Katalog

Karina Antończak Worsowicz, Alicja Adamus
Uroczystości, Scenariusze

Scenariusz imprezy "Moda na przestrzani wieków"

- n +

Scenariusz przedstawienia na festyn osiedlowy, który odbędzie się 27 września 2003 r

"MODA SZKOLNA NA PRZESTRZENI WIEKÓW"
przygotowały: p. Karina Antończak i p. Alicja Adamus opiekunki Samorządu Uczniowskiego w Gimnazjum Nr 8 w Szczecinie

Narrator: Paulina Jakubowska
Egipcjanin: Rafał Komar
Rzymianin: Łukasz Duchewicz
Jezuita: Przemysław Klimczak
Szlachcianka: Alicja Kalmus
Pensjonarka: Jagoda Iwanowska
Lata 70-te: Jan Bielec
Uczeń współczesny: Katarzyna Cygan

Wstęp:

Narrator:

Mieszkańcy starożytnej Mezopotamii byli ludźmi niezwykle zdolnymi. Do dziś korzystamy z ich osiągnięć:
dla wróżek wymyślili horoskopy,
dla kobiet - perfumy,
dla mężczyzn - warzenie piwa,
dla zmotoryzowanych - koło,
dla tych, co mieszkają po dwóch stronach rzeki - stałe mosty,
dla matematyków - tabliczkę mnożenia.
I co za tym idzie........ O ZGROZO! Dla wszystkich uczniów - chyba za karę - SZKOŁĘ.

Już uczniowie sumeryjscy - tyle tysięcy lat temu - wiedzieli, że życie w szkole łatwe nie jest. Pisali: "Oto obliczenie mego miesięcznego pobytu w szkole: trzy są dni wypoczynku każdego miesiąca, świąt są trzy dni każdego miesiąca, wśród tego 24 dni każdego miesiąca to są dni, które spędzam w szkole. Długie to są dni."

Mieli jeszcze gorzej niż my. U nas wolnych dni od szkoły jest co najmniej 8. No ale szkoła już jest. Trzeba umilić sobie życie. Uczniowie próbują nadążyć za trendami mody w poszczególnych epokach.

Mamy zaszczyt przedstawić państwu pokaz mody szkolnej na przestrzeni wieków.
ZAPRASZAMY!

EGIPCJANIN

O, Bogowie!
Dorośli są już z wami w zmowie.
Kiedy słonko pięknie świeci,
znów do szkoły idą dzieci.
Każą dłubać nam kijaszkiem,
a jak nie - po dupce paskiem.
Z tej przyczyny nosim kiecki,
no a mamy gołe plecki.
Choć dziewczyny z tego się cieszą,
one również ubraniem nie grzeszą.
Jak się dużo nauczymy,
piramidy wam zrobimy.

W starożytnym Egipcie modny uczeń ubrany był w niekrępującą ruchy spódniczkę. Mamusie nie miały kłopotów z praniem ubrań - pociachały prześcieradła i naszyły spódnic na cały rok. Pozazdrościć przyborów szkolnych - deseczka i kijek.

RZYMIANIN

Rzecz bezcenna mieć sandałki,
w todze wygląd mam rusałki.
Wianek dobrze mózg mój trzymie,
w starożytnym, pięknym Rzymie.
Po łacinie pięknie mówię,
na podwórku się tym chlubię.
Pracy w bród po szkole mam,
amfiteatr buduję sam.
Będę kiedyś sławnym wodzem,
Julek Cezar jestem - bójcie się srodze!
W starożytnym Rzymie szatą była przepastna szmata - zwana togą. Uczniowie znakomicie chowali w niej ściągi - gorzej było ze znalezieniem odpowiedniej. Wianek spełniał niesłychanie ważną rolę - liczba listków świadczyła o poziomie inteligencji. Przybory szkolne były nie zmienione od lat - prawie w ogóle ich nie było.

JEZUITA

Boże! Czy mu dopomożesz?!
Spójrz, jak męczy się niebożę!
Duże księgi musi dźwigać.
Czy kręgosłup to wytrzyma?
W jakim przyszło żyć mu czasie -
łańcuch, kłódka - wszyscy to mają w klasie.
Czarna kieca w dni upalne,
jezuity życie marne.
Skryte jedno ma marzenie,
niech się skończy to belfrów skomlenie.

W średniowieczu pilny uczeń miał przy sobie księgę rozmiarów Fiata 126p z kłódką i na łańcuchu (takim jak u krowy). Hitem sezonu była czarna suknia z 62 guziczkami i wewnętrzną kieszenią na ściągi i oliwiarkę do kłódki.

SZLACHCIANKA

Jutro bal mam moi mili,
na naukę ani chwili.
Suknia wnet gotowa będzie,
i kawalerów tłum przybędzie.
Guwernantka nudna jakaś,
a ja wolę tańczyć, skakać.
Menueta się uczyłam,
dyplom z etykiety też zrobiłam.
Burza loków, buzia ładna,
być szlachcianką - rzecz paradna.

Szlachcianki to miały życie! Dość, że nauczyciel przychodził do domu, to jeszcze mogły mieć migreny - bo to było modne. Jak tu nie mieć migreny, kiedy gorsety ściskały je do 40 cm w pasie.

PENSJONARKA

Ubiór skromny, okularki,
oto strój jest pensjonarki.
Książek kilka, paskiem spięte,
nosi co dzień je zawzięcie.
W szkole żeńskiej naukę pobiera,
a z chłopcami znajomości po południu zawiera.
Gdy przypadkiem coś zmaluje,
kara będzie - nikt się nie zlituje.

W tym sezonie najmodniejsze były lenonki i sukienki jak z wideoklipu B. Spearce. Spódniczki i pończoszki ułatwiały ściąganie, przez co dziewczęta kończyły szkoły z bardzo dobrym wynikiem.

LATA 70 - TE

Barwne wdzianko, spodnie dzwony,
uczeń jestem wyzwolony.
Z Bee Geesami się skumałem,
w trąbę od mamy dostałem.
W szkole cisną - rzecz wiadoma,
siedem lekcji - chyba skonam.
Ale za to przy sobocie,
brylantyną włos ozłocę.
Muza disco znów mnie porwie,
póki skurcz mnie w łydce nie dorwie.

Uczeń w latach 70-tych myślał tylko o jednym - o dyskotekach. Ta forma sportowo - kulturalna - niezwykle popularna w tych czasach - uczyła i bawiła. Uczeń osłuchał się z językiem angielskim - choć język ten jeszcze do szkół nie dotarł. Dlatego teraz mamy tylu nauczycieli języka angielskiego. Za to uczeń był świetny z wfu. W przerwach między dyskotekami chodził do szkoły.

UCZEŃ WSPÓŁCZESNY

1
Piękna jestem niesłychanie.
Najmodniejsze mam ubranie.
Makijażu nie zrobiłam,
bo pedagog znowu ściga.
Zeszyt starczy na rok cały,
znów mnie SMSy zasypały.
Uczyć się nie mam kiedy,
bo odpisywać muszę niestety.

2
A ja.....

Nad książkami ślęczę ciągle,
umiem wszystko - w to nie wątpię.
Plecak pełen książek różnych,
uczę się do godzin późnych.
6,0 to średnia ocen,
do Gimnazjum 8 chodzę.
 

Opracowanie: Karina Antończak, Alicja Adamus

Wyświetleń: 3343


Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach Profesor.pl są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione.