Katalog

Irena Stróżyńska
Przedsiębiorczość, Artykuły

Wzajemne relacje gospodarki i środowiska naturalnego

- n +

Wzajemne relacje gospodarki i środowiska naturalnego

Odkąd istniała gospodarka relacje wzajemne relacje między nią, a środowiskiem naturalnym zachodziły zawsze. Na początku gospodarowania człowieka większa siła oddziaływania należała do środowiska, ponieważ to ono, poprzez swoje elementy takie jak klimat, zasoby wody, rodzaje gleb. ukształtowanie terenu, zasoby surowców, flory i fauny oraz żywioły (huragany, wybuchy wulkanów, trzęsienia ziemi, powodzie itd.). determinowało sposoby i tempo rozwoju tego gospodarowania.

Obecnie formy oddziaływania środowiska na gospodarkę nie uległy zmianie, jednak przy aktualnym poziomie wiedzy i rozwoju technologii, można siłę tego oddziaływania znacznie łagodzić (nawozić gleby, nawadniać pola uprawne, osuszać tereny podmokłe, budować szlaki komunikacyjne w trudnym terenie, przesyłać wodę na duże odległości, poszukiwać substytutów deficytowych surowców itd.) płacąc jednak kosztami ponoszonymi przez gospodarkę.

Poważny problem stanowią klęski żywiołowe, wciąż wymykające się kontroli człowieka, a jednocześnie powodujące olbrzymie straty gospodarcze z ruiną słabych gospodarek włącznie. Obecnie można tylko ostrzegać o nadejściu kataklizmu i próbować łagodzić jego skutki.

Drugim, znacznie poważniejszym, problemem, istniejącym co prawda od zawsze, ale obecnie nabierającym zupełnie innego wymiaru, jest ograniczoność zasobów naturalnych. Nic chodzi już tylko o surowce. Prowadzona od wieków rabunkowa gospodarka zasobami naturalnymi, a także rozwój szeroko rozumianego przemysłu przy jednoczesnym braku troski o środowisko doprowadziły do sytuacji, w której zagrożone są nawet tzw. zasoby odnawialne. Można więc zaryzykować twierdzenie, że aktualnie większą siłą oddziaływania dysponuje gospodarka i niestety nie jcst to zjawisko pozytywne.

Postępująca industrializacja, urbanizacja i rozwój rolnictwa zagarnia na swoje potrzeby coraz to nowe tereny poważnie ograniczając obszary występowania wielu gatunków roślin oraz niszcząc siedliska dziko żyjących zwierząt. W Polsce wymarły już łącznie 124 gatunki roślin, a dalsze 1648 gatunków i podgatunków znalazło się na liście gatunków zagrożonych. Od 1800 roku wyginęły 62 gatunki fauny krajowej. Oprócz ograniczania terytorium, siedliska niszczone są również w wyniku regulacji rzek, osuszania bagien i eksploatacji torfowisk.

Innym zagrożeniem są szlaki komunikacyjne, które oprócz zanieczyszczenia atmosfery i skażenia terenów doń przyległych, stanowią również zagrożenie czysto mechaniczne - wiele zwierząt ginie pod kołami samochodów zwłaszcza tam, gdzie szlaki komunikacyjne krzyżują się ze szlakami wędrówek zwierząt (np. wędrówek godowych). Takim miejscem jest na przykład szosa w pobliżu Starachowic, która przecina szlak godowy żab zmierzających z pól i ogrodów do stawu przy rzece Kamienna. W okresie godowym ginęły ich tam ogromne ilości. Sytuacja nieco się poprawiła od kilku lat dzięki działaniom jednego człowieka - pana Andrzeja Wiśniewskiego, który rozpoczął akcję wyłapywania i przenoszenia żab na drugą stronę. Początkowo działał samotnie, później dołączyła do niego grupa zapaleńców z pobliskiej szkoły. Prowadzana z dużym poświeceniem dniem i nocą, każdego roku, akcja sprawia, że żaby bezpiecznie docierają do swojego godowego stawu.

Kolejnym zagrożeniem, tym razem dla ptaków, są trakcje energetyczne, na których każdego roku giną ich tysiące. Innym wielkim zagrożeniem, które poważnie narusza ekosystem, są stosowane przez rolnictwo nawozy sztuczne oraz środki ochrony roślin. Na marginesie należy dodać, że pestycydy stosowane w dużych ilościach nie tylko zakłócają równowagę ekosystemu, ale również podnoszą koszty produkcji rolnej. Gdy tymczasem okazuje się, że, na podstawie doświadczeń farmerów kalifornijskich, można ilość stosowanych środków zmniejszyć o połowę stosując je według ściśle określonej technologii (precyzyjnie określony czas. dawki, sposób rozpylania i pozostawianie części areału w stanie spoczynku), co przyczynia się nie tylko do znacznego obniżenia kosztów ale i przywracania równowagi w ekosystemie, a w tym powrotu naturalnych sprzymierzeńców. Pewną nadzieją może napawać fakt rosnącego zainteresowania rolników uprawami ekologicznymi oraz rosnącego znacznie szybciej zainteresowania klientów zdrową żywnością.

Zdarza się często, że kierując się względami ekonomicznymi, preferuje się uprawę pewnych gatunków roślin i hodowlę pewnych gatunków zwierząt zakłócając w ten sposób równowagę, co w dłuższym okresie zawsze powoduje fatalne skutki ekonomiczne lub, co gorsze, przenosi się pewne gatunki w inne rejony świata, gdzie, trafiając na wyjątkowo sprzyjające warunki lub brak naturalnych wrogów, rozmnażają się do rozmiaru plagi. Z historii pamiętamy królika przeniesionego do Australii, w Polsce (może nic aż tak uciążliwy) tatarak w XVII w przywlcczony z Azji, czy w XIX w. moczarka kanadyjska. Z ostatniego okresu znana jest historia śmiertelnie groźnych afrykańskich pszczół przeniesionych do Ameryki Południowej w celach eksperymentalnych, z powodu ich większej wydajności w produkcji miodu. Mały błąd w eksperymencie (nie przekazano strażnikowi pracującemu w dniu wolnym informacji, że ule z afrykańskimi pszczołami powinny pozostawać zamknięte, więc je otworzył) sprawił, że obecnie opanowały one całą Amerykę Południową, Amerykę Środkową, południową część Ameryki Północnej i ciągle posuwają się na północ.

Pszczoły te stanowią nie tylko śmiertelne zagrożenie dla ludzi i zwierząt z powodu bardzo silnego jadu i wyjątkowej agresywności, ale również eliminują rodzime gatunki pszczół. Miały przyczynić się do lepszych wyników ekonomicznych, gdy tymczasem stało się odwrotnie. Problem jest wciąż otwarty, a ponadto przy obecnym systemie połączeń komunikacyjnych istnieje bardzo realne niebezpieczeństwo przeniesienia ich na inne kontynenty.

Trzy inne elementy środowiska, na które wpływ gospodarki jest ogromny to atmosfera, hydrosfera i litosfera. Do planetarnych zagrożeń wynikających z oddziaływania różnych dziedzin gospodarki na atmosferę należy degradacja warstwy ozonowej atmosfery oraz zapoczątkowanie globalnych zmian klimatu. W skali regionalnej (kontynentalnej) problemem jest zakwaszenie środowiska spowodowane kwaśnymi opadami atmosferycznymi.

Podstawową przyczyną przewidywanego na najbliższe dziesięciolecia globalnego ocieplenia jest wzmożona emisja gazów będących silnymi absorbentami promieniowania długofalowego Ziemi. Do tzw. Wielkiej Piątki gazów cieplarnianych decydujących o potencjale ocieplenia globalnego należą: dwutlenek węgla (ok. 50% udziału w efekcie cieplarnianym), metan (ok. 15% udziału), ozon troposferyczny (ok. 12%), podtlenek azotu (ok. 6%) i freony (ok. 14%). Głównym źródłem wzrostu emisji gazów cieplarnianych jest spalanie paliw kopalnych, a następnie masowy wyrąb lasów, hodowla bydła, górnictwo oraz wytwarzanie i stosowanie freonów i halonów.

Czarny scenariusz przewiduje wzrost temperatury globalnej o 3-4 stopni C do połowy XX w. Tak duże ocieplenie może spowodować m. in. przesuwanie się stref klimatyczno - wysokościowych w górach, tajanie lodowców i podnoszenie się poziomu wód oceanicznych, zmiany w atmosferycznej i oceanicznej cyrkulacji globalnej, a także znaczne zmniejszenie ilości opadów na przeważającej części kontynentów.

Kolejnym problemem jest zmniejszanie się całkowitej zawartości ozonu, czego efektem jest wzrost natężenia promieniowania ultrafioletowego. Odpowiedzialne za ten fakt są produkty rozpadu freonów i halonów. Dalsza degradacja stratosferycznej ozonosfery oraz rozszerzanie się zasięgu "dziury ozonowej" grozi poważnymi konsekwencjami dla biosfery. Wśród przewidywanych wymienia się głównie duży wzrost liczby chorób skóry i oczu oraz niekorzystny silny wpływ na stan i wzrost roślin.

Zjawisko kwaśnych opadów atmosferycznych jest wynikiem zmasowanej emisji substancji kwasotwórczych, jakimi są tlenki siarki i azotu. Część kwaśnych opadów bezpośrednio oddziałuje na biocenozy i budowle, prowadzi do uszkodzenia roślin, a także zmniejszenia pogłowia organizmów żyjących w jeziorach. Negatywne skutki kwaśnych opadów najsilniej zaznaczają się w uszkodzeniach lasów, zwłaszcza iglastych. W skali globalnej zagrożenie kwaśnymi opadami jest największe w krajach skandynawskich, zachodniej i środkowej Europie (w tym Polsce) oraz USA i Kanadzie.

Bezpośrednie działanie wyemitowanych do atmosfery pyłów polega na przenikaniu do wnętrza organizmów, utrudniając wymianę gazową u ludzi i zwierząt i powodując niszczenie komórek u roślin. Rośliny narażone są również na negatywne oddziaływanie pyłów, które nie wnikają do ich wnętrza. Pyły te osiadają na powierzchni liści (igieł) tworząc powłokę, która ogranicza dostęp światła i gazów do miękiszu. Pośrednie działanie pyłów na środowisko roślinne odbywa się poprzez chemiczną degradację gleb, a w przypadku pyłów radioaktywnych poprzez promieniotwórcze skażenie ekosystemów. Przy dużym zapyleniu powietrza może nastąpić zmętnienie atmosfery i obniżenie promieniowania ultrafioletowego i świetlnego, co wpływa na efektywność fotosyntezy roślin.

Skutkiem bezpośredniego działania zanieczyszczeń gazowych są zatrucia albo poparzenia powierzchniowe lub wewnętrzne. Pośrednie oddziaływanie polega na zmianach składu chemicznego gleb i wód oraz na wprowadzeniu do obiegów biogeochemicznych licznych pierwiastków i substancji w ilościach większych od możliwości ich bezpośredniego wchłonięcia lub dostatecznie szybkiego wydalenia. Szczególnie groźny dla organizmów jest dwutlenek siarki (długotrwałe oddziaływanie na rośliny prowadzi do obumierania całych roślin np. drzew), dwutlenek azotu oraz fluorowodór (najbardziej toksyczny spośród wymienionych).

Szacunkowa ocena wskazuje, że w Polsce w roku 1992 całkowita emisja głównych zaniczyszczeń (poza dwutlenkiem węgla) wynosiła 5,5 mln ton, z czego 51% to dwutlenek siarki, ok. 28% pyły, zaś 21% dwutlenek azotu. Główne źródło zanieczyszczeń to energetyka zawodowa i przemysłowa, która odpowiada za 65% krajowej emisji dwutlenku siarki, ponad 50% pyłów i ponad 40% dwutlenku azotu. Kotłownie lokalne i paleniska domowe odpowiedzialne są za ponad 30% krajowej emisji pyłów, 25% emisji dwutlenku siarki i 10% emisji dwutlenku azotu. Pojazdy mechaniczne zwiększają swój udział w krajowej emisji dwutlenku azotu (obecnie już ponad 30%).

Proces zanieczyszczania wód następuje na wszystkich etapach ich obiegu w biosferze, a głównymi źródłami zanieczyszczeń są użytkownicy wody. W gospodarowaniu wodą ilość odpadów (wody niezdatnej do powtórnego użycia przed zastosowaniem procesów naprawczych) jest bowiem równa ilości wody pobranej. Główne źródła zanieczyszczeń wody stanowią:
- odprowadzanie ścieków przemysłowych oraz komunalnych z miast i wsi
- odprowadzanie wód pochłodniczych z energetyki i przemysłu
- odprowadzanie wód kopalnianych
- spływy powierzchniowe z terenów użytkowanych rolniczo
- spływy z terenów przemysłowych oraz składowisk odpadów przemysłowych i komunalnych
- zrzuty niezorganizowane ze źródeł lokalnych (bez kanalizacji)
- zanieczyszczenia atmosferyczne.

Najczęściej spotykanymi składnikami ścieków są: siarczki, siarczany, azotany, różne kwasy i sole kwasów, siarkowodór, dwusiarczek węgla, fenole, związki amonowe, oleje, metale ciężkie, cyjanki, chlorki, chlor, podchloryny, rozpuszczalniki organiczne oraz azotyny i fluorki. Również wody pochłodnicze traktowane jako tzw. umownie czyste odprowadzane z elektrowni i elektrociepłowni do wód powierzchniowych oddziaływają negatywnie ponieważ podwyższają temperaturę wody w rzekach i jeziorach, co zakłóca cykl rozwojowy biocenoz wodnych, desynchronizuje cykle z rytmem klimatycznym (pory roku), a także przyczynia się do zmniejszania stopnia rozpuszczalności tlenu w wodzie. Może prowadzić to do nadmiernego wzrostu produkcji biologicznej, ale także do masowych zaników całych populacji wybranych gatunków.

Ponadto należy pamiętać o tym, że zanieczyszczenie powietrza nieomal w całości i to w stosunkowo szybkim tempie, ulega depozycji bezpośrednio do wód powierzchniowych lub na powierzchnię gruntu, skąd część wnika do wód gruntowych, a część może być wymywana do wód powierzchniowych. Najwięcej zanieczyszczeń atmosferycznych odbierają powierzchnie mórz i oceanów oraz duże zbiorniki śródlądowe.

Oddzielną formą zanieczyszczeń hydrosfery są katastrofy, w czasie których dochodzi do rozsypania lub rozlania substancji toksycznych. Do największych i stosunkowo najczęstszych szkód prowadzą katastrofy środków przemysłowych (rurociągi) i transportowych (statki, cysterny) przewożące paliwa ropopochodne. Wylanie się dużych ilości paliw do morza lub rzek prowadzi do katastrofalnych skutków dla organizmów wodnych i przybrzeżnych.

Pobór wody w Polsce wynosi w ostatnich latach ok. 13 km sześciennych rocznie z czego 2|3 pobiera przemysł, ok. 1|5 gospodarka komunalna i ok. 1|10 rolnictwo i leśnictwo. Struktura ilościowa i jakościowa ścieków jest ściśle związana z poborem wody. Po odliczeniu wód pochłodniczych suma ścieków wymagających oczyszczenia wynosi ok.3.4 km sześciennego rocznie, z czego oczyszczane jest ok.71%. Prawie połowa ścieków oczyszczanych przechodzi tylko przez oczyszczalnie mechaniczne, ok. 46% przechodzi przez oczyszczalnie biologiczne, a tylko ok. 7% - przez oczyszczalnie chemiczne. Z puli ok. 1 km sześciennego ścieków nieoczyszczonych, aż za trzy czwarte odpowiedzialna jest gospodarka komunalna, a w jednej czwartej przemysł.

Wpływ gospodarki na litosferę przejawia się głównie w deformacji powierzchni terenu oraz procesach zanieczyszczeń litosfery i degradacji gleb. Za deformacje powierzchni terenu odpowiedzialne są:
- intensywna eksploatacja górnicza prowadząca do powstawania rozległych wyrobisk i wytopisk podziemnych, co powoduje osiadanie terenu, tąpnięcia i wstrząsy o słabym charakterze sejsmicznym (cały ten proces stanowi zagrożenie zwłaszcza dla budowli naziemnych)
- górnictwo odkrywkowe, eksploatacja siarki i surowców skalnych prowadząca do powstawania rozległych i głębokich, nawet do kilkuset metrów, form wklęsłych
- składowanie odpadów górniczych i innych odpadów przemysłowych i komunalnych w postaci wielkich hałd
- prowadzenie ćwiczeń wojskowych i działań wojennych prowadzące do uszkodzeń terenu w wyniku stosowania materiałów wybuchowych i różnego rodzaju pocisków, zmasowanego ruchu ciężkich pojazdów oraz powodujących
- chemiczne skażenie terenu
- zmiany reżimu wód podziemnych w wyniku ich eksploatacji dla celów przemysłowych i komunalnych, odwadniania kopalń oraz drenażu płytkich wód gruntowych.

Zanieczyszczenie litosfery oraz degradacja gleb odbywa się głównie poprzez trzebież lasów, zaburzenia stosunków wodnych, erozję gleb i ich zakwaszanie (w wyniku ich nadmiernej eksploatacji oraz kwaśnych opadów), alkalizację gleb (w rejonach cementowni, hut metali i niektórych zakładów chemicznych), chemiczne zanieczyszczenie gleb (poprzez substancje dostające się z atmosfery, hydrosfery, ścieków i odpadów agrotechnicznych, komunalnych i przemysłowych, w tym szczególnie niebezpiecznych nadmiernych ilości metali ciężkich, ropopochodnych, pestycydów), zasolenie, niewłaściwą uprawę i inne czynniki.

Osobne zagrożenie dla litosfery stanowią skażenia radioaktywne. W rejonach poligonów atomowych (Siemipałatyńsk, Newada, niektóre atole Pacyfiku np.Mururoa) doszło do trwałego i bardzo silnego skażenia radioaktywnego.

Kolejnym, choć zdecydowanie niepożądanym, elementem gospodarki posiadającym olbrzymi wpływ na środowisko są katastrofy przemysłowe, których skutkami mogą być masowe zatrucia, choroby, ofiary śmiertelne, olbrzymie straty materialne i wielkie, często nieodwracalne, zmiany w środowisku. Największe z katastrof w ostatnim okresie to:
- wybuch cekloheksanu w Flixborough w Wielkiej Brytanii w 1974r.. który spowodował wielkie straty materialnc i kilka śmiertelnych ofiar ludzkich
- wypływ silnie toksycznego gazu w Sevcso we Włoszech w 1976r.
- awaria w Bhopalu w Indiach w 1884r., która stała się przyczyną masowego śmiertelnego zatrucia metyloizocyjanianem
- wreszcie, najpoważniejsza, awaria elektrowni atomowej w Czemobylu na Ukrainie w 19986r., która wywołała olbrzymie skażenie radioaktywne w skali światowej i pociągnęła za sobą wiele ofiar ludzkich.

Powaga sytuacji, wynikająca z zagrożenia środowiska naturalnego przez gospodarkę, zmusza rządy państw do podejmowania działań w celu ustanawiania norm prawnych chroniących środowisko nie tylko w obrębie poszczególnych państw, ale również na płaszczyźnie międzynarodowej. Powodów jest kilka: po pierwsze - zagrożenia ekologiczne nie uznają granic (np. katastrofa w Czemobylu). Po drugie - programy naprawcze są bardzo kosztowne, często przekraczające możliwości ekonomiczne państw słabiej rozwiniętych, po trzecie - degradacja środowiska w jednej części świata przynosi skutki ogólnoświatowe (np. wycinania lasów deszczowych). Dlatego też, szczególnie w okresie ostatnich kilkudziesięciu lat, podejmowano szereg działań w ty m zakresie:
- Konferencja ONZ (Szczyt Ziemi) Sztokholm 1972r.
- II Konferencja ONZ (Szczyt Ziemi) nt. "Środowisko i rozwój" Rio de Janeiro 1992r.. na której przyjęto dokumenty:
1. Deklaracja z Ri, prezentująca 27 zasad przyszłych praw i obowiązków jej sygnatariuszy
2. Globalny Program Działań - AGENDA 21, precyzujący na 700 stronach przewodnie idee dalszych działań na rzecz rozwoju zrównoważonego
3. Ramowa Konwencja w spr. zmian klimatu, uzupełniająca tzw. Protokół Montrealski postanowieniami odnośnie zmniejszenia emisji C02. CH4.N20
4. Konwencja o różnorodności biologicznej
5. Zasady o ochronie i rozwoju lasów

- Międzynarodowa Konferencja Państw-Stron Ramowej Konwencji Klimatycznej Berlin 1995r III Konferencja ONZ (Szczyt Ziemi) Nowy Jork 1997r.
Ponadto:
- Konwencja Waszyngtońska.. C1TES "- o międzynarodowym handlu dzikimi roślinami i zwierzętami gatunków zagrożonych wyginięciem
- Konwencja Bońska.. CMS' - o ochronie wędruiącvch gatunków dzikich zwierząt
- Konwencja.. RAMSAR" - o obszarach wodno-blotnych mających znaczenie międzynarodowe jako środowisko życia ptactwa wodnego
- Konwencja Paryska "WORLD HERITAGE" - w sprawie ochrony światowego dziedzictwa kulturalnego i naturalnego (na listę Światowego Dziedzictwa Dóbr Kultury i Przyrody został wpisany m in. Białowieski Park Narodowy)
- Konwencja Berneńska - o ochronie europejskiej dzikiej przyrody i siedlisk naturalnych
- Konwencja Helsińska - o ochronie Morza Bałtyckiego
- Konwencja Gdańska o rybołówstwie i ochronie żywych zasobów w Morzu Bałtyckim i Bcłtach
- W 1980r. opracowano Światową Strategię Ochrony Przyrody (World Conservation Strategy), celem jej jest utrzymanie podstawowych procesów ekologicznych i systemów będących ostoją życia, zachowanie różnorodności genetycznej oraz zapewnienie trwałego użytkowania gatunków i ekosystemów.

W Polsce min.:
- Ustawa o ochronie i kształtowaniu środowiska z 31 stycznia 198Or (Dz.u. 994.nr 49. poz. 196)
- Ustawa o ochronie przyrody z 16 października 1991r. (Dz.U.. nr 14. poz.492), zmiana 1992 nr 54. poz.254
- Ustawa o ochronie zwierząt z 21 sierpnia 1997r (Dz.U.nr 111. poz.724) i inne. Efekty wszystkich w/w działań to temat na osobny artykuł.

Ochrona środowiska jest bardzo kosztowna, lecz w chwili obecnej nic ma innej alternatywy, ponieważ gospodarka albo będzie ponosić koszty ochrony środowiska, albo wraz z nim przestanie istnieć Okazuje się jednak, że dbałość o czyste powietrze i wodę może być inwestycją, która przynosi zyski. Wiele polskich firm przekonało się. że wdrażanie i utrzymywanie systemów zarządzania środowiskiem poprawia wyniki finansowe. Z badań wynika, że koszty ochrony środowiska stanowią od 2 do 8% kosztów produkcji. Prawic połowa wydatków przypada na opłaty ekologiczne, reszta na inwestycje, na które powinno się przeznaczać więcej, zwłaszcza, że w takich przypadkach istnieje możliwość wstrzymania egzekucji kary. Państwowa Inspekcja Ochrony Środowiska może to uczynić, jeżeli truciciel zobowiązuje się przeznaczyć te pieniądze na rozwiązania, które wyeliminują przynajmniej część szkodliwych emisji.

W Polsce kary za zanieczyszczenie środowiska należą do najwyższych w Europie. PIOŚ każdego roku wymierza trucicielom średnio ok. 200 min zł kar. Wiedza na temat ekologii i korzyści, jakie przynosi ona firmom jest w Polsce w dalszym ciągu zbyt uboga, gdy tymczasem ważne jest. aby na ten temat wiedzieli jak najwięcej przedsiębiorcy. Za kilka lat może bowiem okazać się, że jest już za późno na wprowadzanie rozwiązań, które pozwolą konkurować na europejskim rynku. A specjaliści twierdzą, że rywalizacja pomiędzy firmami z podobnych branż w krajach rozwiniętych już dzisiaj sprawia, że posiadanie certyfikatu systemu zarządzania środowiskiem (np. EMAS lub ISO 14000) coraz częściej decyduje o sprzedaży.

Przedstawiciele ABB ELTA, spółki należącej do międzynarodowego koncernu, która zajmuje się produkcją transformatorów i świadczeniem usług galwanizacyjnych, dostrzegają wiele korzyści z wprowadzenia systemowego zarządzania ochroną środowiska. Dzięki lepszemu wizerunkowi osiągnięto mocniejszą podstawę do negocjacji, większą konkurencyjność i łatwiejszy dostęp do preferencyjnych funduszy. Zmniejszyło się też ryzyko potencjalnej awarii czy katastrofy. Obniżenie tego zagrożenia to podstawa do renegocjowania stawek ubezpieczeniowych - zyski mogą wynosić od kilku do kilkunastu procent stawki.

Zarządzanie środowiskiem to nowa koncepcja, która pojawiła się na świecie z inicjatywy biznesu. Ponieważ firmy nie mogą sobie pozwolić na to, żeby robić coś, co nie przynosi korzyści, więc inwestują w ekologię, poszukując zysków na kilku płaszczyznach: dla klienta, dla przedsiębiorstwa, dla pracowników i oczywiście dla środowiska. W Polsce firmy, które zdecydują się na wdrażanie systemów zarządzania środowiskiem, mają już do kogo zgłaszać się po informacje. Na rynku działa kilkanaście reprezentacji firm międzynarodowych, które zajmują się certyfikacją systemów ISO 14000: m.in. SGS.TOS. LLOYD. KEMA i oczywiście Polskie Centrum Badań i Certyfikacji. Firmy, gminy i osoby fizyczne planujące inwestycje ekologiczne mogą liczyć na dotacje i pożyczki: Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Ekofunduszu, Banku Ochrony Środowiska oraz Wojewódzkich Funduszy Ochrony Środowiska.

Na koniec jeszcze mała refleksja. Mówiąc o degradacji środowiska naturalnego, przyzwyczailiśmy się myśleć, że to efekt działania wielkiego przemysłu, coś, co jest poza naszym zasięgiem, generalnie mówiąc, że to nie my. Nic bardziej mylnego. To my produkujemy ścieki komunalne (dla przypomnienie: 3/4 całości ścieków nieoczyszczonych) i wielkie góry śmieci, to my jeździmy samochodami, korzystamy z prądu, to przecież dla nas produkuje rolnictwo i przemysł. Tak więc to nie "oni", to my. A skoro to my, to może my powinniśmy coś zrobić. Nie liczyłabym na skuteczność wielkich akcji, ale bardzo wierzę w rzeczy małe: wyłączenie zbędnej żarówki, nie pakowanie każdego drobiazgu w oddzielny worek foliowy (który nigdy się nie rozłoży), spacer, zamiast przejażdżki samochodem po przysłowiowe zapałki do pobliskiego kiosku, segregację śmieci i zmuszanie producentów do troski o środowisko poprzez wybieranie produktów mu przyjaznych.

W dzisiejszych czasach doszło nam jeszcze jedno zagrożenie - światowym terroryzmem. Zagraża nam broń biologiczna, chemiczna, nuklearna i sama nie wiem co jeszcze. Jako pojedynczy ludzie nie mamy na to wpływu. Więc może w czasach, gdy "na beczce prochu rozkwita nasze szczęście" zróbmy coś na co mamy wpływ - wyrzućmy plastikową butelkę zamiast do lasu, do pojemnika na surowce wtórne.
 

Opracowanie: Irena Stróżyńska

Wyświetleń: 6698


Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach Profesor.pl są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione.