roku zawarł umowę z hutą "Gleiwitzhütte" o dostawę węgla tylko z kopalń rudzkich.6 Dążył on także do uzyskania jak największych pól eksploatacyjnych, do koncentracji produkcji w formie scalania pól oraz do pójścia w głąb, zmierzał do wyłącznego eksploatowania węgla pod własnym gruntem, wreszcie otrzymał formalne postanowienie w 1841 roku dotyczące wyłącznego przywileju do zakładania na obszarze swoich dóbr własnych kopalń. Zatrudniał w swoich dobrach Szombierki, Orzegow i Bujaków przeciętnie około 600 górników, których rodziny miały utrzymanie z zarobków w kopalniach zmechanizowanych dziewięcioma maszynami parowymi, co świadczyło o jego zapobiegliwości w przemyśle górniczym.

Rola Goduli w ukształtowaniu wielkiego przemysłu ujawniała się też w zapisaniu spadku obcym ludziom. Doradca Scheffler zaproponował Goduli zapis majątku Joannie Gryzik, co utrzymywałoby go w całości.

Wspomniano o kompleksowej organizacji zakładów Goduli. Dla hrabiowskiej cynkowni stworzył własną bazę surowcową i opałową oraz własny transport. W tym zamyśle kompleksowej gospodarki mieścił się system zaliczek i dostaw żywności dla robotnika (niektórzy ukuli powiedzenie, ze Godula wypłaca robotników śledziami).Produkował on w swych majątkach ziemskich żywność i niewątpliwie starał się o jej zbyt wśród własnych robotników za potrąceniem wartości od zarobków.

Należy podkreślić, że postawa Goduli w okresie kryzysu (1848r.) różniła się w sposób dodatni od postawy innych gwarków. Walczył o przemysł cynku jako źródła pracy dla tysięcy robotników. We wszystkim przyświecało mu, zwłaszcza w działalności przemysłowej, dążenie do wielkości. Cynkownię "Karol" rozbudował w 1825 roku do rozmiaru największej na kontynencie. Nie mniejszym dziełem było zbudowanie kopalni galmanu "Maria", największej i najrentowniejszej na Górnym Śląsku. Zamierzenie swoje urzeczywistnił przy pomocy wybitnych fachowców. Budowę wspomnianej cynkowni powierzył królewskiemu budowniczemu obiektów przemysłowych Weddingowi. Badacze niemieccy przypisują Goduli odkrycie i zaktywizowanie niecki węglowej między Zabrzem i Chorzowem, mającej uniwersalne i epokowe znaczenie. Przemawia za tym powstanie górnictwa węgla kamiennego w Rudzie, Orzegowie, Bobrku, Szombierkach itd.

Rozwój przemysłu na Górnym Śląsku zapoczątkowały huta cynkowa o największej liczbie mufli, pięciokrotnie wyższej od przeciętnej, kopalnia "Maria", w pełni zmechanizowana, która zatrudniała 642 osoby.
Godula wyprzedzał swym zmysłem nowoczesności. Chętnie wykorzystywał prasę dla celów reklamowych i śledzenia rynku światowego. Inspirował historyka Gramera do pisania artykułów na tematy gospodarczo-polityczne. Swymi rozważaniami ekonomicznymi wyprzedzał na terenie Prus innych przemysłowców, a jego przekonanie, iż zakłady przemysłowe są źródłem egzystencji dla tysięcy robotników i ich rodzin, jest przyczynkiem, chociaż jeszcze skromnym, do uznania społecznego charakteru produkcji. Trzeba traktować Godulę jako prekursora młodego kapitalizmu. Godula należy do pierwszych indywidualnych przedsiębiorców, którzy zbudowali domy mieszkalne dla swych pracowników. Warunki mieszkaniowe były wprawdzie prymitywne, nieporównywalne z dzisiejszymi, ale przecież zapewniały dach nad głową. (motywy tych działań wiązały się z zapewnieniem rąk do pracy nie były to względy humanitarne). Chorych leczono bezpłatnie. Gromadził majątek, ale go nie trwonił. Traktował przemysł jako majątek narodowy, z czego wynikało jego przeświadczenie o obowiązku państwa do udzielania pomocy w celu utrzymania tej dziedziny gospodarki.

Był on także zwolennikiem konserwacji nabytych obiektów. Z zakładów produkcyjnych w zasadzie nie brał z tytułu zysku pieniędzy, lecz równowartościowy produkt w naturze. Godula był człowiekiem oświeconym, zapatrzonym w przyszłość, co widoczne jest w organizowaniu przez niego produkcji w celu osiągnięcia np. w kopalniach wielkiego wydobycia i wielkiego zbytu za pomocą dużego pola i dużej załogi oraz mechanizacji.7 Pracował on stale. Imię Goduli - jak podaje Dworak- związane jest z początkiem ery przemysłu górnośląskiego. Był pierwszym człowiekiem na Górnym Śląsku, który urzeczywistnił zasadę równoczesnego ruchu różnych, ale w znacznej mierze ku sobie przystosowanych gałęzi produkcji. Nie ma w tym zakresie przykładu nawet w skali Niemiec.8 Leśnictwo, rolnictwo, eksploatację glinki, hutnictwo (cynku, żelaza), górnictwo galmanu i węgla kamiennego, bazę transportową, produkcję narzędzi itp. Stały się przedmiotem jego działalności gospodarczej.

Po śmierci Goduli okazało się, że jakkolwiek zakłady Schaffgorscha uległy dalszemu poważnemu rozwojowi, zostały zdystansowane przez rozwój zakładów innych przedsiębiorców, którzy czerpali przykład z "króla cynku". Dziedzice spadku Goduli nie dorównali jego geniuszowi. przyczyniła się do tego nieodpowiednia gospodarka użytkowniczki jego spadku (Emilii Lukas), trwająca cztery lata.

Na ocenę Goduli u znającą go za wielkoprzemysłowca i kapitalistę składa się przedstawione wyżej jego "królestwo" przemysłowe i produkcja tegoż. W czasach Goduli mierzyło się wielkość człowieka tejże klasy wysokością pozostawionego kapitału. Karol Godula pozostawił 2 ooo ooo talarów. Majątek ten zgromadził w ciągu 48 lat. Ten fakt ma ogromne znaczenie dla oceny gospodarczej działalności Goduli, dzięki której człowiek ten zasługuje na uznanie, niestety dotąd go nie zdobył, gdyż ciąży nad jego nazwiskiem "kurz legend".

Wybitny talent człowieka interesów, zręczność, wytrwałość i odwaga, niezwykła żywotność i energia pozwalają go porównać z Arkwrightem-pionier cywilizacji, który zostawił majątek w wysokości 3 333 333 talarów). Imię Goduli związane jest z początkową erą wielkiego przemysłu Górnego Śląska, zwłaszcza przemysłu cynku, dla którego od Goduli, i tylko od niego, wyszedł najsilniejszy impuls.

Kiedy sąsiednie państwa dokonały trzeciego rozbioru Polski, Karol Godula miał 14 lat. Był Polakiem z pochodzenia, władał ojczystym językiem i legitymował się polskim nazwiskiem. Nie można udowodnić mu włączenia się do procesu krzewienia niemczyzny z powodu braku świadectw. Działania germanizacyjne spotykały się zawsze z oporem ze strony Ślązaków(" Górnoślązacy posiadali pełną świadomość odrębności etnicznej").9 Wiadomo, że rozmawiał po polsku, a podręcznik języka polskiego w jego bibliotece świadczy o tym, iż starał się w tym języku doskonalić, chociażby z uwagi na jego kontakty z innymi ziemiami Polski. Uczęszczał na nabożeństwa polskie, bo innych wtedy nie było.
Z okazji rocznicy śmierci Goduli wydano drukiem aniwersarium w języku polskim, to wynika z tego nie tylko, że zainteresowana była w tym ludność polska jego wsi, ale również fakt, że stosunek Goduli do jego ziomków był poprawny.
Procesy ekonomiczne kształtowały się wówczas na gruncie narodowym nie państwowym.

Karol Godula pomimo zakazu sprowadzania galmanu z zaborów rosyjskiego i austriackiego, nadal go stamtąd przywoził. Źródła potwierdzają jego częste wyjazdy do Krakowa. Na podstawie pozostawionych papierów wartościowych można stwierdzić, że kontakty te kontynuował aż do śmierci. W jego bibliotece znajdował się podręcznik języka polskiego.
Z rozważanym problemem związany jest stosunek Goduli do rodu książąt Sułkowskich w Słupnie- rodu polskiego. Sam fakt kontaktów z nimi mógł wzbudzać wśród wojujących Niemców szkodliwe nastawienie. Niemców drażniło polskie pochodzenie Goduli. Pomawiano go o podarowanie królowi Prus kwotę niebagatela 1000000 talarów w złocie. Powodów wdzięczności on nie miał, gdyż władze te odmówiły mu w 1817 nadania na kopalnię galmanu i utrudniano rozbudowę cynkowni "Karol". Nie przyznano mu też żadnych wyróżnień.

Gdyby Godula żył na zachodzie Niemiec, stanąłby w niemieckiej historii gospodarczej w szeregu największych przemysłowców Niemiec- pisze Lachotta.10
Wspierał on dotacjami prace publiczne wykonywane przez bezrobotnych. Bezprzykładny jest prawie zapis przez Godulę legatu wysokości 50 000 talarów na rzecz swoich pracowników. W latach głodu udzielił pracownikom zaliczek w wysokości 6500 talarów w zbożu i gotówce. Inni właściciele ziemscy patrzyli obojętnie na panującą biedę.

Godula pilnował sprawy angażowania w szkole nauczycieli ze znajomością języka polskiego, np. w Szombierkach i bytomskim Czarnym Lesie, wbrew okólnikowi komisarza biskupiego z 1789 r., który polecał rugować język polski i angażować nauczycieli z językiem ojczystym niemieckim.

Gogula działał w Rudzie Śląskiej 48 lat jako władza miejscowa z polecenia Ballestrema jako dziedzica. Spełniał funkcję obwodowego komisarza policji dominialnej. Poszczególne miejscowości noszą polskie nazwy topograficzne. Godula używał w korespondencji nazwy Hebzie (Chebzie, chociaż urzędowa nazwa miejscowości była Morgenrothhütte 11). Podobne decyzje wydał w związku z nazwami kopalń i szybów, które nosiły nazwy: "Orzegów", "Bujaków", "Staś", "Czech", "Josna" itd., a nie tak pretensjonalnie niemieckie, jak np. nazwa cynkowni "Deutsche Hütte" w Bielszowicach, nadana przez Niemca Starcka. Rudzianie brali udział w powstaniach narodowych (Latko, May, Zawierucha). Żywa była pamięć o dawnej niepodległej ojczyżnie.

Godula nie był pionierem odrodzenia narodowego, ale nie wyparł się polskości, nie zmieniał środowiska, lecz współdziałał z nim. Poprawił jego byt materialny, a więc i świadomość, podczas gdy inni wodzowie zajmowali się narodową emancypacją. Wykupywał on ziemię z rąk niemieckich, chociaż niektórzy zarzucają mu przekazanie majątku Joannie Gryzik- hrabinie niemieckiej. Do tego doszło już po jego śmierci.

Dbał on o polską edukację Joanny. Podczas wizyt w Szombierkach pokazywała się ona w stroju śląskim. Sam hrabia znał nieco język polski i posługiwał się nim w rozmowach z ludem. Przemysł Goduli spowodował rozwój Górnośląskiego Okręgu Przemysłowego i podniósł go do rangi pierwszego tego rodzaju na kontynencie.

Słusznie autorzy niemieccy i polscy określali tę postać mianem geniusza, króla przemysłu, pioniera cywilizacji, a nawet traktowali Godulę jako jednorazowe zjawisko.


1 G. Szyndzielorz: Diabel z Rudy, "Goniec Górnośsląski" 1961, nr28-49.
2 M. Klimas-Błahutowa, Siedem krów tłustych, Warszawa 1962, s.96.
3 P. Mantoux, Rewolucja przemysłowa w XVIIIwieku, Warszawa 1957,s. 192.
4 J. S. Dworak: Karol Godula pionier przemysłu cynkowego na Górnym Śląsku. Opole- Ruda Śląska 1995.
5 WAP Katowice, Eksp. W Bytomiu, zesp. Schaffgotsch, Akta Betriebsplan, teczka 01100.
6 Ibid., teczka B 221.
7 J.Dworak, op. cit.,s.96
8 WAP Katowice, Eksp. W Bytomiu, zesp. Schaffgotsch, sygn. O116666610, list K.Urbanka z 10 XI 1934.
9 J.S. Dworak, op. cit.,s.100.
10 H.Nowak: Zink wird Gold, Berlin 1937, rec.:H. Lachotta, "Oberschleische Volksstimme, 24XII1937.
11 Zachował się kwit Goduli

Opracowanie:
Weronika Gorka

Wyświetleń: 1974


Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach Profesor.pl są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione.