Katalog

Michał Holona, 2019-06-18
Rybnik

Historia, Scenariusze

Scenariusz na apel z okazji rocznicy Powstań Śląskich

- n +

Michał Holona

Akt 1
Scena 1
Narrator czyta w tle muzyka klasyczna budząca nadzieję, wiatr zmian…
Narrator:
Był rok 1918, a dokładnie 11 listopada, gdy po 123 latach niebytu politycznego Polska odzyskała niepodległość, by słowa naszego hymnu narodowego „Jeszcze Polska nie zginęła, kiedy my żyjemy”, nabrały mocy i ucieleśniły się w powstającej II Rzeczpospolitej. Jednak granice nowo-powstałej Polski nie obejmowały jeszcze swym zasięgiem wszystkich tych terenów, gdzie w wielu sercach i umysłach tętnił swoistym ciepłem duch Polski, duch prostego ludu zamieszkującego dorzecze górnej Odry, w niesłychanej krainie, z której to początek bierze królowa polskich rzek - Wisła, w krainie zwanej z łaciny Silesia Superior, z czeskiego Horni Slezkso, z niemieckiego Oberschlesien, a polskiego i tutejszego Górnym Śląskiem.
Śpiew 1
Scena 2
Na scenie hałda, ławeczka, przy niej stolik. Wchodzą trzej Ślązacy z gazetą, garnuszkami z kawą.
Erwin: (spoglądając w górę, mruży oczy)
Ale dzisiaj fajno pogoda
Antek:
Mosz recht
Alojz:
W końcu niedziela, to se chłopy mogemy siednonć przy kawie, pogodać trocha, gazeta poczytoć albo w szkata pogroć… (pokazuje na ławkę i zwraca się do kolegów) siednijcie se chłopy.
Wszyscy siadają Alojz otwiera gazetę, Antek miesza kawę a Erwin z rękami za głowa się opala.
Erwin: w ustach trzyma łodyżkę trawy/ słomkę, prześmiewczo pyta:
Alojz… a co to mosz za Kattowitzer Zeitung, co?
Alojz: (oburzony)
Jaki zaś Kattowitzer zeitung?! Toż to je GÓRNOŚLĄZAK… o… obejrz se, jak chcesz…
Erwin macha ręką dając do zrozumienia, że nie ma zamiaru przerywać opalania, ani nic czytać.
O, tu mosz dodatek jakiś… to ci moga dać… (wyciąga w kierunku Erwina, ale ten się nie kwapi, po gazetę rękę wyciąga Antek).


Antek:
Coś mi to doł? (czyta bardzo powoli, topornie, poniekąd składając wręczy wyrazy)
Dodatek „Ziemia Śląska”, może być dobre… poczytomy… poczytomy…
(obraca stronę i czyta)
Erwin:
I co Antoś? Je tam coś ciekawego chociaż?
Antek: (zaczytany)
No je… o tukej piszą tak (czyta z gazety) „ Rok temu 16 sierpnia 1919 roku, w powiecie pszczyńskim, rybnickim i w części okręgu przemysłowego wybuchło powstanie śląskie. Przyczyną było niezadowolenie mieszkańców spornego Ślaska, z terroru i represji niemieckich jak masakra w Mysłowicach, do której doszło z powodu braku wypłat dla górników na kopalni Myslowitz grube. W wyniku strajku, w którym udział brało około 3 tysięcy pracowników z żonami i dziećmi, zginęło siedmioro górników, dwie kobiety i jeden chłopiec!
(Antek przerażony zamyka gazetę… Alojz ściąga czapkę z głowy)
Alojz:
Powiedźcie mi chłopy, jak to je…? To my tu beztydzień od poniydziałku do soboty na grubie cołki dzień siedzemy, a te pieruńskie Niemcy, co to są eno dyrektorami i w zarządzie siedzą ani na czas człowiekowi wypłaty nie chcą dać? A jak się kieryś upomni to do niego strzelają!
Antek:
Jak by my byli w Polsce to by tak nie było! … czamu Polska nom nie pomoże w walce z Niemcami?
Erwin:
Bo my w Polsce nie są, ino w Knurowie pod niemieckimi rządami… (wstaje, prostuje plecy i dodaje) i nie bydziymy w Polsce
Antek:
A to niby czamu nie bydziymy w Polsce?
Erwin:
Ostatnio czytołech, że ze Związku Radzieckiego Bolszewiki lezą na Polskę i że tela ich jest, że Polska nie do rady wygrać. (siada ociężale, klapie na zic)
Alojz:
Polska do rada, ale nie może teraz jeszcze nom pomagać, musi się zająć tymi Bolszewikami pieruńskimi.
Antek:
Racja, sami muszemy Niemców pokonać, a potem do Polski się przyłonczyć

Erwin:
A czamu wy tych Niemców tak nie lubicie? Przeca to co Antek czytoł już rok temu było.
Alojz: (uniesionym głosem)
Rok tymu powiadosz, ja? A co terozki się dzieje? Niemiecki bojówki zaatakowały polskie pochody świyntujące rocznice Konstytucji trzecigo maja, w szkołach jest strajk szkolny przeciwko germanizacji Ślonzoków, doszło do ataku niemieckich bojówek na Polski Komisariat Plebiscytowy mieszczoncy się w Hotelu Lomnitz w Bytomiu… dalej wymieniać?
Erwin:
Jeruna to nawet żech o tym nie wiedzioł… (spogląda daleko w stronę wyjścia i mówi) O Marysia idzie do nas.
Na scenę wchodzi Marysia , ubrana w śląski strój ludowy, w ręce trzyma koszyk wiklinowy z kołoczem.
Marysia: (wesoło)
Hej chłopcy! Tu wom przyniosłach kołocza ze serem ku kawie, zjedzcie, bo słabo wyglądocie po tej robocie na grubie.
Alojz, Erwin i Antek:
Dziękujemy, Bóg zapłać, jeruna jaki kołocz, a jak wonio!!
Erwin:
Toś nom Maryśka tylko po jednym kąszczku przyniosła?
Marysia:
A kaj tam! Miałam dla wos całki koszyk, tylko pod chałupą u Kwitka, tam za rogiem, stoły młode szwarne synki, coś godali, że do powstania idom, to im tyż dała kołocza, a jak przeca im też się należy… wypowiadając te słowa Antek zaczyna swoją kwestię wchodząc Marysi w słowo)
Antek: (zrywa się na nogi)
Co? Powstanie? Jo nie wiym jak wy chłopy, ale jo ida z tymi onymi, spuszcza tym Nimcom lanie.. oj spuszcza takie lanie (Antek podciąga rękawy i pędzi ku wyjściu, ale wraca szybko do Marysi i bierze kawałek kołacza dodając).
Ino koncek tego kołocza wezna na droga.
Alojz i Erwin też się zrywają krzycząc żeby Antek zaczekał na nich, Alojz porywa cały koszyk z kołoczem, krzyczą: dziękujemy do zobaczenia za niedługo!
Marysia:
Uważejcie na siebie! (patrzy na stolik, kręci głową)
Jeruna ani garnczków za sobą nie posprzontali, ale kochane z nich synki. (Podchodzi do stoliczka bierze garnuszki podśpiewując sobie pod nosem piosenkę)

ŚPIEW 2

Scena 3
Narrator:
I w ten oto sposób chłopcy ze Śląska ruszyli w nieznane, by walczyć w drugim powstaniu Śląskim, a działo się to od 19 do 25 sierpnia 1920 roku. Zaraz po wezwaniu do walki wygłoszonym przez Wojciecha Korfantego, w poparciu dla działań powstańców rozpoczął się na Górnym Śląsku strajk generalny. Dowództwo Polskiej Organizacji Wojskowej Górnego Śląska, na czele którego stał Alfons Zgrzebniok, nakazało niezwłoczne rozpoczęcie działań bojowych w 5 okręgach wojskowych. Natychmiastowe zniszczenie na całym terenie sieci łączności sparaliżowało przeciwdziałanie niemieckie, a powstańcy zdobyli wiele miast i powiatów.
(odgłosy walki, strzałów)
Po II powstaniu Międzysojusznicza Komisja na miejsce policji niemieckiej wprowadziła mieszane jednostki polsko-niemieckie tzw. Policję plebiscytową (składająca się po połowie z Polaków i Niemców). Obiecano też ukaranie sprawców napadów antypolskich. Powstanie zakończyło się sukcesem.
Śpiew 3


Scena 4
Narrator:
Był piękny, wiosenny dzień następnego roku.

Jak poprzednio Antek, Erwin i Alojz wchodzą na scenę z garnuszkami z kawą.
Erwin: (spoglądając w górę, mruży oczy)
Ale dzisioj fajno pogoda.
Antek:
Mosz recht.
Alojz:
Jeruna chłopy, to samo żeście godali prawie rok tymu , co my na powstanie lecieli, a mnie jeszcze w krziżu strziko od tego łonaczenia się z Niemcami..
Antek:
Ciebie w krziżu, a mie w rynce, jak żech tak.. o… (pokazuje jak uderzał prawym prostym)
Erwin:
Powiedzcie mi chłopy, skąd my są tak w ogóle?

Antek:
Erwin, o co ci zaś chodzi? Nie denerwuj mnie, ja?
Erwin:
Antek obejrz se: jak godosz po noszemu „ja” np.: nie denerwuj mnie, ja? To te „ja” znaczy przeca „tak”, ale to je słowo z języka niemieckiego, jak z resztą wieheister, albo ajnfahowy… Z kolei zaś inne jak taszka - torebka są z języka czeskiego..
Alojz:
Ale najwięcej jest z języka polskiego, a co cie na takie przemyślenia wzięło Erwin?
Erwin:
A bo zaroz bydzie ten cały Plebiscyt te głosowanie nas Ślązoków, czy chcemy być Polokami czy Niemcami, to trza iśc i zagłosować, a ludzie nie wiedzą do końca, na który kraj głosować, Antek, Alojz obejrzcie se, co żech chwila temu zerwoł ze płota.. (Wstaje, pokazuje plakat proniemiecki, pokazuje publice, czyta i tłumaczy, co jest napisane.)
Antek:
A obejrz se, co jo mom.. (Wstaje, pokazuje plakat propolski, pokazuje publice, czyta i tłumaczy co jest napisane.)
Erwin:
Tez ze płota żeś to ściągnął?
Antek:
(prześmiewczo) Ja… ściągnoł… (Puka się wymownie w czoło patrząc na Erwina.)
Alojz: (Śmieje się.)
Oj Erwin tyś je jednok blank gupi. Antka nie znosz? On to na płot dopiero będzie wiyszoł.
Na scenę wchodzi chłopiec w bawarskim stroju i wiesza plakat wyborczy za Niemcami, za nim inny z plakatem propolskim, dziewczynka wjeżdża na rowerze retro i rozrzuca ulotki krzycząc po niemiecku „Stimme für Deutschland“,Antek zatrzymuje rowerzystkę i pyta:

Antek:
Co ty dziołszka godosz?

Dziewczynka:
Deutschland ist unsere Heimat
Odjeżdża wołając Stimme fur Deutschland

Antek: (Antek zrozpaczony i rozeźlony krzyczy za nią:)
Jak to?! Polska to jest nosz Hajmat, Polska to nasza OJ! CZY! ZNA!!!

Na scenę wchodzi żołnierz z urną wyborczą.
Żołnierz:
Proszę oddawać głosy za Polską albo za Niemcami

Wyciąga w stronę Antka kartki i ołówki, Antek przekazuje dzieciom w pierwszych rzędach. Dzieci wypisują i wrzucają do urny. Żołnierz z urną wychodzi. Zaraz po nim na scenę wchodzi gruby, dobrze ubrany, najlepiej we fraku, na oku ma szkiełko albo retro okulary, wstrętnie uśmiechnięty i zadowolony Niemiec i oznajmia..

Niemiec:
Dzięki Ślązakom, którzy kommen mit zuggen, eeee eeee znaczy przybyli pociągami do Oberschlesien. Niemcy wygrali plebiscyt uzyskując 59 % głosów. Vielen Dank. Vielen Dank. (Klaszcze w dłonie, pokiwuje głową zadowolony.)

Alojz:
Nie może być.. dzięki tym, co przybyli pociongami z Niemiec??? Tu mi wonio jakimś cygaństwem..

Antek: (ciska czapką w ziemię)
Jo nie wiem jak wy chłopy, ale jo ida zrobić porzondek z tymi łonymi, spuszcza Nimcom lanie (dźwiga rękawy dodając i pokazując palcem w stronę Niemca)… a od tego pieruńskiego gizda zaczna!

(Niemiec ucieka w śmieszny sposób ze sceny przed Antkiem,
Antek biegnie za Niemcem krzycząc, że ma poczekać.)
Antek:
Czekej no ty giździe ,ty dyrektorze pieruński ty!
(Erwin i Alojz biegną za nim)

Narrator:
I w ten oto sposób doszło do trzeciego powstania śląskiego, które trwało od 2 maja do 5 lipca 1921 roku, a największa bitwa odbyła się w dniach 21–26 maja w rejonie Góry Świętej Anny.

(odgłosy walki, strzałów)
W końcu oddziały armii francuskiej i angielskiej oddzieliły od siebie walczące strony i doprowadziły do nowego podziału ziem. Obszar przyznany Polsce powiększony został do ok. ⅓ spornego terytorium. Konwencja była korzystna dla Polski, jeśli chodzi o istniejące na nim obiekty przemysłowe. Polsce przypadło 50% hutnictwa i 76% kopalń węgla istniejących wówczas na całym Górnym Śląsku. Ciężka praca Ślązaków i bogactwo naszego regionu w wielkim stopniu przyczyniło się do tego, że II Rzeczpospolita była silnym i liczącym się w Europie krajem. Taka była nasza droga do niepodległości Rzeczpospolitej Polskiej.
Śpiew 4



Wyświetleń: 0


Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach Profesor.pl są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione.