Katalog

Bogumiła Kidawa
Uroczystości, Scenariusze

Dzień służby zdrowia

- n +

Dzień służby zdrowia - scenariusz uroczystości

Scenariusz uroczystości

Cele uroczystości:
ukazanie roli i znaczenia służby zdrowia, rozwijanie umiejętności w zakresie prawidłowego przekazu treści poetyckich i piosenek, budzenie uczuć szacunku i wdzięczności, kształcenie przekonania o ogromnej roli służby zdrowia w naszym życiu, pobudzanie motywacji do dbania o własne zdrowie, wręczanie kwiatów, składanie życzeń.

Metody: inscenizacja - recytacja, śpiew, wspólna zabawa.

Formy pracy: grupowa, indywidualna.

Środki dydaktyczne:
kaseta magnetofonowa z nagraniem piosenki "Mydło",
"Szczotka, pasta, kubek...", wiersze na temat zdrowia i higieny - T.Śliwiaka "Wilk u dentysty" "Chory dzięcioł"
"W łazience", książeczka S.Jachowicza pt. "Chory kotek", inscenizacja W. Badalskiej "Chory synek"

Miejsce: sala zajęć

Organizator: klasa III c

Zaproszeni goście: rodzice pracujący w służbie zdrowia, pielęgniarka szkolna, chętni rodzice, dyrekcja szkoły

Termin uroczystości: 7 kwiecień

Przebieg uroczystości

Na tablicy płótno do którego przypięty jest napis:
ZDROWIE TO NAJCENNIEJSZY SKARB
oraz ilustracje przedstawiające pracę pracownika służby zdrowia.
Dzieci stoją w półkolu, obok duży wazon z kwiatami. Wokół klasy w kształcie podkowy ustawione są krzesła, na których siedzą zaproszeni goście.


Uczeń prowadzący:
- Zdrowie to jedna z największych wartości człowieka, pozwala na pracę, radość i szczęście. Od początku istnienia człowiek stawiał sobie pytania związane z chorobą, cierpieniem i śmiercią. Odpowiedzi na te pytania szukano w magii, w wierzeniach religijnych i w przyrodzie. Wpływały one na postępowanie ludzi i w ten sposób tworzyła się kultura zdrowotna.
Potrzebą naszych czasów jest wdrażanie i upowszechnianie współczesnych osiągnięć kultury zdrowotnej. Aby zrozumieć zdrowie prowadzone są liczne badania, które wskazują jak wiele zależy od samego człowieka, aby zdrowie służyło mu jak najdłużej. Człowiek wykonujący ćwiczenia gimnastyczne, właściwie się odżywiający, dbający o higienę wzmacnia swoje zdrowie. W trosce o zdrowie pomocą służy nam Służba Zdrowia, która 7 kwietnia obchodzi swoje święto.
Z tej okazji w imieniu całej naszej klasy i pani wychowawczyni proszę przyjąć najlepsze życzenia.

(następuje wręczenie kwiatów zaproszonym gościom)

- Zapraszam do wysłuchania programu artystycznego, który przygotowaliśmy.

Uczniowie siadają półkolem na wykładzinie. Grupa organizacyjna przygotowuje rekwizyty do przedstawienia "Chory synek" (stolik, telefony, hipopotam)

Narrator:
Dzwoni telefon:

Lekarz:
Halo, tu klinika!

Mama:
Panie doktorze! Wzywam pomocy! Mój synek chory.
Mojego synka brzuszek rozbolał w nocy!

Lekarz:
Jadł coś?

Mama:
Niewiele. Jedną furę siana. I pił niedużo, beczkę wody z rana.

Lekarz:
Co to za żarty? Pani kpi z doktora?

Mama:
Nic podobnego! Nie jest mi wesoło...
Ja jestem mama hipopotama, telefonuję z ZOO!

Na środek wychodzi dwoje dzieci, które inscenizują wiersz pt. "W łazience" (jedno dziecko przebrane za gąbkę).


Mydło:
Już mam dość tego, już mi życie zbrzydło!

Narrator:
Rzekło w łazience raz do gąbki mydło

Mydło:
Stale z brudem walczyć muszę
i z dnia na dzień tracę tuszę.
Przepadła moja uroda. Patrz, co ze mnie zrobiła woda!
Też mi pociecha, czyjeś ręce czyste?!
Niedługo będę już chude jak listek.
Ty, gąbko, to masz szczęście, zmoczą cię, wycisną
i dalej jesteś sobą, pulchną, ładną, czystą.

Narrator:
I tak skarżąc się, usnęło przy blaszanym kranie
i śnił mu się jak co nocy Bal Mydlanych Baniek.

Wspólne odśpiewanie piosenki "Mydło" (troje dzieci tańczy w kółeczku w rytm piosenki).


Mydło lubi zabawę w chowanego pod wodą,
każda taka zabawa jest wspaniałą przygodą.
Kiedy dobry ma humor to zamienia się w pianę,
a jak znajdzie gdzieś słomkę, puszcza bańki mydlane.

Mydło wszystko umyje nawet uszy i szyję.
Mydło, mydło pachnące jak kwiatki na łące,

Mydło lubi kąpiele, kiedy woda gorąca,
skacze z ręki do ręki, złapie czasem zająca.
Lubi bawić się w berka, z gąbką chętnie gra w klasy
i do wspólnej zabawy wciąga wszystkie brudasy.
Mydło wszystko umyje....

Na środek wychodzi troje dzieci, które inscenizują wiersz "Chory dzięcioł"
(rekwizyty: bandaż, maska dzięcioła, elementy ubioru lekarza)

Narrator:
Poszedł dzięcioł do doktora
na chorobę szukać porad.

Dzięcioł:
Chory mam, doktorze, dziób,
Błagam cię, coś z dziobem zrób.
Przepisz jakieś maści, zioła, bo to sprawa nie wesoła.

Doktor:
Żadne maści mój dzięciole, lepiej sobie trochę poleż.
Stukaj mniej, oszczędzaj dzioba, a wnet minie twa choroba

Dzięcioł:
Zrobiłbym tak z miłą chęcią, lecz, doktorze-
jam jest dzięcioł!
Niech pan doktor się nie gniewa, lecz ja musze stukać
w drzewa, bo inaczej leśny ludek gotów myśleć, żem
jest dudek!

Doktor:
Poproś drozda albo kruka, niech za ciebie on postuka.
Trzeba leżeć-trudna rada, bo inaczej dziób postradasz.
A gdy przyjmiesz mój warunek, zaraz zrobię opatrunek
i po jutrze będziesz zdrów, będziesz sobie stukać znów.

Dzięcioł:
Bardzo przykra ta choroba. Szkoda mi mojego dzioba.
Zwiąż bandażem całą głowę, byle tylko dziób był zdrowy.

Narrator:
Minął dzień i drugi mija... Dzięcioł leży, bąki zbija.
Ale już na dzionek trzeci dzięcioł zdrów był, proszę dzieci.
Stukał w drzewa dziobem zdrowym, mocny był już dziób
- jak nowy.

Na środek wychodzi troje dzieci, które inscenizują wiersz pt. "Wilk u dentysty"
(rekwizyty: elementy ubioru lekarza, kostium wilka, duża kraciasta chustka, duże obcęgi, krzesełko, tabliczka z informacją).


Narrator:
W surduciku szarym, w surduciku czystym
przyszedł prosto z lasu raz wilk do dentysty.

Wilk:
Panie doktorze, zęby mnie bolą.
Myłem je piaskiem, myłem je solą,
płukałem szałwią, spałem w okładach -
nic nie pomogło bolą mnie nadal.
Zrób coś z zębami, panie doktorze!

Narrator:
I tu wilk wilczą paszczę otworzył. Kły w niej błysnęły
ostre i duże. Doktor ze strach aż oczy zmrużył.
Ręce się trzęsą, nogi dygocą.
Jak w takim stanie służyć pomocą?
Włosy się jeżą, lata mu grdyka.
Wilk pysk otworzył i nie zamyka!

Doktor:
Trudno, niech dzieje się, co chce! Jak mu nie ulżę to
mnie zje.

Narrator:
Otarł więc czoło zroszone potem i rzekł uprzejmie:

Doktor:
Proszę na fotel

Narrator:
Znowu błysnęły wilcze zębiska, a jeszcze większe, gdy
patrzeć z bliska. Zamknął więc oczy i szczypce ujął.....

Doktor:
Niech się nade mną święci zmiłują!

Narrator:
Schylił się, szarpnął i w oka mgnieniu już i po zębie
i po cierpieniu.
Wilk uśmiechnięty zeszedł z fotela.

Wilk:
Od dzisiaj we mnie masz przyjaciela. Jak mam
dziękować? Jak się odwdzięczę? Masz za to cztery skórki zajęcze. Odwiedź mnie kiedyś drogi doktorze. Przyjmę jak króla w mej wilczej norze.

Narrator:
A gdy już za nim drzwi się zamknęły, doktor z krawata rozluźnił przełyk. Kraciastą chustką twarz całą wytarł
i westchnął ciężko;

Doktor:
To ci wizyta!

Narrator:
I jeszcze tego samego dnia taką tabliczkę przybił na drzwiach:

Nie przyjmuje się nikogo,
nawet psa z kulawą nogą.
Niech tu żaden zwierz nie wchodzi,
bo na serce mi to szkodzi!

Odśpiewanie piosenki "Szczotka, pasta, kubek"...(dzieci tańczą w rytm piosenki).

Szczotka, pasta, kubek ciepła woda.
Tak się zaczyna wielka przygoda.
Myję zęby bo wiem dobrze o tym,
kto ich nie myje ten ma kłopoty.
Żeby zdrowe zęby mieć, trzeba tylko chcieć!
Szczotko, szczotko hej szczoteczko O!O!O!
Zatańcz ze mną, tańcz w kółeczko O!O!O!
W prawo, w lewo, w lewo, w prawo O!O!O!
Po jedzeniu kręć się żwawo O!O!O!
Bo to bardzo ważna rzecz, żeby zdrowe zęby mieć

Przygotowanie rekwizytów do przedstawienia "Chory kotek" (krzesełko, duży termometr, elementy ubioru lekarza, kostium kota).

Narrator:
Pan kotek był chory i leżał w łóżeczku.
I przyszedł kot doktor.

Doktor:
Jak się masz, Koteczku?

Kotek:
Źle bardzo

Narrator:
i łapkę wyciągnął do niego. Wziął za puls pan doktor
Poważnie chorego i dziwy mu prawi:

Doktor:
Zanadto się jadło, co gorsza nie myszki lecz szynki i sadło,
(odczytuje gorączkę z termometru) źle bardzo... gorączka!
Źle bardzo koteczku! Oj długo Ty długo poleżysz
w łóżeczku. I nic jeść nie będziesz, kleiczek, i basta.
Broń Boże kiełbaski, słoninki lub ciasta!

Kotek:
A myszki nie można?

Narrator:
zapyta koteczek

Kotek:
Lub z ptaszka małego choć parę udeczek?

Doktor:
Broń Boże! Pijawki i dieta ścisła! Od tego pomyślność
w leczeniu zawisła.

Narrator:
I leżał koteczek; kiełbaski i kiszki nietknięte; z daleka
pachniały mu myszki.
Patrzcie, jak złe łakomstwo! Kotek przebrał miarę, musiał
więc nieboraczek srogą ponieść karę! Tak się i z wami,
dziateczki, stać może:
Od łakomstwa strzeż was Boże

Uczeń prowadzący:
Na tym kończymy dzisiejszą uroczystość, dziękuję
koleżankom i kolegom za przygotowanie programu, oraz gościom za przybycie.
 

Opracowanie: Kidawa Bogumiła

Wyświetleń: 7234


Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach Profesor.pl są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione.