Katalog

Anna Woźniak
Różne, Artykuły

Świetlica środowiskowa jako instytucja wspierająca rodzinę w jej środowisku życia

- n +

Świetlica środowiskowa jako instytucja wspierająca rodzinę w jej środowisku życia

W obecnym systemie oświaty i wychowania nie do końca zrozumiałe wydaje się istnienie świetlicy środowiskowej - jako placówki opiekuńczo-wychowawczej.

Pojawiło się wiele koncepcji prawidłowo zorganizowanej świetlicy środowiskowej, jednak żadna z nich nie posiada odpowiednich fundamentów, punktów wyjścia.
Zawsze pojawia się pytanie:
- Czym ma być i jaką rolę pełnić świetlica środowiskowa?
- Czy jest możliwe stworzenie instytucji prawnej mogącej załatwić sprawy wychowawcze, które nie jest w stanie zrealizować podstawowa jednostka socjalna jaką jest rodzina, następnie szkoła, środowisko rodzinne itd.?

Moim zdaniem na pewno tak jest. Zdaje się być ona tworem sztucznym, próbującym tylko i wyłącznie złagodzić skutki negatywnego oddziaływania rodziny i najbliższego otoczenia dziecka. Mogą być jedynie "azylem bezpieczeństwa" lub "odskocznią" od pijanego ojca, braku zainteresowania ze strony matki itp.

Dziecko widzi w świetlicy azyl bezpieczeństwa. Ale na jakiś okres czasu: godzinę, dwie. Poczym wraca do domu i jest w konflikcie między miłą, sympatyczną atmosferą w świetlicy, a walącym się najbliższym światem, który mimo jego niedoskonałości jest mu najlepiej znany i zaakceptowany przez dziecko. Prawdziwą przyczyną frekwencji na zajęciach w świetlicach środowiskowych jest zaspokojenie podstawowej potrzeby jaką jest zaspokojenie głodu i chęci wyzysku osób obcych (nie akceptowanych przez jednostkę).
- Czy na tym polega wychowanie młodego człowieka? - Raczej nie.

Świetlica środowiskowa powinna pełnić rolę wspomagającą w procesie socjalizacji młodego człowieka. Naprawę jednak należy rozpocząć od podstawowej jednostki opiekuńczo-wychowawczej jaką jest rodzina.

Kolejnym aspektem braku prawidłowego oddziaływania na dziecko jest bezczynność, a nawet bierny opór ze strony rodziców.
Słowa pijanego ojca:
- "Przecież ja potrafię wychować swoje dziecko!"
- "Co ty tam robisz?"
- "Tu jest twój dom!"
- "Nigdzie nie pójdziesz!"
- nie należą do rzadkości.

Pojawia się następny konflikt wyboru u dziecka:
- "Tam jest mi dobrze, ale tu jest moja rodzina..."

Mechanizm procesów myślowych u dziecka opiera się na skrótach:
- "Ta pani mnie krytykuje- więcej tam nie przyjdę".
I tu pojawia się następny problem: dobór odpowiedniego personelu. Obecnie w większości (nie we wszystkich) świetlic środowiskowych pracują ludzie niezbyt zainteresowani tym, co robią, a więc ich cechy osobowości oraz charakter nie do końca świadczą o możliwościach wykonywania tego zawodu.
-Dlaczego tak się dzieje?

Pierwszy element to traktowanie świetlicy środowiskowej jako jednej z najgorszych instytucji opiekuńczo-wychowawczej. Drugi, to brak wykwalifikowanej kadry.
- Bo czy wychowawca legitymujący się wykształceniem wyższym (kierunek pedagogika opiekuńczo-wychowawcza) jest aby na pewno osobą w pełni kompetentną?
- Czy wychowując się w rodzinie średnio zamożnej, a czasami w luksusie potrafi zrozumieć sytuację materialną osób biednych?
- Czy jest w stanie przytulić brudne, zasmarkane dziecko?
Te pytania zostawiam bez odpowiedzi.

Intensyfikacja oddziaływań opiekuńczo-wychowawczych może odbywać się tylko w małych grupach. Wskazane są oddziaływania indywidualne, jednostkowe, które przyniosą najlepsze efekty. Przy braku środków finansowych, likwidacji wielu placówek i etatów wydaje się to więc niemożliwe do realizacji.

Kolejnym problemem są programy opiekuńczo-wychowawcze w świetlicach środowiskowych.

- Bo czy wydają się zasadne zajęcia plastyczne?
Patrząc z normalnego punktu widzenia to na pewno tak.
- Ale czy dziecko z rodziny patologicznej oczekuje właśnie tego typu oddziaływań?
- Czy może chce porozmawiać o swoich problemach rodzinnych z bliską osobą, którą może obdarzyć zaufaniem? Może chce się umyć, uczesać, być pochwalone, że ślicznie dziś wygląda? Bo nigdy w domu nie usłyszało takich słów od rodziców.
Szczerze wypowiadane słowa: "Lubię cię", "Świetnie dziś wyglądasz"- pomagają w samoakceptacji dziecka, dają mu pewność siebie i chęć walki z przeciwnościami losu. Może naprawdę należy zwrócić większą uwagą na sprawy wychowawcze a nie opiekuńcze.

Dziecko na reakcję od otoczenia oczekuje pozytywnej odpowiedzi. Dobry czyn, działanie - wymaga pochwały. Przy wielokrotnie podejmowanych próbach i ciągłej negacji swojego zachowania staje się nerwowe, bojaźliwe aż wreszcie potrafi reagować w sytuacjach ekstremalnych ucieczką czy agresją.

Rolą państwa powinno być wychowanie młodych ludzi w atmosferze spokoju, bezpieczeństwa i poczucia własnej wartości. Poprawy obecnej sytuacji należy szukać tylko i wyłącznie w pomocy rodzinie jako podstawowej jednostce opiekuńczo-wychowawczej. Istnienie świetlic środowiskowych wydaje się zasadne, nie w formie w jakiej obecnie funkcjonują.

Powinny one odgrywać główną rolę wychowawczą, a dopiero potem opiekuńczą. Wspomóc młodego człowieka w relacjach międzyludzkich, uczyć podejmować decyzji, oraz przyjęcia odpowiedniej roli życiowej w przyszłości, w zrealizowaniu się na łonie rodziny, nawiązywaniu pozytywnych relacji międzyludzkich, umiejętności podejmowania decyzji, oraz poprawnego wykonywania roli życiowej w przyszłości.

Opracowanie: Anna Woźniak

Wyświetleń: 5108


Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach Profesor.pl są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione.