Katalog

Joanna Sujkowska-Drążkiewicz, 2019-03-06
Toruń

Ogólne, Artykuły

Czy nauczyciel może być dla ucznia autorytetem.

- n +

Czy nauczyciel może być dla ucznia autorytetem.

Wydaje się, że każdy nauczyciel chociaż raz w swojej karierze zawodowej zastanawiał się czy jego uczniowie widzą w nim choć cień autorytetu lub wykazał nutkę zazdrości, kiedy takim mianem uczniowie nazywają inne koleżanki czy kolegów ze szkoły. Pokusić się można, że wielu z nas choć przez chwilę chciałby tak właśnie się poczuć.
Zapytani przez nauczyciela uczniowie o przykłady autorytetów w dzisiejszym świecie, nierzadko mają ogromny problem przede wszystkim z zdefiniowaniem samego pojęcia. W zależności od wychowania, wpojonej definicji szczęścia, sukcesu oraz światopoglądu wyniesionych z domu, obraz autorytetu ulega pewnym przesunięciom w stosunku do klasycznych definicji.
Dziś w oczach wielu, autorytetem są ludzie zaradni, zamożni, których na wiele stać , odnajdujący się w dzisiejszej szybkiej i surowej rzeczywistości, natomiast mniejsze znaczenia w tej machinie dzisiejszego świata mają wartości.
Czy to oznacza, że dla ucznia nauczyciel nie jest autorytetem. Bywa różnie. Nic nie przychodzi samo i nie jest to proste. Na miano autorytetu w oczach tak surowych krytyków, jakimi są uczniowie trzeba naprawdę się sporo napracować i wiele poświęcić, by zasłużyć na wielkie wyróżnienie.
A jednak okazuje się, że młodzi ludzie choć często nawet nieświadomie szukają autorytetów wśród osób, z którymi przebywają. Z nauczycielami spędzają przecież większą część dnia. Ale na takie miano, na zauważenie, docenienie przez uczniów trzeba sobie zasłużyć. Młodzieży i dzieci nie da się oszukać. Uczniowie nie akceptują wzniosłych ideałów, chcą widzieć w nauczycielu realnego, drugiego człowieka, który jest kompetentny w pracy z nimi, sprawiedliwy i autentyczny w relacjach z nimi. Same słowa, morały, pouczenia, zakazy i nakazy dla współczesnego młodego człowieka brzmią, niczym puste frazesy, których i tak nikt nie słucha. Nie mają one dziś dla młodego człowieka żadnego znaczenia. Czy zatem da się dziś być w oczach uczniów, bo o nich tu chodzi, być autorytetem?
Trudno podać jedną receptę na zasłużenie sobie na ten zaszczytny tytuł. Jednak spróbujmy zastanowić się nad kilkoma czynnikami, które maja na to niewątpliwy wpływ.
Po pierwsze dzieci wcale nie chcą by nauczyciel przekraczał granice, skracał dystans chcąc być niczym ich kolega. Chcą widzieć w nauczycielu przewodnika, kogoś, kto jest za nich odpowiedzialny, kto pomoże im w sytuacjach wymagających pomocy, kto obiektywnie oceni każdą sytuację. Uczniowie potrzebują mimo wszystko widzieć w nauczycielu dorosłego, odpowiedzialnego za nich, rzetelnego, lojalnego , traktującego ich poważnie człowieka i sprawiedliwego mentora ich ścieżki edukacyjnej oraz procesu wychowawczego. Uczniów nie interesuje fikcyjna, przestarzała definicja pojęcia czy postawy autorytetu z przeszłości i historii. Chcą widzieć drogowskaz tu i teraz, w codzienności ich życia szkolnego.
Jak zatem zasłużyć na miano autorytetu w oczach krytycznych uczniów.
Autorytet nauczyciela buduje się latami, dojrzewa się do bycia autorytetem, nabywa się go poprzez pracę nad samym sobą, nad swoją postawą, podejściem do ludzi , nieustanną refleksją i ewaluacją nad sobą.
Zawód nauczyciela jest specyficzną profesją, nie przestajemy być nauczycielem po opuszczeniu budynku szkoły. Czasami jednak potrzeba kilku cykli opuszczających ze szkoły uczniów, by dojść do momentu, kiedy czujemy, że uczniowie widzą w nas autorytet, w pewnym sensie wzór osobowości i postawy.
Zazwyczaj to my oceniamy uczniów, a nie myślimy o tym, że to właśnie oni oceniają znacznie bardziej. Jednak ich ocena też zależy od wielu czynników. Jakieś znaczenie ma zapewne fakt, jakiego przedmiotu uczymy i czy w ogóle jesteśmy przedmiotowcem, czy może pracujemy w bibliotece szkolnej, świetlicy lub wykładamy etykę albo uczymy na przykład wychowania do życia w rodzinie. Zazwyczaj tam, gdzie nie ma ocen, wydawałoby się, że jest troszkę łatwiej. Chociaż z drugiej strony wszyscy wiedzą ,że w szkole były i są oceny. Wystarczy sprawiedliwe ocenianie bez żadnych wyjątków, jasno sprecyzowane kryteria oceniania i konsekwencja, a kwestia oceniania nie będzie tu aż tak wielkim problemem. A zasady mogą tylko wzbudzać zaufanie naszych uczniów.
Kolejnym aspektem jest kwestia nie ukształtowanej jeszcze do końca emocjonalności uczniów. Dziś jesteś autorytetem, a jutro w wyniku jakieś sytuacji przestajesz nim być. Ale z tą rzeczywistością trzeba się pogodzić, poza tym na tym właśnie polegają nasze starania, by uczniowie nas pozytywnie postrzegali, by pomimo ich nastrojów, ich konkretnych emocji być rzetelnym , sprawiedliwym i autentycznym.
Uczniowie przyznają, że szanują swoich nauczycieli za wiedzę i umiejętności. Ważne jest dla nich w jaki sposób im je przekazujemy.
Dzieci i młodzież są doskonałymi obserwatorami, ze swoich ławek widzą niemalże wszystko, a przynajmniej dużo więcej niż nam się czasami wydaje. Nie uwierzą nam w zakazy i nakazy, którym my sami nie przestrzegamy. Nie zaufają drugi raz jeśli złapią nas na braku dyskrecji, nie przyjdą po raz drugi, kiedy raz zignorujemy ich potrzeby i wołanie o pomoc. Czy to oznacza nieustanne kontrolowanie siebie i bycie pod presją obserwacji ucznia. Nie, to oznacza, że albo jesteśmy nauczycielami, w których zobaczą autorytet, znajdą zaufanie, pomoc albo będą nas traktować jako zło konieczne.
Uczeń chciałby się czegoś nauczyć, w sposób, który go zainteresuje, nie zawsze ten sam dla każdego. Chciałby być wysłuchany , by móc przedstawić swój punkt widzenia. Chciałby mieć przestrzeń, w której mógłby się swobodnie wypowiedzieć , wygłosić swoje poglądy, gdzie wysłuchaliby go inni uczniowie i nauczyciele. Chciałby dostać konkretne wskazówki, by wykonać jakieś powierzone mu zadanie. Chciałby uwierzyć, że jest w czymś dobry i mimo trudności osiągnie sukces na miarę swoim możliwości. Uczeń liczy na pomoc nauczyciela i zrozumienie. Lubi nauczycieli konkretnych i rzeczowych z ludzkim podejściem do ucznia. Uczniowie wbrew pozorom nie uważają za autorytet nauczyciela zbytnio otwartego, zbyt wylewnego, a także łatwowiernego, którego bardzo szybko zakwalifikują jako naiwnego.
Uczniowie nie akceptują zmiennych zasad. Chociaż czasami chcieliby nagiąć nasze ustalenia, szanują stabilność i przewidywalność naszego postępowania. Z przeprowadzonych ankiet wynika, że uczniowie cenią dużo bardziej przejrzystość zasad i kryteriów niż ustępliwość w sytuacjach, kiedy nie wywiązali się z powierzonych im zadań.
Wszelkie niedopowiedzenia wprowadzają uczniom chaos i dezorganizację. Przestają być pewni takiego nauczyciela. Nie ufają mu i nie szanują jego słów.
Uczniowie świetnie pracują, kiedy czują motywację i wiarę nauczyciela w ich sukces. Chcą być pokierowani, mieć świadomość pomocy nauczyciela, ale jednocześnie chcą mieć znaczący udział w ich sukcesie i poczucie dobrze wykonanego zadania.
Nasz obiektywizm , a jednocześnie elastyczność, których oczekują o nas uczniowie często w ich oczach zawodzi. My wiemy, że nierzadko jest to wynikiem naszej wiedzy na temat konkretnego ucznia, jego problemów, sytuacji rodzinnej. Dla innych uczniów wydajemy się nieobiektywni i niespraiwdliwi. Wtedy tylko autentyczność, szczerość i sensowna argumentacja mogą nas uratować przed skreśleniem przez ucznia naszej bezstronności.
Czynnikiem, który utrudnia budowanie autorytetu nauczyciela jest również społeczne przyzwolenie na brak szacunku do tego zawodu i trwanie w przekonaniach o wizerunku nauczyciela pracującego tylko 18 godzin tygodniowo z długimi wakacjami i nieustającymi przerwami między dniami nauki. Wystarczy wejść na jakiekolwiek forum internetowe , na którym poruszany jest temat nauczycieli, a nierzadko zdarza się, że nauczyciel jest bardzo surowo krytykowany, zarzuca się nauczycielom brak kompetencji, wiedzy, umiejętności. A przecież zazwyczaj ci, którzy piszą to powierzają nam swoje dzieci, czyli wartość dla nich największą . Nierzadko nauczyciele nie szanowani przez rodziców, trudno by byli szanowali przez ich dzieci.
W końcu nasza osobowość i sposób bycia odgrywają tu niemałą rolę. Wydaje się zatem, że w wyniku tych wszystkich trudności nie da się być autorytetem dla dzieci będąc nauczycielem.
A jednak zdarzają się, albo raczej zasłużyli na takie miano. W wywiadzie z panem Przemysławem Staroniem ‘” Nauczycielem Roku 2018” w gazecie „Rzeczpospolita” pan Przemysław podał krótki ale zarazem bardzo trudny do zrealizowania przepis na bycie autorytetem wśród uczniów. „[…]Trzeba być kompletnym, spójnym, autentycznym i wiarygodnym […]”. Wszystko to według niego nie przychodzi w ciągu roku czy dwóch. To proces, ciężka praca nad sobą, to nieustanne poddawanie się samoocenie i samorefleksji. To także w pewnym momentach spojrzenia na ucznia jako kogoś, od kogo my nauczyciele także możemy się wiele nauczyć lub być świadkiem przerastania nas samych. Mówi o tym pan Przemysław Staroń, kiedy wypowiada się, że w relacji uczeń –mistrz może się okazać, że uczeń jest mistrzem dla swojego mistrza. Nie ulega jednak wątpliwości, że bycie autorytetem dla młodych ludzi w dzisiejszej szkole jest choć trudne jednak możliwe. Autorytet to postawa, to człowiek.
A zatem wiele zależy tylko od nas. To kwestia naszej ciężkiej, rzetelnej pracy, samokształcenia, zdobywania coraz więcej umiejętności , uczciwości, dojrzałości i całokształtu nas samych jako człowieka i nauczyciela, to nasza pasja i jednocześnie osobowość, w które uczniowie albo nam uwierzą albo niestety nigdy nie będziemy dla nich autorytetem.

Joanna Sujkowska-Drążkiewicz.
Wyświetleń: 0


Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach Profesor.pl są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione.