Katalog Małgorzata Bartkowiak-Kus, 2010-06-03 Kraków Zajęcia przedszkolne, Scenariusze Scenariusz zajęc przedszkolnych: "Po Polsce z wiatrem wędrowanie".„Po Polsce z wiatrem wędrowanie „ PRZEDSTAWIENIE DLA RODZICÓW Dz. 1: Witajcie nam goście, witajcie nam mili, bardzo się cieszymy, żeście tu przybyli. Dzisiaj jest święto mamusi i taty – będą pocałunki, życzenia i kwiaty… Piosenka: Familijny Blues Śpiewajmy razem nasz dziecięcy blues, Śpiewajmy wszyscy nasz dziecięcy blues, Śpiewając będziesz rósł I tańcząc będziesz rósł. Ref. Śpiewajmy wszyscy razem klaszcząc w rytmie. I niech nas będzie więcej I choćby sto tysięcy, Śpiewajmy, śpiewajmy blues, hej ! Śpiewajmy razem nasze mamie blues, Śpiewajmy wszyscy naszej mamie blues, Bo mama kocha nas, Ma dla nas zawsze czas, Ref. Śpiewajmy wszyscy razem…. Śpiewajmy razem i dla taty blues, Śpiewajmy wszyscy i dla taty blues Bo tata wszystko wie Pracuje całe dnie. Ref. Śpiewajmy wszyscy razem…. Dz. 2: Ile gwiazd na niebie i tych śnieżnych w zimie, Tyle szczęścia mamo dzisiaj ci życzymy. Dz. 3: Ile rybek w morzu i piasku na plaży, Tyle tato niechaj spełni ci się marzeń! Dz. 4: A teraz tatusiów i nasze mamy w podróż po Polsce zapraszamy! Piosenka „Polska” Czy to noc, czy to dzień w kraju naszym pięknie jest. Już od morza, aż po góry. Szczyty Tatr cudne są, Giewont dumnie pręży pierś i wzlatuje ponad chmury. Ref. Bo to mój kraj, moja Ojczyzna. Językiem mym – piękna polszczyzna. Polska ziemia wzdłuż i wszerz najcenniejsza dla mnie jest, zawsze będę mieszkać tutaj. Jezior blask, morza szum, wszystko dla mnie piękne jest w ukochanym kraju moim. Tutaj las, jezior blask każdym latem wzywa nas, Wiatr kołysze białe chmury. Ref. Bo to mój kraj, moja Ojczyzna… N: A wiatr Polskę kołysze lekko, Nocą do snu, a rankiem na nowo Swą wędrówkę od gór rozpoczyna, Niechże szepnie nam o nich, choć słowo… DZ. 5: Na zielonej hali słychać, że już owce górale wygnali. Pasą się owieczki, i brzęczą dzwoneczki, aż pod Giewont lecą góralskie piosneczki. Wychodzi dziewczynka w stroju góralskim i śpiewa (przyśpiewka ludowa): Idzie dysc, idzie dysc, idzie sikawica Uleje, usiece, uleje, usiece, uleje, usiece Janickowe lica Nie lij dyscu, nie lij, bo cie tu nie trzeba Obejdź góry, lasy, obejdź góry, lasy, obejdź góry, lasy , zawróć się do nieba. Chłopiec przebrany za górala recytuje: Hej góral, ja se góral Hej spod samiutkich Tater Hej dyscyk mnie wykompał, Hej ukołysał wiater. ( z przyśpiewki ludowej) Piosenka + układ taneczny „W murowanej piwnicy” 1. W murowanej piwnicy tańcowali zbójnicy. Kazali se piknie grać i na nózki pozirać. Hej! 2. Tańcowałbyk, kiebyk móg, kiebyk nie mioł krzywych nóg. A ze krzywe nózki mom, kie podskoce, to sie gnom. Hej! 3. Ej, zbójnicek, zbójnicek wyrubał se chódnicek. Wyrubał se i droge, jo mu równać ni mogę. N: Choć smutno nam góry zostawić, Kiedy z halnym idziemy w zawody, Wiatr nasz włóczykij na Śląsk już pędzi, A zatem - razem z nim chodźmy… Pojawia się górnik (w stroju roboczym) Dz.6: O! więcej nas będzie, ktoś tu do nas idzie! Dz. 7: Kim ty jesteś, powiedz prędko Na twój widok się przelękłam, Czarny jesteś jak kominiarz, Powiedz – jak się nazywasz? GÓRNIK: Jestem sobie górnik zuch, Kopię węgiel buch, buch, buch Mam ja kilof, latareczkę, A na głowie tę czapeczkę. Górnik bierze dziewczynkę za rękę, dołączają inne dzieci. Taniec ze śpiewem „Grozik” Poszło dziewczę po ziele, po ziele, po ziele, nazbierało niewiele, niewiele, bęc! Przyszedł do niej braciszek, połamał jej koszyczek. Oj, ty ty, oj ty ty, bis za koszyczek zapłać mi. Poszło dziewczę po bratki, po bratki, po bratki, nazbierało bławatki, bławatki, bęc! Przyszedł do niej braciszek, połamał jej koszyczek. Oj, ty ty, oj ty ty, bis za koszyczek zapłać mi. N: A wiatr w kopalni zaśpiewał, zamienił z górnikiem dwa słowa I pędzi, ile sił w skrzydłach, bo spieszy się do Krakowa… Nagranie hejnału Wychodzi dziecko z herbem Krakowa i recytuje: DZ.8: Krakowie, Krakowie ty pradawny grodzie Dziwują się ludzie twej pięknej urodzie. Dziwują się ludzie, kiwają głowami Kiedy krakowiaczek tupnie podkówkami. Tupnie podkówkami tańcząc krakowiaka Wiadomo w Krakowie zawsze moda taka. (z przyśpiewki ludowej) Dzieci w strojach krakowskich tańczą krakowiaka, pozostali śpiewają „Krakowiaczek jeden…” Krakowiaczek jeden miał koników siedem, pojechał na wojnę, został mu się jeden. Siedem lat wojował, szabli nie wyjmował, szabla zardzewiała, wojny nie widziała. Krakowianka jedna miała chłopca z drewna, a dziewczynkę z wosku, wszystko po krakowsku. Gra mi wciąż muzyka, a kółka trzepocą, jak małe księżyce w blasku się migocą. N: Wiatr hejnał bierze pod pachę i leci z nim – gdzie wschodnie strony, Szybko, najszybciej jak może, choć trochę jest już zmęczony. Wychodzi dwoje dzieci (w strojach kieleckich) – jedno z koszyczkiem i recytują (tekst ludowy) KUPIEC: Oj wygląda dziurką z kosza mała czubata kokoszka. MARYSIA: Nie czubatka, jarzębiatka, co nam dała nasza matka. KUPIEC.: Cóż byś za nią Maryś chciała? Byś ją komuś sprzedać miała? MARYSIA: Złoty talar za kokoszkę, nie opuszczę ani troszkę! KUPIEC.: Jeszcześ na targu nie była, tak drogoś ją zaceniła? MARYSIA: Jeśli komu zda się drogo, mam z kokoszką aż za błogo. KUPIEC: Powiedz, powiedz Maryś miła, co będzie ona robiła? MARYSIA: Jak ci przyjdzie druga wiosna – jajka w koszu będzie niosła. Jak ci przyjdzie drugie latko – wyjdzie za nią kurcząt stadko. Jak ci przyjdzie druga jesień – dziesięć kokosz wyjdzie przez sień. KUPIEC: Błogo, błogo, aż za błogo, nie targuję się niebogo. Ja czubatkę do woreczka, i tak moja kokoszeczka! Taniec ze śpiewem „Cebulka” (rzeszowska) Cebula, cebula wyrosła na grzędzie, A czyjaż to, czyja ta cebula będzie? Marysiu, Marysiu, Marysiu kochana Zbierajże cebulę Od samego rana, Matulu, matulu, Jużem nazbierała! Pozwólże mi, matuś, Żebym tańcowała! N: Czasu już mało, więc szybko Syrenkę witać spieszy nasz wiatr z Wisłą w zawody w stronę Warszawy leci po nowe przygody Wychodzi dziewczynka (w stroju łowickim) z herbem Warszawy Dz.8: Jak legenda głosi był to Wars i Sawa, co stworzyli miasto o nazwie Warszawa, Na jej zaś straży jest ryba-panienka, co miecz i tarczę ma w rękach. A choć nie jest Syrenka rycerzem Naszej stolicy dzielnie nam strzeże! Piosenka „Nasza warszawska Syrenka” Nasza warszawska Syrenka co noc urządza wyprawę. Nocy się ciemnej nie lęka, gdy pragnie zwiedzić Warszawę. Ref.: Warszawski Zamek, pałac w Łazienkach nad cichym stawem, dzielnice nowe i Stare Miasto w naszej Warszawie. Nasza warszawska Syrenka Wisłą powraca nad ranem. Z nią jest wiślana piosenka i miasto w słońcu skąpane. Ref.: Warszawski Zamek… N: Ku Toruniowi wiatr plotkarz, najszybciej leci, by prędzej, Nim słońce zajdzie złote, pierniki pochwycić w ręce… Wychodzi dziecko z herbem Torunia Dz. 9: Kto w Toruniu mieszka, wesoło się śmieje. Je toruński piernik, dobrze mu się dzieje Śliczny stary Toruń to miasto pamiątek, piękne tutaj domy, piękny każdy kątek. Mieszkał tu Kopernik, chodził tu do szkoły, Małym chłopcem będąc – był jak my wesoły. / R. Pisarski, „Toruńska Piosenka”/ Wychodzi dziewczynka (w stroju kujawskim) z koszyczkiem pierników i częstuje gości. N: Czas Toruń pięknie pożegnać, by zanim zapadnie zmrok, Nad morze przybyć, a potem na falach przywitać noc… RYBAK: Jestem sobie rybak, dobre ryby mam Kto zechce skosztować, tanio mu sprzedam Rozdaje ryby dzieciom. Piosenka M. Jeżowskiej „Na plaży” Na plaży, na plaży fajnie jest. Na plaży, na plaży fajnie jest. Na plaży, na plaży fajnie jest. Na plaży, na plaży fajnie jest. Na plaży jest wesolo, bo można kopać dołek i wszędzie dużo piasku, i pisku oraz wrzasku, a blisko brzegu fale zwijają się w spirale i mają białe grzywki, pod nimi płyną rybki. Choć meduza parzy, to fajnie jest na plaży, bo wszędzie dużo wody, a jeszcze więcej jodu. Chłopcy, co się boją, na brzegu grzecznie stoją, a inni lody jedzą i w koszach tylko siedzą. Ajajajaja! Na plaży fajnie jest. Na plaży, na plaży fajnie jest. Na piasku siedzą szkraby, po dnie pełzają kraby, rekiny i węgorze pływają także w morzu. Mama się opala, o brzegi biją fale, a tata w kąpielówkach rozwiązać chce krzyżówkę. Choć meduza parzy, to fajnie jest na plaży, bo wszędzie dużo wody, a jeszcze więcej jodu. Chłopcy, co się boją, na brzegu grzecznie stoją, a inni lody jedzą i w koszach tylko siedzą. Na plaży, na plaży fajnie jest. Na plaży, na plaży fajnie jest Na plaży, na plaży fajnie jest. Na plaży, na plaży fajnie jest. Najlepsze jest huśtanie, skakanie w morskiej pianie, bo fale robią wielki huk i chcą cię zwalić z nóg. A jeszcze inni wolą przechadzać się po molo, bo na wakacje - każdy wie - nad morze jedzie się. Choć meduza parzy, to fajnie jest na plaży, bo wszędzie dużo wody, a jeszcze więcej jodu. Chłopcy, co się boją, na brzegu grzecznie stoją, a inni lody jedzą i w koszach tylko siedzą. N: I w końcu zmęczony wiatr na piasku położył się spać i o wakacjach nad morzem śnił sny błękitne od marzeń… Wiersz „Słowa ojczyste” H. Łochockiej (wspólnie) …A w tej naszej ojczyźnie wiatr piosenkę nam gwiżdże, szumią kłosy i brzozy i sosny. Lecz najmilszym w niej dźwiękiem polska mowa brzmi pięknie, słowa, które z tej ziemi wyrosły. Na dzień dobry co rano, Na wieczorne dobranoc Są przy tobie dopóki nie uśniesz. Niech śpiewają i płyną Nad rodzinną krainą Niech w niej mieszka i spokój i uśmiech. Opracowała Małgorzata Bartkowiak-Kus Prywatne Przedszkole nr 12 „Radość” w Krakowie Wyświetleń: 3737
Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach Profesor.pl są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione. |