Katalog

Przemysław Waszak, 2010-04-22
Toruń

Historia, Artykuły

August II Mocny. Charakterystyka porównawcza i węzłowe, istotne problemy jego panowania. Z uwzględnieniem historii sztuki oraz dyskusji toczącej się w literaturze.

- n +

Punkt wyjścia eseju stanowiły przede wszystkim badania profesora Jacka Staszewskiego z Torunia, wybitnego badacza epoki saskiej, który wygłosił o nich w 2009 roku wykład monograficzny dla doktorantów Wydziału Nauk Historycznych, studiujących w systemie bolońskim.
Mówiąc o Auguście II celowa i oryginalna będzie jego charakterystyka porównawcza do Karola XII, jego największego oponenta. August II nie docenił młodego, niedoświadczonego króla szwedzkiego i uwikłał się z nim w długą wojnę. Wojna była dla Augusta II konieczna, gdyż jako elektor saski i król elekcyjny w kolosalnej Rzeczypospolitej Obojga Narodów nie miał dla siebie ziem dziedzicznych. Szansę stanowiło odzyskanie ziem w Inflantach jako dziedzicznego księstwa. Próbował też zyskać terytoria dziedziczne na Turcji. Zapewniłoby to Koronie i Litwie trwałość dynastii. August II nigdy nie miał być królem, to zbieg okoliczności sprawił, że potężnie zbudowany syn elektora Saksonii, kształcony na wodza, uwielbiający życie żołnierskie, marsze i bitwy został królem tak potężnych państw połączonych unią personalną i realną: Korony i Litwy.
Polowania, popisy siły i strzeleckie, a był prawdziwie wyborowym strzelcem, doprowadziły do jego śmierci. Odniósł bowiem liczne kontuzje a zmarł z powodu odnowienia się rany po odstrzelonym palcu. Jedno z postrzeleń Wettyna wynikło z pomysłowego zmodyfikowania strzelby w celu osiągnięcia jej większej donośności, świadectwa jego żołnierskich pasji.
Umierając August II stwierdzi, że korona polska była dla niego koroną cierniową i jest w tym trochę prawdy, gdyż pierwszy Wettyn na polskim tronie wykazał zaangażowanie, talent i wielkie starania. Nie mógł jednak do końca porozumieć się z polską szlachtą, establishmentem i magnaterią. Nie pomagały też ambitne wielkie potęgi otaczające Polskę oraz, coraz bardziej uwidaczniająca się, realna słabość niniejszej państwowości. Jego siła ma też znaczenie symboliczne. Pierwszy sojusz z Piotrem I był bardzo korzystny dla Augusta II. Natomiast drugi, zawarty w Toruniu po bitwie pod Połtawą i okupacji szwedzkiej wykazywał jednoznaczną dysproporcję sił na korzyść Cesarstwa Rosyjskiego.
Symbolicznym znakiem stała się publiczna przegrana Augusta II w pojedynku na siłę z Piotrem I na toruńskim rynku. Car Rosji przeciął jednym cięciem szabli podrzuconą w górę grubą sztukę sukna, czemu August II, jakby wbrew swojej wyrobionej opinii, nie podołał.
Wróćmy do Karola XII. Norman Davies sławi potencję Augusta II, niedoceniając w pełni jego polityki. Karol XII był przeciwieństwem Augusta II Mocnego. Z zasady unikał życia seksualnego, co nie podobało się jego współczesnym, doprowadzając w końcu do skrytobójczego zamachu. Nie przeszkadzało mu to zająć Saksonię, najechać Polskę, pokonać początkowo Piotra I i Danię, wywrzeć niebagatelny wpływ na Brandenburgię. Opanował „Dominium Maris Baltici” i sięgał swym władztwem na obszarze Europy Środkowej. Gdyby król Polski, Stanisław Leszczyński był bardziej udolny w radzeniu sobie z mniej liczną konfederacją sandomierską, hetman Mazepa, opisany w dramacie Słowackiego, przyprowadził więcej obiecanych Kozaków, zima na Ukrainie nie była tak sroga a chłopi nie odebrali szwedzkiemu generałowi taborów na Litwie, to bitwa pod Połtawą mogłaby nie być aż tak druzgocącym zwycięstwem, zwłaszcza, to od tej bitwy niezwykle sławionej, przeważającej artylerii rosyjskiej, przeciwko osłabionym korpusom szwedzkim, prowadzącym do potęgi Związku Radzieckiego, lecz mogłaby przedłużyć dominację szwedzką w Polsce.
Poprzez przeciwników Augusta II poznajemy też jego samego. Jak widzimy Karol XII też czasem nie miał za grosz szczęścia. W Auguście II znalazł godnego przeciwnika. Król saski, nie mogąc poradzić sobie ze szczególnie zdolnym przeciwnikiem o doborowej armii zachowywał zdolność bojową i polityczną, uprawiając „taniec mijany królów” – unikając ostatecznej konfrontacji z korpusami szwedzkimi. Ten przykład służy mi również do pokazania pozytywnej roli szlachty, która, poprzez sandomierską konfederację generalną potrafiła skutecznie stanąć na straży króla i respektować prawa Rzeczypospolitej. Należy dodać, iż panowanie Augusta II było zgodne z prawem. Nastąpił po nim szereg doniosłych wydarzeń dziejowych, takich jak: Konstytucja 3 Maja i II Rozbiór Polski, Powstanie Kościuszkowskie i III Rozbiór oraz wojna domowa idealistycznej, religijnej konfederacji barskiej i następujący po niej I Rozbiór. Zwracam jeszcze uwagę na to, że August II musiał sobie radzić z antykrólem Stanisławem Leszczyńskim, „dobrym filozofem”, który sprzymierzył się ze Szwecją, mimo że jej oddziały wojskowe łupiły Polskę oraz posuwały się do gwałtów. To na terenie ich działania i przy ich pomocy miał władzę. August II został nawet zmuszony do przejściowej abdykacji, uznanej następnie przez senat za niebyłą – Sas był cały czas jedynym prawowitym władcą.
Przytoczone twierdzenia Daviesa niezupełnie przystają do rzeczywistości. To raczej pokłosie czarnej legendy czasów saskich w Polsce, ugruntowanej przez Władysława Konopczyńskiego, którego ustalenia na wielu polach podlegają ostatnio weryfikacji. Życie erotyczne Augusta II nie odbiegało od ówczesnych dworskich standardów. Nie wiemy, na ile wiarygodna jest liczba jego 300 dzieci, w tym jednego prawowitego potomka, i czy w ogóle jest ona istotna do oceny jego rządów. To ocena Leszczyńskiego może być bardziej dyskusyjna. Nie możemy dać się zwieść tak pożądanym przymiotom, jak ogłada i wykształcenie, dawanie pod koniec życia pomocy biednym w Lotaryngii, będącej jego dożywotnim księstwem. Tak naprawdę, podobnie jak to było z wpływami Szwecji, zależnym administracyjnie i politycznie od Francji. „Nie mówmy o imponderabiliach, mówmy o faktach, chociaż miejmy w pamięci to, iż to często w imponderabiliach tkwi istota rzeczy” (Przemysław Waszak). Jak widzimy poprzez skonfrontowanie ze swym adwersarzem, nie w pełni samodzielnym Leszczyńskim możemy również poznać i docenić Augusta II.
Przytacza się często problemy z funkcjonowaniem sejmów i władzy w czasach saskich. Wynikały one przede wszystkim ze zwalczających się koterii magnackich oraz „polskiej paranoi”, czego ewidentnym przykładem była postawa hetmana Hieronima Lubomirskiego w bitwie pod Kliszowem. Bitwa rozwijała się pomyślnie. Hetman jednak stwierdził, że nie na rękę będzie mu zwycięstwo Sasa i tym samym umocnienie się jego pozycji. Wycofał więc, odgrywającą kluczową rolę, całą kawalerię Korony, doprowadzając do klęski pobratymców.
Należy jednak przyznać, iż August II dość skutecznie próbował wyjść z impasu sejmowego wprowadzając zastępcze formy rządzenia. Sama szlachta również widziała problem, wprowadzając limity sejmów, zapobiegające zaprzepaszczeniu uchwał przy ich zerwaniu oraz najskuteczniejsze rządy konfederackie.
Niezbyt dobrze oceniany w podręcznikach Sejm Niemy 1717 roku, jako jedyny wcielił w życie tak naprawdę szereg istotnych i niezbędnych reform. Zakaz głosu, podobnie jak limita sejmowa, po prostu czyniły sejm skutecznym. Przekonanie o decydującej roli w nim armii rosyjskiej i przeważającej obecności Rosjan na terytoriach Rzeczypospolitej nie mają uzasadnienia. Nie przeszkadza to temu, że Korona i Litwa po szeregu wojen XVII wieku, pustoszącej ich ziemie Wojny Północnej, kilku wojnach sukcesyjnych i domowych, utraceniu znacznego procentu ludności, nękaniu pomorami, zmieniły nastawienie na pacyfistyczne, niechętne aukcji wojska i udziale w jakichkolwiek zmaganiach wojennych, co doprowadziło do traktowania Polski jako „karczmy zajezdnej Europy” – nie najeżdżanej wcale, ale wykorzystywanej jako dogodny skrót dla przemarszów wojsk obcych państw.
August II mógł prowadzić wojny jako elektor saski, a nie jako król polski. To zresztą Augustowi II, zwłaszcza po Sejmie Niemym, i w szczególności jego synowi, Augustowi III Wettynowi zawdzięczamy znaczną poprawę sytuacji ekonomicznej, ludnościowej i edukacyjnej Polaków. Dla historyków sztuki jest to o tyle ważne, że dwory szlacheckie zyskały szereg wyposażenia, między innymi zastawy stołowe i zegary mechaniczne. Powiedzenie „Za króla Sasa, jedz, pij i popuszczaj pasa”, interpretowane niezbyt słusznie jako świadectwo rozpusty i anarchii nie oddaje może charakteru rządów Wettynów tak, jak mniej znane, ówczesne przysłowia, szczególnie „Za króla Sasa była wolność nasza”, oraz „Za króla Sasa było chleba do pasa”.
Wracając do życia codziennego Augusta II. Znana z powieści Józefa Ignacego Kraszewskiego oficjalna metresa, hrabina Anna Konstanze Cosel jest dla badaczy sztuki i kultury istotna, gdyż wywierała znaczny wpływ na artystów i życie kulturalne. To również Augustowi II zawdzięczamy wynalazek w 1708 roku porcelany miśnieńskiej, początkowo brunatnej, z czasem coraz bielszej, której produkcja odbywała się w chronionym i wyizolowanym miejscu, do czasu, z uwagi na działania wojenne, poznania tajemnicy w latach 60-tych przez Prusaków. Nakłady porcelany były jednak dość ograniczone, także August II czynił ze swojego, pilnie strzeżonego, białego, jakby emaliowanego złota użytek głównie w formie ekskluzywnych prezentów dla odwiedzających go osobistości.
Musimy pamiętać, by nie postrzegać Augusta II wyłącznie poprzez pryzmat ekranizacji „Hrabiny Cosel” Jerzego Antczaka podobnie, jak nie są dla nas w pełni wiarygodne, tak powtarzane, wersje Henryka Sienkiewicza, oparte na pracach historyków XIX-wiecznych, w tym Joachima Lelewela. Jest tak również z wiedzą podręcznikową, opartą na nienajnowszym stanie badań, zawierającą wiele faktów wymagających przewartościowania. Czułe listy Jana III Sobieskiego do żony Marysieńki potrafią ukryć to, że Marysieńka była bardzo zdecydowaną, wywierającą wpływ na męża kobietą oraz wprowadzała w życie, po śmierci Jana III, kontrowersyjne w skali całego kraju kwestie polityczne, rodzinne i spadkowe. Sam zwycięzca spod Wiednia jest natomiast oceniany w wielu punktach swojego panowania niejednomyślnie.
Co ciekawe, nawet, wydany w 2008 roku, potężny podręcznik akademicki omawianego okresu zawiera wiele punktów niezgodnych z ustaleniami prac szczegółowych i próbuje przywrócić czarną legendę Sasa. Można poddać dyskusji ocenę, iż grabiący kraj Szwedzi byliby lepszym protektorem od Rosji. Nie będąc gołosłownym zwracam uwagę na istotny dla nas passus o „Postanowieniach wileńskich”: secesji Litwy od Korony i oddania jej się pod dziedziczną władzę Wettynów. Autorka uważa, iż to apokryf, i że tylko nieliczni sądzą inaczej. Dla nas jest to natomiast nie tak bardzo istotne czy tak było, ani ile osób tak sądzi. Jest to fakt źródłowy. Ważne, że wówczas tak sądzono, dyskutowano i spalono przez kata „Postanowienia wileńskie” w Warszawie. Ta próba secesji Litwy streszcza prymarny problem Augusta II – braku oparcia w elekcyjnej Polsce oraz szereg problemów litewskich: wojny domowej Sapiehów z resztą szlachty. Notabene w czasie wojny w obronie Konstytucji to postawa korpusu litewskiego, dowodzonego przez Ludwika Wirtemberskiego przyśpieszy II rozbiór. Nieistotne jest dla nas kompletnie to, czy daną kwestię uważa za prawdziwą jeden czy wielu badaczy.
Samo przyjście do władzy Augusta II było umiejętnie rozegrane. We właściwym momencie wkroczył on do elekcji, nie będąc nigdy jej faworytem. W obliczu, znanej już w Polsce, praktyki podwójnej elekcji pokonał wybranego legalnie na króla księcia Franciszka Ludwika de Conti, czyniąc daremnymi wysiłki licznych dworów europejskich, szczególnie czyniącej wielkie starania dyplomacji francuskiej. Elektorowi saskiemu bardzo pomogła konwersja na katolicyzm, co szlachta odebrała jako szczególny gest w jej stronę.
Dla historyków sztuki pewne znaczenie ma to, iż August II został królem z wydatną pomocą dzieła sztuki. Prymas Polski opóźniał ostateczną elekcję księcia Contiego, gdyż pragnął połączyć ją z ogłoszeniem narodowi swojego wielkiego dlań podarunku – znalezionych w Rzymie relikwii św. Felicissimy, dla których to zlecił potężny ołtarz. Nie został on ukończony na czas. Rzemieślnicy obiecali prymasowi: „Jutro będzie gotowy”. Elekcja się odwlekła, wtenczas na pole elekcyjne opanowane przez wygłodniałą, zmęczoną szlachtę wkroczył Sas ze swoim programem i dzień po poczęstunku, pod wrażeniem konwersji na katolicyzm szlachta opowiedziała się za Augustem II.
Każdy esej jest wyborem zagadnień i czasem lepiej, gdy jest to skupienie się na określonych sprawach, aniżeli próba nakreślenia całości z datami i faktografią. W tym drugim przypadku, omawiając historię średniowiecznej Francji, czynimy zaledwie dwuzdaniowy passus o samym Karolu Wielkim. Podejścia do ujęć są zresztą różne i równie uprawnione. Taka próba omówienia spraw istotnych i ciekawych, których zresztą gros zostało uwzględnionych, wydała mi się zajmująca. Czytałem zresztą kilka publikacji o Auguście II i słuchałem wykładów największego polskiego badacza Wettynów, pracującego na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika. Mam nadzieję, że odwiedzając kiedyś elektorskie Drezno czytelnicy niniejszego eseju inaczej spojrzą na jego władcę, Augusta II Mocnego, oraz na potrzebę dyskusji oraz na brak oczywistości czy jednoznaczności szeregu faktów z historii Polski oraz nauki w ogóle.

Literatura wykorzystana
Augustyniak Urszula, „Historia Polski, 1572-1795”, Warszawa 2008, PWN, ss. 1005.
Davies Norman, „Boże igrzysko: historia Polski”, t. 1, Kraków 1992.
Davies Norman, „Europa: rozprawa historyka z historią”, Kraków 1998.
Konopczyński Władysław, „Dzieje Polski nowożytnej”, Warszawa 1986.
Markiewicz Mariusz, „Czasy saskie” [w:] „Historia Polski, 1492-1795”, Kraków 2004, s. 588-650.
Staszewski Jacek, „1696-1795” [w:] „Polska na przestrzeni wieków” (red. Janusz Tazbir), Warszawa 2007, s. 285-378.
Staszewski Jacek, „August II Mocny”, Wrocław 1998.
Staszewski Jacek, „August III Sas”, Wrocław 1989.
Staszewski Jacek, „Czasy saskie, wykład monograficzny”, UMK 2009.
Wyświetleń: 2673


Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach Profesor.pl są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione.