Katalog DOROTA DAWIDOWSKA, 2016-08-24 Stara Huta Zajęcia przedszkolne, Scenariusze SCENARIUSZ ZAJĘĆ 3-4 LATKINASZE EMOCJE Cele: - Dzieci potrafią nazwać cztery podstawowe stany emocjonalne. - Dzieci potrafią określać cztery stany emocjonalne poprzez użycie masek je przedstawiających. - Dzieci potrafią wyrażać cztery stany emocjonalne. - Dzieci potrafią powiedzieć, którą maskę należy stosować, żeby pokazać, jak czują się ludzie reagujący na określone wydarzenie. Grupa: 3-4- latki Pomoce: Obrazki osób, które są szczęśliwe, smutne, przestraszone i rozzłoszczone, bajka „Trzy małe prosiaczki”, lalki, rysunki, które przedstawiają cztery stany emocjonalne, lustro. Przebieg zajęć: 1. Opowiedz dzieciom o ludziach, które przeżywają różne stany emocjonalne (złość, strach, smutek i szczęście). Poproś dzieci aby postarały się naśladować te postaci przy pomocy głosu i wyrazu twarzy. 2. Pokaż dzieciom cztery obrazki przedstawiające stany emocjonalne. Zachęć dzieci, aby opowiedziały dlaczego poszczególne osoby mogły przeżywać takie emocje. 3. Przeczytaj bajkę „Trzy małe prosiaczki”. 4. Zabawcie się w teatrzyk, poproś dzieci, żeby udawały, że są różnymi postaciami. Muszą pokazać wyrazem twarzy i głosem, jak czuje się dana postać. Sprawdzaj, czy dzieci potrafią nazwać uczucia, które starają się pokazać. 5. Do wyrażania emocji możesz wykorzystać lalki lub ich obrazki, przedstawiające te stany emocjonalne, o których jest mowa. Poproś aby zrobiły ten sam wyraz twarzy co ma lalka. Zaproponuj dzieciom podchodzenie do lustra i porównywanie swoich wyrazów twarzy z wyrazem obrazka. 6. Zaproś dzieci do zabawy w parach. Jedno dziecko z pary pokazuje jakieś emocje, a drugie próbuje je odgadnąć. Następnie zamieniają się rolami. 7. Odczytaj wiersz „Zły humorek”: Zły humorek Jestem dzisiaj zła jak osa! Złość mam w oczach i we włosach! Złość wyłazi mi uszami i rozmawiać nie chcę z wami! A dlaczego? Nie wiem sama. Nie wie tata, nie wie mama… Tupię nogą, drzwiami trzaskam i pod włos kocura głaskam. Jak tupnęłam lewą nogą, nadepnęłam psu na ogon. Nawet go nie przeprosiłam - taka zła okropnie byłam. Mysz wyjrzała z mysiej nory: - Co to znowu za humory? Zawołałam: - Moja sprawa! Jesteś chyba zbyt ciekawa. Potrąciłam stół i krzesło, co mam zrobić, by mi przeszło,!? Wyszłam z domu na podwórze, wpakowałam się w kałużę. Widać, że mi złość nie służy, skoro wpadłam do kałuży. Siedzę w błocie, patrzę wkoło, wcale nie jest mi wesoło… Nagle co to? Ktoś przystaje. Patrzcie! Rękę mi podaje! To ktoś mały, Tam ktoś duży - Wyciągają mnie z kałuży. Przyszedł pies i siadł koło mnie kocur się przytulił do mnie, mysz podała mi chusteczkę: - Pobrudziłaś się troszeczkę! Widzę, że się pobrudziłam, ale za to złość zgubiłam Pewnie w błocie gdzieś została, NIE BĘDĘ JEJ SZUKAŁA! Wyświetleń: 0
Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach Profesor.pl są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione. |