![]() |
![]() |
Katalog Bogdan Siwiec, 2011-09-22 Kraków Pedagogika, Artykuły Miłość i przyjaźń w poglądach Platona i św. Augustyna - próba analizyDr Bogdan Piotr Siwiec bsiwiec@op.pl Miłość i przyjaźń w filozoficznych poglądach Platona i św. Augustyna. Podobieństwa i różnice- próba analizy. Wstęp: Podjęta próba refleksji nad zagadnieniem miłości i przyjaźni w perspektywie filozoficznych poglądów dwóch wielkich filozofów epoki starożytnej jest zagadaniem szczególnie ważnym i interesującym, a jednocześnie trudnym. Trudność metodologiczna polega na tym, że miłości, czy przyjaźni nie można, ani wytłumaczyć, wyjaśnić czy poddać analizie; można ją tylko przeżywać. Chciałbym w niniejszym artykule na podstawie pism Platona i św. Augustyna ukazać niektóre podobieństwa i różnice, które charakteryzują myśl tych wielkich filozofów na temat zagadnień, które dla życia każdego człowieka są najistotniejsze, gdyż powinny stanowić jego treść zarówno w jego osobowym rozwoju, jak również w relacjach z innymi ludźmi. Na tej postawie ukazać istotę rozważanego zagadnienia w starożytnej myśli greckiej i wczesnochrześcijańskim rozumieniu miłości w poglądach dwóch wielkich jej przedstawicieli. Tak więc będzie to próba przedstawienia tego co miłość i przyjaźń przedstawia dla naszego życia. Każdy z nas doświadczył miłości, choć to doswiadczenie mogło przybierać różne formy. Dlatego tak często człowiek boi się patrzeć wprost na to, czym jest miłość w jego doświadczeniu. Dlaczego tak się dzieje?. Być może dlatego, że przeżywając niektóre formy miłości, zdajemy sobie sprawę w głębszej naszej refleksji, że nie są dostatecznie ludzkie lecz są nazbyt przepojone namiętnością i instyktownością. Dlaczego mówiąc o milości, przezywając miłość, mówimy i myślimy o pięknie i dobru? Tym co naprawdę największe jest w człowieku, to prawdziwa miłość. To właśnie ona pozwala mu przerastać samego siebie w odkrywaniu drugiego człowieka, umiejętnie wskazać swoje własne miejsce w relacji z innymi i wobec otaczającej nas rzeczywistości. Jedną z form przeżywanej przez człowieka miłości jest przyjaźń, przezywana w sposób twórczy może stanowić istotny czynnik rozwoju własnej osobowości, która może nadawać sens jego życiu. Podjęty więc temat, chciałbym potraktować, podobnie jak rozumie się filozofię, jako ćwiczenie, które kształtuje człowieka. Pewnej intelektualnej przygody, którą chciałem bliżej poznać i przeżyć. Przyjrzeć się tej kwestii w dialogach Platona oraz twórczości św. Augustyna, aby odczytać jak szczególnie ważnym dla rozwoju człowieka zagadnieniem, jest poznanie czym jest i powinna być miłość.. Refleksja nad tymi zagadnieniami ulegała rozwojowi coraz bardziej pogłębiającego się rozumienia miłości w filozofii greckiej m.in. Platona, aby później znaleźć swoje rozwinięcie w starochrześcijańskim rozumieniu miłości w poglądach jednego z największych jej przedstawicieli św. Augustyna z Hippony. Platońskie idee Dobra i Piękna jednoczone przez miłość. Analizę podjętego zagadnienia rozumienia i pojęcia miłości przez Platona na podstawie jego filozoficznego piśmiennictwa chciałbym oprzeć na dialogach, w których dzięki przyjętej metodzie ten pierwszy z największych filozofów starożytnych ukazał istotę rozumienia przez siebie tego tematu. Platon w swojej filozoficznej twórczości zagadnieniu miłości poświęcił przede wszystkim trzy dialogi „Lyzis”, „Uczta” oraz „Fajdros”. W cytowanych dziełach miłość określa pojęciem „eros”. Nie można jednak przy głębszej analizie znaczeniowej tego pojęcia utożsamiać tego określenia z „miłością erotyczną”, gdyż chodzi tutaj o to co w miłości najbardziej podstawowe, najszlachetniejsze, najgłębsze. W myśli Platona miłość-eros nie jest niczym innym niż miłością w tym, co jej najbardziej właściwe. Choć obejmuje również miłość zmysłową, to jednak jest czym znacznie więcej. Z właściwą dla siebie metodą stara się poprzez ukazanie różnych poglądów i argumentów na podjęty temat, poprzez ćwiczenie duchowe, które wymaga skupienia myśli, uwagi, a przede wszystkim wysiłku, z perspektywy zmian, jakie mają w człowieku wywołać, zmusza do przekraczania własnej indywidualności i postrzegania rzeczy w wymiarze powszechnym i obiektywnym. W dialogu „Uczta” uczestnicy biesiady rozprawiają o miłości ukazując jej różne pojęcia. Dla Fajdrosa poety miłość-eros to bóg jeden z najstarszych i najczcigodniejszych. Jest źródłem największych dóbr, a więc największym dobrem. Miłość może nawet sprawić, ze poniesiemy śmierć za tego, kogo kochamy. Pauzaniasz także poeta mówi o miłości w aspekcie jej etycznych, estetycznych i emocjonalnych przeżyć i powinności. Eryksimachos jako lekarz postrzega miłość jako harmonię zamieszkującą w różnych elementach tworzących złożoność naszego świata i człowieka, gdyż każdy byt kocha i pragnie; jeśli jest zdrowy, kocha piękne rzeczy; jeśli jest chory złe. Arystofanes jest komediopiszarzem. Według jego poglądów miłość stanowi swego rodzaju głęboki instynkt, zakorzeniony w sercu mężczyzny i kobiety. Wkłada Platon w tym dialogu w usta Arystofanesa mit, w którym wyjaśnia on na czym polega istota miłości w jego pojęciu, ze jest ona lekiem na upadek człowieka, dzięki niej człowiek może odzyskać doskonałe życie. Piątym uczestnikiem dialogu jest młody Agaton retor i sofista przeżywający swoją miłość jedynie w sposób zmysłowy. Jego mowa na temat miłości stara się uwieść jedynie stylem i uniesieniem, nie ma żadnej wartości filozoficznej. Mówi w swoim wypowiedzi o miłości, którą kocha, która jest miłością łatwą i namiętną. Miłość ta jednak nie dojrzewa pozostaje krucha i bez głębszej refleksji nad jej istotą. Dopiero w poglądach przedstawionych przez Sokratesa, Platon ostatecznie wyrazi swoją wizję miłości, jednocześnie wypowiada swoje niezadowolenie i pogardę dla tak mało mądrych poglądów na ten tak istotny dla Platona temat, wyrażanych przez innych uczestników dialogu. Podstawowym pytaniem, jakie zadaje Sokrates Agatonowi to „jak to jest właściwie z Erosem, czy to jest miłość czegoś, czy też niczego”. Sokrates podkreśla tę kwestię parokrotnie, czy miłość nie prowadzi zawsze do dobra i piękna. Agaton w swojej radości kochania myli miłość z przyjemnością. Według Sokratesa natomiast, kiedy naprawdę kochamy jesteśmy zwróceni ku pięknu lub dobru. Sokrates więc dąży do odkrycia i wypowiedzenia czym jest miłość. Na podstawie tego stwierdzenia, że poprzez miłość zwracamy się ku dobru i pieknu wysnuwa wniosek, ze miłość nie posiada, ani dobra, ani piękna, że nie jest ani jednym, ani drugim. Miłość nie posiada ani dobra, ani piękna, gdyż nie zwracałaby się ku nim. Kochamy tylko to czego nie posiadamy. Miłość jest więc relacją z pięknem i dobrem, relacją z kimś, jest „skłonnością ku”. Wciąż chce posuwać się coraz dalej; nie może się ograniczać do siebie. Dobrze wiemy, że kiedy kochamy, jesteśmy całkowicie zwróceni ku temu, kogo kochamy, myślimy już tylko o podmiocie czy przedmiocie naszej miłości. Tak więc miłość w sobie nie istnieje; miłość to więź, która wiąże nas z kimś. Ponadto Platon ustami Sokratesa w dialogu „Uczta” podejmuje również próbę odsłonięcia natury miłości. Wprowadzenie postaci Diotymy a więc kapłanki, która według słów Sokratesa „oświecała go w sprawach Erosa”. Na początku Diotyma wyjaśnia Sokratesowi, że miłość nie jest bogiem. Potwierdza ona w zasadniczej części definicję miłości, którą odkrył Sokrates, że miłość jest to coś co prowadzi nas ku czemuś, czego nie posiadamy, dlatego więc jest w istocie niemożliwe, by była ona bogiem. Nie może być bogiem, gdyż bóg z definicji jest autonomiczny, gdyż posiada wszystko niczego mu nie brakuje. Jest to doświadczenie, które ma charakter religijny, co jest szczególnie ważne w rozumieniu miłości dla Sokratesa. Miłość-eros jest z natury religijna , jest bowiem pośrednikiem pomiędzy tym co boskie, a tym co ludzkie. Jest w najwyższym stopniu więzią łączącą to co wieczne, z tym co podległe zniszczeniu. To właśnie ukazuje Diotyma w swej roli kapłanki, czyli symbolizuje to, czym jest miłość; czymś pośrednim. Czym pośrednim pomiędzy światem rzeczywistości boskich i światem rzeczywistości ludzkich. Tak więc miłość kieruje się czemuś, czego nie posiadamy. Miłość jest relacją, pragnieniem, jest w swej istocie odniesieniem i zależnością. Sokrates powołując się na nauczanie Diotymy, usciśla to pojęcie i miłość określa mianem „daimon” mówi wtedy o niej, że jest „tłumaczem pomiędzy bogami a ludźmi: on ludzi bogom ofiary i modlitwy zanosi,a od bogów przynosi rozkazy i łaski, a będąc pomiędzy jednym i drugim światem, wypełnia przepaść pomiędzy nimi i sprawia, ze się to wszystko razem trzyma”. Bez miłości więc, bez „daimon” istniałaby w nas pustka , a więc i możliwość lęku. W istocie, wszelki brak miłości stwarza w nas pustkę. Charakterystycznym jest również dla przekazu Platona na temat miłości to, że przedstawia okoliczności jej narodzin, a więc to czym w istocie swej jest w formie mitu, w którym Sokrates relacjonując oświecenie Diotymy odsłania narodziny miłości. Platon , ze szczególnym upodobaniem odwołuje się do mitu i czyni to wówczas, gdy zachodzi potrzeba wyjścia poza „logos” czyli idee. Mit podsuwa, przywodzi na myśl rzeczywistość, którą pragnie wyrazić: stawia nas w obliczu czegoś, czego nie można by wypowiedzieć inaczej. Sokrates dąży także do tego, aby odkryć i wypowiedzieć, czym jest miłość. A ponieważ miłość stoi ponad ideami, nie sposób jasno powiedzieć, co to jest odwołujac się wyłącznie do „logos”. W dialogu uczta Sokrates opowiada mit o narodzeniu Afrodyty i podczas uczty wyprawionej na tę okoliczność przez bogów rodzi się także miłość. Ze względów metodologicznych nie będę przytaczał opisu mitu, choć w swej istocie jest on niezwykle piękny i oryginalny. Ogólnym przesłaniem, które wynika z opisywanej rzeczywistości wynika, ze miłość – „Eros”, jako owoc niezwykłego spotkania Biedy i Dostatku łączy w sobie dwa najbardziej skrajne i przeciwstawne aspekty, które mogą połączyć się jedynie w miłości. Choć Dostatek jest jej ojcem, miłość nie jest Dostatkiem: obfitość nie jest miłością. Zasadnicza więż pomiędzy miłością i ubóstwem jest bardzo silna. W perspektywie platońskiej miłość nieuchronnie musi zawierać w sobie nutę ubóstwa. Diotyma mówi o „Erosie”, że „Przede wszystkim jest to wieczny biedak; daleko mu do delikatnych rysów i piękności, jak się niejednemu wydaje; niezgrabny jest i jak potyrcze wygląda i boso chodzi, bezdomny po ziemi się wala”. Widać wyraźnie, że miłość przekracza wszelkie konwenanse, należy do „marginesu”, w przeciwieństwie do Dostatku, który podlega wszelkim konwenansom. I Diotyma dodaje: „bo taka już jest jego natura po matce, że z biedą chodzi w parze”. Jeśli więc miłość jest pragnieniem, to daje nam przede wszystkim wyostrzona świadomość naszego braku. Dlatego zostaje powiązana ze swą matką Biedą. A jednak miłość dziedziczy też po ojcu Dostatku, gdy mówi: „ Ale po ojcu goni za tym co piękne i co dobre, odważny, zuch tęgi myśliwy, zawsze jakieś wymyśla sposoby, do rozumu dąży, dać sobie radę potrafi”. Istnieje więc w miłości tragiczne napięcie, napięci związane z jej podwójnym pochodzeniem i narodzinami. Platon wyjaśnia również w swoim micie o narodzinach Miłości-Erosa przyczynę związku jaki łączy miłość i piękno. „Eros został towarzyszem i sługą Afrodyty, bo go na jej urodzinach spłodzono, a z natury już jest miłośnikiem piękna, co piękne, bo i Afrodyta piękna”. Oto przyczyna związku, jaki łączy miłość i piękno. Do tej pory tego nie wyjaśniono, gdyż stwierdzano, że miłość pragnie piękna, wnioskowano stąd, iż sama była go pozbawiona. To, przeciwnie, stwierdza się, że Miłość pociąga za sobą piękno, gdyż będąc dzieckiem Dostatku i Biedy narodziła się w cieniu pięknej Afrodyty. Na tym polega oryginalność Miłości-Eros. Nie jest on absolutem, zasadą. Z pewnością ze strony ojca wywodzi się od bogów. Jednakże z racji tego, że został zrodzony, jest względny, zależny, jest całkowicie zależny od piękna, nieustannie przyporządkowywany pięknu. Tak więc miłość nosi w sobie pustkę ubóstwa, swoiste przyzywanie czegoś, co odsuwa się coraz dalej, a z drugiej strony, znane jest nam uczcie, gdy przezywamy miłość nasze czynne zaangażowanie dążące do skuteczności. Gdy kochamy , nic nie jest nadmiarem i chcemy podejmować wszystko z miłości do tego, kogo kochamy, a równocześnie pragniemy być wszystkim, darem dla obiektu naszej miłości, odczuwając ciągły niedosyt pragnienia. Miłość trwa wciąż w ciągłym, tym tragicznym napięciu. Dla Platona miłość to bynajmniej nie „jedno” i nie może być twórcą jedności, pozostaje wiecznym napięciem; sprawia, że mamy jednocześnie przemożne pragnienie związania się z pięknem, dobrem, nie posiadanym i z pełnią, pełnym posiadaniem. Wprowadzone przez Platona pojęcie „daimon” objawiony Sokratesowi przez Diotymę, uświadamia nam naszą zdolność dotarcia do absolutu. Gdyż Ponad wszystkim, co możemy sobie wyobrazić, istnieje coś, co nas pociąga i ogarnia. Aby zaś móc być pociąganym pociąganym przez Piękno w sobie i przez Dobro w sobie, trzeba być zamieszkanym przez wewnętrzne „daimon”. Dlaczego tak się dzieje, że nie wszystkich pociąga Dobro w sobie i Piękno w sobie; wiele bytów zdaje się być obojętnymi na tej rodzaj pociągania. To dlatego, mówi nam Platon, że nie otrzymały owego Eros daru bogów, owego „daimon”, który pozwala czlowiekowi przekraczać samego siebie. Tak więc jak wynika z tych rozważań człoweik o własnych siłach nie może dostąpić pełni szczęścia. Musi człowiek otrzymać dodatkową łaskę Eros pojmowaną przez Platona jako wewnętrzny „daimon”, bez którego nie może pragnąć i trwać w naturalnej zgodności z absolutnym Dobrem i absolutnym Pięknem. Na podstawie tych rozważań możemy przejść do bliższej analizy poglądów św. Augustyna, najwybitniejszego z filozofów starożytnej ery chrześcijaństwa. Augustyńska koncepcja miłości. Święty Augustyn w swojej niezwykle różnorodnej i obfitej twórczości wciąż powraca do tematyki miłości. Miłość uznał za najbardziej istotny element ludzkiej egzystencji. Fenomen miłości Myśliciel z Tagasty, podobnie jak Platon ujmował w różnych jego przejawach i formach, w swoich dziełach określął ją głównie trzema terminami: „amor”, „caritas”, „dilectio”. Augustyn w wyjaśnianiu tych pojęć, nie był zawsze konsekwentny i jednoznaczny. Nie będę przeprowadzał dokładnej analizy ich znaczeniowego pojęcia, gdyż nie jest to ani tematem pracy, ani wymogiem metodycznym dla opracowywanego tematu. Ogólnie rzecz ujmując można przyjąć, że formę miłości określana mianem „amor” św. Augustyn przyjmuje jako miłość nieuporządkowaną, choć mogła ona oznaczac również w innych zamiennych znaczeniach miłość właściwą i niewłaściwą. „Caritas” natomiast oznaczało miłość dobrą. To miłość Boga lub człowieka, odnosił to określenie także do miłości osoby do osoby. „Dilecto” zamiennie używane było ze słowem „amor” w opisywaniu egzystencjalnych form tego zagadnienia. „Czym jest miłość- pytał św. Augustyn w swoim traktacie „DeTrinitate”- czym ona jest, jeśli nie miłością dobra? Milość pochodzi od kogoś kochajacego i miłością otaczamy jakiś przedmiot. Mamy wię trzy rzeczy w miłości: kochającego, rzecz kochaną i samą milość. Czym więc jest miłość jeśli nie pewnym życiem łączącym dwie istoty, albo dążącym do ich zjednoczenia; kochającego i tego co on kocha”. Miłość więc kieruje osoby związane uczuciem miłości ku wspólnemu dobru, stając się w ten sposób źródłem jedności. Wtym spostrzeżeniu św. Augustyna, spotykamy również platońską teorię rozumienia fenomemu miłości. Miłość więc stanowi wiodącą siłę ludzkiego życia, trwały element osobowości człowieka. Człowiek nie może niczego nie kochać, choć sam wybiera przedmiot miłości. Dlatego też konsekwentnie św. Biskup z Hippony zauważa, że dobro i zło jest dziełem dobrej lub złej miłości. Chciwy kocha pieniądze, ambitny sławę i zaszczyty, lubieżny przyjemności zmysłowe, głęboko wierzący chrześcijanin Chrystusa. Można kochać rzeczy (złoto, kwiaty, przedmioty) oraz osoby (małżonka, rodziców, dzieci). Miłość prowadzi do zbrodni i bohaterstwa. Nigdy nie potrafi być bezczynna , zawsze inicjuje działanie. Miłość jest syntezą ludzkiego życia; jego pragnień, przeżyć i działań. Augustyn doskonale był świadomy roli, jaką odgrywa w życiu człowieka miłość. Był on zarazem realistą dostrzegającym blaski i cienie ludzkiej miłości; jej szanse i niebezpieczeństwa. Istotnym przesłaniem Augustynowego nauczania o miłości jest to, że jak uczył miłość człowieka powinna być rozumna i odpowiedzialna, odpowiadać osobowemu wymiarowi człowieka. Zachęcał więc do podjęcia trudów formowania się do miłości. „Jeśli nie będziecie niczego kochali będziecie bez ruchu, martwi, szkaradni, nędzni. Kochajcie, ale uważajcie dobrze co należy kochać”. Spontaniczność miłości nie może oznaczać wymknięcia się spod kontroli rozumu i sumienia. W podejmowaniu trudów doskonalenia się w miłości według Augustyna ma istotne znaczenie wybór przedmiotu miłości. Zachęca więc, święty Biskup Hippony, aby w procesie tym podejmować trud oczyszczania miłości, który według niego polega na ustawicznym procesie wewnętrznego nawrócenia; odchodzenia od fascynacji światem, a zwracania się ku Bogu, , rezygnacja z miłości zła, dla miłości dobra. Człowiek jest tyle wart według św. Augustyna ile warte jest ukochane przez niego dobro. Każda wartość wymaga miłości adekwatnej dla jej natury, dlatego święty Augustyn określił cnotę rozumianą jako moralną sprawność człowieka, „najwyższą miłością Boga”. Kto kocha Boga ponad wszystko jest zdolny do jest do uporządkowanej miłości innych dóbr. Tym samym więc jako myśliciel chrześcijański św. Augustyn wszystkie normy moralne sprowadzał do przykazania miłości. Przykazanie miłości jest jedno, ale objęte są nim różne przedmioty. Cała moralność w nauczaniu Augustyna sprowadza się do zasady:” W tym życiu należy kochać to wszystko, co powinno być kochane”.W takiej interpretacji miłość odgrywa kluczową rolę w formowaniu właściwego modelu życia chrześcijańskiego. Według chrześcijanskiego modelu miłości, które ma swoje podstawy również w nauce świętego Augustyna, które oparte są o przekazy biblijne, istnieje miłość siebie samego, miłość bliźniego i miłość Boga. Miłość siebie może być dobra lub zła. Miłość zła to miłość egoistyczna , kolidująca z nakazem miłości Boga i bliźniego. Jest to miłość siebie rozumiana jako porzucenie tego dobra, które jest poza nami, a więc i Boga. Autentyczna miłość siebie jest ujmowaniem naszej osoby w relacji do ostatecznego celu, to jest w relacji do Boga. Kochając siebie, musimy respektować obiektywny świat wartości- ich różnorodność i hierarchię. Autentyczna miłość siebie ujmuje własne „ja” w relacji do Boga jako najwyższego dobra, to znaczy kochamy siebie ze względu na Niego. Przykazanie miłości obejmuje również bliźniego to jest każdego człowieka. Najwyższą jednak formą miłości według św. Augustyna jest miłość Boga. W Wyznaniach znajdujemy wspaniały hymn miłości, którego motywem przewodnim jest żal zbyt późnego odkrycia prawdy o Bogu jako najwyższej miłości. „Za późno Cię pokochałem, Piękności tak dawna a tak nowa, za późno Cię pokochałem. A oto byłaś wewnątrz, a ja byłem zewnątrz; tam Cię szukałem i ku pięknym rzeczom, stworzonym przez Ciebie lgnąłem w mej brzydocie. Byłeś ze mną a ja z Tobą nie byłem”. Ów sugestywnie wyrażony żal Augustyna nie był sprawą jedynie sentymentu, lecz stanowił logiczną konsekwencję jego późniejszej drogi życia i nauczania, które można streścić w słowach, ze miłośc jest pełnią poznania Boga. „Kto nie ma miłości, Boga nie zna, bo Bóg jest miłością”. Człowiek oddając siebie Bogu nic nie traci, właśnie bogaci się wewnętrznie. Każda autentyczna miłość jest ubogaceniem ludzkiej osoby, tym więcej miłość Boga. Zaprzeczeniem miłości jest egoizm, miłość jest bowiem, podobnie jak u Platona dążeniem, szukaniem dobra, w tym także dobra wspólnego. Dobrem wspólnym wszystkich ludzi jest sam Bóg, gdyż On jest dobrem najwyższym. Nie jest to platońska idea Dobra, ale osobowy i Trójjedyny Bóg. Przyjaźń jako forma wyrażenia miłości. Z zagadnieniem miłości zarówno w twórczości Platona, jak też Augustyna związane jest także pojęcie przyjażni. Platon przyjaźń w swoim dialogu Lyzis określa mianem „filia” i rozpatruje je z punktu widzenia jej postawy, uwarunkowań i wzajemności. Pisze o tego rodzaju miłości, tak jak opisywano ją w ówczesnej kulturze greckiej, nie wysnuwa żadnych wniosków o tym czym jest przyjaciel i przyjaźń, lecz wzajemność uczucia, która łączy przyjaciół jawi się jako rozkwit „filia”, środek, za pomocą, którego „filia może się rozwijać. Dla Platona „filia w sposób ostateczny „filia” dotyczy dobra, będącego pierwszym bytem godnym miłości, miłowanym dla niego samego. A w dialogu Fajdros pisząc o miłości pisze, że „eros” prowadzi do najwyższego szczęścia przywracając duszy skrzydła, pozwalając jej odkryć piękno na nowo. Kiedy dusza utkwi swój wzrok umysłu w Pięknie w Sobie, może kochać swego przyjaciela w sposób bezinteresowny. W podobnym duchu pisze również na temat miłości przyjacielskiej św. Augustyn. Miłość w tym również przyjacielska w rozumieniu Augustyna, podobnie jak i Platona nakierowana jest ku jedności, dlatego miłość siebie nie wyklucza miłości innych ludzi. Jedność nie oznacza jednak tożsamości, zatraty podmiotowości i oryginalności każdego z partnerów. tak na przykład przyjaźń nie jest rezygnacją czy odebraniem osobowości jednemu z przyjaciół. Późniejsze teorie psychologiczne oparte na przesłankach filozoficznych prezentowane m.in. przez Ericha Fromma akcentują również ten wymiar egzystencji człowieka. Fromm uważał, że człowiek odkrywając się od natury, utracił dom i poczucie jedności ze wszechświatem. Pozostała w nim jednak tęsknota za ową pierwotną jednością. Człowiek próbuje uzyskać to utracone poczucie pełni. Postawy „być” i „mieć” – nazywane przez Fromma „modusem posiadania” i „modusem bycia”- są sposobami, w jakie człowiek próbuje odzyskać swą jedność ze światem. Utrata pierwotnej jedności ze swiatem, w tym również jedności z innymi ludźmi, powoduje cierpienie. Posiadanie osoby, którą się kocha, różnymi wymiarami miłości, o których mówiłem wcześniej, w tym również miłości przyjacielskiej, ma być sposobem na zaleczenie tej „psychicznej rany”, pragnie się mieć tę drugą osobę, aby była ona plastrem na poczucie alienacji. Ważnym jednak jest tutaj umiejętność kontrolowania siebie, aby miłość, którą się obdarza drugą osobę, nie prowadziła zniewolenia drugiego człowieka, nieustannego kontrolowania, usprawiedliwiajac się przy tym świadomie, czy nie, że to wszystko w imię miłości. Jest to tragiczne w swoich konsekwencjach i pozbawione pierwotnych założeń aksjologicznych pojmowanie miłości czy przyjaźni. Taka zazdrosna, zachłanna miłość uzależnia drugiego człowieka , pozbawia go tożsamości. Czy o to chodzi w miłości? Kochać winniśmy człowieka nie za to kim jest, lecz ze względu na jego naturalną i nadprzyrodzoną godność. Dlatego możliwa jest też, według założeń św. Augustyna, miłość nieprzyjaciół. Swięty Biskup z Hippony rozumienie przyjaźń i rozpatruje ją kategoriach daru miłości, którą człowiek otrzymuje od Boga, gdyż uczestniczy w Jego własnej miłości. Ci, którzy otrzymali w darze płomień Bożej miłości, już nie mogą w życiu kierować się tylko prawami ludzkiej sympatii i dobroci. Mają oni kochać i żyć według praw i zasobów miłości nieskończonej, której najpiękniejszy wzór pozostawił Jezus Chrystus. Ma być, więc to miłość, która nie czeka na dobro, by kochać, ale kochając wprowadza dobro w świat. Jest to miłość, która nie jest zależna od dobra i zła w ludziach. Jeżeli zło w bliźnim będzie dla nas motywem, aby nie kochać, albo by kochać mniej, to przegraliśmy nasze życie, bo ponieśliśmy klęskę na najważniejszym polu, na polu miłości. Pisał on: „Miłością istotnie jest Bóg i dlatego też właściwie, kto kocha brata koniecznie musi kochać Boga”, gdyż, „Jeżeli nie kochasz brata, którego widzisz, jak możesz kochać Boga, którego nie widzisz”. Zakończenie. Jak wynika z przeprowadzonej analizy teoria miłości św. Augustyna zawiera w sobie wiele elementów filozofii platońskiej. Podobnie jak Platon św. Augustyn uważał miłość jako siłę dążącą i jednoczącą się z dobrem. Różnica pomiędzy platońskim erosem, a augustyńską caritas polega na tym, że pierwsza oznaczała wznoszenie się duszy do absolutu, druga zaś oznaczała Boga zstępującego do ludzi ze swą łaską. Platońska „filia”, którą można rozumieć jako „miłość w przyjaźni” i Augustyńska przyjaźń, która nawiązuje się pomiędzy dwoma osobami, polega na ciągłym wzrastaniu, dążeniu i wybieraniu dobra. Istnieje w człowieku pewne ciążenie ku kontemplacji Absolutu, zakłada ono istnienie pewnej miłości wobec Bytu, który pragnie się poznać platońskich Idei czy Augustynowego Boga. Człowiek poznając te rzeczywiści rozwija w sobie miłość do poznawanych rzeczywistości, z tą różnicą, ze w przypadku platońskich abstrakcyjnych idei stanowiących przyczynę i zasadę rzeczywistości, a w rozumieniu Augustyna osobowego Boga. Natomiast kontemplacja i rozwijanie miłości do Tychże rzeczywistości otwiera człowieka również na przeżywanie przyjacielskiej miłości z drugim człowiekiem. Bibliografia: Augustyn św., Dialogi filozoficzne, wyd. Znak Kraków 1999. Augustyn św., Istnieje tylko miłość. Homilie na Ewangelie i Pierwszy List św. Jana, wyd. M Kraków 1998, Augustyn św., Wyznania, wyd. IW Pax Warszawa 1992. Bocheński J.M., Zarys historii filozofii, wyd. Philed Kraków 1993. Fromm E., Serce człowieka, wyd. PWN Warszawa 1996. Heinzmann R., Filozofia średniowiecza, wyd. Antyk Kęty 1999. Kołakowski L., Mini wykłady o maxi sprawach, wyd. Znak Kraków 200. Kowalczyk S., Człowiek i Bóg w nauce św. Augustyna, wyd. KUL, Lublin 2007. Majkrzak H. , Rola przyjaźni w życiu duchowym św. Augustyna, wyd.M Kraków 1999. Platon , Dialogi t.1/2, wyd. Antyk Kęty 2005. Tatarkiewicz W., Historia filozofii t.1, wyd. PWN Warszawa 2002 Wyświetleń: 6355
Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach Profesor.pl są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione. |