Katalog

Ewa Irena Szewczyk
Pedagogika, Artykuły

Mój przepis na udaną współpracę z rodzicami

- n +

Mój przepis na udaną współpracę z rodzicami

Współpraca dwóch najważniejszych środowisk wychowawczych - domu i szkoły - jest konieczna. Zarówno rodzice, jak i nauczyciele są do tego zgodni. Niestety zbyt często zdarza się, że współpraca ta ma jedynie charakter fasadowy i ograniczający się do zbierania funduszy oraz wykonywania społecznie przez rodziców prac remontowych lub usługowych.

Z reguły najgorzej układa się współpraca z rodzicami dzieci, które mają trudności w nauce szkolnej lub zachowaniu.

Rodzice tych dzieci:
- boją się, że nie będą naprawdę wysłuchani,
- nie chcą wysłuchiwać skarg na zachowanie i brak postępów w nauce dziecka, bo to obniża ich samopoczucie,
- przychodząc do szkoły mimowolnie "wcielają się" w rolę ucznia, a nierzadko nie wspominają szkoły z sympatią,
- generalizują swoje sądy o nauczycielach na podstawie własnych szkolnych doświadczeń i nieprofesjonalnych zachowań nauczycieli wobec ich dzieci,
- nie mają poczucia, że są rzeczywiście pożądani w szkole.

Z kolei nauczyciele niejednokrotnie:
- postrzegają rodziców jako zagrażającą im grupę,
- często czują się niedocenieni przez rodziców,
- sądzą, że rodzice nie mają do nich zaufania i że nie wierzą w ich dobre intencje,
- nie wierzą w możliwość rzeczywistego wpływania rodziców na zachowanie ich dziecka, szczególnie w sytuacji, gdy rodzina jest patologiczna,
- nie mają umiejętności pracy z dorosłymi i nie czują się pod tym względem kompetentni,
- uważają, że ich zasadniczym zadaniem jest uczyć dzieci, a nie edukować rodziców,
- sami przeżywają różne problemy (brak czasu, brak satysfakcji finansowej, syndrom wypalenia zawodowego) i nie są w stanie wystarczająco dobrze zająć się współpracą z rodzicami.

Dobra współpraca szkoły i rodziców jest uwarunkowana:
- przekonaniem obu stron o konieczności takiej współpracy,
- systematyczną wymianą informacji o dziecku, jego postępach i trudnościach oraz sposobach ich przezwyciężania,
- zaangażowaniem nauczycieli i rodziców w stworzenie przyjaznej atmosfery w klasie, szkolnej społeczności, w grupie rówieśniczej,
- wspólną dbałością o stwarzanie optymalnych warunków materialnych do nauki.
Rolą nauczycieli jest przekonanie rodziców, że szkoła się zmienia, a oni sami mogą mieć istotny wpływ na kształt tej nowej szkoły.

Pragnę podzielić się swoimi doświadczeniami, zdobytymi podczas spotkań z rodzicami.
Od kilku lat nie używam określenia wywiadówka, ale spotkanie z rodzicami. Jest ono ważnym wydarzeniem w życiu klasy, dlatego staram się zawsze przygotować dla rodziców jakąś atrakcję (kawę, herbatę, ciastka, zdjęcia z wycieczki lub ciekawe prace). Sama już informacja "serdecznie zapraszam" sprawia, że rodzic czuje się nie petentem, lecz zaproszonym gościem. W związku z tym ma świadomość, że na gruncie towarzyskim łatwiej rozmawia się o trudnych sprawach, znika napięcie emocjonalne. Dzięki temu rodzice czują się ważni, chętnie uczestniczą w życiu klasy - tworzy się istotna więź - pozwala to na łatwiejsze rozwiązywanie problemów klasowych. Na początku opowiadam o osiągnięciach klasy, bo pozwala to rodzicom spojrzeć na własne dzieci z innej perspektywy, dostrzec w nich to, co często w życiu codziennym umyka, że własnym wysiłkiem wiele można zdobyć. Zawsze mówię "nasza klasa" identyfikując się z zespołem uczniowskim. Takiej poprawnej formy oczekuję również od rodziców. Sprawy trudne przedstawiam w formie problemów do omówienia. Ważne kwestie należy przedyskutować z rodzicami. W wyniku rozmowy musi pojawić się pointa w postaci wspólnie wypracowanych rozwiązań. Jeżeli wychowawca potrafi stworzyć atmosferę otwartości, dyskusje będą mieć wymiar twórczy, nie zagrożą w niczym pozycji wychowawcy, a pozwolą na wspólne rozwiązanie problemów. Spotkanie ogólne kończę ogłoszeniami - ustalam termin następnego spotkania, informuję o imprezach klasowych i szkolnych, zachęcam do współuczestniczenia w ich organizacji.

Do każdego spotkania "ogólnoklasowego" trzeba się należycie przygotować, dobrze je zaplanować. Język musi być dostosowany po poziomu odbiorcy. Bardziej otwarty i bezpośredni kontakt ułatwia ustawienie krzeseł w krąg lub wokół wspólnego "okrągłego" stołu. Nie powinniśmy prowadzić wykładów ex cathedra , wygłaszać "kazań" czy wyrażać swojego głębokiego oburzenia wybrykami wymienianych z nazwiska wychowanków. Wychowawca nie może przypisywać sobie "monopolu" na wiedzę pedagogiczno-psychologiczną, lecz przede wszystkim słuchać rodziców i prowadzić z nimi dialog.

Powinniśmy rzeczowo i krótko informować o aktualnościach klasowych i szkolnych, ale także zbierać opinie, uwagi i sugestie rodziców o pracy swojej, innych nauczycieli i szkoły. Dobrze jest wspólnie z rodzicami wypracować sposoby rozwiązywania określonych problemów. Warto pamiętać o takiej psychologicznej prawidłowości: osobisty udział i zaangażowanie w procesy podejmowania decyzji sprzyjają przestrzeganiu ustaleń i autentycznemu zaangażowaniu w realizację przyjętych zadań. W zależności od potrzeb można stosować rozmowę, dyskusje, "burzę mózgów", ankiety itp.

Bardzo ważne jest pierwsze spotkanie z rodzicami przyszłych pierwszoklasistów lub czwartoklasistów, gdy następuje zmiana wychowawcy. Dziecko przekraczające po raz pierwszy próg szkoły lub wkraczając w nowy etap edukacyjny przeżywa niezwykle silne emocje: wszystko jest dla niego ciekawe, ale nieznane i wywołujące lęk oraz napięcie. Wobec dziecka stawiane są nowe zadania, wymagania i oczekiwania. Niejednokrotnie zaburzone zostaje poczucie bezpieczeństwa. Jest to moment przełomowy w życiu dziecka, a czasem także w życiu całej rodziny. To sytuacja trudna również dla rodziców, a więc także rodzice potrzebują wsparcia. Wychowawca może złagodzić niepokój i nerwowość rodziców, rzeczowo informując o oczywistych - mogłoby się wydawać - sprawach: o usytuowaniu ważnych pomieszczeń szkolnych (łazienka, sala gimnastyczna, świetlica itp.), o organizacji zajęć, o potrzebnych dziecku w szkole przedmiotach, o procedurach postępowania w razie nagłego zachorowania dziecka w szkole itp.

Polecam zbieranie wszystkich prac dzieci i tworzenie tzw. portfolio. Portfolio to najczęściej teczka lub skoroszyt, w którym gromadzone są prace ucznia, obrazujące jego osiągnięcia, odzwierciedlające stosunek do nauki i wskazujące przebieg procesu nauczania. Ułatwia ono konsultacje i korespondencję pomiędzy nauczycielem a rodzicami. Gromadzić je może nauczyciel, ale również rodzice w domu. Prezentowanie portfolio przy okazji rodzinnych spotkań sprawia dużą satysfakcję dziecku, które może samo dostrzec własne postępy, wdraża do samooceny i dodatkowo motywuje do nauki.

Już od pierwszego spotkania z nowymi rodzicami zachęcam ich do pomocy dzieciom w niektórych pracach domowych. Sposób, w jaki należy pracować z uczniem w domu, wymaga niekiedy przygotowania do tych działań rodziców. Pomoc ta może przybierać różne formy. Dobre efektywne pomaganie dziecku w domu nie jest wcale sprawą prostą. Nauczyciel musi w umiejętny sposób przekazać rodzicom następujące rady związane z ich uczestniczeniem w odrabianiu prac domowych. Pomoc rodziców powinna polegać na:
- rozmawianiu z dzieckiem o tym, co wydarzyło się w danym dniu w szkole, czego się nauczyło, co przeżyło, jak zostało ocenione i jak samo ocenia swoją pracę,
- rozmawianiu o niepokojach i problemach, także o sposobach ich eliminowania,
- przypominaniu dziecku o konieczności wykonywania zadań domowych,
- sprawdzeniu, czy wykonało poprawnie,
- dodatkowym ćwiczeniu tych umiejętności, które sprawiają problemy,
- zapytaniu, co potrzebne będzie na następne zajęcia.

Bezpośrednią pomoc w wykonywaniu zadań domowych należy ograniczyć do:
- wyjaśniania bardziej zawiłych treści,
- wspólnego zastanawiania się nad problemami,
- uczenia dziecka korzystania z różnych źródeł informacji (źródłem takim może być słownik, encyklopedia, czasopisma, programy komputerowe, Internet, ale także książka z biblioteki publicznej, wywiad z dziadkiem, sąsiadem, obserwacje poczynione w czasie spaceru itp.),
- uczeniu dociekliwości poznawczej (należy starać się znaleźć odpowiedź na każde pytanie),
- słuchaniu czytającego na głos dziecka,
- wspólnego czytania literatury dziecięcej.

Rodzice nie mogą podawać dziecku gotowych rozwiązań, a jedynie naprowadzać je na rozwiązanie, np. za pomocą pytań i poleceń nakierowujących: Jak myślisz, dlaczego?; Sprawdźmy, co wybyło gdyby... Dziecko powinno stopniowo przejmować odpowiedzialność za własne uczenie się i ponosić konsekwencje swoich działań lub ich braku. Nauczyciel zobowiązany jest uświadomić rodziców, że zbyt częste pomaganie w odrabianiu lekcji może niekorzystnie wpłynąć na rozwój dziecka, bo:
- staje się ono mało samodzielne, pasywne,
- zniechęca się do samodzielnych prób,
- pozbawia się możliwości przeżycia radości z sukcesu,
- unika samodzielnego rozwiązywania problemów, nie tylko tych związanych z nauką szkolną,
- zaczyna tracić wiarę we własne siły,
- utrwala postawę wygodnictwa i skłonność do wykorzystywania innych

Jeżeli rodzicom wydaje się, że odrabianie prac domowych zabiera dziecku zbyt dużo czasu, to powinni porozmawiać z nauczycielem. Poważniejsze kłopoty z samodzielną nauką wymagają konsultacji i skorzystania z pomocy specjalistów: psychologów, pedagogów lub logopedów z poradni pedagogiczno-psychologicznej.

Aby szkoła i rodzice nie popełnili błędów, często od siebie niezależnych, a wynikających z niepełnej wiedzy pedagogicznej rodziców oraz braku wzajemnych kontaktów szkoła-dom, szczególnie istotne jest współdziałanie i pedagogizacja rodziców. Potrzebą społeczną staje się organizowanie oraz upowszechnianie wiedzy psychologicznej i pedagogicznej wśród rodziców uczniów. Każdy nauczyciel-wychowawca zobowiązany jest dostarczać rodzicom swoich uczniów wiadomości o zjawiskach zachodzących w rodzinie i w szkole, a także uzupełniać ich wiedzę o wychowaniu i rozwoju dzieci. Dzięki takiemu działaniu nauczyciela rodzice wzbogacają swoje kompetencje w dziedzinie m.in. pedagogiki i psychologii. Pedagogizacja rodziców musi być prowadzona z dużym taktem. Mamy bowiem do czynienia z osobami dorosłymi, które posiadają własne doświadczenie życiowe, a tym także wychowawcze, mają utrwalone poglądy i postawy. Rodzice reprezentują różny poziom kulturalny, moralny i intelektualny. Aby pedagogizacja była efektywna, wychowawca klasy powinien przygotować harmonogram spotkań z rodzicami, na każdy rok szkolny. Problematyka pedagogizacji może dotyczyć rozwoju psychicznego dzieci, rozwoju ich zainteresowań, trudności wychowawczych, zagadnień związanych z wychowaniem, problemu wolnego czasu i właściwej organizacji życia domowego. Zakres tematyki zależy od pomysłowości samego nauczyciela oraz specyfiki środowisk rodzinnych wychowanków.

Za najbardziej efektywne uważam takie spotkania z rodzicami, w których biorą udział również uczniowie. W czasie rodzinnych spotkań dzieci pełnią funkcję gospodarzy i prowadzą spotkanie, nauczyciel zaś aktywnie w nimi współpracuje. Podczas wspólnego spotkania wszyscy siedzą w kręgu, obok siebie. Do opowiadania o sobie i swoich najbliższych włączam wszystkich, bo jest to doskonała okazja do powstania więzi emocjonalnych. Dzieci przedstawiają swoich rodziców, braci, siostry. Dowiadują się też ciekawych informacji o swoich rodzicach. Takie spotkania organizuję w celu integracji, wymiany doświadczeń, poznania potrzeb, zainteresowań i oczekiwań dzieci i ich rodziców. Wspólne spotkania zawsze są udane, panuje miła, życzliwa, przyjacielska atmosfera. Wiedząc, jak bardzo dzieci lubią zabawy, konkursy, ruch przy muzyce, wykorzystuję ich odwagę i spontaniczność i zachęcam do wspólnej zabawy z rodzicami. W czasie takiego spotkania uczniowie prezentują swoje osiągnięcia, ale także przygotowują zadania dla swoich rodziców oraz takie, które należy wykonać wspólnie z rodzicami. Dzieci samodzielnie i z dużym poczuciem odpowiedzialności przeprowadzają spotkanie, dlatego rodzice tak chętnie włączają się we wspólnej zabawy. Wiele emocji dostarczają rodzicom zadania, które mają do wykonania. Klasowe spotkania z rodzicami stają się okazją do wspólnego świętowania. W ten sposób dzieci uczą się m.in. autoprezentacji, a rodzice aktywnie uczestniczą w spotkaniu, dowiadują się czegoś o swoim dziecku. Rodzice mogą zaobserwować, jak zachowuje się ich dziecko w grupie klasowej, jakie relacje panują w klasie między dziećmi oraz pomiędzy dziećmi a nauczycielem. Stwarza to autentyczna możliwość wpływu rodziców na wzajemne stosunki w klasie. Ułatwia wytworzenie atmosfery zrozumienia, szczerości i zaufania. Umożliwia rodzicom nawiązanie nieformalnych, osobistych kontaktów z nauczycielem i rodzicami innych dzieci. Sprzyja wymianie informacji i udzieleniu wzajemnej pomocy.

Po uśmiechniętych twarzach dzieci i rodziców widzę, że spotkanie się udało. Zarówno rodzice jak i uczniowie z utęsknieniem czekają na następne spotkania tego rodzaju.

Moje wywiadówki trwają nieco dłużej niż przeciętnie, wracam zmęczona, ale z przekonaniem, że to co robię ma sens i przyniesie pożądane efekty.

Coraz częściej stosowaną przeze mnie formą kontaktu z rodzicami stają się indywidualne rozmowy. Stosuję tę formę, bo:
- rodzic czuje się bezpiecznie, może liczyć na dyskrecję,
- ma poczucie, że nie ma problemów, których nie można rozwiązać
- może zawsze liczyć na kogoś ze szkoły lub poza nią, kto będzie mógł mu pomóc.

Niezmiernie ważne jest, aby takie indywidualne rozmowy z rodzicami poszczególnych uczniów odbywały się w wydzielonym pomieszczeniu w godzinach dogodnych dla rodziców. Konieczne jest eliminowanie pośpiechu, aby nie sprawiać wrażenia, że rodzic przeszkadza nauczycielowi w pracy. Rodzice muszą mieć pewność, że treść rozmów zostanie zachowania w tajemnicy.

Spotkania indywidualne organizuję często w tzw. "trójkącie", tzn. zapraszam rodzica i dziecko. Na początku rozmowy staram się zawsze podkreślić "mocne" strony dziecka, a następnie przechodzę do problemów. Zawsze oceniam postępowanie ucznia, a nie jego osobę. Proponuję kroki zmierzające do pokonania trudności, a rodzic dołącza swoje propozycje. Dziecko towarzyszące rodzicowi słyszy, że każdy z nas troszczy się o niego, stara się mu pomóc. Podkreślam, że bez zaangażowania i dobrej woli nie uda się nam nic poprawić. Dziecko na ogół akceptuje podjęte decyzje i podejmuje zobowiązania pracy nad sobą. Bardzo często to od niego wychodzą ciekawe propozycje. Cenię sobie tę formę kontaktów, bo towarzyszy im serdeczna atmosfera, nie są to przykre uwagi dla rodzica, ale wspólne poszukiwanie i podejmowanie decyzji. Moi uczniowie polubili tę formę kontaktów i bardzo często towarzyszą rodzicom.

Stosuję także inne formy kontaktu:
- kontakt telefoniczny (szczególnie w czasie choroby dziecka),
- dostarczenie rodzicom szczegółowej oceny opisowej np. w formie listu do rodziców zawierającego informacje o postępach i trudnościach dziecka, ale także propozycje konkretnych działań zaradczych, przedstawiony w przystępny dla rodziców sposób,
- spotkania w ramach "dni otwartych" szkoły, w czasie których można organizować wystawy i aukcje prac uczniowskich,
- wiadomości na specjalnie wydzielonych tablicach informacyjnych dla rodziców o udziale w różnego rodzaju zawodach, konkursach (najlepiej z dokumentacją fotograficzną),
- wycieczki i wyjścia poza szkołę współorganizowane przez rodziców,
- udział rodziców w zajęciach w roli ekspertów, którzy prezentują wykonywany przez siebie zawód, swoje hobby lub opowiadają o wydarzeniach z historii miejscowości, ze swojego życia,
- wspólne działania, np. przy okazji "sprzątania świata" lub balu choinkowego,
- klasowe i szkolne uroczystości, np. wieczerza wigilijna lub Dzień Matki.

Pamiętajmy, że najtrudniej jest zmieniać postawy, nastawienie, stereotypy w ludziach dorosłych. Nie zniechęcajmy się do organizowania "aktywnych" spotkań z rodzicami, jeśli pierwsze próby nie spełnią naszych oczekiwań. Warto organizować takie spotkania zwłaszcza wtedy, gdy początkowo przychodzi na nie niewielka liczba rodziców naszych uczniów, czy też gdy niektórzy rodzice nie podchodzą z entuzjazmem do stawianych im zadań. Z moich doświadczeń wynika, że rodzice stopniowo przekonują się do takiej formy kontaktów ze szkołą i coraz chętniej aktywnie uczestniczą we wspólnych zabawach.

Istotą kształcenia i wychowania powinno być odkrywanie, kim się jest i dokąd się zdąża. Szkoła ma pomóc uczniowi w odkrywaniu siebie i innych. Wiedza zdobywana dzięki edukacji ma umożliwić dojście do prawdy i dawać zdolność podejmowania słusznych decyzji. Aby tak pojęta rola szkoły została zaakceptowana przez rodziców uczniów trzeba systematycznie, cierpliwie i krok po kroku zmieniać ich mentalność, "przyzwyczajenia myślowe" i dotychczasowe oczekiwania wobec szkoły wynikające z ich własnych doświadczeń. Przekonani do nowej roli szkoły chętniej podejmą współpracę z nauczycielem, a współpraca na gruncie szkoła-dom może zaowocować sukcesami po obu stronach oddziaływań - tej świadomej, jaką jest wychowanie, i coraz bardziej świadomej, przez co zbieżnej z wychowaniem, socjalizacji.

Literatura:
I. Borawska, Formy spotkań z rodzicami, "Edukacja i Dialog" nr 103/1998
A. Nowak, Spotkania z rodzicami. Jak uatrakcyjnić tradycyjna wywiadówkę?, Poznań 2000
B. Marzęda-Przybysz, Pedagogizacja rodziców w szkole, "Życie Szkoły" nr 10/1995
G. Mika-Bednarczyk, "Trudności we współpracy nauczycieli i rodziców, Życie Szkoły" nr 1/1999

 

Opracowanie: mgr Ewa Szewczyk

Wyświetleń: 4345


Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach Profesor.pl są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione.