![]() |
![]() |
Katalog Małgorzata Koźmińska, 2011-05-09 Kobyla Góra Uroczystości, Scenariusze Scenariusz spotkania poetyckiego "Z wiosną miłośc się zaczyna..."Autorka scenariusza : Małgorzata Koźmińska Scenariusz spotkania poetyckiego „Z wiosną miłość się zaczyna...” Cele : -zaprezentowanie pięknej poezji o tematyce miłosnej, -ukazanie piękna miłości i kształtowanie tego uczucia, -zainteresowanie młodzieży sztuką recytacji i kulturą słowa, -motywacja uczniów do poszerzania znajomości literatury i poezji. Muzyka : Brzask (utwór 1)–głośno , w tle „Bajki o...” -ciszej 1.Bajka o Miłości i Szaleństwie Bajka o... Miłości i Szaleństwie Powiadają, że pewnego razu spotkały się na Ziemi wszystkie uczucia i cechy ludzkich istot. Gdy Znudzenie ostentacyjnie ziewnęło po raz trzeci, Szaleństwo, jak zwykle obłędnie dzikie, zaproponowało: - Pobawmy się w chowanego! Intryga, niezmiernie zaintrygowana, uniosła tylko lekko brwi, a Ciekawość, nie mogąc się powstrzymać, spytała z typowym dla siebie zainteresowaniem: - W chowanego? A co to takiego? - To zabawa - wyjaśniło żywo Szaleństwo - polegająca na tym, iż ja zakryję sobie oczy i powolutku zacznę liczyć do miliona. W międzyczasie wy wszyscy dobrze się schowacie, a gdy skończę liczyć, moim zadaniem będzie was odnaleźć. Pierwsze z was, na którego kryjówkę trafię, zajmie moje miejsce w następnej kolejce. Podekscytowany Entuzjazm zaczął tańczyć w towarzystwie Euforii, Radość podskakiwała tak wesolutko, iż udało się jej przekonać do gry Wątpliwość, a nawet Apatię, której nigdy niczym nie dało się zainteresować. Jednakże nie wszyscy chcieli się przyłączyć. Prawda wolała się nie chować, w końcu i tak zawsze ją odkrywano. Duma stwierdziła, że zabawa jest głupia, ale tak naprawdę w głębi duszy gryzło ją, iż pomysł wyszedł od kogo innego. Tchórzostwo z kolei nie chciało ryzykować. - Raz, dwa, trzy - zaczęło liczyć Szaleństwo. Najszybciej schowało się Lenistwo, osuwając się za pierwszy lepszy napotkany kamień. Wiara pofrunęła do nieba, a Zazdrość ukryła się w cieniu Triumfu, który z kolei wspiął się o własnych siłach hen! Na sam szczyt najwyższego drzewa. Wspaniałomyślność długo nie mogła znaleźć dla siebie odpowiedniego miejsca, gdyż wszystkie kryjówki wydawały się jej idealne dla przyjaciół: krystalicznie czyste jezioro było wymarzonym miejscem dla Piękności, dziupla - w sam raz dla Nieśmiałości, motyle skrzydła stworzono dla Zmysłowości, powiew wiatru okazał się natomiast najlepszy dla Wolności. W końcu Wspaniałomyślność schowała się za promyczkiem słońca. Z kolei Egoizm znalazł sobie, jak sądził, wspaniałe miejsce: wygodne i przewiewne, a co najważniejsze - przeznaczone tylko, tylko dla niego. Kłamstwo schowało się na dnie oceanów, a może skłamało i tak naprawdę ukryło się za tęczą? Pasja i Pożądanie w porywie gorących uczuć wskoczyli w sam środek wulkanu. Niestety wyleciało mi z pamięci, gdzie skryło się Zapomnienie, lecz to przecież mało ważne. Gdy Szaleństwo liczyło dziewięćset dziewięćdziesiąt dziewięć tysięcy dziewięćset dziewięćdziesiąt dziewięć Miłość jeszcze nie zdołała znaleźć sobie odpowiedniego miejsca. W ostatniej chwili odkryła jednak zagajnik dzikich róż i schowała się wśród ich krzaczków. - Milion - krzyknęło na końcu Szaleństwo i dziarsko zabrało się do szukania. Od razu, rzecz jasna, odnalazło schowane parę kroków dalej Lenistwo. Chwilę potem usłyszało Wiarę rozmawiającą w niebie z Panem Bogiem. W ryku wulkanów wyczuło natomiast obecność Pasji i pożądania. Następnie, przez przypadek, odnalazło Zazdrość, co szybko doprowadziło je do kryjówki Triumfu. Egoizmu nie trzeba było wcale szukać, gdyż jak z procy wyleciał ze swej kryjówki, kiedy okazało się, iż wpakował się w sam środek gniazda dzikich os. Trochę zmęczone szukaniem Szaleństwo przysiadło na chwilę nad stawkiem w ten sposób znalazło Piękność. Jeszcze łatwiejsze okazało się odnalezienie Wątpliwości, która, niestety, nie potrafiła się zdecydować, z której strony płotu najlepiej się ukryć. W ten sposób wszyscy zostali znalezieni: talent wśród świeżych ziół, Smutek - w przepastnej jaskini, a Zapomnienie... cóż, już dawno zapomniało, iż bawi się w chowanego. Do znalezienia pozostała tylko Miłość. Szaleństwo zaglądało za każde drzewko, sprawdzało w każdym strumyczku, a nawet na szczytach gór i już, już miało się poddać, gdy odkryło niewielki różany zagajnik. Patykiem zaczęło odgarniać gałązki... Wtem wszyscy usłyszeli przeraźliwy okrzyk bólu. Stało się prawdziwe nieszczęście! Różane kolce zraniły Miłość w oczy. Szaleństwu zrobiło się niezmiernie przykro, zaczęło prosić, błagać o przebaczenie, aż w końcu poprzysięgło zostać przewodnikiem ślepej z jego winy przyjaciółki. I to właśnie od tamtej pory, od czasu, gdy po raz pierwszy bawiono się na Ziemi w chowanego, Miłość jest ślepa i zawsze towarzyszy jej Szaleństwo. Muzyka : Brzask (utwór 1)– głośniej , w tle tekstu narratora ciszej, coraz ciszej i ciszej ... aż do końca tekstu zupełnie wyłączyć Narrator : Miłość - to szczególne uczucie. Jest z człowiekiem od wieków. Miłość ogarnia całego człowieka, jego emocje i intelekt. Wpływa na zachowanie tak, że trudno ukryć ten dziwny stan. Zakochany profesor uniwersytetu niewiele różni się od nastolatka pierwszy raz zmagającego się z porywami serca, podobnie jak dostojna dama od dorastającej dziewczyny. Więc czym jest miłość ? Cóż to za uczucie – tajemnicze, złożone, nieogarnięte... Czym jest miłość? – pytają poeci. Marcel Proust [ czyt.:.Prost]– znakomity francuski pisarz – powiedział : „Miłość nie istnieje w sobie, ale w nas, jest naszym osobistym dziełem”. Wiersze usiłują dać odpowiedź na to pytanie – na miarę osobistych doświadczeń poetów. Przyjacielu usiądź więc sobie , a ja ci opowiem... Słuchaj sercem, w przeciwnym razie usłyszysz tylko szmer słów, ale nie zakosztujesz ich smaku... Muzyka : Muzyka relaksacyjna –utwór 3 : „Rozmarzenie” –głośno , w czasie recytacji –stopnio- wo wyciszana 2. Z poezji ludowej Kurdów, w przekł. Z.Stolarska- Miłość Czy wiesz, jaka jest jej miłość? To jakby mżył najdrobniejszy deszcz, W którym idziesz i nie wiesz, że pada A potem czujesz ,żeś przemókł do samego serca. Taka jest jej miłość Muzyka : Południe (utwór 3)– głośno, w tle recytowanego utworu stopniowo wyciszana 3. Maria Pawlikowska –Jasnorzewska –Kto chce, bym go kochała Kto chce, bym go kochała, nie może być nigdy ponury, I musi potrafić mnie unieść na ręku wysoko do góry. Kto chce, bym go kochała, musi umieć siedzieć na ławce i przyglądać się bacznie robakom i każdej najmniejszej trawce. I musi też umieć ziewać, kiedy pogrzeb przechodzi ulicą, Gdy na procesjach tłumy pobożne idą i krzyczą. Lecz musi być za to wzruszony, gdy na przykład kukułka kuka Lub gdy dzięcioł kuje zawzięcie w srebrzystą powłokę buka. Musi umieć pieska pogłaskać, i mnie musi umieć pieścić, i śmiać się, i na dnie siebie żyć słodkim snem bez treści, i nie wiedzieć nic, jak ja nie wiem, i milczeć w rozkosznej ciemności, i być daleki od dobra i równie daleki od złości. Muzyka : „Jej portret” (utwór 6 z płyty „Dusza polska”) –głośniej w przerwie między utworami, ciszej w trakcie recytacji aż do kolejnej wypowiedzi narratora 4. Halina Poświatowska - *** (bez ciebie) bez ciebie jak bez uśmiechu niebo chmurnieje słońce wstaje tak wolno przeciera oczy zaspanymi dłońmi dzień – w trawie przebudzony motyl prostuje skrzydła za chwilę rozbłysną zawirują najczystszą abstrakcją kolory kolory kolory szeptem modlę się do uśpionego nieba o zwykły chleb miłości 5.Maria Pawlikowska- Jasnorzewska –List Ktoś list dostał. Komuś serce bije. Idzie czytać pod kwitnące jabłonie. Czyta. Chwyta się ręką pod szyję i dno traci, i w powietrzu tonie. Narrator: Oczekiwaniu na to jedyne, to wielkie uczucie towarzyszy niepewność... I ciągłe pytanie : czy już kocham go ? Czy już ją kocham?... Muzyka : Vangelis –utwór 6 –głosniej, ciszej w tle recytacytowanego wiersza,później głośniej 6. Maria Konopnicka- Preludium Nie kocham jeszcze, a już mi jest drogi, Nie kocham jeszcze, a już drżę i tonę I duszę pełną o niego mam trwogi I myśli moje już tam, w jego progi Lecą stęsknione... I ponad dachem jego się trzepocą Miesięczną nocą... Nie kocham jeszcze, a ranki już moje O snach mych dziwnie wstają zadumane, Już chodzą za mną jakieś niepokoje, Już czegoś pragnę i czegoś się boję W noce niespane... I już na ustach ślad noszę płomienia Jego imienia. Nie kocham jeszcze, a już mi się zdaje, Że nam gdzieś lecieć , rozpłynąć się trzeba, W jakieś czarowne dziedziny i kraje... Już mi się marzą słowicze wyraje Do tego nieba, Które gdzieś czeka, aż nas ukołysze W błękitną ciszę. Narrator: Oczekiwaniu na spełnienie w miłości porusza i zmysły ,i marzenia ; uruchamia wyobraźnię ... Muzyka : Muzyka relaksacyjna – utwór 11 :„Księżyc nad jeziorem” –głośniej między wierszami,ciszej w tle recytacytowanych utworów 7 i 8 7.Wacława Dutkowska- Powiedz Serce moje wciąż biegnie do ciebie Przyjdź chociaż w marzeniach Księżyc zawisł nad nocnym ogrodem osrebrza moje myśli Jestem szczęśliwa Daj mi znak a sercu nadzieję że kiedyś przyjdziesz Będziemy szczęśliwi piękni i młodzi 8.Julian Tuwim - Jeżeli A jeżeli nic? A jeżeli nie? Trułem ja się myślą złudną, Tobą jasną , tobą cudną, I zatruty śnię: A jeżeli nie? No to... trudno. A jeżeli coś? A jeżeli tak? Rozgołębią mi się zorze, Ogniem cały świat zagorze Jak czerwony mak, Bo jeżeli tak, No to...- Boże! Narrator: I nagle przychodzi to uczucie ... i świat wiruje wokół nas ... Muzyka : Muzyka relaksacyjna – utwór 3 : „Rozmarzenie”- początkowo głośniej , w trakcie recytacji –wyciszana 9.Jarosław Świderski – Nagle Palce jesieni rozrzedziły czupryny drzew zestarzałych w ciągu kilku słót Zżólkło wyciśnięte z czerwieni serce Targane wichrami trzyma się kurczowo żeber Jesienne requiem Lecz kiedy przyszłaś zbielały jaśminy a na drzewach zmartwychwstały liście Wróciły ptaki by uczyć mnie śpiewu i podniebnych wzlotów Kiedy zostałaś zerwałem się w górę i krzyczałem : wiosna! Narrator : W założeniach teoretycznych miłość mieści w sobie troskę o zadowolenie, bezpieczeńst-wo i rozwój ukochanej osoby . W praktyce oznacza to, że bez namysłu jestem gotów pozbyć się własnej wygody, oddać swój czas ,poświęcić się dla ukochanej osoby..., dać jej wszystko, co mogę.... Muzyka : Muzyka relaksacyjna –utwór 5 : „Oczarowanie”- początkowo głośniej, w trakcie recytacji wyciszana 10.Maria Trocha- *** (wyczaruję ci dzisiaj) Wyczaruję ci dzisiaj ogrody Sułtana byś mógł spacerować po promieniach gwiezdnych wśród kolorów tęczy Rozsnuję przed tobą ich czar i urok byś wdychał woń ziół i kwitów bajkowych Roztoczę ogromem przed stóp twoich muszlą morze jasnych blasków by cieszyło twe serce cichym szeptem fal Podaruję ci dzisiaj wszystkie skarby Sezamu byś mógł czerpać klejnoty do swych marzeń i snów Muzyka : Muzyka relaksacyjna - utwór 10 : „Obietnica” –początkowo głośniej, w trakcie recytacji ciszej ,po zakończeniu utworu głośniej aż do wypowiedzi narratora 11. Wisława Szymborska – Miłość od pierwszego wejrzenia Oboje są przekonani, że połączyło ich uczucie nagłe. Piękna jest taka pewność, ale niepewność piękniejsza. Sądzą, że skoro nie znali się wcześniej, nic między nimi nigdy się nie działo. A co na to ulice, schody, korytarze, na których mogli się od dawna mijać? Chciałabym ich zapytać, czy nie pamiętają – może w drzwiach obrotowych kiedyś twarzą w twarz? jakieś „przepraszam” w ścisku? głos „pomyłka” w słuchawce? ale znam ich odpowiedź. Nie, nie pamiętają. Bardzo by ich zdziwiło, że od dłuższego czasu bawił się nimi przypadek. Jeszcze nie całkiem gotów zamienić się dla nich w los, zbliżał ich i oddalał, zabiegał im drogę i tłumiąc chichot odskakiwał w bok. Były znaki, sygnały, cóż z tego, że nieczytelne. Narrator (bez podkładu muzycznego) : „Kochać to odkrywać to, co jednostkowe. To , co znane doświadczać jako nieprzekazywalne .Szukać w języku schronienia dla uczuć. W miłości odnajdywać także miłość do słów, w słowach o miłości –że są tylko cieniem czegoś, czego jeszcze nikt nie potrafił wyrazić, choć niemal wszyscy już próbowali .”(Czesław Miłosz) Muzyka : Muzyka relaksacyjna – utwór 2 :”Zaduma”-głośniej, w trakcie czytania tekstu narratora –ciszej, w przerwie głośniej , w czasie recytacji wiersza wyciszana Narrator: Miłość zawsze staje się... Jest przygodą. Drogą do przebycia, ale drogą wybraną! Żyje i rozwija się, tak jak żyje i rozwija się drzewo z małego ziarnka. Miłość nigdy nie jest całkiem gotowa... Ona się staje. 12.Konstanty Ildefons Gałczyński- Rozmowa liryczna -Powiedz mi, jak mnie kochasz. -Powiem. -Więc? -Kocham cię w słońcu. I przy blasku świec. Kocham cię w kapeluszu i w berecie. W wielkim wietrze na szosie i na koncercie. W bzach i w brzozach, i w malinach, i w klonach. I gdy spisz I gdy pracujesz skupiona, I gdy jajko roztłukujesz ładnie – nawet wtedy, gdy ci łyżka spadnie. W taksówce. I w samochodzie. Bez wyjątku. I na końcu ulicy. I na początku. I gdy włosy grzebieniem rozdzielisz. W niebezpieczeństwie. I na karuzeli. W morzu. W górach. W kaloszach. I boso. Dzisiaj. Wczoraj. I jutro. Dniem i nocą. I wiosną, kiedy jaskółka przylata. -A latem jak mnie kochasz? -Jak treść lata. -A jesienią, gdy chmurki i humorki ? -Nawet wtedy, gdy gubisz parasolki. -A gdy zima posrebrzy ramy okien? -Zimą kocham cię jak wesoły ogień. Blisko przy twoim sercu. Koło niego. A za oknami śnieg. Wrony na śniegu. Muzyka : Muzyka relaksacyjna – utwór 10 : „Obietnica” – głośniej, w trakcie recytacji wyciszana 13.Wisława Szymborska –Miłość szczęśliwa Miłość szczęśliwa. Czy to jest normalne, czy to poważne, czy to pożyteczne – co świat ma z dwojga ludzi, którzy nie widzą świata? Wywyższeni ku sobie bez żadnej zasługi, pierwsi lepsi z miliona, ale przekonani, że tak się stać musiało – w nagrodę za co? za nic ; światło pada znikąd – dlaczego właśnie na tych a nie innych? Czy to obraża sprawiedliwość? Tak. Czy narusza troskliwie piętrzone zasady, strąca ze szczytu morał? Narusza i strąca. Spójrzcie na tych szczęśliwych: gdyby się chociaż maskowali trochę, udawali zgnębienie krzepiąc tym przyjaciół! Słuchajcie, jak się śmieją – obraźliwie Jakim językiem mówią – zrozumiałym na pozór A te ich ceremonie, ceregiele, wymyślone obowiązki względem siebie – wygląda to na zmowę za plecami ludzkości! Trudno nawet przewidzieć, do czego by doszło, gdyby ich przykład dał się naśladować. Na co liczyć by mogły religie, poezje, o czym by pamiętano, czego zaniechano, kto by chciał zostać w kręgu. Miłość szczęśliwa. Czy to konieczne? Takt i rozsądek każą milczeć o niej jak o skandalu z wysokich sfer Życia. Wspaniałe dziatki rodzą się bez jej pomocy. Przenigdy nie zdołałaby zaludnić ziemi, Zdarza się przecież rzadko. Niech ludzie nie znający miłości szczęśliwej twierdzą ,że nigdzie nie ma miłości szczęśliwej. Z tą wiarą lżej im będzie i żyć , i umierać. Muzyka :Muzyka relaksacyjna – utwór 5 : „Oczarowanie” – głośniej, w trakcie recytacji ciszej,później głośniej 14.ks.Jan Twardowski – Wierna Jest taka miłość która nie umiera choć zakochani od siebie odejdą zostanie w listach wspomnieniach pamiątkach w miłych sprzeczkach – Co było dla Adama lepiej czy Ewa na co dzień – czy jak przedtem żebro zostanie nie na niby nawet w jednym listku bzu gdy nie rozumiejąc rozumie się wszystko choćby że zmartwychwstaną najpierw dni powszednie wbrew krasce co przysiada na ziemi niechętnie zostanie przy zabawie i kasztanach w parku w szczęściu co się jak prawdziwek chowa pomiędzy śmiercią sekund na zegarku a przyszłość to przeszłość co znowu od nowa jest taka miłość która nie umiera choć zakochani uciekną od siebie porzucona jak pies samotna wierna nawet niewiernym na spacerze w niebie 15.(Bez podkładu muzycznego) Czesław Miłosz –Zakochać się... Zakochać się. To fall in love. Sich lieben. Czy odbywa się to nagle , czy stopniowo ? Jeżeli stopniowo ,to gdzie jest to „już” ? Kochałem się w małpce uszytej z gałganków. W wiewiórce z dykty. W botanicznym atlasie. W wierszu któregoś poety. W istotach ludzkich, których imiona dotychczas mnie wzruszają. I zawsze przedmiot zakochania spowijany był w erotyczną fantazję, podlegał jak u Stendhala „krystalizacji”, aż strach ogarnia, kiedy pomyśleć o kontraście miedzy tymi przedmiotami a opowiadanymi sobie baśniami o nich. Tak często byłem w czymś lub w kimś zakochany. Tylko, że zakochiwać się nie znaczy być zdolnym do miłości. To co innego”. (Czesław Miłosz) Wyświetleń: 2156
Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach Profesor.pl są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione. |