Katalog Mariola Błaszczyk, Beata Leduchowska Uroczystości, Scenariusze "Miłość niejedno ma imię" - scenariusz imprezy walentynkowej"Miłość niejedno ma imię"Osoby: - 2 prowadzących - Romek - Julka - Matka i Ojciec Julki - Ojciec Romka - Kolega Romka - dwaj Detektywi - zespół wokalny (dziewczęta z zespołu ubrane w jednakowe spódniczki i kapelusze) Dekoracja: Zasłona - napis "Miłość niejedno ma imię", balony w kształcie serc, na nich napisy w różnych językach: "I love you", "? ????? ????", "Je t'aime", "Ich liebe dich". Wszyscy wchodzący otrzymują do przypięcia serduszka, na których zapisane są cytaty o miłości. Przebieg: Podkład muzyczny z filmu "Titanic", "Love story" Prowadzący I (dziewczyna, strój retro) Prowadzący II (chłopak, strój galowy) Wprowadzenie w temat, cichy podkład muzyczny. Po nawiązaniu do miłości Romea i Julii. Zespół wokalny śpiewa "M - jak miłość" - taniec pary - Romea i Julii Prowadzący - zapowiedź inscenizacji WSTĘP Prowadzący I: Serdecznie witamy wszystkich zgromadzonych na tej sali, tych dorosłych i młodzież. Okazją do naszego spotkania jest niecodzienna sytuacja, ale ważna w życiu każdego człowieka. Prowadzący II: Na pewno pani dyrektor jak i inni nauczyciele pierwsze drgnienia serca mają już za sobą, ale młodzież marzy o nich albo właśnie je przeżywa. P. I: Dziś mamy okazję, aby uczcić to najpiękniejsze ludzkie uczucie. P.II: Który zakochany człowiek nie zna tej daty- 14 luty- Dzień Zakochanych. P.I: A dlaczego właśnie święty Walenty jest patronem zakochanych? P.II: Św. Walenty żył w IV w. p.n.e. Istnieje wiele teorii na temat św. Walentego. Jedną z nich jest teoria francuska. Galantin było to słowo określające kogoś zakochanego. Z czasem przekształciło się w Walentego. Inną teorią była teoria włoska. Walenty był kapłanem w starożytnym Rzymie, który poszedł do więzienia. Tam zakochał się w córce strażnika więziennego. Posyłał jej listy i podpisywał "od twojego Walentego." Dzisiaj w dzień św. Walentego posyłamy sobie kartki i prezenty. P.I: Teraz dookoła nas aż roi się od Walentych i Walentynek. P.II: Cóż znaczyłoby nasze życie bez miłości? Byłoby ono pustą i szarą kartką papieru, która nigdy nie zaznałaby dotyku pióra, które opisuje nasze najpiękniejsze chwile. P.I: Ale przecież przeżywamy też zawody miłosne, które potem są głęboko wyryte w naszej pamięci i sercu. P.II: Musisz być takim pesymistą? Tak, miłość bez wzajemności to jak dzień bez słońca. P.I: Nieszczęśliwy, kto próżno o wzajemność woła, Nieszczęśliwy jest, kogo próżne serce nudzi, Lecz ten u mnie ze wszystkich nieszczęśliwych ludzi, Kto nie kocha, że kochał zapomnieć nie zdoła. P.II: Naprawdę nie widziałeś zakochanych ludzi, przecież nie decydowaliby się na trwałe związki, gdyby się nie kochali. P.I: Masz rację. Zakochanych można spotkać wszędzie: w parku, na ulicy, na dyskotece, w szkole... P.II: No właśnie! - w szkole. Przecież właśnie tu przeżywamy nasze pierwsze miłości. P.I: Na ogół nieśmiali przy nauczycielach, dostajemy nagle skrzydeł. P.II: Piszemy liściki, nie odrywamy wzroku od naszych sympatii i mamy nadzieję, że kiedyś miła sercu osoba odwzajemni uczucie. P.I: Najgorzej, kiedy ktoś jest nieśmiały, ale trzeba przełamać lody. Często okazuje się, że choć obawialiśmy się odrzucenia, to jednak coś iskrzy. P.II: Ach! I tak się zaczyna . A czy słyszałeś o największej miłości literackiej? P.I: Pewnie! "Romeo i Julia" Williama Szekspira. Uczucie spadło na nich jak grom z jasnego nieba. Poznali się przypadkowo na balu maskowym. Gdy po raz pierwszy Romeo i Julia spojrzeli na siebie cały świat przestał się dla nich liczyć. P.II: A gdyby ta historia wydarzyła się w naszych czasach? Popatrzmy i posłuchajmy jak mogłoby to wyglądać. Pomieszczenie, w którym odbywa się dyskoteka. Kolorowe światła, dymy. Tańczy kilka osób i Julia (strój dzisiejszy). Wchodzi Romeo z kolegą i przygląda się tańczącym. Piosenka Last Ketchup "Asereje"- układ taneczny. Romek (do kolegi) - Co to za laska? Kolega - Nie wiem, pierwszy raz ją widzę Romek - W życiu nie widziałem tak pięknych włosów. To pewnie klejrol. Idę ją poderwać. (Romek tańczy z Julką, gdy nagle słychać bicie zegara, muzyka cichnie) Julka - Oho, dziesiąta. Muszę lecieć. Romek - Chwila! Kim jesteś? Jak się nazywasz?! Julka - Nie mam czasu na zbędne gadki. Rodzice mnie rozszarpią jak się spóźnię. Romek - Masz telefon? Napisz chociaż numer... (Julka pisze szminką numer telefonu na plecach koszuli Romka i ucieka gubiąc buta) Romek (do kolegi) - Patrz, zgubiła chodaka. To znak. Jutro ją odnajdę i oddam. Chyba się zakochałem. Zespół wokalny śpiewa - "Najtrudniejszy pierwszy krok" (wnieść materac, na którym śpi Romek, ojciec pochylony mad miską, pierze. Romek wstaje z łóżka, przeciąga się.) Romek - Tato! Tato! Gdzie moja koszula? (biega nerwowo po pokoju. Znajduje upraną przez ojca koszulę.) Ojciec - Wiesz... pomyliłem się i wyprałem ją w mące. Trochę się nie doprała... Romek - Trudno, został jeszcze chodaczek. Przecież muszę ją odnaleźć! (chwyta za telefon komórkowy) Romek - Halo, agencja detektywistyczna? Mam dla was zlecenie. Płacę 100$ za godzinę. Ulica Zielona 12. (Słychać pukanie. Wchodzi Sherlock Holmes z kolegą. Stroje autentyczne: płaszcze, kapelusze, duża lupa, ochrypły głos) S.H. - O co chodzi, szefie? Komuś przyłożyć, dzióbnąć? Romek - Nie! Macie tu bucika i szybko znajdźcie adres jego właścicielki- (detektywi stoją) - o co chodzi? Idźcie już! Detektywi - Zaliczka, szefuniu. Na początek 50$. Dzisiaj nie ma za darmo. Jak nie "posmarujesz", to niczego się nie dowiesz. (Romek daje pieniądze, wychodzą.) Piosenka - "A wszystko, bo ciebie kocham" - Romek rapuje (Dzwonek, do pokoju wchodzą detektywi) Detektywi - Szefie, tu jest ten adresik. Ale koszta poszły w górę, bo strażnik owej chałupy nie dał się przekupić. Romek - To raczej się obniżyły. A który to strażnik ma tyle forsy, że już mu nie trzeba? Detektywi - Taki jeden. Ma cztery nogi i ogon... Robił dużo hałasu i musieliśmy skakać przez płot. Dopiero świeża wołowinka usposobiła go przyjaźnie. A to kosztuje. Romek - No dobra, ile? Detektywi - Jeszcze stówka tych zielonych i jesteśmy kwita. (Detektywi wychodzą. Romek cichutko ubiera się w kącie, chodzi na palcach.) Ojciec - Romek! Gdzie ty znowu idziesz?! Romek - Yyy... do koleżanki. Ojciec - Ty gamoniu! Do książek! Grozi ci lufa z matmy, a ty do koleżanki?! Romek - Yyy... właśnie idę się uczyć - wybiega. (z magnetofonu "Śpij słonko", Julka siedzi w fotelu i nuci) Romek - Cześć, Julka. Już myślałem, że cię nie znajdę. Julka - Cześć! Chcesz ciacho? Poczęstuj się. Czekam na ciebie jak kopciuch, a tu nic. Zmazałam pół szminki na twojej koszulce, a ciebie nie ma. Romek - Ojciec uprał ją w mące... Julka - W czym?! Twój ojciec ma oryginalne pomysły. (Wchodzą rodzice Julki) Matka - Uczysz się? A to kto? Julka - To mój nowy kolega. Bardzo ambitny. (dodaje szybko) Ojciec biznesmen - Zaraz sprawdzimy. Jaką miałeś średnią ocen? Romek - 2,6, ale nauczyciele się pomylili Ojciec - W której jesteś klasie? Romek - W I, ale powinienem być w III. Nie jestem gówniarzem. Ojciec - Stan majątkowy: samochód macie? Romek - Syrenka, ale jeździ. Ojciec - Uczciwie pracujecie? Romek - Tak. Bardzo ciężko. Mama przemyca biżuterię, a tata... Matka - Dość! Kim chcesz zostać?! Romek - Jej chłopakiem (- mówi niewinnie) (Wstaje Julka i śpiewa rodzicom piosenkę- "Jak powiedzieć komuś") Matka - (do ojca) Chodź, kochanie, muszę zemdleć (wychodzą) Julka - Zawsze to samo. Z tą syrenką to trochę przesadziłeś. Ale jeśli chcesz być moim chłopakiem, to musisz mnie zdobyć. Romek - Jak? Julka - Po pierwsze zabij smoka. Romek - A gdzie ja go znajdę?! Julka - Może być coś zastępczego. (Romek wychodzi, za kurtyną szamotanina. Wnosi ogromnego dmuchanego krokodyla i śpiewa) Piosenka - "Smok rock" Romek - Zabiłem smoka, cóż to był za smok. Rzuca go Julce pod nogi. Julka - Druga próba. Chcę pachnieć tropikalnym lasem. Przynieś tego zapachu. Romek - Oto lenor. Zapach zamknięty w butelce. Dodaj do prania i masz z głowy to marzenie. A w ogóle to jesteś podła. Tak się nade mną znęcać!... Julka - Ostatnia próba. Zaśpiewaj dla mnie serenadę miłosną. (Romek chwyta za gitarę i śpiewa piosenkę. Występujący aktorzy wchodzą na scenę razem z zespołem wokalnym i tańczą w rytmie śpiewanej przez Romka piosenki.) Piosenka - "Kochać jak to łatwo powiedzieć" Julka - Och, Romciu... Romek - Och, Julciu... Padają sobie w objęcia. Zakończenie - podkład muzyczny Prowadzący I: Chyba wszystkich wprowadziliśmy w miły nastrój i uczucie miłości rozlało się naszych sercach. Prowadzący II: A już za chwilę zapraszamy wszystkich odważnych do wspólnego tańca. Należy odszukać swoją partnerkę lub partnera. Drogowskazem jest kolor serca i cytat.
Opracowanie: Wyświetleń: 15916
Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach Profesor.pl są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione. |