Katalog Katarzyna Lizakowska, 2011-05-23 Starogard Gdański Uroczystości, Scenariusze Ostrożnie z marzeniami - scenariusz przedstawieniaPrezentuję autorski scenariusz przedstawienia Ostrożnie z marzeniami, który można wykorzystać np. podczas Dnia Nauczyciela czy Pierwszego Dnia Wiosny. Narrator: Dawno, dawno temu, daleko stąd.... (podkład z muzyką z Chin, zza sceny wychodzi ktoś w chińskiej stylizacji, ze skrzydłami motyla) Motyl: Śniło mi się, że jestem motylem. Zbudziłem się i nie wiem, czy jestem człowiekiem, który śnił, że jest motylem, czy jestem motylem, który śni teraz, że jest człowiekiem... (rozwija się napis: „uważaj na marzenia” lub „ostrożnie z marzeniami”) Narrator: Całkiem niedawno, może nawet dzisiaj... (wpada uczeń w kontrowersyjnym stroju, po drugiej stronie kilku nauczycieli) Piosenka: Może masz talent, ale to jeszcze nie powód, żeby ubierać się nieprzyzwoicie. Życie jest darem od nielicznych dla wielu, od tych, którzy wiedzą i mają dla tych, którzy nie wiedzą i nie mają Chórek nauczycieli: Twoim prawdziwym obowiązkiem jest ocalić własne marzenia Życie jest darem od nielicznych dla wielu, od tych, którzy wiedzą i mają dla tych, którzy nie wiedzą i nie mają Nauczyciele (do ucznia): - Podciągnij spodnie! - a gdzie mundurek? - wiesz co to grzebień? - nie rób takiej miny - zacznij wreszcie słuchać, co ty w ogóle sobie myślisz? (wchodzą inni uczniowie w niegrzecznych strojach) Nauczyciele: (zaklejają im usta taśmą, gdy nauczyciele pytaja, uczniowie próbują odpowiedzieć) - zmyj ten makijaż! - jakbyś poświęciła tyle czas temu co na głowie ile temu co w głowie, to może coś by z ciebie wyrosło! - Nie rozumiesz? W twoim wypadku dziwne by było, gdybyś rozumiał. - nie wiesz co to jest gameta? - onomatopeja – dźwiękonasladownictwo - znowu nie masz stroju na zajęcia? - suma kątów w trójkącie? - że co, że można przeżyć nie wiedząc co to dyfuzja? ale co to za życie? - nie rozumiesz? to powtórz, zapamiętasz. Dyzio: Ja tego nie wytrzymam! (Przedziela materiałem nauczycieli od uczniów, nauczyciele schodzą ze sceny, Dyzio zdziera plastry z ust uczniów) Uczniowie: (na melodię Donald marzy) Dyzio marzy, żeby było miło Dyzio marzy, żeby się spełniło Dyzio marzy, żeby w naszej budzie wszyscy razem pławili się w cudzie Dyzio: Przestańcie! Uczeń: Jest super, jest super, więc o co ci chodzi? Jest super, jest super. Dyzio: Gdyby tak nauczyciele chcieli nas zrozumieć... Uczeń: -Prędzej piekło zamarznie Dyzio: Przecież kiedyś też byli młodzi Uczeń: Jasne, a kiedyś też żyły dinozaury. Nie czytałeś w streszczeniu, że „dorośli są bardzo dziwni”? Dyzio: Streszczeniu czego? Uczeń: A bo ja wiem? Tego obcego czy Małego Księcia? Chyba coś z tego... Dyzio: Zdumiewasz mnie- czytasz lektury? Uczeń: Daj spokój, streszczenia! Muszę coś zaliczyć, bo ani w szkole ani w domu się ode mnie nie odczepią. Dyzio: Tak, ciężka sprawa. Jednak to naprawdę dziwne, że oni wolą czytać niż przeżywać, mówić niż słuchać. Co to za życie? Jakieś jaja czy co? Gdybym ja był dorosły, to.... (Wchodzi dyrektor) Dyrektor: To co? Dyzio: Dzień dobry, panie dyrektorze Dyrektor: Aaa, Dyzio marzyciel... Nie powinniście być w klasie? Już po dzwonku. Wszyscy na lekcje. (uczniowie wychodzą) Dyrektor (do siebie): „Obyś cudze dzieci uczył”. Mama musiała być na mnie bardzo zła, wypowiadając to życzenie... Boże, jakbym się zamienił z takim Dyziem... Zero problemów. Zero odpowiedzialności. Bajka. Marzenie ściętej głowy. Narrator: Kilkanaście godzin później. Wieczór. Późny wieczór. Bądźmy realistami – właściwie noc. (po jednej stronie będzie spał Dyzio, po drugiej dyr) Mama: Dyzio, wyłącz wreszcie ten komputer. Spać! Jutro znowu będziesz jęczał, że trzeba wstać Dyzio: Kiedy wreszcie będę mógł robić, co chcę i co naprawdę warto? Mama: Dyzio! Dyzio: Już już... kapituluje przed siłą. Dobranoc. (kładzie się do łóżka, kładzie się z poduszka na podłodze) Narrator: Tymczasem kilka ulic dalej... Dyrektor (siedzi nad papierami): Jeszcze tylko to zestawienie. Nie mogę. Ale oczy mi się kleją. Spać. Kichać kontrolę. Jeszcze się taki nie narodził, co by im dogodził. Nie ma jak to człowiek był mały, jeść dali, spać kazali, a głupi człek jeszcze pyska darł. Dobranoc. Motyl: Twoim prawdziwym obowiązkiem jest ocalić własne marzenia. Narrator: Chińskie przysłowie mówi: Uważaj na marzenia, bo czasem się spełniają. (zamiana ról Dyzia z dyrektorem) Mama: Synku, wstawaj Dyzio-dyrektor: Mama, ja nie pójdę dziś do szkoły. Mama: Musisz: Dyzio: Nie pójdę. Uczniowie mnie nie lubią, nauczyciele się czepiają, same sprawdziany ciągle. Nie chcę, nie idę. Świat się nie zawali. Mama: Synku, nie wygłupiaj się, musisz, przecież jesteś tam dyrektorem. Dyzio: Co??? Mama: Do szkoły marsz! Narrator: Tymczasem kilka ulic dalej... Mama (budzi Dyrektora – Dyzia): Dyzio, dyzio, jak zwykle zaspałeś. Ubierz się. Nie, nie, te spodnie. Włóż mundurek. Nie zapomnij śniadania. Pamiętaj – referat z chemii, sprawdzian z polskiego, aha, twoja praca z plastyki trochę się zalała. Miałeś jeszcze przed wyjściem powtórzyć matematykę i angielski. Po lekcjach pójdziesz na kółko fizyczne. Nie, nie nawet o tym nie myśl, zapomnij o koszykówce do końca semestru. Najpierw nauka. (Dyrektor-Dyzio łapie się za głowę i ucieka) Motylek: Twoim prawdziwym obowiązkiem jest ocalić własne marzenia Uważaj na marzenia, czasami się spełniają Opracowanie: Katarzyna Lizakowska Wyświetleń: 2262
Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach Profesor.pl są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione. |