Katalog

Marzena Cyranowska, 2013-03-15
Połaniec

Uroczystości, Scenariusze

Uroczyste rozpoczęcie roku szkolnego i rocznica wybuchu wojny

- n +

Rozpoczęcie roku szkolnego 2012/2013 – scenariusz uroczystości (wrzesień 2012 roku)


Narrator:

Serdecznie witamy wszystkich zgromadzonych na dzisiejszej uroczystości– 3. września 2012 r. w nowym roku szkolnym. Wrzesień kojarzy się wszystkim z zakończeniem wakacji, rozpoczęciem roku szkolnego, cudownym babim latem. Nie zawsze jednak tak było. Nie możemy zapomnieć, co wydarzyło się 1 września 1939 r. Był taki wrzesień !
O świcie wojska niemieckie zaatakowały obszar państwa polskiego na lądzie, morzu i w powietrzu. Rozpoczęła się trwająca 36 dni wojna obronna Polski. Rozpoczęła się zarazem II wojna światowa.

Wiersz 1.
Sześć długich zim,
pięć długich lat
szła światem wojna,
żłobiła ślad.
Ogień miotała, śmierć i zniszczenie.
Sześć ostrych zim, pięć skwarnych lat...

Narrator:
O szóstej rano rozgłośnia Polskiego Radia w Warszawie nadała komunikat:„Zarządzam
w całym kraju alarm przeciwlotniczy”.


Sygnał syreny

Wiersz 2.

„Uwaga! Uwaga! Przeszedł!
Koma trzy!”
Ktoś biegnie po schodach.
Trzasnęły gdzieś drzwi.
Ze zgiełku i wrzawy
Dźwięk jeden wybucha i rośnie,
Kołuje jękliwie,
Głos syren w oktawy
Opada i wznosi się jęk:
„Ogłaszam alarm dla miasta Warszawy!”

Narrator:
Rozpoczęła się walka obronna Polaków. Niestety, pomimo wielkiego bohaterstwa żołnierzy 7 września kapitulowała załoga Westerplatte. A państwa zachodnie patrzyły, jak walczą i giną nasi żołnierze. 17 września rozpoczął się kolejny akt polskiej tragedii – inwazja radziecka na nasz kraj, która przypieczętowała klęskę polskiej armii. 28 września kapitulowała broniąca się bohatersko Warszawa, a 2 października załoga Helu. W walce obronnej zginęło około 70 tysięcy polskich żołnierzy. Do niewoli niemieckiej dostało się około 300 tysięcy żołnierzy i oficerów, do radzieckiej około 230 tysięcy. Również wielu cywilów straciło życie. Pamięć o bohaterach tamtych dni odzwierciedlona jest w wielu wierszach i piosenkach.


Wiersz 3.

Kiedy się wypełniły dni
I przyszło zginąć latem,
prosto do nieba czwórkami szli
żołnierze z Westerplatte.

( A lato było piękne tego roku )

I tak śpiewali: — „Ach, to nic,
że tak bolały rany,
bo jakże słodko teraz iść
na te niebiańskie polany”.

(A na ziemi tego roku było tyle wrzosu na bukiety.)

„W Gdańsku staliśmy tak jak mur,
gwiżdżąc na szwabską armatę,
teraz wznosimy się wśród chmur,
żołnierze z Westerplatte”.

Wiersz 4.

Ze spuszczoną głową, powoli,
idzie żołnierz z niemieckiej niewoli.

Dudnią drogi, ciągną obce wojska,
a nad nimi złota jesień polska.

Usiadł żołnierz pod brzozą u drogi,
opatruje obolałe nogi.

Jego pułk rozbili pod Rawą,
a on bił się, a on bił się krwawo,

Szedł z bagnetem na czołgi żelazne,
ale przeszły, zdeptały na miazgę.

Pod Warszawą dał ostatni wystrzał,
potem szedł. Przez ruiny. Przez zgliszcza.

Jego dom podpalili Niemcy!
A on nie ma broni, on się nie mści...

Hej, ty brzozo, hej, ty brzozo-płaczko,
smutno szumisz nad jego tułaczką.

Opłakujesz i armię rozbitą,
i złe losy, i Rzeczpospolitą...

Siedzi żołnierz ze spuszczoną głową,
zasłuchany w tę skargę brzozową,

bez broni, bez orła na czapce,
bezdomny na ziemi-matce.

Narrator:

Ale trwała Polska usłana tysiącami mogił, łuną pożarów i ogromem nieszczęścia. Był to czas grozy, pogardy
i poniżenia, ale i czas walki- uporczywego trwania
i istnienia narodu. A na polach przybywało mogił i białych krzyży.

Piosenka „Biały krzyż”


GDY ZAPŁONĄŁ NAGLE ŚWIAT,
BEZDROŻAMI SZLI
PRZEZ ŚPIĄCY LAS.
RÓWNYM RYTMEM MŁODYCH SERC,
NIESPOKOJNE DNI ODMIERZAŁ CZAS.


GDZIEŚ POZOSTAŁ OGNISK DYM,
DRÓG PRZEBYTYCH KURZ,
CIEŃ SIWEJ MGŁY...
TYLKO W POLU BIAŁY KRZYŻ,
NIE PAMIĘTA JUŻ KTO POD NIM ŚPI...


JAK MYŚL SPRZED LAT,
JAK WSPOMNIEŃ ŚLAD WRACA DZIŚ.
PAMIĘĆ O TYCH, KTÓRYCH NIE MA.
ŻEGNAŁ ICH WIECZORNY MROK,
GDY RUSZALI W BÓJ, GDY CICHŁA PIEŚŃ.


SZLI, BY WALCZYĆ O TWÓJ DOM,
WŚRÓD ZIELONYCH PÓL -
O NOWY DZIEŃ.
JAK MYŚL SPRZED LAT,
JAK WSPOMNIEŃ ŚLAD, WRACA DZIŚ.


PAMIĘĆ O TYCH, KTÓRYCH NIE MA,
BO NIE WSZYSTKIM POMÓGŁ LOS.
WRÓCIĆ Z LEŚNYCH DRÓG,
GDY KWITŁY BZY.
W SZCZERYM POLU BIAŁY KRZYŻ,
NIE PAMIĘTA JUŻ, KTO POD NIM ŚPI...


W SZCZERYM POLU BIAŁY KRZYŻ,
NIE PAMIĘTA JUŻ, KTO POD NIM ŚPI.



Narrator:

Nastał dzień 1 sierpnia 1944 r .godz. 17 zwana godziną„W”. Wybuchło powstanie warszawskie. Było to jedno
z najtragiczniejszych wydarzeń II wojny światowej. Powstańcy bronili się zaciekle przez 63 dni, mimo że brakowało im broni, amunicji, wody, żywności oraz lekarstw. Warszawa uległa zniszczeniu.

Wiersz 5.

Na barykadach, Warszawo,
krwawiłaś w codziennych bojach.
Dziś gruzy są twoją sławą.
W tych zgliszczach jest wielkość twoja.

Bo serca nasze odważne,
nie można ich uciemiężyć.
Śmierć?– Nieważne!
Życie?– Nieważne!
Ważne– zwyciężyć!


Narrator:
Na barykadach Warszawy walczyli żołnierze, harcerze
z Szarych Szeregów oraz ludność cywilna. Wśród obrońców stolicy był młody poeta Krzysztof Kamil Baczyński, który zginął w powstaniu. Pozostała jego twórczość obrazująca tragizm tamtych dni.

Wiersz 6.

Wiatr drzewa spienia. Ziemia dojrzała.
Kłosy brzuch ciężki w górę unoszą
i tylko chmury - palcom lub włosom
podobne - suną drapieżnie w mrok.

Ziemia owoców pełna po brzegi
kipi sytością jak wielka misa.
Tylko ze świerków na polu zwisa
głowa obcięta strasząc jak krzyk.

Kwiaty to krople miodu - tryskają
ściśnięte ziemią, co tak nabrzmiała,
pod tym jak korzeń skręcone ciała,
żywcem wtłoczone pod ciemny strop.

Ogromne nieba suną z warkotem.
Ludzie w snach ciężkich jak w klatkach krzyczą.
Usta ściśnięte mamy, twarz wilczą,
czuwając w dzień, słuchając w noc.


Pod ziemią drążą strumyki - słychać -
krew tak nabiera w żyłach milczenia,
ciągną korzenie krew, z liści pada
rosa czerwona. I przestrzeń wzdycha.

Nas nauczono. Nie ma litości.
Po nocach śni się brat, który zginął,
któremu oczy żywcem wykłuto,
Któremu kości kijem złamano;
i drąży ciężko bolesne dłuto,
nadyma oczy jak bąble - krew.

Nas nauczono. Nie ma sumienia.
W jamach żyjemy strachem zaryci,
w grozie drążymy mroczne miłości,
własne posągi - źli troglodyci.

Nas nauczono. Nie ma miłości.
Jakże nam jeszcze uciekać w mrok
przed żaglem nozdrzy węszących nas,
przed siecią wzdętą kijów i rąk,
kiedy nie wrócą matki ni dzieci
w pustego serca rozpruty strąk.
,


Narrator:

Nadszedł w końcu rok wyzwolenia, rok 1945.
Czy należy przekreślić, wyrzucić z pamięci sześć wojennych lat? Czy należy myśleć tylko o dniu dzisiejszym
i jutrzejszym?
Historio, choćbyś była najokrutniejsza trwaj w naszej pamięci!

Wiersz 7.

By każdy dzień frunął do słońca i śpiewał,
by sad każdy rodził zdrowe owoce,
a burze omijały drzewa...

By dom każdy świecił źrenicami okien,
by gołębie zasypiały spokojnie...

By dzień każdy na słonecznych zegarach
odliczał swoje godziny,
by noc każda pogodnymi gwiazdami
lśniła nad nami, gdy śpimy.



Narrator:

Dzisiaj możemy bez lęku przystąpić do naszych uczniowskich zadań w nowym roku szkolnym. Ale najpierw chcemy pożegnać gorące lato, wakacje.

Piosenka „Żal nam słonecznej swobody”


Jeszcze nam w głowie plan wycieczek,
jeszcze nam w ustach smak porzeczek,
jeszcze nam w oczach łąki skoszone,
a tu już w uszach szkolny dzwonek...

Ref: Żal nam słonecznej swobody,
piasku i łódki, i wody,
żal wakacyjnej przygody,
minął zielony czas.
Żal nam górskiego strumienia,
żal nam leśnego półcienia,
to już tylko wspomnienia,
jesień rozłączy nas.


Nowy rok szkolny w okno puka,
zjawia się książka i nauka,
trwałe przyjaźnie, heca niejedna,
dobrze nam w szkole! Ale jednak!

Ref: Żal nam słonecznej swobody,
piasku i łódki, i wody,
żal wakacyjnej przygody,
minął zielony czas.
Żal nam górskiego strumienia,
żal nam leśnego półcienia.
A więc do zobaczenia,
lato połączy nas!



Wiersz 8.

Gdy trzcina zaczyna płowieć,
a żołądź większy w dąbrowie,
znak, że lata złote nogi
już się szykują do drogi.

Sierpień to jabłek dojrzewanie,
to wakacji koniec się zbliża,
bocianów do odlotu zbieranie
i czas nauki przybliża.

Poranne słońce dzieci powitało,
a lśniącej tarczy już dawno nie miało.
Dlatego, by dodać dzieciom humoru,
aby do szkoły szły bez oporu.

Wiersz 9.

Niektóre dzieci idą z uśmiechem
i chyba nawet trochę z pośpiechem,
po to, by spotkać się z kolegami,
i coraz bardziej trudnymi lekcjami.

Przed drzwiami szkoły wszyscy się witają,
i wrażeniami wakacyjnymi wymieniają.
Potem do klasy idą bez obawy,
gdzie omówią z nauczycielem klasowe sprawy.

Narrator:
Proszę uczniów! Dosyć już leniuchowania, dosyć pląsów
i hasania! Bo szkoła to miejsce pracy i wkuwania,
to radość przeżywania i odkrywania.

Uczniowie razem:

Jesteśmy gotowi na nowe zadania!

Piosenka „Dzień dobry szkoło”

Spakowane plecaki,
wygaszone ognisko-
żegnaj lesie zielony,
żegnaj złocista szyszko.

Już skończone wakacje
i przygoda wesoła,
łąka wrzosem zakwitła
dzwonkiem wzywa nas szkoła.

Ref.: Dzień dobry, szkoło, dzień dobry,
rok zaczynamy nowy,
witamy cię pieśnią, książką
w radosny dzień wrześniowy.

Witamy cię uśmiechem,
witamy cię wesoło
i tarczą i zeszytem –
dzień dobry, dzień dobry, szkoło! Bis

Leśne szlaki za nami
i wędrówka daleka,
kolorowe namioty,
łąka, piasek i rzeka.

Dni pogodne, beztroskie
we wspomnieniach zostaną.
Od dziś sinus, cosinus,
Pitagoras, H20.

Ref.: Dzień dobry, szkoło….



Wyświetleń: 2072


Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach Profesor.pl są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione.