Katalog

Anna Rącka
Różne, Artykuły

Rola szkoły w procesie realizacji zadania rozwojowego: opanowanie społecznej roli związanej z płcią

- n +

Rola szkoły w procesie realizacji zadania rozwojowego: opanowanie społecznej roli związanej z płcią

1. Problem:

Okres dorastania to zmiany związane z fizjologicznym dojrzewaniem organizmu, przemiany w psychice, tworzenie własnego ja i obrazu świata. W tym wieku musi ulec przekształceniu relacja, jaka łączy dziecko z rodzicami i innymi dorosłymi.

Według Brzezińskiej (1991, str. 209) najważniejsze zadania rozwojowe tego okresu związane z fizjologicznym dojrzewaniem, rozwojem emocjonalnym, pojawieniem się w myśleniu operacji formalnych oraz uczestniczeniem w grupach rówieśniczych i nawiązywaniem relacji heteroseksualnych to:
  • opanowanie społecznej roli kobiety i mężczyzny
  • osiągnięcie emocjonalnej niezależności od rodziców i innych dorosłych
  • nawiązywanie bardziej dojrzałych relacji z rówieśnikami obojga płci
  • kształtowanie się postaw wobec grup społecznych i instytucji
  • kształtowanie się systemu wartości i ideologii własnego życia
  • przygotowanie się do zawodu, życia małżeńskiego i rodzinnego

    Uważam, że w realizacji zadania rozwojowego, jakim jest opanowanie społecznej roli związanej z płcią szkoła - obok rodziców - może i powinna uczestniczyć.

    Tylko rzetelna i prawdziwa informacja dotycząca wychowania seksualnego jest w stanie pomóc młodzieży w opanowaniu tego zadania rozwojowego.

    Informacje przekazane przez osoby kompetentne (rodziców, wychowawców, lekarzy i pielęgniarki) pozwolą na opanowanie umiejętności ustalenia stosunków heteroseksualnych, przyswojenia sobie odpowiedniej roli, "etykiet" odpowiedniego zachowania się w różnych sytuacjach towarzyskich i społecznych.

    Wychowanie seksualne, którego brak wyraźnie dziś odczuwamy (badania PBS), to zadanie dla rodziców i szkoły. Myślę, że przy dużej nieporadności rodziców w wyjaśnianiu płciowości, ważną rolę powinna odgrywać szkoła. Powinna, ale czy odgrywa?

    2. Rozwinięcie:

    Opanowanie społecznej roli związanej z płcią wiąże się z działalnością informacyjną dotyczącą rozwoju seksualnego człowieka. Edukacja seksualna to program na lata, który w miarę rozwoju dziecka rozszerza się i pogłębia.

    Jak podaje Brzezińska (1991, str.208) uczenie się ról wynikających z płci, doświadczanie wstydu związanego z płcią, identyfikacja z własną płcią wiąże się już z zadaniem rozwojowym wieku przedszkolnego.

    Pierwsze bardzo ogólnikowe i stopniowo rozszerzane uświadomienie w tej dziedzinie należy do rodziców. Sposób prowadzenia rozmów zależy od wieku i rozwoju umysłowego dziecka. Zgadzam się z Wiśniewską - Roszkowską (2000, str.36), że zawsze odpowiadając na pytania dziecka należy mówić prawdę. Zdawkowe odpowiedzi, czy "oszustwa" mogą zniszczyć zaufanie dziecka do rodziców, gdy przekona się, że kłamali. Różne uniki czy odmawianie odpowiedzi mogą pobudzić ciekawość i chęć czerpania tej wiedzy z innych źródeł.

    Podstawowe wiadomości dotyczące budowy i funkcjonowania narządów płciowych przekazywane są uczniom w szkole na lekcjach biologii.

    Widzę dużą rolę pielęgniarek szkolnych w edukacji związanej z dojrzewaniem - menstruacja u dziewcząt i popęd płciowy u chłopców. Rozmowy z rodzicami - osobami bliskimi - uchronią przed zaskoczeniem, strachem spowodują traktowanie tych spraw jako naturalne. Jest to równocześnie sposobność na wyjaśnienie czym jest macierzyństwo, kojarzenie życia seksualnego z życiem rodzinnym, na wyrażanie szacunku dla ciała.

    Według M. Debesse (1983, str. 123) nie wydaje się zasadne, że edukacja seksualna tylko podnieca niespokojną ciekawość dzieci i młodzieży. Nawet największa niezręczność w informowaniu przez rodziców i szkołę jest daleko mniej groźna, niż edukacja przypadkowa przez źle zrozumiane lektury czy doświadczonych kolegów.

    Młodzież nie uświadomiona w sposób rzeczowy i zgodny z prawdą przez dorosłych kompetentnych (szkoła powinna być kompetentna do edukacji w dziedzinie ludzkiej seksualności) szuka innych źródeł poznania.

    Zgodnie z poglądem wyrażonym przez R. Łapińską i M. Żebrowską (1975, str. 753) szuka odpowiedzi na trapiące ich pytania w różnych publikacjach, prowadzą ze sobą rozmowy na tematy seksualne, udzielają wzajemnie potrzebnych im informacji. Krążą wśród nich publikacje pornograficzne, wulgarne dowcipy związane z tymi sprawami. Taka praktyka, według autorek, prowadzi z reguły do podsycania ciekawości oraz do traktowania sfery seksualnej jako grzesznej, nieczystej, nie zasługującej na szacunek i poważne traktowanie.

    Za rzeczową i kompetentną informacją dotyczącą dojrzewania fizycznego przemawia jej wpływ na rodzaj stosunków młodzieży obojga płci.

    Jak podają R. Łapińska i M. Żebrowska (1975, str. 761) z nadejściem wieku dorastania, gdy wzmaga się zainteresowanie osobnikami płci przeciwnej, zakres przeżyć łączących obie płci ulega rozszerzeniu i pogłębieniu.

    W tym okresie obserwujemy wiele nowych form obcowania młodzieży, z których każda zawiera utajnione lub jawne elementy erotyczne. Są to: adoracja, flirt, przyjaźń, sympatia, różne odmiany miłości, np. szkolna, szczenięca, romantyczna. Z negatywnych form autorki wymieniają awersję płciową, która polega na silnej niechęci pomieszanej niekiedy z uczuciem wstrętu do osób płci przeciwnej.

    Dziewczęta i chłopcy są wtedy wobec siebie niegrzeczni, unikają swego towarzystwa, żartują z romantyki i zarzekają się przed małżeństwem w przyszłości. Najczęściej awersja znika wraz z osiągnięciem pełnej dojrzałości płciowej, niekiedy ślady jej zostają w ciągu całego życia i w różnych sytuacjach dają znać o sobie.

    Jedną z przyczyn awersji płciowej jest niekompetentna edukacja seksualna. Jak podaja autorki za E.B. Hurlock, przyczyny tego zjawiska są zarówno natury fizjologicznej jak i społecznej.

    Fizyczny przewrót, jaki się dokonuje u młodzieży, zwraca ich uwagę na anatomiczne i fizjologiczne różnice między płciami, a otrzymane wiadomości na temat menstruacji, popędu płciowego, ciąży, porodu, chorób otrzymane w sposób niewłaściwy, stawiają całą dziedzinę stosunków między kobietą i mężczyzną w płaszczyźnie przeżyć przykrych, trudnych i wstydliwych.

    Awersja względem osobników płci odmiennej jest wzmagana często przez tarcia rodzinne, np. przez nietolerancję ojca lub surowość matki, kłótnie między rodzicami lub rodzeństwem różnej płci.

    Silną awersję dziewcząt tłumaczy się często uprzywilejowaną pozycją chłopców.

    Wydaje się, że duży wpływ mogą odegrać również wzorce społeczne, np. chłopiec nie chce zostać prawdziwym mężczyzną skoro widzi, że dorośli mężczyźni pragną jak najdłużej pozostać chłopcami.

    3. Wnioski:

    Nie mam wątpliwości co do tego, że szkoła powinna prowadzić wychowanie seksualne. Problem w tym, że nasi decydenci nie potrafią ustalić w jakim zakresie, w jaki sposób i przez kogo edukacja ta ma być prowadzona.

    Założenia przyjęte przez MEN, że im kto ma mniej kompetencji i wiedzy do nauczania w tym zakresie, tym lepiej będzie przekazywał wartości i postawy, są nie do przyjęcia.

    Podręczniki zalecane przez MEN, np. "Zanim wybierzesz. Przygotowanie do życia w rodzinie, podstawy wychowania seksualnego" oraz "Wychowanie do życia w rodzinie. Książka dla młodzieży" zachęcają do założenia rodziny lansując XIX-wieczne stereotypy dotyczące roli małżonków. Autorzy w/w podręczników ujawniają również brak merytorycznych kompetencji. Z badań PBS przeprowadzonych dla Gazety Wyborczej i RMF FM w 1996 roku na 10 000 nastolatków wynika, że 61% nie miało żadnych zajęć szkolnych o życiu seksualnym.

    Brak rzetelnej informacji ze strony szkoły w dziedzinie rozwoju seksualnego, a równocześnie ogromna presja, której poddawana jest młodzież, że seks uchodzi za najwyższy cel życiowy, rodzi ogromne niebezpieczeństwo.

    Edukacja szkolna zastępowana jest przez media. Ukazują one młodzieży wzorce, które powodują m. in. że dwunasto-, trzynastolatkowie prowadza życie seksualne, bo naśladują rówieśników by nie być wyrzuconym na margines.

    O tym, ze młodzież oczekuje kompetentnego edukowania w zakresie wychowania seksualnego może świadczyć fakt, że w pierwszych godzinach zajęć "wychowania do życia w rodzinie" zorganizowanych w marcu poza zajęciami obowiązkowymi, w gorącym okresie przedmaturalnym uczestniczyli wszyscy uczniowie ostatnich klas technikum, w którym uczę. To, że zajęcia te były prowadzone przez osoby przypadkowe, niekompetentne spowodowało, że w ostatnich godzinach zajęć uczestniczyło znacznie mniej uczniów.

    Moim zdaniem wychowanie seksualne w szkole, które powinno nauczać i przekazywać pewne wartości należy do lekarzy - seksuologów, ginekologów, pielęgniarek, nauczycieli religii / etyki.

    Literatura
    1. Brzezińska, A. (1991). Między dzieciństwem a dorosłością - etapy rozwoju psychospołecznego. Życie szkoły, 4, 201-209.
    2. Debesse, M. (1983). Etapy wychowania. Warszawa: Wydawnictwo Szkolne i Pedagogiczne.
    3. Praca zbiorowa pod redakcją Żebrowska, M. (1975). Psychologia rozwojowa dzieci i młodzieży. Warszawa: Państwowe Wydawnictwo Naukowe.
    4. Wiśniewska - Roszkowska, K. (2000). Eros i uświadomienie. Miłujcie się, 3-4, 36-38. Towarzystwo Chrystusowe dla Polonii Zagranicznej.
    5. Włodarski, Z. (1987). Wprowadzenie do psychologii. Warszawa: Wydawnictwo Szkolne i Pedagogiczne.

    Opracowanie: mgr Anna RąckaBR> do 31.08.2001 r. nauczyciel nauczania zintegrowanego

  • Wyświetleń: 590


    Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach Profesor.pl są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione.