Katalog Lidia Peplińska, 2011-05-03 Łobżenica Lekcja wychowawcza, Artykuły Autorytet to brzmi dumnie???Autorytet – to brzmi dumnie??? Pod hasłem "autorytet" w Popularnej Encyklopedii Powszechnej czytamy: "Ogólnie uznana czyjaś powaga, wpływ, znaczenie, czyjaś przewaga nad pojedynczymi osobami lub grupami dzięki posiadanej wiedzy, sile, władzy, lepszemu charakterowi czy innym czynnikom”. Wyrazem uznania pracy wszystkich pracowników oświaty jest ustanowienie Dnia Nauczyciela. Każdego roku, 5 października obchodzony jest Światowy Dzień Nauczycieli, ustanowiony przez UNESCO. W Polsce świętujemy w dniu rocznicy ustanowienia Komisji Edukacji Narodowej 14 października. W tym uroczystym dniu wyrażamy podziękowania za trud i poświęcenie nauczycieli, wychowawców. Realizacja nauczycielskiego powołania jest zadaniem trudnym, odpowiedzialnym i wyczerpującym. Pracę nauczycieli utrudnia galopada zmian w prawie oświatowym i ustawiczne „reformowanie” oświaty, biurokracja szkolna, brak nowoczesnych pomocy dydaktycznych, w wielu szkołach zbyt liczne klasy, brak środków finansowych na zajęcia pozalekcyjne, publiczne wypowiedzi ukazujące w złym świetle pracę szkoły i nauczyciela, brak motywacji do nauki wśród wielu uczniów, duże problemy wychowawcze stwarzane przez wychowanków. Zawód nauczyciela ma charakter humanistyczny, służy on drugiemu człowiekowi w miejscu pracy i poza nim. Dlatego społeczeństwo stawia nauczycielom szczególne wymagania, czego wyrazem jest Kodeks Etyki Nauczycielskiej. Podejmowane działania dydaktyczne i wychowawcze wiążą się z realizacją podstawowych wartości moralnych. Nauczyciel wychowuje dzieci i młodzież w kierunku zrozumienia znaczenia własnego życia i życia innych ludzi oraz do osiągnięcia postępów w pracy nad doskonaleniem własnej osoby. Szkoła podejmuje szereg działań wspierających rodziców w wychowywaniu dzieci i młodzieży. Nauczyciel, traktując ucznia podmiotowo, wspiera nie tylko rodziców w procesie jego wychowania, ale czyni jego samego współtwórcą i współuczestnikiem procesu własnego integralnego rozwoju i doskonalenia. Rola nauczyciela w procesie wychowania nie ogranicza się jedynie do głoszenia idei. Znany pedagog, wychowawca dzieci i młodzieży, św. Jan Bosko uczył i wychowywał nie tylko słowem, ale całą swoją osobowością i przykładem własnego życia, a swoje skuteczne wychowanie opierał na zdolnościach intuicyjnych przenikania myśli, wiedzy, głębokiej życzliwości i dyscypliny, w której stosowanie kar było rzadkością. Kiedy musiał zastosować karę jako środek wychowawczy, wówczas czynił to w formie nagany. Jednak bardzo dużo rozmawiał z wychowankami, szczególnie z tymi sprawiającymi trudności wychowawcze. Dzięki temu rozumiał motywy ich działania, narastało wzajemne zaufanie, był dla nich kimś bliskim, autorytetem. Musimy sobie uświadomić, że nauczyciel jest osobą powołaną do pełnienia misji, a nauczanie jest sztuką. Praca nauczyciela jest posłannictwem, nauczyciel jest krzewicielem wartości moralnych, a pracując w szkole służy wartościom narodowym. Tak nauczyciela i jego rolę w szkole postrzega Sobór Watykański II. Niełatwo jest dzisiaj sprostać wymaganiom stawianym nauczycielom, chociażby ze względu na to, że obecnie autorytetami dla młodych ludzi różnego rodzaju idole, przywódcy nieformalnych grup rówieśniczych itp. Czy zatem upodobnić się do autorytetów uznawanych przez wychowanków tylko po to, by się im przypodobać? W pracy nauczyciela konieczne jest ustawiczne dokształcanie i doskonalenie, wymiana doświadczeń, minimalizowanie i likwidowanie przeszkód i utrudnień. Potrzebne jest wsparcie szkoły, ze strony samorządu terytorialnego, władz oświatowych, ze strony rodziców, środków społecznego przekazu. Potrzebni są liczni sprzymierzeńcy i sojusznicy. Pożądane są także odpowiednie warunki bazowe, dobra atmosfera w środowisku szkolnym, odporność na stres i na różnorodne zagrożenia. Szkoła z początku lat osiemdziesiątych i ta z początku XXI wieku to dwa różne światy. Pozycja nauczyciela w szkole znacznie różniła się od dzisiejszej – pedagog wzbudzał ogólny szacunek, respekt, a czasami wręcz grozę. Wraz ze zmianą ustrojową nastąpiły spore przeobrażenia. Spotykana na każdym kroku krytyka nauczycieli nie sprzyja budowaniu autorytetu. Wręcz przeciwnie. Jakże częsty obrazek – rodzic krytykujący nauczyciela w obecności dziecka, media nagłaśniające sporadyczne przypadki błędów popełnianych przez nauczycieli. To wszystko wpływa na niszczenie autorytetu nauczyciela. Co zrobimy, gdy już całkowicie zabraknie nam autorytetów i wzorów do naśladowania? Czasami, słuchając „medialnego szumu” na temat nauczycieli, mam wrażenie, że zawód ten wykonują sami nieudacznicy. Przychodzą do pracy wiecznie zdenerwowani, niezadowoleni i nieszczęśliwi. Przerzucają swoje problemy i napięcia emocjonalne na biedne, grzeczne dzieci, i pod wpływem takich toksycznych zachowań nauczycieli biedne, grzeczne dzieci stają się niegrzeczne, krnąbrne, a przede wszystkim są psychicznie maltretowane i krzywdzone. Zresztą nie tylko psychicznie, ale i fizycznie, bo przecież i takich nauczycieli potworów nie brakuje. Nic bardziej mylnego niż taki obraz nauczyciela!!! Owszem, zdarzają się takie jednostki, ale są to JEDNOSTKI, a nie ogólny stan polskich nauczycieli. Wielu z nich to wspaniali ludzie, którym los uczniów spędza sen z powiek, którzy poświęcają czas, a nierzadko własne pieniądze (ciągle niezbyt wielkie), żeby pomóc, zaradzić, zapobiec uczniowskim tragediom. I nie jest tak, że tacy są tylko starsi nauczyciele, ze starej, dobrej kadry! Nie! Nauczyciele to nie zgraja potworów, które wyżywają się na dzieciach. To też nie zbiorowisko chodzących ideałów, ale ludzie, którzy przeżywając własne problemy, potrafią mieć otwarte serca i chęć do tego, by cudze dzieci uczyć. Uczą i wierzą, że to nie jest przekleństwo! Był kiedyś Nauczyciel i Mistrz, którego warto zawsze naśladować. On nie zadawał uczniom zbyt łatwych zadań, a mimo to stał się najpopularniejszym Nauczycielem świata. Mówił do uczniów: ”Idźcie, oto posyłam was jak owce między wilki”(Mt 10,16;Łk 10,3) i „ z powodu mojego imienia będziecie w nienawiści u wszystkich”(Mt 10,22; Łk 21,17). Powyższe słowa, to z pewnością nie było „bezstresowe wychowanie”. Mistrz i Nauczyciel (w jednej osobie) umiał wskazać uczniom najlepszą drogę rozwiązywania bardzo trudnych zadań. Pokazał im, jak żyć, przykładem własnej ofiary. Wychowanie „bezstresowe” jest wielkim nieporozumieniem, gdyż zadaniem szkoły jest przygotowanie uczniów do życia, a życie jest przecież pełne stresów. „Bezstresowa szkoła” nie może nauczyć, jak radzić sobie ze stresami, podobnie jak nie można nauczyć pływania bez wchodzenia do wody. Z okazji Dnia Nauczyciela, wszystkim pedagogom i wychowawcom, słowami papieża Jana Pawła II życzę, aby w swym - mimo wszystko – pięknym zawodzie, kierowali się tą bojaźnią Bożą, która jest początkiem mądrości. Wyświetleń: 1336
Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach Profesor.pl są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione. |