Katalog

Renata Lewandowska-Kaczyńska
Geografia, Artykuły

O zaufaniu - pogadanka dla rodziców

- n +

O zaufaniu

Wychowując dorastające spotykamy się często z licznymi problemami wymagającymi naszej reakcji i podjęcia prób rozwiązania, są to różne niepowodzenia szkolne lub nieporozumienia pomiędzy rówieśnikami. Pracując zawodowo i prowadząc dom jesteśmy często zbyt zajęci, żeby na potrzeby dzieci poświęcić wystarczającą ilość czasu. Doraźnie podjęta próba rozwiązania problemu zazwyczaj pozostawia go nierozwiązanym, odsuwa go na dalszy plan. Dziecko obiecuje nam poprawę a my dziecku karę, jeśli poprawy nie będzie. Myślimy: przecież jest duże i potrafi rozsądnie myśleć, powinno sobie poradzić, być samodzielne i odpowiedzialne, przecież my ciężko pracujemy na utrzymanie domu... przecież...przecież...

Wreszcie przychodzi ten dzień, kiedy okazuje się, że problemy wcale nie zniknęły, ale zsumowały się i właśnie spadają na nas lawiną. Dziecko indagowane na tę okoliczność krzyczy, że nie mamy dla niego czasu, że nie otrzymało od nas właściwej pomocy, nie może na nas liczyć.... Odczuwamy smak porażki i mamy żal do dziecka. Nasze dziecko również odczuwa gorycz. Rodzi się niezrozumienie. Czasem aby naprawić sytuację chcemy potraktować ją jako niebyłą, licząc na to, że przeżycie dla dziecka było też przykre i będzie strzec się przed powtórką. Czasem po prostu bagatelizujemy sprawę. Często w pracy spotykam się z zapewnieniami rodziców: "ja znam swoje dziecko, ono takich rzeczy nie robi, to niemożliwe, w domu przecież nie sprawia problemów..., to się nie powtórzy." Często jednak powtarza się. Nam trudno nadrobić zaległości w sprawach dziecka, dziecku trudno zmienić swoją opinię w szkole czy utarte układy w grupie rówieśniczej. Dziecko przytłoczone nadmiarem kłopotów stara się część ich przerzucić na nas. Narasta niezrozumienie, rodzi się wzajemny brak zaufania.

Ktoś mądry powiedział, że dorastające dziecko łatwiej jest kochać niż lubić. Sądzę, że jest w tym dużo prawdy.

Uważam, że nigdy nie jest zbyt późno aby nasz kontakt ze zbuntowanym nastolatkiem poprawić. Przeczekiwanie sytuacji nie ma, według mnie, sensu. Musimy sięgnąć do pokładów swojej rodzicielskiej miłości, przypomnieć sobie swoje odczucia, gdy po raz pierwszy ujrzeliśmy swoje dziecko. Dzieci dają nam siłę. Rodzą się a my wraz z nimi od nowa.

Ze względu na chroniczny brak czasu poświęcany dzieciom, musimy jego ilość przełożyć na jakość. Słuchajmy naszych dzieci uważniej. Nie róbmy tego mimochodem, nasz mówca musi czuć się doceniony naszą uwagą, nawet jeśli będzie to kosztem naszych domowych obowiązków. Nastolatek często najbardziej nurtujące go problemy ukrywa głęboko, może nam tylko zasygnalizować, że ma jakiś kłopot. Tylko słuchając uważnie możemy to odkryć.

Czas nauki w gimnazjum przypada na najbardziej burzliwą część okresu dojrzewania. Nowe środowisko stwarza nowe okazje do zaprezentowania swojej osoby. Nasze dziecko musi określić swoje miejsce w grupie rówieśniczej. Rozmawiajmy o naszych odczuciach i oczekiwaniach względem niego, o odpowiedzialności i zaufaniu. Rozmowy takie zazwyczaj procentują w typowych sytuacjach np. córka namawiana przez koleżanki na przedłużenie pobytu poza domem do godzin nocnych powinna wrócić o właściwej porze nie dlatego, że boi się kary, ale dlatego, że szanuje nasze uczucia i nie chce zawieść zaufania, którym ją darzymy. Zaufanie jakim darzy nas nasze dziecko również zobowiązuje. My jesteśmy pierwszym wzorem postępowania dla naszej pociechy. Nie wpoimy dziecku za pomocą słów zasad, które sami łamiemy w praktyce. Dzieci kochają nas bezwarunkowo i ufają nam bezgranicznie jeśli my nie naruszamy norm, które sami chcemy im wpoić.

Janet G. Woititz w świetnej książce "Lęk przed bliskością" pisze:
Warunkiem wstępnym i nieodzownym do stworzenia zdrowego związku jest zaufanie. Bez zaufania związek po prostu nie będzie się rozwijał. Będziemy musieli cofnąć się do wczesnego dzieciństwa i przypomnieć sobie co znaczy ufać.

Zaufanie musi być wzajemne. Własne doświadczenia z dzieciństwa powinny nam pomóc zrozumieć oczekiwania naszego dziecka.

Zgoda między nami i naszą pociechą oraz rozsądne sterowanie samodzielnością dziecka powinno wzmocnić jego osobowość. Nie możemy np. odbierać dzieciom wolności decydowania o sobie, ale żeby umiało z tego korzystać w granicach zdrowego rozsądku, musimy od dzieciństwa pracować nad tym. Pomagać przewidzieć skutki różnych decyzji. Jeśli zabierzemy się do tego dopiero w wieku dojrzewania dziecka efekty mogą być nieobliczalne. Możemy być postrzegani jako tyrani przez naszą pociechę lub być przez nią tyranizowani. Utrzymanie równowagi czyli dobrego kontaktu z nastolatkiem jest trudne. Dyscyplinując je nadmiernie możemy zahamować rozwój kreatywności dziecka. Wybitny terapeuta Carl Rogers z grupą psychologów i artystów poszukiwał uwarunkowań psychologicznych, które sprawiają, że jesteśmy twórczy. Odkrył, że dla rozwoju twórczości niezbędne są: wesołe usposobienie, spontaniczność, zdolność koncentracji, przeżywania chwili a także zdolność do tego, by być jedynym punktem odniesienia przy dokonywaniu wszelkich ocen, to znaczy, by być zadowolonym z siebie i z tego, co się tworzy. Wszystkie wymienione cechy są cechami dziecka.

Na tle tych rozważań dojdziemy do wniosku, że wychowanie dzieci jest sztuką niezwykle trudną, chociaż w chwili przyjścia naszego dziecka na świat wydawało nam się, że w naturalny sposób nabyliśmy właśnie tę wiedzę. Któż, jeśli nie my - rodzice wie najlepiej czego mu trzeba?

Dając naszym dzieciom miłość, zaufanie i oparcie musimy uszanować ich odrębność i wyjątkowość. Pozwalając na rozwój osobowości musimy też pozostać konsekwentni i kierować się jasno określonymi zasadami. Myślę, że jest to rozsądny sposób na umacnianie zaufania i więzi z naszym dzieckiem. W przeciwnym wypadku większym autorytetem będą rówieśnicy.

Nie chciałabym, aby te słowa były dla słuchaczy kolejną receptą na wychowanie dzieci. Proponuję, abyście pytanie "co w szkole?" zastąpili krótką rozmową, chociaż raz na kilka dni. Im mniej będziecie mówić a uważniej słuchać tym więcej będziecie wiedzieć jak wychowywać swoje dziecko.

Życzę powodzenia
Wychowawczyni
 

Opracowanie: Renata Lewandowska - Kaczyńska
Publiczne Gimnazjum nr 2

Wyświetleń: 1280


Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach Profesor.pl są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione.