Katalog

Robert Bryl, 2012-03-16
Olsztyn

Różne, Artykuły

Resocjalizacja prawda czy mit?

- n +

Resocjalizacja prawda czy mit ?
Temat niniejszego referatu wymaga uwzględnienia kilku istotnych wątków składających się na całość opracowania.
Resocjalizacja uchodzi za proces mający na celu przywrócenie niedostosowanej jednostki społeczeństwu, oraz zbudowanie warunków i możliwości kształtujących prawidłowy system wartości i norm, z uwzględnieniem ponownego przygotowania do pełnienia określonych ról społecznych.

Czy jednak założenia teoretyczne odpowiadają rzeczywistości ? Czy resocjalizacja naprawdę jest możliwa, a jeżeli tak to od czego zależy jej skuteczność?

Jeszcze na początku XX wieku amerykański system penitencjarny uważał resocjalizację najskuteczniejszą formą leczenia skazanych. W tym samym czasie w Europie dominował pogląd zgoła odmienny hołdujący długotrwałemu izolowaniu sprawców przestępstw oraz stosowaniu wobec nich dotkliwych rygorystycznych kar. Dopiero rozwój nauk społecznych identyfikujących determinanty winne patologicznych zachowań zmienił nastawienie społeczne względem osadzonych, stając się zbliżonym do amerykańskiego.
Jednakże już w roku 1974 pod wpływem nurtów liberalnych Amerykanin Robert Martinson na podstawie analizy 231 rapotów kryminalnych podważył skuteczność zabiegów resocjalizacyjnych, określając je szlachetnym kłamstwem, fałszywą ideologią. Trudno też jednoznacznie stwierdzić jakimi przesłankami kierował się ów badacz, tym bardziej iż 8 lat wcześniej Amerykanie jako jedni z pierwszych przeprowadzili badania ewaluacyjne w zakresie efektywności resocjalizacji.
W 1966 roku kryminolog Walter Baylei analizując 100 amerykańskich raportów służb więziennych z lat 1940-1960 stwierdził niewielką, ale zauważalną skuteczność zabiegów resocjalizacyjnych. Tezę tę potwierdził psycholog Stuart Adams badający pod kątem probacji i warunkowego zwolnienia dwa rodzaje grup – kontrolną i eksperymentalną, gdzie ta ostatnia manifestowała nieznacznie wyższe efekty poprawcze, tym większe im większa była proporcja młodych w stosunku do pozostałych skazanych, ale im mniejsza liczebnie próbka zaangażowanych w probacyjny eksperyment.
Interesującej oceny krytycznej 10 eksperymentów mających określić skuteczność resocjalizacji w zależności od wdrożonych programów naprawczych dokonali James Robinson i Gerhald Smith. W wyniku przeprowadzonych badań stwierdzili niemożność jednolitej interpretacji wskaźników recydywy, z uwagi na rozbieżność co do rozumienia tego pojęcia w badanych jednostkach penitencjarnych. Nie ustalono także, który z proponowanych programów resocjalizacyjnych jest najlepszym. Ponadto zdaniem naukowców sukces resocjalizacji jest zależny od cech osobowych przestępcy, a niekoniecznie stosowanych środków korekcyjnych.
Rok później analityk Speer poszukując optymalnych modeli naprawczych prześledził 21 raportów kryminalnych z czego 11 uwzględniało dalsze losy skazanych. W eksperymentalnym badaniu dowiedziono spadek czynów przestępczych w warunkach recydywy, jeżeli wcześniej, w zakładzie karnym miała miejsce terapia naprawcza, przy czym sukces tych działań dotyczył w przeważającej większości osób młodych najmniej zdemoralizowanych, objętych opieką postpenitencjarną
W 1973 roku podobne badania przeprowadził uczony David Ward dokonując przeglądu dostępnych programów resocjalizacyjnych wdrażanych poza środowiskiem zamkniętych zakładów karnych. Jednak i tym razem nie wyprowadzono naukowych dowodów potwierdzających wyższość jednych metod nad drugimi.
W nowatorskim eksperymencie Center for Criminal Justice of Harvard Law Scholl pod kierownictwem L. E. Ohiina z Massachusets podjęto się zbadania skuteczności resocjalizacji młodocianych przestępców w placówkach otwartych i zamkniętych. Wg badaczy powodzenie resocjalizacji w warunkach zamkniętych uzależnione jest od kilku wzajemnie powiązanych z sobą czynników. Najlepiej proces naprawczy dokonuje sie w małych placówkach penitencjarnych, z niedużą liczbą pracowników i osadzonych. Ważne jest też wykształcenie poprawnych relacji interpersonalnych wśród wszystkich osób zawodowo i karnie przebywających w specyficznym mikrosystemie jednostki karnej. Niestety przystosowanie się skazanego do warunków więziennych, może utrudniać odnalezienie się w pozawięziennej rzeczywistości, szczególnie w sytuacjach długotrwałych wyroków.
Badaczom z Massachusetts nie udało się również porównać efektów oddziaływań otwartych i zamkniętych placówek resocjalizacyjnych. Jak zauważono w zakładach zamkniętych osadza się faktycznych przestępców, natomiast w ośrodkach otwartych uzyskują pomoc osoby mające wielorakie problemy psychologiczne, tudzież zaburzenia psychiczne. Inne zatem sposoby działania, cele i strategie przyświecają każdej z wymienionych instytucji.
Za bardziej obiecujące uchodzą wyniki prac Marca Lipseya i Johna Wilsona, opisujące psychospołeczny portret skazanych. Najczęściej ujawniali oni zaburzenia w sferze charakterologiczno-moralnej, z dominacją postaw autokratycznych. Niemniej jednak wdrożenie działań terapeutycznych polegających na terapii indywidualnej i grupowej, pozwoliło na prognozowanie 50% (pięćdziesięcioprocentowej) redukcji przestępstw narkotykowych bądź po zażyciu odurzającego środka. Także programy korekcyjne mające w swej istocie elementy kognitywno-behawioralne, uwzględniając cechy osobowe, zainteresowania, czy umiejętności skazanych eliminują zjawisko recydywy między 10 a 30 %. Jednakże z braku pewników potwierdzających związek przyczynowo- skutkowy pomiędzy resocjalizacją, a pozytywnymi zmianami skazanego przestępcy, przedstawione wnioski nie mają charakteru dowodowego.

Mimo wszystko niezależnie od optymistycznych założeń resocjalizacji przeważa martinsonowka teoria kładąc się piętnem na funkcyjność amerykańskiego wymiaru sprawiedliwości. Do dzisiaj sędziowie kierują się wytycznymi Sądu Najwyższego wykluczając w ferowanych wyrokach czynnik resocjalizacji. Owszem od roku 1990 odnotowano znaczny spadek przestępczości, ale trudno wiązać niniejszy fakt ze zmianą kierunku polityki penitencjarnej. Jak przekonuje Marc Ouimeit fenomen ten wyjaśnia przede wszystkim poprawa koniunktury gospodarczej, spadek bezrobocia, a co za tym idzie wzrost stopy życiowej. Niestety kryzys gospodarczy, wywołał ponowny przyrost fali przestępczości, jednakże z racji jego trwania brakuje w badanym zakresie danych ostatecznych.


Także interesujących danych dostarczają naukowcy kanadyjscy. Cusson, Leblanc, Achille dążąc do ustalenia wpływu resocjalizacji na rozwój psychiczno-intelektualny młodocianych przestępców wyodrębnili dwa rodzaje efektów resocjalizacyjnych – globalne brutto oraz czyste zwane netto. Efekt brutto mierzony jest czterema technikami psychologicznymi, biorącymi pod uwagę zachowanie małoletniego przed osadzaniem, w czasie osadzenia i po opuszczeniu zakładu karnego. Dzięki zastosowaniu procedur naprawczych odnotowano znaczna redukcję problemów emocjonalnych. W wielu przypadkach wyeliminowano objawy depresji, zminimalizowano manifestację zachowań agresywnych, podnosząc samoocenę własną wychowanków.
Z kolei w badaniach efektów netto uwzględniano proces dojrzewania biologiczno-społecznego osadzonych od chwili przyjęcia do czasu zwolnienia. Najlepsze efekty korygujące uzyskano w stosunku do osób początkowo lekceważących wszelkie normy i zasady społecznego współżycia. Niestety jednostki podatne na wpływy oddziaływań instytucjonalnych równie łatwo ulegały ponownej demoralizacji środowisk kryminogennych po opuszczeniu więzień.
Tym samym kanadyjscy naukowcy zakwestionowali dowiedzioną wcześniej skuteczność naprawczą jednostek penitencjarnych, wyjaśniając pozytywną zmianę zachowań osadzonych czynnikami bio-psychospołecznymi. Tezę tą uprawomocnili dzieląc badanych na dwie grupy – kontrolną i eksperymentalną. Rozwój interpersonalny osób o zbliżonych profilu osobowościowym był podobny niezależnie, od przebywania w grupie resocjalizowanej, czy też pozbawionej instytucjonalnych oddziaływań. Także krótsze bądź dłuższe niż 18 miesięcy więzienie małoletniego z punktu widzenia działań pedagogiczno naprawczych – wg autorów raportu - należy uznać wyjątkowo poważnym błędem wychowawczym.

Równie istotny wkład promujący efektywność resocjalizacji jest udziałem Brytyjczyków. Ich prace skupiły się na trzech kierunkach niezależnych badań, analizujących całokształt naprawczych oddziaływań.
W badaniach mających na względzie identyfikację najlepszych metod resocjalizacji, wykazano wyższość środków probacyjnych, nad karnymi, z wyłączeniem wielokrotnych recydywistów.
W drugim kierunku badań zwanym porównawczym wzięto pod uwagę dwie różne grupy przestępców poddanych różnym formom oddziaływań i ich ewentualnemu wpływowi na poziom przystosowania społecznego. Równolegle w badaniach katemnestycznych analizowano prognostyczne i faktyczne wskaźniki powrotu do czynów ściganych karnie, uznając najbardziej skutecznymi we wszystkich grupach wiekowych sankcje finansowe, zamiast probacyjnych, czy instytucjonalnych, szczególnie w sytuacjach jednorazowego naruszenia norm prawnych. Stwierdzono także podobną nieskuteczność otwartych i zamkniętych instytucji resocjalizujących, gdzie w wypadku tych ostatnich odbywanie długich kar nie przedkłada się na moralną przemianę w nich przebywających, tym bardziej iż nie udało się ustalić faktycznych czynników generujących sukces bądź porażkę resocjalizacji.
W trzecim kierunku badań analizowano indywidualne biografię poszczególnych przestępców pod kątem zmian osobowościowych. Odkryto, iż zachodząca transformacja jest raczej wynikową wpływów innych osadzonych oraz swoistej presji miejsca przebywania, a nie stosowania określonych programów naprawczych. Uzupełniając wnioski wysunięto postulat zmniejszenia czasu odsiadywania wyroku do niezbędnego minimum , gdyż jak przekonują badacze pozytywne zmiany moralne uzyskane na początku pobytu w jednostce penitencjarnej z czasem ulegają zatarciu.

Interesujące spostrzeżenia pokazują doświadczenia francuskie. W 1965 roku po wieloletnim studium indywidualnych biografii pensjonariuszy instytucji karnych francuski historyk prawa Huron opublikował wyniki wieloetapowych badań własnych, stwierdzając niemożność wiarygodnego zbadania procesu resocjalizacji z uwagi na towarzyszącą mu znaczną liczbę zmiennych. Wiarygodną weryfikację utrudniają niejednolite metody pomiarów, wielość dostępnych wskaźników , czyniące ewentualne stwierdzenia wieloma z proponowanych hipotez.
Zupełnie inną koncepcję zaproponował socjolog Charl Debuyst, wyodrębniając metodę pomiarów uwzględniającą trzy rodzaje stałych czynników
- całościowe zbadanie przebiegu i efektów resocjalizacji
- zmierzenie teraźniejszego i przyszłego dostosowania społecznego
- zmierzenie zmian osobowościowych powiązanych z pobytem w jednostce karnej
Następnie Debuyst opracował wnioski końcowe, reasumując całość wcześniejszych prac. Wg badacza wskaźnik recydywy znacznie obniża wcześniejsze stosowanie psychoterapii indywidualnej i grupowej. Należy też docenić aktywne form oddziaływań resocjalizacyjnych typu obozy pracy, wyjazdy wakacyjne, znacząco zmniejszające napięcia emocjonalne, szczególnie w grupie młodocianych przestępców. Zaobserwowano także poprawę jakości zachowań (stosunki rodzinne, znalezienie stałej pracy, systematyczność w nauce). W grupie 40% badanych, jednak nie udało się ustalić, czy pozytywna zmiana jest wynikiem resocjalizacji, czy też innych czynników. Dlatego też jak przekonuje Debuist ostatecznym kryterium skuteczności działań naprawczych jest wypracowanie umiejętność poprawnego współżycia społecznego na wolności, wraz z szerokorozumianą samoakceptacją zachowań własnych.
Jeszcze inne konkluzje zawierają badania ośrodka w Vaucresson. Zdaniem uczonych z racji największej skuteczności tzw. wolności dozorowanej, winna ona obejmować szczególnie młodocianych przestępców najmniej zdemoralizowanych, natomiast osadzanie małoletniego w zakładzie poprawczym, czy więzieniu należy uznać za mało efektywną konieczność spadającą drastycznie w 3 roku izolacji. Podkreślono także znaczenie czynności profilaktycznych wobec stałego środowiska przebywania byłego przestępcy.

Jeżeli chodzi o stan badań w Polsce jak dotąd jedynie profesor Lesław Pytka opracował narzędzie analizujące poziom zaburzeń przystosowawczych wśród dzieci i młodzieży, jednakże zasadniczo nie mające zastosowania wobec osób starszych.
Toteż podsumowując przegląd badań amerykańskich, kanadyjskich, francuskich wyłania się następujący obraz. W żadnym z eksperymentów nie udzielono jednoznacznej odpowiedzi w zakresie metodologicznego pytania – Czy resocjalizacja jest skuteczna? Co gorsza wielokrotnie podkreślano niski stopień resocjalizacji i to niezależnie od przyjętych metod badawczych i prób ich interpretacji. Najbardziej obiecujące wydaje się jednak oddziaływanie na ludzi młodych, jak stwierdzono z grupy tej rekrutuje się stosunkowo mało recydywistów, szczególnie w sytuacjach objęcia ich stało pomocą postpenitencjarną. Dodatkowo zdaniem ekspertów francuskich nieodzowną jest profilaktyka adresowana do środowiska przebywania opuszczającego zakład karny. Nie jest też senso stricte głównym kryterium efektów resocjalizacji brak powrotu na drogę przestępczą, bowiem w opinii uczonych resocjalizacja jest procesem długofalowym, rozciągniętym na wiele lat, mającym wywołać znacznie więcej korzystnych zmian. Przede wszystkim należy poza zdiagnozowaniem poziomu demoralizacji, odnaleźć autentyczny potencjał twórczy drzemiący w każdym człowieku, a tym sam wzbudzić chęć autentycznej poprawy. Być może jest to brakujące ogniwo każdej z metod resocjalizacji.















Wyświetleń: 3864


Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach Profesor.pl są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione.