![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
AWANS | INFORMACJE | Dla nauczyciela | Dla ucznia | LOGOWANIE |
![]() |
![]() |
Katalog Anna Gierlińska, 2018-06-26 Łęczyca Edukacja czytelnicza, Scenariusze Moliki książkowe przedstawienie szkolneSCENARIUSZ IMPREZY CZYTELNICZEJ Z OKAZJI MIĘDZYNARODOWEGO ŚWIĘTA BIBLIOTEK SZKOLNYCH Stroje krasnali,muzyka „Mole książkowe” oraz melodia ze "Słonecznego patrolu". Na sale wbiegają Mole Książkowe (ubrani jak krasnale tylko bardziej niechlujnie), każdy z innej strony, mijaja się, wariują, w pewnej chwili dwa z nich czołowo się zderza, potem wstają z podłogi i wraz z innymi molami rozwijaja transparent z hasłem: „ Biblioteka to nasz supermarket” Mol 1 (macha do widowni): Cześć Wam! Jestem molem książkowym, tak jak i moi koledzy...(pokazuje na dwóch kolegów). Mieszkamy sobie w bibliotekach, na półkach z książkami i jak łatwo się domyślić... Mol 2 i 3: Wcinamy książki!!! Mol 3 (objadając się książką): I to jakie...(mlaszcze)mmmm...wspaniałe książki- o cudach,o kwiatach, ptakach, morzach, górach, o wspaniałych przygodach – te z przygodami smakują trochę pikantnie... są naprawdę dobrze przyprawione. Mol 1: Zupełnie jak romanse ...(puszcza oko do widowni) Ja wolę Bajki, baśnie i legendy one są słodziutkie niczym lody z bitą śmietaną!!! Mol 2: Tak, książki o baśniach uwielbiamy. Natomiast czkawką odbijają mi się szkolne podręczniki. Te są... ohydne!!! Mol 3: No, ja po encyklopediach i słownikach muszę brać proliver. Mam niestrawności... Mol 1: Dlatego nie jemy ich zbyt często i to samo Wam radzimy. Wlatuje wróżka książkowa, która trzymając się za głowę lata dookoła moli, czymś mocno zafrasowana. Mol2 (pokazując palcem wróżkę): A to, to kto? Mol1 (patrząc ciągle na wróżkę i wąchając ją): Nie znam jej ...ale pachnie jak... cukiernia... Mol3 (wąchając): Taaaak... aż się głodny zrobiłem... zjadłbym jakąś bajkę.... Wróżka(trzyma się za głowę) : Co ja biedna zrobię... Co ja biedna zrobię...Co...(patrzy na mole) To wszystko Wasza wina! (zaczyna ganiać mole po scenie)To przez Was jest to całe zamieszanie z bajkami! Mol 2 (zatrzymuje się i wyciągniętą ręką zatrzymuje wróżkę): Stój, zatrzymaj się i powiedz o jakie zamieszanie chodzi? Mol1(łapie się za brzuch i patrzy na kolegów): A mówiłem Wam, że są przeterminowane, takie stare te strony były, takie żóóóółte...Idę po proliver...(wychodzi powoli trzymając się brzuch) Wróżka: Po całej bibliotece błąkają się bohaterowie, którzy uciekli z ponadgryzanych przez Was książek i teraz nie mogą sobie przypomnieć, z jakiej są bajki. Ze strachu wszystko im się pomieszało! Natychmiast proszę im pomóc wrócić do swoich bajek! Bo jak nie to zamienię Was w kurz! Mol2 (podskakując z przerażenia) : Dobra, już dobra! Pomożemy im...(zwraca się do kolegi mola3) ty, jak my im pomożemy skoro nie znamy żadnej bajki? Mol3 (drapie się po głowie i wskazuje nagle na dzieci): One nam pomogą!!! Obiecujemy, że więcej nie zjemy żadnej bajki, jeśli tylko nam pomożecie! Pomożecie? Dzieci odpowiadają:TAK!!! Mol 2 i 3 razem: To do roboty! Wchodzą Jaś i Małgosia: Jaś: Ale mnie boli brzuch! Małgosia: Nie trzeba było tak objadać się piernikami. Wyjadłeś pół ściany z chatki tej okropnej kobiety. Jaś: A widziałaś, jaki miała wielki, zakrzywiony nos i pazury? O mało nas nie zjadła. Małgosia: To chyba była królewna Śnieżka? Jaś: No coś ty, to wróżka! Jaś I Małgosia zaczynają się kłócić i popychać Mole książkowe ( do dzieci): Proszę, pomóżcie. kim była ta baba i co to za dzieci? Dzieci odpowiadają: Jaś i Małgosia Wchodzi Czerwony Kapturek Czerwony Kapturek: Mama to zawsze coś wymyśli kiedy jestem najbardziej zajęta, więc pewnie tym razem też gdzieś mnie wysłała. Pamiętam, że mam kogoś odwiedzić za lasem i uważać, chyba na niedźwiedzia czy leśniczego… Wszystko mi się pokręciło! Mam wrażenie, że z moim wyglądem też jest coś nie tak- nie ten kapturek, czy nie ten kolor? Kim ja jestem? Dzieci odpowiadają: Czerwony Kapturek Wchodzi Kopciuszek: Kopciuszek: Ktoś mnie chyba zaczarował. Pamiętam, że byłam biedną dziewczynką, a tu taka piękna suknia. I co ja właściwie robię o północy przed pałacem księcia? Nogi mnie bolą, jakbym była na balu. O Boże! Ktoś mi ukradł jeden bucik. Jak ja wrócę do domu? Z jakiej ja jestem bajki? Dzieci odpowiadają: Kopciuszek Wlatuje wróżka: No upiekło Wam się! Musicie teraz dotrzymać słowa i nie jeść żadnych bajek! W nagrodę pozwolę Wam zamieszkać w tej oto szkolnej bibliotece. Mole się naradzają. Mol 2: Dobra, zgadzamy się. Ale jeść coś musimy. Wróżka: Czy muszą to być książki? Mole razem: My jesteśmy mole książkowe!!! (i zaczynają śpiewać piosenkę „Mole książkowe”). Po piosence wróżka: No dobrze. Myślę, że wspólnie z panią bibliotekarką coś wymyślimy. Mol2: A kto to taki ta biblio-katka? Wróżka ze śmiechem: Bibliotekarka! To osoba, która między innymi wypożycza książki, naprawia zniszczone...(patrzy na mole groźnie), układa na półkach i... takie tam. Mol 1 (wchodząc na scenę z książką): Aaaaaa ja chyba wiem o czym mówisz! Wróżka, krzyczy oburzona: Chyba o kim! Mol1: O czym! Właśnie miałem zjeść co nieco gdy przeczytałem to: „Bibliotekarka to ‘takie coś’ w wyciągniętej kraciastej spódnicy do pół łydki, niemodnej, starej, znoszonej i przesadnie skromnej. Biust – raczej domyślny, schowany w fałdach swetra; sweter może być bliźniak, za to koniecznie szarobury. Okulary z plastiku, lecz udają rogowe. Szkła grube, z odciskami palców. Kolor oczu – nieważny. Zamiast bujnych włosów mysi ogonek lub marny kok związany gumką recepturką. Usta wąskie, zacięte. Zero szminki. Cera szara, u młodszej mogą być pryszcze – zachciewajki. No i chodzi ‘takie coś’ od biurka do regału, od regału do biurka. Nigdzie indziej nie chodzi, bo po co. Czasem z nudów popatrzy przez okno. Przy wytartym biurku szafeczka, w szufladzie słoik z herbatką, łyżeczka, szara torebka z cukrem, jakiś ołówek. Na blacie szklanka z fusami, jakieś kartoniki, książka. Dlatego ‘takie coś’ ma za złe. Sobie samej i całemu światu. Wypożycza książki; jaka to sztuka? Słowem – bibliotekarka to ‘takie coś’ (bo nie ktoś), co nie ma płci, ciucha, modnych szkieł (jeśli nosi okulary), błyszczyka do ust i kredki do oczu. Nie ma urody ani biustu. Zainteresowań, pasji, żadnych sekretów. Nie ma życia po prostu. Zaś w najlepszym wypadku to jakaś zwariowana Siłaczka, taka od orki na ugorze. Jak ze starych szkolnych lektur, tych nieczytanych, obłożonych w szary papier. Dobrze, że jest; ktoś to musi robić.” Wróżka: Tak było dawniej. Dziś pracownicy biblioteki są nowocześni, wykształceni, eleganccy, wykorzystujący w codziennej pracy technologie komputerowe. Bardzo chętnie pomagają wszystkim korzystającym z biblioteki. Sami też często potrzebują pomocy. Mol 1: noooo dooobrze... chętnie jej będziemy pomagać ale nadal nie wiemy co mamy jeść. Wóżka : Proponuję wam lekturę, której nigdy nie zabraknie. Za jej zjedzenie zbieralibyście same pochwały. Mol1 : O !!! a co by to miało być? Mol 2 : Byleby nie encyklopedie lub romansidła..... Mol 3: oooo, właśnie, właśnie! Mamy dosyć niestrawności. Wróżka : Jedlibyście gazety, czasopisma i inną makulaturę, której jest pod dostatkiem. Recycling tego typu materiałów dałby nam wszystkim wiele korzyści, A wam pełne brzuchy. Mole razem : To nie brzmi nie najgorzej, zgadzamy się. Wóżka : W takim razie proponuje wam, drogie Mole, sformowanie elitarnego oddziału do walki z problemami bibliotecznymi o nazwie......(tutaj melodia ze „Słonecznego patrolu”).... Molowy Patrol !!!!!. Mol 1 : Woow. Mol 2 : Fajnie, a co byśmy robili ?, Łapali przestępców, ściągali koty z drzew... Mol3 do Mola 2 : Czasem zastanawiam się czy ty aby na pewno jesteś moim bratem.... Wróżka : Waszym zadaniem byłaby pomoc czytelnikom, czy to w znalezieniu książki, czy w wytłumaczeniu czegoś. Mol 1 Staje na baczność: gdy smutku najdzie cię chwila, gdy mroczna przyjdzie godzina, Mole 2 : rąk nie załamuj, głowy nie zwieszaj, śmiało do góry spójrz i nie zwlekaj, Mol 3 : gdzieś na regale gdzieś tam wysoko, patrzą ciekawie, patrzą wesoło, Mol 1 : To mole książkowe, małe robaczki, co wciąż napychają swe małe flaczki, Mol 2 : jedzą gazety, jedzą papiery, i przy tym mają dobre maniery. Mol 3 : Od dziś z opresji wyciągnie Cię każdej, książkę poda i treść wytłumaczy. Kto taki? Mole głośno razem : MOLOWY PATROL. Schodzą wszyscy ze sceny przy muzyce Słoneczny Patrol. Wchodzą i kłaniają się falą. (część materiału pochodzi ze scenariuszy przedstawień dostępnych w internecie). Zgłoś błąd Wyświetleń: 0
Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach Profesor.pl są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione. |