Katalog

Aneta Kaczorowska, Beata Leduchowska, Halina Holewa
Uroczystości, Scenariusze

Scenariusz uroczystości szkolnej Dnia Patrona w rocznicę śmierci Józefa Chełmońskiego

- n +

Scenariusz uroczystości szkolnej Dnia Patrona w rocznicę śmierci Józefa Chełmońskiego

Scenariusz - podzielono na ważniejsze etapy życia malarza

Akt I - Boczki chełmińskie

(W. Killar; "Smuga cienia")

Narrator: 1. Akt Chrztu Świętego Józefa Chełmońskiego

"Działo się w Mieście Łowiczu dnia dwudziestego siódmego kwietnia tysiąc osiemset pięćdziesiątego roku o godzinie dwunastej w południe. Stawił się: Józef Adam dwóch imion Chełmoński posiadacz wieczysty Folwarku Boczki lat trzydzieści pięć liczący w wsi Boczkach zamieszkały. W obecności Księdza Józefa Rojewskiego Wikariusza Kollegiaty Łowickiej z Łowicza lat trzydzieści dwa i Stanisława Kurackiego włościanina gospodarza z Boczk lat pięćdziesiąt liczącego i okazał Nam dziecię płci męskiej urodzone w tejże wsi dnia siódmego Listopada roku Tysiąc osiemset czterdziestego dziewiątego o godzinie dziesiątej w nocy z Jego małżonki Izabelli z Łoskowskich, lat dwadzieścia cztery liczącej.

Dziecięciu temu na Chrzcie Świętym odbytym w dniu dzisiejszym nadane zostały Imiona Józef Maryan, Rodzicami zaś Jego chrzestnemi byli: Antoni Chełmoński i Florentyna Łoskowska.

Akt ten, krórego spisanie z okazyi słabości Ojca Dziecięcia opóźnione zostało, przeczytany został stawającemu i Świadkom i przez nich podpisany, oprócz Kurackiego, który pisać nie umie."

2. Spotkanie dzisiejsze, to wspomnienie o Józefie Chełmońskim,


któremu nieustannie towarzyszyła zaduma nad życiem. Dotykał go codziennie, każdą cząstką swego ciała, duszą czuł jego balast, czasem ciepły, budujący optymizm, czasem bolesny, wnoszący wiele cierpień. Ale żył, cierpiał, kochał, poszukiwał, tworzył.

Mało talentów zarysowało swą indywidualność wyraźniej i śmielej w sztuce jak Chełmoński. Urodził się od razu malarzem. Od razu czuł naturę i to, co ona do niego mówiła, malował.

Uczeń I - Mały Józio:


Dzieciństwa mego blady, niezaradny kwiat
Osłaniały pieszczące, cieplarniane cienie.
Nieśmiałe i lękliwe było me spojrzenie
I stawiając krok cudzych czepiałem się szat

Pamiętam, kiedy byłem jeszcze małym chłopcem.
Świat był bardzo ogromny i bardzo był obcy.
Patrzyłem się na życie ciekawie, z radością
I rosłem upojony tej ziemi wielkością.
Gdy wróciłem niedawno z dalekiej podróży.
Świat mi się bardzo zmniejszył i stał się nieduży.
Gdy byłem chłopcem, nie znałem cierpienia.

Akt II - Warszawa

Narrator:
Wzrastał, uczył się, pielęgnował marzenia, wierzył w ideały, przeżywał rozczarowania, korzystał ze świata.

Uczeń II - Dorastający Chełmoński:

"Przywiązanie do swoich było mi podstawą czynów moich i zajęć. Gdy mi tego zabraknie sądzę, że mi znów tak źle będzie jak już było."

Uczeń III - Dorastający Chełmoński:


Młodość ma pierwsze skrzydła swe wysłała w świat.
Kiedy nad wiosnę milsze stały się jesienie.
Więc kochałem milczenie, wspomnienie, westchnienie
I plotłem chmurom wieńce z swych kwietniowych lat.
Dopiero od posągów, od drzew i od trawy,
Z którymi żyłem długo wśród dalekich dróg.
Nauczyłem się prostej pogodnej postawy

Uczeń II - Dorastający Chełmoński:


Miałem szesnaście lat,
w sercu zapały najszczersze,
kochałem cały świat,
marzyłem i czytałem wiersze,
mając szesnaście lat.

Snułem snów cudną nić,
wznosiłem gmachy na lodzie,
chciałem szczęśliwy być,
żyjąc o głodzie i chłodzie,
snując snów cudną nić.

Minęło kilka lat,
poznałem ból i zawody,
i myślę idąc w świat:
- jakiż ja byłem młody,
mając szesnaście lat... -

Akt III - Paryż/ Monachium

(F. Chopin: "Preludium e - moll")

Narrator:
Żyć codziennie, to znaczy dokonywać wyboru. Co decyduje o twoich wyborach? - twoja własna wewnętrzna wartość.
Pierwsza prezentacja dzieł Chełmońskiego na oficjalnym salonie paryskim, przyniosła olśniewający sukces.

Uczeń IV - Dorosły Józef Chełmoński:


"Tęsknota za naszym niebem i polami męczy mię teraz całą swoją siłą i jakbym czuł, że dłuższy pobyt tutaj zabrałby mi to co teraz duszy jest życiem."

Uczennica I:


Szara, wielka kamienica
Pokój, dywan, koń drewniany.
Z okien: wozy, tłum, ulice.
Raj podwórza zakazany.

Nagle błysk, zaduma, drgnięcie.
Starej księgi jakaś karta.
Podejrzenie, brwi ściągnięcie.
Ciekawości rdza niestarta.

Pierwsza szczypta bólu, błota.
Gdzieś nieznaczna rysa w murze.
Cierń, krzyk duszy, łza, tęsknota.
Wolność, nowy świat, podróże.

Cisza: znak niezrozumiany.
Bunt, gniew, przewrót, przełom.

Akt IV - Ukraina

(utwór z płyty "Ogniem i mieczem" pt. "A kto tu jest szczęśliwy na tej Ukrainie")

Narrator:

W życiu czekał go także egzamin losu. Los był sprawdzianem siły i wartości Chełmońskiego jako człowieka. Sprawdzał wartość jego świata wewnętrznego.

Uczeń IV - Dorosły Józef Chełmoński:


Jeżeli już mnie drogi powiodły boleśnie
Przez gorycze zwątpienia i serca niepokój.
Jeżeli moim szlakom nie rzekł nikt: "za wcześnie...".
Jeżeli nikt nie wstrzymał zabłąkanych kroków,
Jeżeli młode ścieżki porastały skałą.
Jeżeli trudno było stromą stąpać drogą -
Bądź wola Twoja. Panie... Widać być musiało.
Idę dalej i żalu nie mam do nikogo.
Nie jestem gorszy przez to, żem szukał i błądził,
Żem szedł w otchłanie piekieł, nie wierząc w nienawiść.

Akt V - Kulkówka

(F. Chopin: "Nokturn Es - dur")

Narrator:

Nie poddawał się zbytecznie trosce ani zwątpieniu. Usiłował żyć radośnie, ufnie, kochająco. Rozwijał się jak kwiat do słońca, a burzy stawiał mężnie czoło.

Uczennica II:


Jak kochać,
Co wiedzieć,
Tęsknić za kim.
O czym marzyć.
Czy los nas nie zawiedzie,
Czym życie obdarzy?

Niezmienność.
Odmiana.
Co pomiędzy niemi.
Między krańcem nieba a osnową ziemi?

Skąd my tu.
I dokąd zmierzamy w rozterce?
Co z umysłu siły?
A co z woli serca?

Wszystkie kolory ujrzeć!
Poznać wszystkie kwiaty.
Smak każdej wody znać.
Każdej ziemi zapach.
Widzieć, słyszeć, wiedzieć, czuć.
Najgłębiej, najdalej.
Innym cząstkę siebie móc
Ofiarować w dani.

Uczennica III:

Śmierć,
kiedy śpisz, przychodzi.

A śnić będziesz,
że wcale nie trzeba oddychać,
że cisza bez oddechu
to niezła muzyka.
Jesteś mały jak iskra.
I gaśniesz do taktu.

Śmierć tylko taka. Bólu więcej
miałeś trzymając różę w ręce
i większe czułeś przerażenie
widząc, że płatek spadł na ziemię.

Świat tylko taki. Tylko tak
żyć. I umierać tylko tyle.
A wszystko inne - jest jak Bach
chwilowo grany
na pile.

Uczeń IV - Dorosły Chełmiński
(głos wydobywający się zza kotary)

Pomóż, dolino mokra,
uzdrów, pogodo nagła,
nastrój mi życie jak organ,
jak na organach zagraj.

Sens życia w każdej piszczałce
zamknij - niech skomlą jak psy.
Daj cierpieć palcom - niech palce
będą jak oczy i łzy.

Cokolwiek stanie się jutro,
choćby i świat ten znikł,
nigdy nie będzie ci smutno,
gdyś w piersi odnalazł krzyk.

Jak rannego z pobojowiska
ocali cię własny wrzask.
W wołaniu jest odsiecz bliska,
w błaganiu jest wieniec łask.


(na scenę wychodzą osoby przedstawiające Chelmońskiego)

Uczennica IV:


Niech cię nie niepokoją
Cierpienia twe i błędy.
Wszędy są drogi proste,
Lecz i manowce są wszędy.

O to chodzi jedynie,
By naprzód wciąż iść śmiało.
Bo zawsze się dochodzi
Gdzie indziej, niż się chciało.

Zostanie kamień z napisem:
Tu leży taki a taki.
Każdy z nas jest Odysem.
Co wraca do swej Itaki.

(mieszające się utwory ludowe i muzyka poważna)

Narrator:

Spoczął w ukochanej ziemi rodzinnej naszej, wśród szumu drzew naszych, z dala od grobów zasłużonych.

Literatura:

1. Jan Szczepański - "Sprawy ludzkie"
2. Edward Słoński - "W szesnastym roku"
3. Antoni Słomiński - "Smutek i świat"
4. Leopold Staff - "Curriculum vitac"
5. Leopold Staff - "Młodość"
6. Artur Międzyrzecki - "Droga"
7. Leopold Staff - "Odys"
8. K. I. Gałczyński - "Pomóż"
 

Opracowanie: Beata Leduchowska, Aneta Kaczorowska, Halina Holewa -
nauczycielki Gimnazjum im. J. Chełmońskiego w Bielawach

Wyświetleń: 1404


Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach Profesor.pl są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione.