Katalog

Maria Półtorak
Religia, Artykuły

Dojrzewanie do miłości

- n +

"Nie trzeba dużych bagaży, aby wyruszyć w życie, czyli o dojrzewaniu ludzkiej miłości."

"Miłość-
To uchylone drzwi i szeroko otwarte okna
To wiatr wtrącający w przepaść,
To zew pełnego morza i szept Boga
Zapraszający do wyjścia z twego
Zamkniętego domu,
Aby iść ku tej, którą wybrałeś dla wypełnienia swego życia,
Ponieważ ją kochasz i chcesz kochać"

Jeżeli to jest miłość, to jak do niej dojść?

Młody człowiek, jak początkujący alpinista u stóp góry kontempluje i podziwia szczyty, sądząc, że nie potrafi ich zdobyć. Usiłuje więc rozbić obóz w dolinie.

Tymczasem powinien nauczyć się powolnych i prawidłowych kroków prawdziwego alpinisty.

Nastolatek utożsamia miłość z uczuciem i doznawaniem. Wartość swej miłości mierzy intensywnością uczuć i gwałtownością pragnień. Z tych doświadczeń, z których jedne traktuje jako "własną zabawę", a inne śmie uważać za "poważne" - wnosi, że miłość nie może trwać długo, a więc byłoby rzeczą szaloną angażować się, ponieważ do natury ognia należy wygasanie. Jednakże żywi mimo wszystko nadzieję, że może nadejdzie dzień, kiedy pojawi się miłość, która będzie zupełnie inna. Słyszy przecież niejednokrotnie o staruszkach, którzy przejęci i uśmiechnięci kochali się jeszcze u kresu swych dni.

Bywa również i tak, że młody człowiek dokonuje wstrząsającego odkrycia: "kocham samego siebie". To na pewno nie jest złe. Złym staje się kiedy kochamy samych siebie do takiego stopnia, że nie możemy już kochać bliźnich, kiedy "posługujemy się nimi", aby pozwolić sobie na małe chwile szczęścia, których chciwie poszukujemy. Dorastający, dojrzewający do miłości młody człowiek często powtarza "kocham cię", żeby usłyszeć odpowiedź "ja też ciebie kocham". Mówi o tym bez większego przekonania, a jeśli w tych niezręcznych odpowiedziach znajduje się coś z prawdziwej miłości, zagarnia
ją "dla siebie", bo odpowiada mu bycie kochanym. Nazywa to miłością i czasem w to wierzy.

Potem zaczyna rozumieć, że te pragnienia były piękne i zdrowe, gdy jako całkiem nowe wychodziły z jego serca i ciała. Nie powinien się ich wstydzić, choć były one dzikie i pozostawione same sobie, jak nieujarzmione konie, biegające po łąkach jego życia. Ważne jest, by umieć je schwytać, okiełznać, by stały się silnymi wierzchowcami, które zawiozą go tam, dokąd chce jechać. Kiedy nauczy się być panem swoich żądzy, wtedy może wybierać i w sposób wolny decydować. Trzeba więc codziennie walczyć, aby przemieniać swoją żądzę brania w wolę dawania i jednocześnie przyjmowania tego, co inny postanowił nam ofiarować.

Czymże jest miłość, jeżeli trzeba podejmować tyle wysiłków, by kochać? Kto może kochać jak powinien? A może jest rzeczą bardziej rozsądną "wypróbować się przed zaangażowaniem? Te pytania zada sobie niejeden młody człowiek. Młodzieńcze poszukiwanie miłości jest wspaniałe, ale trudne. Jest to długa walka człowieka, którą on powinien wygrać. To żaden wstyd szukać w nocy pożywienia. Ale przychodzi moment, kiedy przeczuwam, że folgować pragnieniom, by żywiły się byle czym i byle jak było równoznaczne z rujnowaniem człowieka. Miłości trzeba uczyć się codziennie. Rodzice dają mi życie jako małemu dziecku. Sam staję się człowiekiem, scalając w sobie swoje żywotne siły, rozwijając je, jednocząc i nadając im kierunek. Im bardziej staję się bogatszy w życie i kieruję nim, tym bardziej "staję się człowiekiem" i mogę powiedzieć" ja myślę, ja czuję, ja mówię", "ja", jako wolny zdążam do miłości, którą kocham. Młodzieńcza miłość dojrzewa w nas. Dochodzimy do przekonania, że olśnienie, oczarowanie, głód, dreszcze, uczucie i wybuchy pożądania, to wszystko jest piękne i potrzebne w mężczyźnie i kobiecie, ale tylko, by pomóc w miłości temu, który chce kochać.

Człowiek potrzebuje pewności, że jest kochany, aby stać się sobą i rozwijać się. Nikt nie może uwierzyć w swoje życie, chcieć go i pokochać, jeśli nie odkryje w nim nieskończonej wartości. Pewność, że jest się kochanym, buduje osobę. Trzeba być jednak najpierw zdolnym do miłości innych, by być kochanym

Życie i miłość w głębi życia pochodzi od Boga. Najpierw próbujemy zrozumieć to swoim umysłem, potem doświadczamy tego własnym sercem.

Bóg jest Tym, który kocha nas bezwarunkowo. Kto zgodzi się otworzyć na tę miłość, prostuje się cudownie. Miłość nie jest całkowicie gotowa. Ona się staje. Trudno jest kochać i trzeba długo się uczyć, zanim się do tego dojdzie.

"Pory miłości są porami życia. [....] Ogrodnicy miłości wiedzcie, że miłość się pielęgnuje. "Miłość ma swoje prawa i zasady, ale nie jest regulaminem, który trzeba zachować. Kochać nie oznacza przestrzegać jakiegoś zbioru praw, to iść za Jezusem Chrystusem. Za Tym, o którym Św.Jan mówił, że jest MIŁOŚCIĄ.

I nie trzeba dużych bagaży, aby wyruszyć w życie. Wystarczy miłość.

Opracowanie: mgr Maria Półtorak
Nauczyciel nauczania zintegrowanego i
Wychowania do życia w rodzinie
Szkoła podstawowa im. Ks. Józefa Poniatowskiego
w Bolechowicach

Wyświetleń: 1520


Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach Profesor.pl są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione.