Katalog

Sylwia Patynko, 2013-05-31
Bystrzyca Kłodzka

Pedagogika, Scenariusze

Nasze emocje. Co zrobić ze złością? - Scenariusz zajęć dla kl.0

- n +

S.Patynko – psycholog PP-P w Bystrzycy Kł.

Scenariusz zajęć warsztatowych

„Emocje – moje radości i smutki”


Uczniowie przedszkoli (5-6 lat)
Czas trwania: ok.1 godziny

Cele ogólne:
- kształtowanie umiejętności radzenia sobie ze swoimi emocjami;
- doskonalenie umiejętności nazywania, rozpoznawania i pokazywania
swoich uczuć
Cele operacyjne:
Dziecko:
- poprawnie rozpoznaje i nazywa uczucia, stany emocjonalne;
- potrafi pokazać swoje emocje;
- stara się panować nad własnymi emocjami.


Materiały: serce wycięte z czerwonego papieru, pacynki z „różnymi emocjonalnie” twarzami, karteczki z wesołą i smutną buźką, karteczki przedstawiające buźki o różnych emocjach, kartki z wyrysowanym kołem.

Przebieg zajęć:

1. Usadzenie dzieci w kręgu. Dzieci przedstawiają się wymieniając swoje imię. Iskierka.

2.Wprowadzenie dzieci w tematykę zajęć.

Dzieci podają skojarzenia związane z narysowanym przez prowadzącego na tablicy lub przygotowanym wcześniej z czerwonego papieru sercem. Opowiadając o miłości nawiązujemy do tematyki dzisiejszych zajęć. Co powstaje w naszym sercu? (Emocje)

Na dzisiejszych zajęciach porozmawiamy o naszych uczuciach i emocjach. Każdy z nas, każdego dnia je przeżywa. Emocje to silne przeżycia uczuciowe np. gniewu, radości, strachu, smutku. Są dni, gdy tych emocji jest bardzo wiele, ale są też dni spokojniejsze, a nasze przeżycia mało intensywne.
3. Nazywamy 5 podstawowych emocji – radość, złość, smutek, zdziwienie, strach. Prowadzący posługuje się pacynkami z różną mimiką.
4. Kiedy ja w przedszkolu, domu czuję się tak :) - kiedy jestem wesoły? a kiedy czuję się :( - jestem smutny? Rozdanie karteczek z buźkami. Rundka. Rozmowa o tym kiedy pojawiają się smutki, co można zrobić aby smutki zniknęły, aby ich nie było?

5. Prowadzący odczytuje wiersz „Zły humorek” lub bajkę terapeutyczną „Na wiejskim podwórku”

Zły humorek
Jestem dzisiaj
zła jak osa!
Złość mam w oczach
i we włosach!
Złość wyłazi
mi uszami
i rozmawiać
nie chcę z wami!
A dlaczego?
Nie wiem sama.
Nie wie tata,
nie wie mama…
Tupię nogą,
drzwiami trzaskam
i pod włos
kocura głaskam.
Jak tupnęłam lewą nogą,
nadepnęłam psu na ogon.
Nawet go nie przeprosiłam -
taka zła okropnie byłam.

Mysz wyjrzała
z mysiej nory:
- Co to znowu za humory?

Zawołałam:
- Moja sprawa!
Jesteś chyba zbyt ciekawa.
Potrąciłam stół i krzesło,
co mam zrobić, by mi przeszło,!?
Wyszłam z domu
na podwórze,
wpakowałam się w kałużę.
Widać, że mi złość nie służy,
skoro wpadłam do kałuży.
Siedzę w błocie, patrzę wkoło,
wcale nie jest mi wesoło…

Nagle co to?
Ktoś przystaje.
Patrzcie!
Rękę mi podaje!
To ktoś mały,
Tam ktoś duży -
Wyciągają mnie z kałuży.
Przyszedł pies i siadł koło mnie
kocur się przytulił do mnie,
mysz podała mi chusteczkę:
- Pobrudziłaś się troszeczkę!
Widzę, że się pobrudziłam,
ale za to
złość zgubiłam
Pewnie w błocie gdzieś została,
NIE BĘDĘ JEJ SZUKAŁA!

Bajka „Na wiejskim podwórku”
autor Tatiana Jankiewicz

Za górami, za lasami, wśród złotych pól i zielonych traw, na pięknej polanie otoczonej dębami znajdowała się wioska, a na jej skraju małe podwórko, na którym mieszkały zwierzęta. Wśród mieszkańców były czarno-białe krówki, różowe świnki, brodate kózki, żółte kaczuszki, kurki, indyki i milutkie króliki. Życie tam płynęło spokojnie, a zwierzątka żyły w wielkiej przyjaźni. Całe dnie spędzały na zabawach, figlach i psotach. Były dla siebie miłe, dobre i uczynne, często mówiły proszę, przepraszam, dziękuję. Wszystkie zwierzęta bardzo się lubiły i pomagały sobie w trudnych chwilach. Zwierzątka dbały o swój wiejski ogródek, w którym rosły piękne, kolorowe kwiaty. Codziennie troszczyły się o nie, podlewały je, a one odwdzięczały się kolorami, jak tęcza i cudownym zapachem. I tak mijał dzień za dniem, miesiąc za miesiącem…
Pewnego dnia stało się coś strasznego. Na wiejskie podwórko wkradła się ZŁOŚĆ. Niespostrzeżenie zapanowała nad każdym mieszkańcem podwórka. Szeptała zwierzątkom niemiłe słówka, namawiała do kłótni. Od tego czasu na podwórku zapanował bałagan i hałas. Zwierzęta kłóciły się ze sobą – świnki wyzywały kózki, kaczki wyzywały kurki, a koniki podstawiały kopytka owieczkom i rżały ze śmiechu, gdy te przewracały się. Nie myślały o tym, że komuś może stać się krzywda. Zapominały o magicznych słowach. Nie potrafiły już bawić się razem, krzyczały na siebie, hałasowały i przestały uśmiechać się do siebie. Były dla siebie niemiłe, co bardzo cieszyło ZŁOŚĆ. Zwierzątka zapomniały również o swoim ogrodzie, o kwiatkach, pięknych jak tęcza, które powoli stawały się coraz brzydsze i już tak nie pachniały.
Wieść o hałaśliwym i skłóconym podwórku rozniosła się po całym świecie i dotarła do dobrej, wiosennej wróżki, która postanowiła pomóc zwaśnionym zwierzętom. Zasmuciła się bardzo ujrzawszy ogródek pełen zwiędniętych kwiatów oraz wykrzywione od złości miny zwierzątek. Czarodziejka prosiła zwierzęta, by zmieniły swoje postępowanie, prosiła ZŁOŚĆ, by ta opuściła wiejskie podwórko i odeszła daleko ,daleko…ale ani zwierzątka, ani ZŁOŚĆ nie słuchały jej. Wtedy wróżka podarowała zwierzętom magiczne pudełko i poprosiła, by złapały w nie ZŁOŚĆ. Zwierzątka bardzo ucieszyły się z prezentu ,ponieważ były już bardzo zmęczone ciągłymi kłótniami. Gdy ZŁOŚĆ spała, złapały ją i włożyły do pudełka. W pudełku Złość zamieniła się w coś miłego i przyjemnego, w coś, co pozwoliło zwierzętom zrozumieć, że o wiele przyjemniejsze jest życie w zgodzie, gdzie nie ma hałasu, kłótni i gdzie panuje przyjaźń…
Na wiejskim podwórku znowu zapanował ład i porządek…

Rozmowa o tym co robię kiedy jestem zły?.....
Prowadzący opowiada dzieciom, że wyrażanie złości jest bardzo ważne, bo trzeba się jej pozbyć. Jeśli dziecko nie pozbędzie się złości to będzie niegrzeczne, sprawi komuś przykrość, uderzy itp. Rozmawiamy o to tym jak można pozbyć się złości w akceptowany, bezpieczny sposób (kącik złości – walimy w poduchy krzycząc jednocześnie, drzemy i gniemy stare gazety, malujemy na kartce naszą złość, potem możemy pogiąć i zniszczyć ten rysunek, wyrzucić do kosza łącznie z naszą złością.




6. "Krąg uczuć"- w tej zabawie dzieci mimiką i gestem przedstawiają różne uczucia i emocje. Każde dziecko losuje karteczkę z „buźką” i przedstawia tę wylosowaną emocję tak by grupa odgadła/ lub wszyscy pokazujemy emocje przedstawiane przez prowadzącego na obrazkach

7. Zabawa ruchowa „Podróż do krainy: złości, radości i smutku” – dzieci ustawiają się w pociąg i jadą do tajemniczego kraju, najpierw pociąg zatrzymuje się w krainie złości , tutaj ludzie chodzą obrażeni i są źli i zagniewani, tupią nogami, rzucają się na ziemię, potrząsają głowami, zaciskają dłonie w pięści i krzyczą. Następnie pociąg rusza dalej i zatrzymuje się w krainie smutku. Tutaj ludzie chodzą markotni, płaczą, siedzą przygnębieni obok siebie. Znowu pociąg nas wzywa musimy jechać dalej. Pociąg zatrzymuje się, dotarliśmy do końcowej stacji. Jesteśmy w krainie radości, ludzie którzy tu mieszkają są zawsze uśmiechnięci, cieszą się od samego rana, przeciągają się z zadowoleniem i witają się z nami serdecznie. Na koniec pociąg wraca do sali. Dzieci wypowiadają się w której krainie podobało im się najbardziej.

8. Gra mimiczna - dzieci siedzą w kole na dywanie. Do każdego wypowiedzianego przez prowadzącego zdania mają zrobić odpowiednią „minę”, wyrażającą ich uczucia. Prowadzący czyta:
„Ewa dostała prezent od babci”, „Bartek zgubił swój ulubiony samochód”, „Za oknem pada zielony śnieg”, „Zobaczyłem groźnego, dużego psa”, „ Mama kupiła mi lody”, „ Rozdarła się moja ulubiona bluzeczka”, „Jadę na rowerze i nagle ona zaczyna się unosić”, itp.
9. Dzieci otrzymują kartkę z wyrysowanym kołem – mogą w nim umieścić części twarzy w taki sposób by odzwierciedlała ona ich nastrój.



Wyświetleń: 14678


Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach Profesor.pl są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione.