Katalog

Anna Śliwińska, 2016-11-17
Poznań

Uroczystości, Scenariusze

Dzień Papieski

- n +

Załącznik 2.

„PRZED SKLEPEM JUBILERA” KAROLA WOJTYŁY

„WASZA MIŁOŚĆ
JEST ŚWIĘTA”.
Karol Wojtyła — Jan Paweł II

Utwór kardynała Karola Wojtyły „Przed sklepem jubilera” opublikowany w 1960 roku — jest głęboką medytacją o miłości i małżeństwie. Prezentowany również jako sztuka teatralna, przedstawia wartości moralne i duchowe, które powinny towarzyszyć człowiekowi w jego dorastaniu do świętego małżeństwa.
W nauczaniu Karola Wojtyły — miłość jest darem Boga — to nierozerwalny związek między kobietą a mężczyzną gotowych do wspólnego życia, którzy swoją miłością przypominają absolutną i niezniszczalną miłość, jaką Bóg miłuje człowieka, którego stworzył na swój obraz i podobieństwo.
Utworem „Przed sklepem jubilera” Karol Wojtyła pragnie zwrócić uwagę młodym ludziom, a przede wszystkim narzeczonym i młodym małżeństwom, aby całkowicie zrozumieli na czym polega prawdziwa miłość małżeńska. Karol Wojtyła podkreśla, że podstawą szczęśliwej miłości małżeńskiej jest wierność, uczciwość, wolność i odpowiedzialność, które świadczą o psychicznej dojrzałości człowieka. Stosowanie tych poleceń przynosi autentyczną radość i spokój ducha.





Załącznik 1.
Scenariusz sztuki na podstawie dramatu Karola Wojtyły
pt. "Przed sklepem jubilera"
Scena I

Scena pusta, jest ciemno, kilku statystów ubranych na biało i czarno wykonuje jednakowe ruchy taneczne, muzyka zespołu "Tatu" - 30 Minutes (wstęp do piosenki zmiksowany do ok. 5 minut), ruchy: zbieranie gwiazdek, tj. stoimy w rozkroku unosimy najpierw jedną rękę, potem drugą, wkładamy gwiazdkę na dół z jednej ręki, potem z drugiej, każdy ruch ręki śledzimy wzrokiem; opieramy głowę o niewidoczne drzewo i idziemy w prawą stronę licząc do 8-u, potem w lewo to samo, rozkrok, ponownie zbieramy gwiazdki.
Ten układ taneczny symbolizuje sięganie po miłość, proszenie o pomoc, poszukiwania.

Scena II
Scenografia: Lada sklepu jubilera, ktoś wychodzi z tłumu.

KTOŚ
To sklep jubilera. Cóż za dziwne rzemiosło.
Produkuje przedmioty, które mogą
Pobudzać do refleksji o losie.
Na przykład pozłaca zegarki, które mierzą czas
I mówią człowiekowi o zmienności wszystkiego,
o mijaniu.
Andrzej i Teresa siedzą plecami do siebie, mówiąc uśmiechają się, w tle słychać nastrojową muzykę.

TERESA
Andrzej wybrał mnie i poprosił o moją rękę.
Stało się to dziś między godziną piątą a szóstą po południu.
Dokładnie nie pamiętam, nie zdążyłam spojrzeć na zegarek ani też dostrzec godziny na wieży starego ratusza. W takich momentach nie sprawdza się godziny, ale nawet gdybym pamiętała, że trzeba spojrzeć na zegar ratusza, nie mogłabym tego uczynić, musiałabym bowiem patrzeć ponad głową Andrzeja.
Szliśmy właśnie prawą stroną rynku, gdy Andrzej odwrócił się i rzekł: "czy chcesz być moją towarzyszką życia?"
Tak powiedział. Nie powiedział: czy zechcesz być moją żoną, ale moją towarzyszką życia.
Było więcej przemyślane to, co zamierzał powiedzieć. Mówił to zaś patrząc przed siebie, jakby się lękał wówczas czytać w moich oczach, a równocześnie jakby chciał zaznaczyć, że przed nami jest jakaś droga, której kresu nie widać - jest lub przynajmniej może być, jeśli na jego prośbę ja odpowiem "tak".

Odpowiedziałam "tak" - nie od razu, ale po upływie kilku minut.


ANDRZEJ

Doszedłem do Teresy drogą dość długą, nie odnalazłem jej od razu. Nie pamiętam nawet, czy pierwszemu naszemu spotkaniu towarzyszyło jakieś przeczucie lub coś w tym rodzaju. I chyba nawet nie wiem, co znaczy "miłość z pierwszego wejrzenia". Po pewnym czasie stwierdziłem, że znalazła się w polu mej uwagi, to znaczy, że musiałem nią się interesować. Widocznie było coś w Teresie, co odpowiadało mej osobowości. Miłość może być zderzeniem, w którym dwie osobowości uświadamiają sobie do głębi, że powinny do siebie należeć, chociaż brak nastrojów wrażeń.


TERESA

Muszę przyznać, że oświadczyny Andrzeja były dla mnie czymś nieoczekiwanym. Nie miałam za prawdę powodu, by na nie liczyć. Zdawało mi się zawsze, że Andrzej czyni wszystko, abym była mu niepotrzebna i by mnie o tym przekonać. Jeżeli te oświadczyny nie zastały mnie całkiem nie przygotowaną, to dlatego że czułam, iż jakoś jestem dla niego i że chyba mogłabym go kochać.

Dzisiaj więc, gdy Andrzej zapytał: (spoglądając na Teresę)

ANDRZEJ

Czy zechciałabyś zostać na zawsze towarzyszką mojego życia?

TERESA

Ja po upływie dziesięciu minut odpowiedziałam "tak", a po chwili spytałam go jeszcze, czy wierzy w sygnały.

ANDRZEJ

Teresa spytała mnie dzisiaj:

Odwracają się do siebie twarzami.

TERESA : Andrzeju, czy wierzysz w sygnały?


Andrzej: A gdy, zaskoczony tym pytaniem,
Zatrzymałem się przez chwilę
I spojrzałem zdumiony w oczy
Mej - od kwadransa - narzeczonej.

Ponownie odwracają się plecami.

Od kilku lat szła obok mnie, a nie wiedziałem,
Że to właśnie ona idzie i dojrzewa.
Wzdrygnąłem się przyjąć to,
Co najwspanialszym dziś jest dla mnie darem.
Po kilku latach widzę to wyraźnie,
Że drogi, które powinny się rozbiec,
Zbliżyły nas właśnie do siebie.

Scena III
Stają przed wystawą sklepową z napisem "Jubiler".
TERESA
Potem jeszcze patrzyliśmy wspólnie
Na witrynę sklepu jubilera,
Gdzie w pudełeczkach
Powleczonych wewnątrz aksamitem
Spoczywały różne precjoza.
Wśród nich były też obrączki ślubne.
Spoglądaliśmy chwilę w milczeniu.
Potem Andrzej ujął mnie za rękę
I powiedział:

Bierze Teresę za rękę.

ANDRZEJ

Wejdźmy, Tereso,
wybierzemy dla siebie obrączki.

Po chwili



ANDRZEJ

A jednak nie weszliśmy od razu.
Zatrzymała nas nagle myśl, która
- powstała równocześnie
we mnie i w niej.

Obrączki, które leżą na wystawie,
Przemówiły do nas dziwnie mocno.
Oto teraz są tylko wyborem ze szlachetnego metalu,
Lecz tak będzie tylko do tej chwili,
Gdy jedną z nich włożę na palec Teresy,
A ona drugą na palec mej ręki.
Odtąd zaczną wyznaczać nasz los.
Będą przeszłość przypominać wciąż,
Jakby lekcję, którą trzeba wciąż pamiętać.

TERESA: Nie weszliśmy więc zaraz do sklepu. Symbol przemówił.
Zrozumieliśmy go równoznacznie. Patrząc na obrączki
ślubne poddaliśmy się wzruszeniu bez słów.
Oto jesteśmy razem. Potajemnie zrastamy się w jedno
Za sprawą tych dwóch obrączek.

(…)

TERESA
Stoimy wciąż przed tym sklepem, wybierając wspólnie nasz los. Lecz witryna stała się zwierciadłem naszej przyszłości - oto odbija jej kształt.

ANDRZEJ
Obrączki ślubne nie zostały na wystawie.
Jubiler długo patrzył nam w oczy.
Biorąc ostatnią już próbę szlachetnego metalu,
Wypowiedział głębokie myśli, które w sposób przedziwny
Utkwiły w mojej pamięci.



JUBILER

Ciężar tych złotych obrączek
- to nie ciężar metalu,
ale ciężar właściwy człowieka,
każdego z was osobno
i razem obojga.
Ach, ciężar własny człowieka,
Ciężar właściwy człowieka!
Czy może być uciążliwszy,
A zarazem bardziej nieuchwytny?
Jest to ciężar ciągłego ciążenia
Przykutego do krótkiego lotu.
Lot ma formę spirali, elipsy - i formę serca...
Ach, ciężar właściwy człowieka!
Te pęknięcia, kiedy tak trudno
odkleić serce i myśli.
A wśród tego wszystkiego wolność
- jakaś wolność, a czasem aż szał,
szał wolności uwikłanej w ten gąszcz.
I wśród tego wszystkiego miłość,
Która wytryska z wolności
Jak źródło z gleby przeciętej na ukos.
Oto człowiek! Nie jest przejrzysty
I nie jest monumentalny,
I nie jest prosty,
Raczej biedny
Pomnóż to wszystko przez siebie
(pomnóż ową wielkość przez słabość),
a otrzymasz iloczyn ludzkości,
iloczyn życia ludzkiego.
Jubiler odchodzi w cień, wykonuje swoją pracę. Andrzej i Teresa odwracają się do widowni.

TERESA
Przyszłość zależy od miłości…

odchodzą trzymając się za ręce
Scena V
Układ taneczny jak w scenie I, muzyka "Tatu".

Dzień Papieski 9.05.2013 godz. 9.00 – 9.30 łącznik
Uroczystość przygotowały: Anna Śliwińska, Katarzyna Grund wraz z uczniami z klasy 1A

SCENARIUSZ UROCZYSTOŚCI:

1. Teledysk zespołu TATU (30 Minutes) – uczniowie schodzą do łącznika, uczniowie proszą p.Dyrektor
2. Uczniowie tańczą do muzyki (zmiksowany wstęp utworu TATU)
3. Uczniowie prezentują fragment sztuki Karola Wojtyły „ Przed sklepem Jubilera”

- załącznik 1.
4. Osoba prowadząca przedstawia koncepcję miłości Karola Wojtyły
- załącznik 2.
5. Rzutnik – Kronika – najciekawsze momenty z pontyfikatu Jana Pawła II
6. Osoba prowadząca dziękuje za przybycie, uczniowie rozchodzą się do klas.
Wyświetleń: 0


Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach Profesor.pl są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione.