Katalog

Dorota Myszka
Zajęcia zintegrowane, Artykuły

"Czarownica czy słoneczko?" Refleksje własne na temat wzmacniania symbolicznego w nauczaniu zintegrowanym.

- n +

Czarownica czy słoneczko?

Refleksje własne na temat wzmacniania symbolicznego w nauczaniu zintegrowanym. Od kilku lat w nauczaniu zintegrowanym m.in. zachowanie dzieci oceniane jest przez nauczycieli za pomocą symboli. Jest ich wiele, zależy to od pomysłowości nauczyciela. Mamy, więc do czynienia z piorunami, czarownicami, czarnymi jabłuszkami czy też gadułami, za pomocą, których wychowawcy naszych dzieci mogą oceniać ich niepożądane zachowania, takie, które są społecznie nieakceptowane, które zagrażają bezpieczeństwu dziecka. Z drugiej natomiast strony mamy do czynienia z symbolami pozytywnymi: słoneczka, czerwone jabłuszka, księżniczki, biedronki czy też samochodziki . Te dla odmiany mają służyć podkreślaniu właściwego zachowania u dzieci, pożądanego przez nas dorosłych. Niekiedy istnieją też symbole pośrednie np. zielone jabłuszko, czerwono - zielona cegiełka. Ich zadaniem jest zasygnalizować dziecku, że coś w swoim zachowaniu musi poprawić, zmienić, że nie odpowiada ono nauczycielowi.

Ogólnie rzecz biorąc symboliczne oceny dzieci dzielą się na pozytywne i negatywne. Ważny jest sposób ich stosowania przez nauczycieli. Z moich obserwacji wynika, że każdego dni, w szkole zachowanie dziecka jest oceniane tylko jeden raz, na zakończenie zajęć edukacyjnych. Symbol ma być odzwierciedleniem zachowania dziecka przez cały dzień. I rzeczywiście jest tak, że symbol pozytywny( wzmocnienie pozytywne) jest przyznawany za bardzo grzeczne nie kolidujące z przyjętymi przez dorosłych normami) zachowanie, za posłuszeństwo nieomal bezwarunkowe. Brak jest jednak uwypuklenia tego jednego, jedynego zachowania, za które powinien on być przyznany. Dziecko tylko ogólnie wie: byłem grzeczny, więc zostałem nagrodzony. To za mało, aby w dziecku wzmocnić zachowania pożądane, to zbyt ogólne. Dziecko musi wiedzieć, za co jest nagradzane. Zachowanie pożądane, konkretne i jasno określone musi być podkreślone. Całokształtu zachowania dziecka nie da się określić przez jeden symbol pozytywny. Szczególnie niebezpieczne jest to przy wzmacnianiu zachowań pożądanych u dzieci, które bardzo pragną zdobywać te ”nagrody” i zrobią nieomal wszystko, aby w ten sposób zostać zauważone. Dzień po dniu ich ciekawość poznawcza, ich spontaniczność zostaje niszczona, a one same stają się niewolnikami symbolicznych nagród wymyślonych przez dorosłych. Stają się bierne, podporządkowane, nie przejawiają inicjatywy, boją się, że ich zachowanie, ich reakcja na bodziec nie spotka się z aprobatą dorosłych i nie zdobędą upragnionej nagrody.

Inaczej sprawa wygląda z symbolami negatywnymi. Tu każde dziecko ma szansę zdobyć czarną cegiełkę za konkretne zachowanie. Jest jasno i wyraźnie informowane, za co otrzymuje ten negatywny symbol: za bójkę z kolegą, rozmowę na lekcji, brak pracy domowej. Dziecko dowiaduje się, co nie zostało zaakceptowane w jego zachowaniu, co wymaga zmiany. Ale czy tak jest rzeczywiście, czy dziecko na pewno o tym wie? Budzi to moje wątpliwości. Mam wrażenie, że symbol negatywny zamiast eliminować zachowania niepożądane tylko je wzmacnia i utrwala. Gdy dziecko otrzymuje symbol pozytywny lub negatywny jest zauważane przez nauczyciela. W tym momencie cała jego uwaga jest skupiona na dziecku, a uwaga to coś czego dziecko na każdym etapie swojej edukacji bardzo potrzebuje. Pojawia się pytanie: czy warto coś zmieniać w swoim zachowaniu? Przecież dzięki głośnej rozmowie na lekcji, bójce z kolegą czy innym niewłaściwym zachowaniu nauczyciel zauważa dziecko, rozmawia z nim, próbuje je zrozumieć. Symbol negatywny staje się, więc symbolem pozytywnym, i zamiast eliminować, wzmacnia to co niepożądane i nie akceptowane. Warto, więc zastanowić się czy te symboliczne wzmocnienia zarówno pozytywne jak i negatywne mają sens, w takim znaczeniu, w jakim są stosowane? Od dawna istnieje tendencja do stosowania przede wszystkim wzmocnień pozytywnych. Mówi się o tym w mediach, rozpisuje się o tym prasa. Należy wzmacniać pozytywnie, ale nie za pomocą symboli mało jasnych dla dzieci, ale np. za pomocą tzw. wzmocnień społecznych. Oczywiście wychowanie to nie tylko nagradzanie. W wychowaniu jest też kara. Ale, żeby karać należy pamiętać o podstawowych zasadach karania. Muszą się one pojawiać bezpośrednio po zaistnieniu zachowań niepożądanych, nie mogą uwłaczać godności dziecka i muszą wystąpić bezpośrednio po zaistniałej sytuacji. Osobiście sądzę, że dziecko należy wzmacniać pozytywnie w każdej możliwej sytuacji. Dostrzegać wszystkie jego mocne strony i podkreślać je. Analizowanie wraz z dzieckiem sytuacji prospołecznych, podawanie wzorów zachowań pożądanych, objaśnianie znaczenie norm społecznych uznanych za obowiązujące, a przede wszystkim zwykła rozmowa są podwaliną do wychowania dziecka na człowieka prawego, wrażliwego postępującego zgodnie z ogólnie przyjętymi normami.

Opracowanie: Dorota Myszka

Wyświetleń: 1502


Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach Profesor.pl są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione.