Katalog

Edyta Walczuk, 2011-05-24
Cholewiana Góra

Historia, Scenariusze

Scenariusz przedstawienia pt. Wielka heca o miłość, czyli draka na Olimpie

- n +

WIELKA HECA O MIŁOŚĆ, CZYLI DRAKA NA OLIMPIE - przedstawienie klasy 5 z historii.

SCENA I

Komnata, na łóżku śpi Eros, zbliża się do niego Psyche ze świecą:

Psyche: A co jeśli moje siostry mają rację i mój mąż jest szkaradny i stary? Dlaczego zabronił mi go
zobaczyć? Jesteśmy przecież małżeństwem i się kochamy więc nie rozumiem dlaczego nie mogę na
niego patrzyć? Ale z drugiej strony, przecież mu obiecałam, że mu zaufam i nie będę próbowała go
ujrzeć. I co ja mam zrobić? Boję się, że mój mąż jest straszny, a co jeśli to jakiś potwór? Muszę sprawdzić, tylko zbliżę się troszeczkę, na kilka kroczków by choć przez chwilkę ujrzeć jego twarz.

Psyche zbliża się do śpiącego Erosa i nachyla się nad nim. Widząc twarz jest pełna zachwytu.

Psyche: Jakiż on piękny, jestem taka szczęśliwa, już moje siostry nie będą się ze mnie śmiały, że mam
wstrętnego męża, który się boi pokazać swą twarz. Ja będę wiedziała, że jest młody i piękny.

Nagle kropla stopionego wosku pada na dłoń uśpionego Erosa, który budzi się z krzykiem i widzi, że to Psyche złamała obietnicę i ujrzała jego twarz.

Eros: Psyche, moja żono, coś ty uczyniła, przecież powiedziałem Ci, że nie możesz ujrzeć mojej twarzy.
Jestem Eros, bóg miłości. Zeus pozwolił mi cię poślubić, ale pod warunkiem, że nie możesz mnie
ujrzeć a teraz już nigdy nie będziemy mogli być razem. Zeus nigdy nie pozwoli mi do ciebie wrócić.
Żegnaj moja ukochana żona.
Eros znika a Psyche pada na kolana i płacze wołając, Co ja uczyniłam, co ja uczyniłam?

SCENA II
Do sali tronowej na Olimpie wbiega Hermes i zaczyna podkradać owoce ze stołu Zeusa. Wchodzi Zeus.

Zeus: I co tam Hermesie na Ziemi? Jakie masz nowiny?

Hermes: Źle się dzieje Zeusie. Eros jest tak nieszczęśliwy, że cała miłość znikła, ludzie rozpaczają i nie potrafią kochać. Nie wiedzą, co to znaczy a to wszystko przez twój zakaz.

Zeus: Nie wymądrzaj mi się tu, jesteś najmłodszy i nic nie rozumiesz. Eros i Psyche złamali mój zakaz i teraz muszą ponieść karę.

Hermes: Tere fere, jesteś zazdrosny, bo Psyche spodobała się też tobie, ale ona wolała Erosa, nawet go nie widząc. Więc wymyśliłeś ten głupi plan i teraz się cieszysz, że udało ci się ich rozdzielić.

Zeus: Oż ty przebrzydły dzieciaku, jestem twoim ojcem i jak śmiesz tak do mnie mówić.

Hermes: Bo to prawda. Sam o tym dobrze wiesz i teraz nie ma już miłości na świecie. Pomyśl, co zrobić, bo skoro ludzie nie mogą kochać to i zapomną o nas, i o tym, by i nas darzyć miłością.

Zeus: No dobra, może i masz rację. Co tu zrobić? Nie mogę tak po prostu się wycofać, bo wszyscy pomyślą, że się nie nadaję na Najważniejszego Boga, bo się pomyliłem.

Hermes: Zwołaj zebranie wszystkich bogów i wspólnie podejmijcie decyzję, czy Eros i Psyche mogą być razem.

Zeus: Świetny pomysł. Hermesie, posłańcze Bogów, udasz się do każdego mieszkańca Olimpu i zaprosisz go na zebranie. I pamiętaj nie wolno Ci wyjawić, że Psyche też mi się kiedyś podobała, bo inaczej moja zazdrosna żona Hera zrobi mi znowu wielką awanturę, a przecież wiesz, jaka ona jest krzykliwa i złośliwa. Nie ma mowy żebym znowu jej podpadł. O nie. Po ostatniej awanturze głowa bolała mnie przez rok.


SCENA III

Sala na Olimpie zebrani bogowie siedzą na tronach i plotkują między sobą, w końcu wchodzi Zeus i Hera a za nimi Eros i Psyche. Z i H siadają na swoich tronach na szczycie a E i P w środku okręgu. Wstaje Hermes i wychodzi na środek.

Hermes: Zebraliśmy się tutaj, aby podjąć decyzję w sprawie Erosa i Psyche. Musimy rozważyć, czy możemy przyjąć Psyche do naszego grona i obdarzyć ją nieśmiertelnością.

Herakles: Noo, pewnie czego nie. Przecież ostatnio ja zostałem bogiem, mimo, że Hera tak głośno wrzeszczała, że się nie zgada.

Hera: Heraklesie zamknij się. W dalszym ciągu uważam, że to, że wyczyściłeś te śmierdzące stajnie Augiasza i zrobiłeś jeszcze kilka małych rzeczy…

Herakles: Małych??? (krzyczy) Ty zazdrosna, wredna babo…

Hera: A nie mówiłem, że jest źle wychowany, no, ale nieważne. Wybaczam ci to bo ja jestem Hera, Wspaniała Bogini…

Herakles: (po cichu) …i najbardziej przemądrzała.

Zeus: Dosyć tego Hero, Hermesie, mamy tu ważniejsze sprawy. Tu oto zebrani Eros i Psyche złamali mój rozkaz i teraz musimy zdecydować, czy możemy im to wybaczyć. Osobiście uważam, że należy im się kara.

Hera: Kara? Za to, że się kochają? Ależ Zeusie, dlaczego jesteś tak okrutny?

Zeus: Bo droga Hero Eros nie posłuchał mnie. (zdenerwowany)

Hera: To nie była jego wina, tylko tej, jak jej tam!!! (oburzona) to oczywiste, że ona leci tylko na jego wygląd. Spójrzcie na Erosa, czyż to nie piękny bóg!?

Hestia: Hero masz rację, Eros jest bardzo przystojny, ale zapominasz, że Psyche pokochała go nie wiedząc, jak on wygląda, to tylko świadczy, że jest ona dobrą dziewczyną i kocha naszego Eroska prawdziwie. Ja jestem za tym, by byli razem.

Apollo: Tak, miłość jest piękna.

Atena: Co wy oszaleliście? Gdyby nie rozum, żadne głupie uczucia nie rozwiązałyby żadnych problemów. Zresztą policzcie sobie ile to razy miłość ogłupiła, albo ile razy ktoś wszczynał wojny z jej powodu. Jestem zdecydowanie na NIE. Rozum jest ważniejszy i kropka.

Apollo: Ateno masz częściowo rację, rozum jest ważny, ale to serce i uczucia sprawiają, że świat jest piękniejszy, jest na to wiele dowodów, nieprawdaż Klio?

Klio: Ależ oczywiście mój Panie, ja Klio, Muza Historii znam liczne dowody, na to, że to właśnie miłość jest dla ludzi ważniejsza niż rozum.

Atena: Też mi dowód! (oburzona)Ludzie są naiwni i mówienie, że rozum jest dla nich mniej ważny wyraźnie pokazuje, jak są niemądrzy.

Klio: Nikt Ateno, nie twierdzi, że nie należy kierować się mądrością, ale miłość jest piękniejsza. Zresztą mam tu dowody.

Atena: Nie potrzebuję tu twoich dowodów, ja wiem swoje. Człowiek jak kocha to nie myśli i stąd te wojny i kłótnie.(siada zagniewana)

Kora: Co ty mówisz Ateno? Ludzie są różni, dobrzy i źli. I to źli, którzy nie potrafią kochać wywołują wojny. Ale nie będziemy tu teraz o tym rozmawiać, teraz Eros i Psyche są ważniejsi. Kochają się i nie robią nikomu krzywdy swoją miłością. Dlaczego my bogowie mamy decydować za innych i wybierać im miłość? To nie jest sprawiedliwe i niesprawiedliwa jest ta kara dla tej dwójki zakochanych.

Zeus: Hadesie ucisz swoją żonę, niech przestanie się wymądrzać. A i właśnie, co ty o tym sądzisz?

Hades (zmieszany, patrzy to na rozgniewaną Korę, to na Zeusa): No, nie wiem.

Demeter: O to nic nowego, przecież on nigdy nic nie wie. Najpierw zabrał mi córkę i nazwał ją Persefoną, jakby nie wiedział, że ma na imię Kora.

Hades: Wcale jej nie zabrałem, ona też chciała spędzić ze mną życie i imię Persefona, jej się podoba. A ty jesteś zazdrosna bo nie możesz już jej rozkazywać.

Demeter: Ty złośliwy ciemniaku, wcale nie rozkazywałam mojej córce, ja po prostu o nią bardzo dbałam. A ty w tym swoim podziemnym królestwie guzik widzisz i teraz się wymądrzasz.

Hestia: No nie, czy i wy musicie się kłócić, przecież jesteście bogami, a zachowujecie się jak rozkapryszone dzieciaki. Byście się wstydzili.

Kora: Właśnie, mamo, mężu, kocham was oboje i nie lubię kiedy się kłócicie. Przecież dogadaliście się, że pół roku będę spędzała u ciebie mamo a pół roku z moim mężem.

Zeus: No już dosyć tego przynudzania, Hadesie podjąłeś w końcu tą decyzję?

Hades: Tak, zdecydowałem, myślę tak samo jak moja żona. Bez miłości nie ma piękna i to ona jest najważniejsza. Gdyby nie moja żona moje życie w tym podziemnym królestwie byłoby smutne i ciemne.

Zeus(kręci głową): Hadesie zawiodłem się na tobie, zawsze mogłem na ciebie liczyć, byłeś po mojej stronie, a teraz przez tą twoją Korę „zmiłośniałeś” całkowicie.

Hades: O patrzcie go, a kto się ugania za ziemskimi kobietami i romansuje na prawo i lewo. Każdy ma prawo wyboru i panuje tu wolność słowa, ja uważam, że byłeś niesprawiedliwy dla Erosa i Psyche i ja jestem po ich stronie.

Zeus (rozgląda się po sali); No, Posejdonie, bracie, a ty, co myślisz?

Posejdon: Myślę, że chyba jestem po twojej stronie.
Zeus (klepie Posejdona po plecach): zawsze Cię lubiłem najbardziej. Jakbyś czegoś w tym swoim morzu potrzebował to daj znać.

Afrodyta (ze zdziwieniem wstaje i podchodzi do Posejdona): Bogowie, co wy, nikt z was nie pamięta już swojej miłości? Chociażby ty Zeusie, zapomniałeś już jak dobijałeś się do Hery i błagałeś ją na kolanach by zechciała do ciebie się uśmiechnąć, jak przynosiłeś jej kwiaty i śpiewałeś pod oknami jej pałacu? A te prezenty, pamiętasz jak przyniosłeś jej pawia, który stał się jej ptakiem? Zapomniałeś już to wszystko?
A ty Posejdonie, jak możesz być przeciwny miłości? Przecież kochasz Atenę.

Posejdon: Tak, i co z tego mam. Ona nawet nie chce mnie znać. Odsyła wszystkie prezenty, a na spotkaniach udaje, że mnie nie widzi.

Afrodyta: To może, jeśli zgodzisz się poprzeć Erosa to ten ci pomoże? Przemyśl to. Może Atena zmieni zdanie.

Ares: Wiecie co, ja, bóg wojny, z początku byłem przeciwny całej tej miłości, bo wiecie, ja to lubię się trochę pobić, poszarpać, a kobiety to tylko by chciały słuchać o poezji, albo by kupować im prezenty i ciągle je podziwiać. Ale chyba zmieniłem zdanie.

Hefajstos (z wściekłością): A co czyżbyś się zakochał? Ty najbardziej brutalny i agresywny z nas.

Ares: Lepiej być agresywnym niż jak ty ciągle siedzieć w środku wulkanu i ciągle coś tam wykuwać i machać tym młotem. A masz taką super laskę, za żonę. W dodatku założyłbyś coś innego niż tylko ten swój fartuch.

Hefajstos: Tak, moja żona jest piękna i co z tego, interesują ją tylko miłostki, wykuwam dla niej dniami i nocami coraz to nowsze błyskotki a ona tylko kaprysi.

Ares: …bo ty nie rozumiesz kobiet

Hefajstos: O znalazł się ich znawca.

Ares: A właśnie, że się znam, nawet się ostatnio zakochałem, ale po kryjomu (mruga do Afrodyty a ta posyła mu skrytego całuska)

Afrodyta: Dosyć waszych kłótni, spójrzcie na Erosa i Psyche czyż nie zasłużyli na to by być razem, taka ładna z nich para.

Atena: Ja nie zmieniłam zdania. Miłość jest głupia.

Artemida: Popieram, też nie lubię miłości. Po co komu jakiś facet, któremu musiałabym prać skarpetki. Lepiej biegać po lesie i polować.

Afrodyta(stuka się palcem w głowę): Co ty za głupstwa Artemido wygadujesz? Jakie skarpetki, to nie te czasy, a poza tym bogowie nie noszą skarpetek, mieszkamy w Grecji, a tu jest za gorąco.

Hestia: Tak, aleś Artemido wymyśliła. A ty Ateno już całkowicie przesadzasz, tylko ten twój rozum i mądrość. Ten, kto kocha wcale nie musi być głupi, to że ty tego nie potrafisz i nie umiesz kochać, nie zabraniaj tego innym.

Demeter: Zgadzam się z Hestią, trochę Ateno za bardzo się wymądrzasz, a Ty Artemido przez ten las to już lekko zdziczałaś, tylko łuk i strzały i polowanie, znajdź sobie w końcu jakiegoś chłopaka to pogadamy.

Artemida: No co ty nie powiesz, tylko byś gadała i gadała, lepiej pilnuj swojego nosa, mam prawo głosu i mówię, że jestem przeciw.(siada z założonymi rękoma obrażona)

Hestia: Proszę nie kłóćmy się to już i tak jest trudna sprawa.

Herakles: Wiecie, chyba Hera i Afrodyta mają rację, powinniśmy dać szansę Erosowi i Psyche.

Hera: Wiesz Heraklesie, że zawsze cię nie znosiłam, nawet troszeczkę prześladowałam, ale okazuję się, że ty ta kupa mięśni jest nawet całkiem sympatyczny i chyba nawet zacznę cię lubić.

Herakles (podchodzi do Hery i klepie ją po plecach): Wiesz co Herciu, ja też cię lubię choć zrzędliwa jesteś, ale tylko czasami.

Zeus (zły): Dosyć tych lubości.

Ares: No, co Zeusku zazdrosny.

Hefajstos: Ojcze surowa jest twoja kara dla Erosa, sam mu w końcu wykuwam te strzały, jeśli przestanie nimi strzelać to stracę dobrego klienta.

Hera: dosyć już tych naszych kłótni, zagłosujmy. Kto jest za tym by Eros i Psyche byli razem? A kto jest przeciw? (Atena i Artemida) Czy ktoś się wstrzymał? (Posejdon)
No, to sprawa się wyjaśniła.
(Atena i Artemida ze złością wychodzą z Sali, reszta bije brawo, Eros i Psyche kłaniają się im i dziękują)

Eros: Dziękuję wam wszystkim, zaraz zabieram się z powrotem do pracy, słyszałem, że w jakiejś wiosce, co się zwie się (nazwa miejscowości), czy coś takiego, jest sporo nieszczęśliwie zakochanych, zwłaszcza w jakimś gimnazjum, muszę coś z tym zrobić.

Psyche: Tak, biegnij kochany do pracy, tylko nie siedź tam za długo, bo dziś ugotuję uroczystą kolację, oprócz nektaru i ambrozji będzie też rosół i schabowy.

Eros szczęśliwy, że wygrał sprawę pobiegł do roboty i na ziemi znów zapanowała miłość, w (nazwa miejscowości) też. Zeus trochę się złościł, bo przegrał, ale Hera się cieszyła, bo miała jedną konkurentkę mniej, ona bowiem wiedziała, że Zeus się kiedyś kochał w Psyche. Afrodyta romansowała z Aresem, Posejdon dalej wzdychał do upartej i mądralińskiej Ateny. Persefona musiała ciągle godzić swoją matkę z Hadesem, który był coraz bardziej złośliwy. Bogowie zajęli się swoimi miłostkami i kłótniami i na Olimpie nigdy nie było cicho i spokojnie.


KONIEC
Opracowała: Edyta Walczuk
Wyświetleń: 1663


Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach Profesor.pl są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione.