Katalog

Michał Holona, 2019-07-04
Rybnik

Uroczystości, Scenariusze

1,2,3 maja - scenariusz na apel

- n +

Scenariusz uroczystości związanych z dniami 1, 2, 3 maja

Słychać dzwonek szkolny. Uczniowie Artur (ułożony) i Bartek (nieco nieokrzesany) wychodzą ze szkoły, siadają na ławeczce i rozmawiają, czekając na mecz (mogą przebierać buty na sportowe i mieć piłkę).

Artur:
Co słychać? (prowadzą ze sobą krótką rozmowę na dowolny temat).
Bartek: …
Artur: …

Bartek:
I w końcu mamy wolne… odpoczniemy od maty, fizy i histy uff… Co zamierzasz robić w najbliższych dniach?

Artur:
Dziś (nawiązuje do poprzedniej rozmowy np.: muszę dokończyć level w grze w …), a potem jeszcze chcę wyprać flagę, jutro ją wyprasuję i 1. maja wywieszam.

Bartek:
Co? Wywieszasz flagę 1-go? Przecież to jest jakieś święto komunistyczne… zwariowałeś?

Artur:
Ale Ty jesteś jednak ciemny! To wcale nie jest święto komunistyczne. To jest święto pracy i wszystkich pracujących. Ty wiesz w ogóle, kiedy w Polsce był komunizm i co to było?

Bartek:
No jasne że wiem, komunizm w Polsce zaczął się od razu po II wojnie światowej w 1945 roku, a skończył się w 1989 roku i nie mów mi głupot, Artur, bo rodzice mi mówili, jak za czasów PRL-u musieli chodzić na obchody pierwszomajowe, musieli też nosić flagi i portrety przywódców socjalistycznych i byli do tego zmuszani, a kto nie poszedł, ten był prześladowany w pracy przez szefa i nawet mógł stracić swoje stanowisko… a z resztą jak nie wierzysz , to zapytajmy tę babkę, co tam na ławce siedzi (pokazuje na kobietę z drugiej strony sceny).

Artur:
Przepraszam Panią, czy mogła by nam Pani…

Pani:
Tak chłopcy, słyszałam waszą rozmowę… Rzeczywiście masz chłopcze rację. Za rządów komunistów w Polsce ludzie byli zmuszani do uroczystych pochodów pierwszomajowych z okazji święta pracy. Błędem ludzi rządzących w tamtym czasie było to, że zmuszali społeczeństwo do defilad ze zdjęciami przywódców komunistycznych… stąd też wielu ludzi myśli dzisiaj błędnie, że to jest komunistyczne święto.

Artur:
Czyli miałem rację! To nie jest komunistyczne święto!!!

Bartek:
To skąd to święto i co świętujemy 1-go maja?

Pani:
Jeżeli jesteście ciekawi to opowiem wam, jak to było naprawdę…

Święto wprowadziła w 1889 roku II Międzynarodówka dla upamiętnienia wydarzeń, które miały miejsce w pierwszych dniach maja 1886 r. w Chicago, w Stanach Zjednoczonych. Podczas strajku będącego częścią ogólnokrajowej kampanii na rzecz wprowadzenia 8-godzinnego dnia pracy, ponieważ robotnicy nie chcieli pracować 12 godzin na dobę. W wyniku tych strajków z rąk policji zginęło wielu protestujących, a 7 głównych przywódców socjalistycznych sąd skazał na karę śmierci.
W Polsce pierwsze obchody pierwszomajowe zostały zorganizowane w 1890 roku czyli już 122 lata temu, pochody pierwszomajowe były rozpędzane zarówno przez zaborców jak i po odzyskaniu niepodległości przez policję w czasach istnienia II Rzeczpospolitej.
Dopiero po II wojnie światowej władze komunistyczne ustanowiły dzień 1 maja dniem wolnym od pracy i organizowały w tym dniu wiece i pochody, w których społeczeństwo musiało brać udział.

Bartek:
Aha… czyli to jednak nie jest komunistyczne święto…

Pani:
Jak widać, nie jest... Święto te upamiętnia walkę XIX wiecznych robotników fabryk o skrócenie dnia pracy i poprawę warunków w pracy. Dzisiaj z kolei pochody 1 majowe skupiają się na walce o prawa pracowników, wyrażają sprzeciw wobec masowych zwolnień z pracy, ale stanowią również dobrą okazję, by uczcić fakt, że ma się pracę.

Pani dzwoni telefon, odbiera i mówi:
Pani:
Tak Kochanie… gdzie jesteś? dobrze zaraz do ciebie przyjdę, pa!

Bartek i Artur:
Do widzenia Pani i dziękujemy!

Pani:
Do widzenia
Odchodzi

Artur:
No to już wiemy, jak to jest z tym świętem pracy 1 maja… i co Bartek dalej uważasz, że skoro wywieszam flagę 1 maja to jestem komunistą?

Bartek:
No co ty! Wiesz co Artur? Ja tez dziś upiorę flagę i na 1 maja ja wywieszę! To jest jednak ważne święto… ale dlaczego 2- go maja nie mamy normalnych lekcji tylko jakiś tam apel i dlaczego na 2 maja ludzie też zostawiają wywieszone flagi?

Na scenę wchodzą dwie dziewczynki z podstawówki Ola i Sara, mają lizaki w buziach i warkoczyki. Chłopcy kontynuują rozmowę nie zważając na nie.


Artur:
No właśnie też tego nie kapuję, przecież 2- go maja nie ma żadnego święta.

Sara:
A właśnie że jest!

Artur:
Co Ty dziewczynko do nas mówisz?

Ola:
Do was i mówię, że jest.

Bartek:
Ale co jest?

Sara:
No święto jest! 2. maja jest dzień flagi Rzeczpospolitej Polskiej!

Bartek:
Pfff… (śmieje się) jasne…

Ola:
Pani w szkole nam mówiła że 2- go maja jest święto flagi i nawet dzieci o tym wiedzą.,

Sara:
Jeżeli jesteście ciekawi, to opowiemy wam, jak to było naprawdę.
Historia tego święta jest „młoda jak my”, posłuchajcie.

Ola:
2 maja 1945 roku, żołnierze polscy zawiesili biało-czerwony sztandar na kolumnie Siegessäule w Berlinie w trakcie zdobywania tego miasta.

Sara:
W latach Polski Ludowej właśnie w tym dniu zdejmowano po 1 maja flagi państwowe, aby nie były eksponowane w dniu zniesionego przez władze komunistyczne Święta Konstytucji 3. Maja.

Ola:
Dlatego mocą ustawy polski Sejm w 2004 r. ustanowił dzień 2. maja dniem flagi Rzeczpospolitej Polskiej

Sara:
Macie (daje chłopcom kotyliony).


Artur:
Co to jest?

Bartek:
(Śmieje się) No co ty Artur, nie wiesz?! To są kotyliony.

Sara:
Kotylion symbolizuje flagę polską i przypina się go do piersi jak medal.

Ola:
Dobra chodź Sara idziemy, miałyśmy przecież iść do Magdy się bawić.
Dziewczynki odchodzą i machają chłopakom.

Artur i Bartek:
Na razie! Dzięki za kotyliony!

Bartek:
Widziałeś takie małe, a jednak czegoś nas nauczyły.

Artur:
No… kto by pomyślał, że tyle się dowiemy czekając na mecz…

Bartek:
Ale jeszcze nic nie wiemy o święcie 3-go maja… słuchaj może spytamy tego dziadka (ukradkiem pokazuje na starca, który siedzi z drugiej strony sceny), jest taki stary, że pewnie jeszcze pamięta…

Artur:
Ale ty jednak jesteś zakręcony Bartek! Przecież 3 maja to był jeszcze w XVIII wieku, a dokładniej w 1791 roku! Ten Pan jest wiekowy ale bez przesady!

Starzec (najlepiej nauczyciel historii [sic!]) jest pochylony nisko ku ziemi, długi płaszcz zakrywa całe jego ciało, kaptur opada na twarz, w trzęsącej się ręce trzyma laskę, którą w pewnej chwili opiera na kolanach, powoli wyciąga kanapkę ze zmiętego papierka (w którym jest niewidoczna dla publiczności (ściąga)

Starzec:
Rację ma Twój kolega! jestem już wiekowy ale pamiętam to i owo… mam też czas… dużo czasu… jeżeli jesteście ciekawi, to opowiem wam, jak to było naprawdę.

W tym czasie zostaje wyświetlony film krótkometrażowy pt. Animowana historia Polski. Bagińskiego (od 0.05 do 4.33), w trakcie jego trwania Starzec czyta poniższy tekst.

Starzec:
Polska z dawien dawna była potęgą, Gdy na ziemie słowiańskie przybył Lech, Polska zaczęła się rozpościerać wzdłuż i wszerz niczym skrzydła Białego Orła.
W 966 r. Mieszko I przyjął Chrzest, a jego syn Bolesław Chrobry został koronowany na Króla Polski i porywał się z mieczem na wszystkich sąsiadów.
Nie obyło się jednak bez chwil upadku: rozbicie Polski na dzielnicę, najazd Mongołów, sprowadzenie do Polski Krzyżaków…
Jednak Polska szybko się podniosła: Kazimierz Wielki zastał Polskę drewnianą a zostawił murowaną, założył Uniwersytet Jagielloński, do Polski zjechali się monarchowie z całej Europy i trzy tygodnie biesiadowali na uczcie u Wierzynka.
Król Władysław Jagiełło poprowadził Polaków i Litwinów do zwycięstwa nad Krzyżakami w bitwie pod Grunwaldem.
Nastał w RP złoty wiek rozwoju gospodarczego i tolerancji religijnej, a Mikołaj Kopernik osławił swą mądrością kraj nad Wisłą.
W XVII w. Jan III Sobieski zwyciężył pod Wiedniem wojska tureckie
Polską zaczęła rządzić magnateria, a szlachta wykorzystywała chłopów. Rzeczpospolita przestała być dla wszystkich domem, za to stała się łatwym kąskiem dla Rosji, Prus i Austrii. Dlatego w 1791 r. uchwalono konstytucje 3. maja.

Bartek:
Zaraz, zaraz… czyli byliśmy potęgą mimo to Prusy, Rosja i Austria dokonały rozbioru i dlatego uchwalono Konstytucję 3. maja? Nie rozumiem…

Starzec:
Dobrze… więc wytłumaczę dokładniej:
W XVI w Rzeczpospolita była jednym z najsilniejszych krajów Europy, nie tylko szlachta była bogata, ze wszystkich krajów europejskich jedynie w Polsce była demokracja. Każdy szlachcic będący na sejmie, gdy dostrzegł, że ustawy uchwalane na Sejmie mogą być złe dla Rzeczypospolitej, mógł zerwać całe obrady mówiąc „Liberum Veto”! czyli „wolno mi, nie pozwalam”, jednakże pewnym ludziom wciąż mało było pieniędzy i prawa Rzeczypospolitej zaczęli podstępnie wykorzystywać na jej zgubę. Sprzedawali swoje Liberum Veto obcym mocarstwom: Rosji, Prusom, Austrii. Liberum Veto nie pozwalało na rozwój Polski. Sejm został zerwany aż 73 razy. Europejskie państwa rozwijały się w dobie baroku i oświecenia, a Polska przeżywała stagnację. Sprawy patriotyczne schodziły na drugi plan, ponieważ szlachta kierowała się własnymi interesami.


Bartek:
A to zdrajcy gdybym ich dorwał w swoje ręce!

Starzec:
Spokojnie, posłuchajcie dalej… W zamierzeniach Liberum Veto miało bronić przed dyktatorską władzą, lecz przerodziło się w narzędzie hamujące postęp i przyczyniło się do upadku Rzeczpospolitej. To właśnie Liberum Veto konstytucja majowa wykluczała.

Bartek:
Czyli tylko przez Liberum Veto Polska została rozebrana przez obce mocarstwa?

Starzec:
Nie tylko… W Rzeczpospolitej była też wolna elekcja tzn. że szlachta sama decydowała o tym, kto w Rzeczypospolitej będzie królem. Był to mechanizm zdradliwy, ponieważ szlachta często wybierała takiego króla, który z nią współpracował. Niejednokrotnie został obrany monarcha, który do tej roli w ogóle się nie nadawał i przez brak talentu do rządzenia państwem, Rzeczpospolita cierpiała. Takimi królami byli między innymi: Henryk Walezy oraz Michał Korybut Wiśniowiecki.
Konstytucja majowa zniosła wolną elekcję i wprowadziła tron dziedziczny. Dzięki temu ograniczono spory o pierwszeństwo do tronu, które pojawiały się w przeszłości np. gdy został okrzyknięty monarchą jednocześnie Stefan Batory i Maksymilian Habsburg. Dziedziczenie tronu przekreślało także ingerencję mocarstw ościennych w wybór władcy Rzeczypospolitej. Dzięki temu Polska stała się bardziej niezależna.
Konstytucja majowa przekształcała Rzeczpospolitą Obojga Narodów czyli Polskę i Litwę w jedno nierozłączne państwo.
Konstytucja majowa ukazała państwom ościennym, że Polska będzie walczyć o własną suwerenność.
Gdyby Polacy zjednoczyli się i kierowali jednomyślnością, to tak ważna ustawa rządowa byłaby początkiem odbudowy nowej i lepszej Rzeczypospolitej.

Artur:
A nie była?

Starzec: (Wzdycha)
Niestety nie… ponieważ rok później doszło do drugiego rozbioru Rzeczypospolitej.
(Wstaje ciężko) Już na mnie czas… żegnajcie.

Artur i Bartek:
Do widzenia Panu, dziękujemy za opowieść!

Artur:
Słuchaj Bartek… dostrzegłeś coś dziwnego?

Bartek:
No wszyscy powiedzieli do nas te same słowa …

Artur i Bartek (razem):
…”Jeżeli jesteście ciekawi to opowiem wam, jak to było”

Artur:
Ehhh… to były ciekawe spotkania, ale po plecach przechodzą mi ciarki, jakbym ducha zobaczył (uśmiecha się).

Na scenę wchodzi nauczyciel historii, który za scena zrzucił szybko z siebie płaszcz i teraz jest w zwykłym nauczycielskim stroju.

Artur i Bartek:
Dzień dobry panu/pani

Nauczyciel:
Dzień dobry (rozgląda się)

Artur:
Szuka Pan kogoś?

Nauczyciel:
Hmm… w zasadzie to tak… szukam historii.

Bartek
(rozbawiony, trochę kpiąco) Nie było tu żadnej historii.
(Daje do Artura znaki, że nauczyciel chyba zbzikował.)

Nauczyciel:
Nie było tu nikogo?

Artur:
Była tu tylko taka pani w średnim wieku, dwie dziewczynki z podstawówki i starszy pan.

Nauczyciel:
A co mówili?

Artur i Bartek razem:
Jeżeli jesteście ciekawi, to opowiem wam…

Nauczyciel: (dokańcza zdanie wypowiedziane przez chłopców)
… jak to było…

Bartek:
Skąd pan wie? Podsłuchiwał pan?

Nauczyciel:
Hehe… nie podsłuchiwałem… to nie była żadna pani ani dziewczynki, ani starzec.

Artur i Bartek (zdziwieni):
Nie?! A kto?!

Nauczyciel:
To była historia… historia, która wydarzyła się kilkadziesiąt lat temu, przybrała postać kilkudziesięcioletniej kobiety, dziewczynki symbolizowały historię najnowszą, a starzec historię dawną. Szkoda, że nie zdążyłem na spotkanie z historią, ale przynajmniej wy skorzystaliście.

Artur:
Ci ludzie to była historia? Przecież to jest niemożliwe!

Nauczyciel:
Oczywiście że możliwe, przecież historia jest wszędzie, tylko trzeba ją umieć dostrzec: jest w pomnikach, starych budynkach, przydrożnej kapliczce a osoba, która przeżyła pewne dzieje staje się częścią historii. I wy w przyszłości staniecie się świadkami historii naszych czasów. Dlatego historia jest żywa szczególnie w czasie rocznic ważnych wydarzeń, bo wtedy ożywają wspomnienia. Ktoś mądry powiedział kiedyś, że Boże narodzenie jest zawsze wtedy kiedy my tego chcemy, gdy otworzymy serce na innego człowieka… podobnie jest z historią. (w trakcie mówienia nauczyciel i chłopcy udają się za scenę, ciągle do widzów dobiegają słowa wychodzących.)
Historia ożyje zawsze wtedy, gdy my tego będziemy chcieli, gdy sięgniemy do historycznej książki, gdy wysłuchamy kogoś starszego, kto opowie nam ciekawe dzieje, lub przewodnika na wycieczce…


(Wszyscy aktorzy wychodzą na środek, kłaniają się.)



Nauczyciel:
Poznaliście historię tych trzech świąt, ale może nawet teraz rodzi się w Was pytanie: Dlaczego świętujemy uchwalenie konstytucji 3. maja skoro rok po jej uchwaleniu dokonano drugiego rozbioru, a 3 lata później trzeciego rozbioru RP, która na ponad 100 lat zniknęła z mapy Europy? Odpowiedź jest prosta Po pierwsze Konstytucja 3. maja była pierwszą konstytucją w Europie, a drugą na świecie, po drugie Konstytucja 3. maja dawała Polakom nadzieję na lepsze jutro i była mocnym postanowieniem poprawy i dążenia do praworządności, a to są wartości niezbywalne. Dlatego co roku 3. maja powinniśmy się zastanowić co możemy zrobić dla poprawy Rzeczypospolitej? Może wystarczy poprawić siebie samego? Bo przecież Polska to przede wszystkim ludzie, którzy ja tworzą.

KONIEC
Wyświetleń: 0


Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach Profesor.pl są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione.