Katalog

Teresa Kulesza
Zajęcia przedszkolne, Scenariusze

Babcia też człowiek - scenariusz przedstawienia

- n +

Scenariusz przedstawienia pt. "Babcia też człowiek"

Występują: babcia, Kasia, Maciek, narrator

Narrator:
- Kiedy Maciek i Kasia wrócili ze szkoły do domu, zastali babcię leżącą na kanapie. Z kuchni nie dolatywały żadne smakowite zapachy, mieszkanie nie było posprzątane.

Kasia: (Podchodzi do babci, która leży na kanapie.)
- Źle się czujesz, babciu?

Babcia:
- Przeciwnie, czuję się świetnie.

Kasia:
- Więc co się stało?

Babcia:
- Nic się nie stało. Weź, Kasiu szczotkę i pozamiataj. A ty Maćku, powycieraj kurz.

Maciek:
- A co z obiadem?

Babcia:
- Albo sobie ugotujecie, albo dam wam pieniądze i pójdziecie do baru mlecznego. Rodzice dziś zjedzą obiad na mieście.

Maciek:
- A ty?

Babcia:
- Ja już zjadłam jajecznicę.

Maciek:
- A nie mogłabyś nam też zrobić?

Babcia:
- Mogłabym, ale nie zrobię.

Kasia:
- To już lepiej pójdziemy do baru.

Narrator:
- Dzieci zabrały się do sprzątania, a babcia czytała sobie książkę.
(Dzieci sprzątają: Kasia zamiata, Maciek wyciera kurz. Babcia leży i czyta książkę.)

Narrator:
- Po pół godzinie zawołała Kasię i Maćka i wręczyła im pieniądze.

Babcia:
- Dzieci! Chodźcie tutaj, dam wam pieniądze.

Maciek: (Bierze pieniądze, wytrzeszcza oczy, dziwi się.)
- Przecież to o wiele za dużo!

Babcia: (uśmiecha się)
- W sam raz, bo musicie jeszcze zrobić zakupy.
Weźcie siatki i kupcie, co trzeba.

Kasia: (oszołomiona)
- Dobrze, ale powiedz, nie jesteś chora?

Babcia:
- Już wam mówiłam, że nie!

Maciek:
- A może zadzwonić po lekarza?...

Babcia:
- Mówię wam, że nic mi nie jest. Idźcie już i dajcie mi spokojnie poczytać.
(Dzieci spojrzały na siebie, wzięły siatki i pieniądze i wyszły z mieszkania. Na klatce schodowej Maciek złapał siostrę za rękaw.)

Maciek:
- Jak myślisz, co się dzieje?

Kasia:
- Pojęcia nie mam. Może babcia chce nas ukarać?

Maciek:
- Za co?

Kasia:
- Nie wiem.

Maciek:
- Właśnie. Babcia przecież zawsze mówi, gdy ma do nas jakiś żal.
Zresztą co to za kara? Przecież chętnie zjem coś w barze.

Kasia:
- A może... może babci jednak coś jest?

Maciek: (zamyśla się)
- Nic nie rozumiem.

Kasia:
- Babcia od rana leży sobie na kanapie i czyta książkę...
Nie sprzątnęła, nie zrobiła zakupów, obiadu nie ugotowała! Jak żyję, nie zdarzyło się nic podobnego! Musi być jednak chora.

Narrator:
- Obiad w barze mlecznym nie bardzo dzieciom smakował. Cały
czas myślały o dziwnym postępowaniu babci. Rozważały przy tym wszystkie możliwości, a było ich aż osiem.

Głos I:
- Babcia jest jednak chora, ale nie chce nikogo martwić.

Głos II:
- Babcia chce ich jednak ukarać, chociaż nie wiadomo za co.

Głos III:
- Babcia już ich nie kocha, chociaż to nie możliwe.

Głos IV:
- Babcia dostała jakiś list i tak się zdenerwowała, że nie może nic robić.

Głos V:
- Babcia zrobiła obiad, ale jakiś tajemniczy gość go zjadł.

Głos VI:
- Babcia zrobiła obiad, ale się spalił i babci wstyd się przyznać.

Głos VII:
- Babcię ktoś zahipnotyzował i jest inna niż zwykle.

Głos VIII:
- Ta pani, która leży na kanapie, to jest ktoś inny, a babcię porwali porywacze.

Narrator:
- Porwanie babci to pomysł Kasi. Maciek postukał się w czoło. Ale na wszelki wypadek przyjrzał się dokładnie starszej pani. To była stanowczo babcia.

Babcia:
- Kupiliście wszystko?

Kasia:
- Tak. (wybucha płaczem) Babciu!... Babciu, powiedz nam co się stało?
Dlaczego jesteś taka dziwna? Co to za tajemnica?!

Babcia: (Przerażona zrywa się z kanapy na równe nogi.)
- Ależ dzieci! O co wam chodzi? O to, że raz spokojnie poleżałam i poczytałam książkę? Nie zajęłam się dziś gospodarstwem, bo zwyczajnie nie miałam ochoty, a wiedziałam, że możecie mnie wyręczyć. Co w tym dziwnego?

Narrator:
- Kasia i Maciek długo nie mogli babci uwierzyć. Nie miała ochoty?
Była zmęczona? Coś podobnego!

Opracowano na podstawie tekstu Ireny Landau pt. "Babcia też człowiek"
 

Opracowanie: mgr Teresa Kulesza

Wyświetleń: 5054


Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach Profesor.pl są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione.