Katalog

Aneta Brzęczek, 2014-05-28
Sieradz

Lekcja wychowawcza, Konspekty

Scenariusz zajęć terapeutycznych - Przyjaciela mieć jest fajnie!

- n +

Scenariusz zajęć terapeutycznych

Temat: Przyjaciół mieć jest fajnie !

CEL OGÓLNY:
Rozwijanie postawy szacunku dla innych i akceptacji inności;

CELE OPERACYJNE:
Kształcenie umiejętności rozmowy o własnych emocjach;
Budowanie pozytywnych relacji i wzorów zachowania w grupie rówieśniczej;
Propagowanie zachowań nieagresywnych;
Kształtowanie poczucia własnej wartości i akceptacji samego siebie;
Kształtowanie postawy odpowiedzialności, pewności siebie, a także poczucia własnej wartości;

CZAS TRWANIA
Godzina lekcyjna 45 min.

METODY
Słowne – głośne czytanie, rozmowa, dyskusja, „burza mózgów”, zdania niedokończone Aktywizujące – zabawy integracyjne,

FORMY
indywidualna, grupowa

ŚRODKI
Własny tekst literacki – bajka , kolorowe karteczki, buźki, materiały plastyczne,

WIEK UCZESTNIKÓW
8, 9, 10 lat



TREŚCI PRZEKAZYWANE
Problem braku akceptacji samego siebie, budowanie pozytywnych relacji w grupie rówieśniczej.

I. WSTĘP
1. Powitanie.
2. Zabawa integracyjna „co dobrego?”
3. „Burza mózgów” na temat jakiego zachowania innych najbardziej nie lubimy. Może być przeprowadzona w formie słoneczka: NAJBARDZIEJ NIE LUBIĘ GDY:
Na kolorowych karteczkach uczniowie wypisują zachowania rówieśników, których najbardziej nie lubią takich jak: przezywanie, popychanie, kopanie, wyśmiewanie, itp.
4. „Burza mózgów” – jakie cechy powinien posiadać przyjaciel?
5. Wykonanie „krzyżówki” – piszemy na środku dużego papieru hasło PRZYJACIEL- zadaniem każdego ucznia jest dopisanie do kolejnych liter cech przyjaciela.

P
WYROZUMIAŁOŚĆ
Z
Y
J
A
C
I
E
L


II. ROZWINIĘCIE
1. Wprowadzenie do tematu – dyskusja na temat:
* Czego oczekujemy od przyjaciół?
* Jakie zachowania koleżanek i kolegów sprawiają nam przykrość?
* Odczytanie tekstu o Lisku.
* Dyskusja na temat przeczytanego tekstu:
* Czego obawiał się Lisek?
* Czy słuszne były jego obawy?
* Dlaczego niechętnie chodził do szkoły?
* Z czego może wynikać zachowanie Borsuka i Jeża?
* Czy Lisek próbował szukać pomocy w rozwiązaniu swojego problemu?
* Co mógł zrobić Lisek?
* Co zyskał Lisek?
* Czy bohaterów opowiadania można nazwać przyjaciółmi?

III. ZAKOŃCZENIE
1. Wykonanie plakatu o przyjaźni.
2. Podsumowanie zajęć.

Chory Lisek
Pewnego dnia w ogromnym lesie na świat przyszedł malutki, rudy Lisek. Niestety, urodził się chory. Jedna z jego łapek była o wiele krótsza od pozostałych. Lisek rósł sobie, poznawał otaczający go świat, jednak wielu rzeczy nie potrafił robić tak dobrze, jak jego starsi, zdrowi bracia. Mama i tata robili wszystko, żeby ułatwić mu życie, jednak Lisek z dnia na dzień był coraz bardziej smutny. Nie mógł jak inne dzieci szybko biegać, ganiać za zajączkami, szybciej się męczył i wyraźnie odczuwał swoją ułomność. Nadszedł dzień, na który wiele dzieci czeka z utęsknieniem. Przygotowują się do tego dnia , chodzą z rodzicami na niezliczone ilości zakupów, kompletują kolorowe kredki i długopisy, wybierają najładniejsze plecaki. Nie mogą się po prostu doczekać pierwszego, szkolnego dzwonka. Nasz Lisek, niestety, był pełen obaw. Bał się nowych kolegów i koleżanek. Do tej pory przebywał tylko wśród bliskich sobie osób, które nie śmiały się z niego, starsi bracia pomagali mu i uczyli jak radzić sobie z wieloma rzeczami. A mama i tata robili wszystko, żeby Lisek nie czuł się gorszy od innych. Jak będzie w nowej szkole? Czy koledzy mnie zaakceptują? Czy poradzę sobie na lekcjach W- F? Te i wiele innych pytań nie dawały w nocy Liskowi od jakiegoś czasu spokojnie spać…
Wakacje szybko minęły. Nadszedł wrzesień. Lisek odświętnie ubrany, ale pełen obaw, niechętnie wyszedł z domu. Po pięknym przemówieniu Pana Dyrektora Pani zabrała ich do klasy. Kazała usiąść w ławkach, pozwalając by każde dziecko siedziało z kim chce, kogo najbardziej lubi. Po kolei musieli się przedstawić, powiedzieć coś o sobie, z czym radzą sobie najlepiej. Później Pani zaprosiła ich na krótki spacer po szkole. Pokazywała im pomieszczenia szkolne, salę gimnastyczną, bibliotekę i wiele innych. Niestety, Lisek wyraźnie zostawał w tyle, nie mógł nadążyć za resztą dzieci. Robił co mógł, ale… Reszta dzieci zwinnie i sprawnie przemieszczała się w różne miejsca, biegała po sali gimnastycznej, wspinała się po schodach, by poznać kolejne piętra szkoły. A Lisek cóż zamiast skupić się na poznawaniu i radości z pierwszego wspólnego, klasowego spaceru to cały czas koncentrował się tylko na tym, żeby nadążyć za innymi. Już wtedy dał mu się we znaki zwinny Borsuk. Cały czas oglądał się za Liskiem, uśmiechał pod nosem i nachylał się, by szeptać coś do swojego kolegi - Jeża, po czym obydwaj wybuchali śmiechem i zaczynali się potykać. Liskowi łzy kręciły się w oczach, ale postanowił wziąć sobie do serca rady starszych braci i nie pokazywać, że go to cokolwiek obchodzi. Otuchy dodawał mu fakt, że Sarenka, z którą szedł w parze chętnie mu pomagała, czekała na niego i podawała rękę, żeby łatwiej było pokonywać mu przeszkody, z którymi nie mógł sobie poradzić. Nareszcie wycieczka skończyła się, Pani zabrała ich do klasy, opowiedziała jeszcze o tym, czego będą się uczyć na drugi dzień i zadała pracę domową. Pierwszy dzień w szkole minął, nadeszły kolejne. Lisek zaprzyjaźnił się z Sarenką, Jelonkiem, Wiewiórką. Razem spędzali przerwy, pomagali sobie w lekcjach. Jedynie tylko Borsuk z Jeżem nie zmienili się. Codziennie wymyślali nowe psikusy, które sprawiały wiele przykrości Liskowi. Często zdarzało się, że zamykał się w łazience i płakał. Aż nadszedł dzień, w którym Borsuk i Jeż przeszli samych siebie. Od rana szeptali coś między sobą, uśmiechali się zerkając w stronę Liska. Było pewne, że coś wymyślili i czekają tylko na odpowiedni moment. Na lekcji W- F wszyscy jak zwykle grali w piłkę, skakali przez płotki, biegali. Lisek, niestety, nie we wszystkich zabawach mógł brać udział. Dlatego często spacerował sobie, albo siadał na ławce przy boisku. Dzisiaj jednak Borsuk podbiegł do niego i powiedział, że Pan Dyrektor potrzebuje chętne osoby do pomocy przy roznoszeniu szkolnej gazetki. Lisek zadowolony, że nareszcie nie będzie siedział bezczynnie i na coś się przyda chętnie poszedł w stronę szkoły. W tym czasie Jeż już na niego czekał. Niby przypadkiem podbiegł do niego, myśląc, że nikt tego nie widzi, bo wszyscy zajęci są grą i popchnął go. Potem zaczął krzyczeć, że Lisek celowo wpadł na niego chcąc mu zrobić krzywdę. Zaczęła się przepychanka, Jeż i Borsuk popychali Liska śmiejąc się przy tym głośno i wyzywając go. Liskowi wydawało się, że nie uda mu się wyjść z tego cało, że nie poradzi sobie, że nikt mu nie uwierzy, że to nie on zaczął, że powiedzą, że skoro nie jest w pełni sprawny, to mógł wpaść na kogoś, a potem nie chciał przeprosić. W głowie kręciło mu się bardziej i bardziej. Nagle… Wokół niego zrobiło się małe zamieszanie. Ktoś krzyczał, ktoś kogoś łapał. To przyjaciele Liska, widząc z daleka co się dzieje, przybiegli mu pomóc. Złapali Jeża i Borsuka, a wtedy cała ich pewność, gdzieś zniknęła. Już nie śmiali się tak, jak przed chwilą. Lisek nie wiedział co powiedzieć, jak ma wszystkim dziękować. Przyjaciele zabrali go do szkolnej pielęgniarki, a Jelonek i Wiewiórka zostali i przeprowadzili poważną rozmowę z kolegami z klasy. Od tej pory, wiedząc, że Lisek ma dużo przyjaciół, nie byli już tacy odważni.
Wyświetleń: 857


Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach Profesor.pl są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione.