Katalog

Eliza Skrzypiec, 2016-06-01
Szczecin

Język polski, Ćwiczenia

Dyktando wiosenne

- n +

DYKTANDO WIOSENNE - KLUCZ


Wiosenna przemiana Honoraty

Nadeszła wiosna. Horata postanowiła całkowicie się odmienić. Najpierw udała się do biblioteki i zaopatrzyła się w mnóstwo poradników i podręczników zdrowego odżywiania i trybu życia. Później pogrążyła się w lekturze odżywczych diet. Przekonała się, że najlepiej spożywać dużo warzyw i owoców oraz pić świeżą, czystą wodę. Dowiedziała się też, że lepiej, gdy wszystkie produkty pochodzą z własnego ogródka niż z hipermarketu. Natychmiast wybiegła przed dom i z zapałem zaczęła kopać i pielić haczką ziemię. Zrobiła równiutkie grządki i posadziła na nich rzodkiewkę, kalarepę, ogórki, pomidory, sałatę, szczypiorek, szpinak i czosnek.
Gdy już się tak napracowała i miała odetchnąć wygrzewając się w promieniach wiosennego słońca, przypomniała sobie, że umówiła się w osiedlowym klubie fitness. Włożyła krótką różową koszulkę, jaskrawożółte szorty, miękkie buty i wybiegła z domu. Teraz dopiero się zaczęło. Na początku zupełnie nie nadążała za instruktorką - te wymachy, skłony, wyrzuty i krążenia całego ciała zupełnie ją wyczerpały. Marzyła o zimnej wodzie i wygodnej kanapie. A gdyby tak wrócić do domu i położyć się na łóżku przed telewizorem z pucharem pełnym lodów, bitej śmietany i żółtego karmelu? Och, nie! Przecież postanowiła przejść wiosenną przemianę. A do tego jeszcze tak daleko!
Wróciła do domu, odświeżyła się i już miała sięgnąć po pudełko czekoladek, gdy zadzwonił telefon. To przyjaciółka z sąsiedztwa chciała wyciągnąć ją na zakupy do młodzieżowego butiku. Może warto zajrzeć do szafy? Przyda się Honoracie coś nowego, by podkreślić piękną, sprężystą i wysportowaną sylwetkę. Już po pół godzinie dziewczęta buszowały między sklepowymi wieszakami. W końcu nasza bohaterka wyszła z jeansowymi rurkami, znakomicie wysmuklającymi nogi i jasnozieloną bluzką w prążki, podkreślającą wąska talię.
Plan został wdrożony! Będzie dobrze się odżywiała, dużo ruszała i pięknie wyglądała! Z tym przyrzeczeniem zasnęła. Rankiem obudziło ją słońce. Już wyciągnęła patelnię, jajka i tłusty bekon... Nie! Sięgnęła do szafki po chrupkie pieczywo, chudy twarożek. Z ogródka przyniosła świeże rzodkiewki. Zjadła ze smakiem. Ale, co diety mówią o filiżance gorącej, kremowej czekolady, tak cudownie rozpływającej się w ustach? Sprawdzi to po porannym joggingu



DYKTANDO WIOSENNE

Podkreśl właściwe litery

Wiosenna p(rz/ż)emiana (H/Ch)onoraty

Nadeszła wiosna. (H/Ch)orata postanowiła całkowicie się odmienić. Najpierw udała się do biblioteki i zaopat(rz/ż)yła się w mn(u/ó)stwo poradników i podręcznik(u/ó)w zdrowego odżywiania i trybu życia. P(u/ó)źniej pogrą(rz/ż)yła się w lektu(rz/ż)e od(rz/ż)ywczych diet. Przekonała się, że najlepiej spo(rz/ż)ywać dużo wa(rz/ż)yw i owoców oraz pić świe(rz/ż)ą, czystą wodę. Dowiedziała się też, że lepiej, gdy wszystkie produkty pochodzą z własnego ogr(u/ó)dka niż z (h/ch)ipermarketu. Natychmiast wybiegła przed dom i z zapałem zaczęła kopać i pielić (h/ch)aczką ziemię. Zrobiła r(u/ó)wni(u/ó)tkie g(rz/ż)ądki i posadziła na nich (rz/ż)odkiewkę, kalarepę, og(u/ó)rki, pomidory, sałatę, szczypiorek, szpinak i czosnek.
Gdy już się tak napracowała i miała odet(h/ch)nąć wyg(rz/ż)ewając się w promieniach wiosennego słońca, p(rz/ż)ypomniała sobie, że um(u/ó)wiła się w osiedlowym klubie fitness. Wło(rz/ż)yła kr(u/ó)tką r(u/ó)(rz/ż)ową koszulkę, jaskrawo (rz/ż)(u/ó)łte szorty, miękkie buty i wybiegła z domu. Teraz dopiero się zaczęło. Na początku zupełnie nie nadą(rz/ż)ała za instruktorką - te wyma(h/ch)y, skłony, wy(rz/ż)uty i krą(rz/ż)enia całego ciała zupełnie ją wyczerpały. Ma(rz/ż)yła o zimnej wodzie i wygodnej kanapie. A gdyby tak wr(u/ó)cić do domu i poło(rz/ż)yć się na ł(u/ó) (rz/ż)ku przed telewizorem z pucharem pełnym lod(u/ó)w, bitej śmietany i (rz/ż) (u/ó)łtego karmelu? Och, nie! P(rz/ż)ecie(rz/ż) postanowiła przejść wiosenną p(rz/ż)emianę. A do tego jeszcze tak daleko!
Wr(u/ó)ciła do domu, odświe(rz/ż)yła się i już miała sięgnąć po pudełko czekoladek, gdy zadzwonił telefon. To p(rz/ż)yjaci(u/ó)łka z sąsiedztwa chciała wyciągnąć ją na zakupy do młodzie(rz/ż)owego butiku. Może warto zaj(rz/ż)eć do szafy? P(rz/ż)yda się (H/Ch)onoracie coś nowego, by podkreślić piękną, sprę(rz/ż)ystą i wysportowaną sylwetkę. Już po p(u/ó)ł godzinie dziewczęta b(u/ó)szowały między sklepowymi wieszakami. W końcu nasza bo(h/ch)aterka wyszła z jeansowymi r(u/ó)rkami, znakomicie wysm(u/ó)klającymi nogi i jasnozieloną bluzką w prą(rz/ż)ki, podkreślającą wąska talię.
Plan został wdro(rz/ż)ony! Będzie dob(rz/ż)e się od(rz/ż)ywiała, du(rz/ż)o r(u/ó)szała i pięknie wyglądała! Z tym p(rz/ż)y(rz/ż)eczeniem zasnęła. Rankiem ob(u/ó)dziło ją słońce. Już wyciągnęła patelnię, jajka i tł(u/ó)sty bekon... Nie! Sięgnęła do szafki po (h/ch)rupkie pieczywo, (h/ch)(u/ó)dy twaro(rz/ż)ek. Z ogr(u/ó)dka p(rz/ż)yniosła świe(rz/ż)e (rz/ż)odkiewki. Zjadła ze smakiem. Ale, co diety mówią o fili(rz/ż)ance gorącej, kremowej czekolady, tak cudownie rozpływającej się w (u/ó)stach? Sprawdzi to po porannym joggingu
Autorka: Eliza Agnieszka Skrzypiec

Wyświetleń: 0


Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach Profesor.pl są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione.