Katalog

Iwona Niedziółka, 2012-05-28
Siedlce

Przedsiębiorczość, Artykuły

Proces globalizacji w debatach szkolnych.

- n +

Proces globalizacji jest zagadnieniem, które wzbudza zainteresowanie wśród uczniów podczas zajęć podstaw przedsiębiorczości. Z coraz większą uwagą realizacja tematu wyzwala aktywność i zaangażowanie.
Ciekawą formą jaką zaproponowałam uczniom jest debata klasowa. Debat przeprowadziłam w szkole kilkanaście. Uczniowie mocno angażują się w problematykę, która żywo rozbudza ich zainteresowanie. Sięganie do źródeł – poza Internetem oraz podręcznikiem – książki J. Stiglitza „Globalizacja”, którą zawsze polecam, pozwala na odkrywanie nowych argumentów.
Obie strony debaty podejmują „walkę” na plusy i minusy globalizacji. Głównym pozytywnym przekonaniem uczniów jest fakt, że globalizacja umożliwia rozwój krajom średnio rozwijającym się. Ale zaraz dodaje, że zostawia kraje ubogie samym sobie. Problemy o podłożu konsumpcyjnym oraz deficyt ochrony zdrowia przestają być atrakcyjne w dziedzinie inwestycji. Pomoc organizacji międzynarodowych ma być plastrem na podstawowe potrzeby mieszkańców, np. Etiopii czy Kenii. Uniemożliwia jednak rozwój gospodarczy – warunków geograficznych nie można zmienić.
Innym zagadnieniem budzącym wśród uczniów wiele polemik jest monopolizacja rynku Chin. Zalew towarów, które na etykietach dominują „Made in China” zniechęcają polskich przedsiębiorców. Polską tożsamość na rynku mają docenić uczestnicy konkursu „Teraz Polska”, ale mimo natężonej kampanii promocyjnej „zalew chińszczyzny” nie pozwala na spojrzenie optymistycznie w przyszłość.
Uczniowie często argumentują, że otwarcie rynku pracy umożliwia podróżowanie, zmienia postawy Polaków do patriotyzmu. Obcy kraj daje możliwość większych zarobków, a zagraniczne krajobrazy i atrakcje turystyczne wydają się Polakom bardziej atrakcyjne – wbrew zasadzie „cudze chwalicie swego nie znacie”.
Zanik tradycji, mieszanie kultur zaciera tożsamość narodową. Stąd pytanie: „Czy dla Polaków tożsamość narodowa jest ważna? Jeśli tak: to z sentymentu, czy rozsądku? Jeśli nie: czy rzeczywiście jest to wina wyłącznie procesu globalizacji?” Wnioski młodzieży są zaskakujące.
Doceniają możliwość wymiany kulturalnej, tradycji, która przyciąga, ale zauważają również jak łatwo zapomnieć o korzeniach historycznych, symbolach narodowych i pochodzeniu kulturowym. Pokolenie licealistów (16-18) lat to młodzież, która obojętnieje wobec tradycji polskiej. Uważa, że kraj nie oferuje już atrakcyjnych form zatrudnienia, „ludowość” nie jest modna, pojęcie patriotyzm już się zdewaluowało. Globalizacja sprzyja wymianie międzynarodowej, ale wymianę rozumieją jako przystosowanie do nowych warunków życia. Elastyczność alternatywnych decyzji dodaje pewności siebie, albo uniemożliwia normalne życie. Jedni wykorzystują szanse, aby się uczyć, inni wycofują i narzekają na brak perspektyw.
Na pewno zagrożenie terroryzmu i przestępczość nie należą do pozytywnych efektów globalizacji. W skali międzynarodowej poziom bezpieczeństwa oceniany jest wysoko, ale angażowanie wielu służb, organizacji i nakłady finansowe blokują korzystanie ich w innych celach, np. pomocy społecznej.
Ochrona środowiska – choć w mniejszym stopniu – również każe podjąć refleksję na temat: „Czy inwestycje gospodarcze powinny zakłócać naturalny cykl ekologiczny?” Bez przyrody nie będziemy istnieć w przyszłości, więc dbałość o kontrolę zanieczyszczeń środowiska, np. produkcja samochodów z systemem ECO, narzuca na producentów kolejne koszty wytwórcze.
Globalizacja kosztuje. Umożliwia rozwój umiejętności, likwiduje bariery komunikacyjne, wymianę myśli naukowej, a nowości są dostępne praktyczne wszędzie. Pamiętajmy jednak, że efekty promocji przedsiębiorstw na różnych rynkach światowych mogą przynosić mierne korzyści. Zdecydowanie istotne jest, aby formy kampanii reklamowych dostosować do obyczajów i tradycji kulturowej. Nie wystarczy jedna reklama produktu, która obiegnie cały świat. Ile jest firm, które muszą zakończyć swoje: być albo nie być na środowisku tzw. lokalnym?
Możliwość studiowania na uczelniach zagranicznych daje młodzieży wiele nadziei. Matura międzynarodowa otwiera drzwi do kariery naukowej, zapewnia edukację na profesjonalnym poziomie. Ale też słyszę sprzeciw.
Wielu wykształconych absolwentów naszych uczelni chętnie jest zatrudnionych za granicą. Co ich kusi? Wynagrodzenie, prestiż w środowisku, a może warunki rozwoju?
Wreszcie członkostwo w Unii Europejskiej. Sojusz krajów, które - chociaż przejęte ujednoliceniem gospodarek, np. wprowadzeniem wspólnej waluty – generalnie miały zapewnić po II wojnie światowej pokój w Europie. Młodzież widzi podstęp w tworzeniu traktatów i sojuszy. Niby i „nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło”, ale świadomość negatywnych stron tych zjawisk jest mocno komentowana. Oczywiście, trendy jest być nowoczesnym: technologia informacyjna i komputerowa walczą o klienta. Nic w tym złego, ale mnogość wyboru produktów i usług różnicuje ich poziom, napędza zjawisko konkurencji, utrudnia osiągniecie sukcesu. Zauważyłam podział wśród zwolenników konkurencji oraz zdecydowanych przeciwników. Konkurencja zdaniem pierwszych nie jest zła, bo napędza gospodarkę, ale też wpływa na „znikanie” z rynku małych przedsiębiorców z pasją wykonujących swoją działalność.
Proces globalizacji nie jest krytykowany przez młodzież w sposób bezmyślny. Z rozwagą zastanawiają się nad każdym argumentem i dochodzą do wniosków, że niewłaściwe są sposoby, które temu zjawisku towarzyszą. Wszystkie argumenty poparte sporą wiedzą, przykładami i obserwacją. Widzę, że wymiana refleksji na ten temat szeroko odbija się echem. Problem jest ważki i dotyczy przyszłości młodzieży.
Zajęcia w formie debat wzbudzają emocje. W każdej klasie kładziony jest nacisk na inny element globalizacji. Ale są też wspólne zagadnienia, z którymi młodzież się zgadza w 100%. Zdarza się, że początkowe przekonania uczniów zmieniły ciekawe prezentacje koleżanek i kolegów. Dostrzegam głęboki sens debat szkolnych, które uczą umiejętności prezentowania, doboru argumentów i budowania własnych racji, natychmiastowe riposty podwyższają poziom przygotowania, a elementy autoprezentacji uczą właściwego przekazu. Poznanie dodatkowych argumentów pozwala rozwijać własną świadomość, elokwencję, wzmacniać przekonania i otwierać na kreatywne myślenie.


Iwona Niedziółka

Wyświetleń: 670


Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach Profesor.pl są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione.