Katalog

Bogdan Mastalerz
Wychowanie komunikacyjne, Artykuły

Karta rowerowa i motorowerowa na poważnie

- n +

Karta rowerowa i motorowerowa na poważnie

Zagadnienia związane z bezpieczeństwem ruchu drogowego powinny być poruszane jako obowiązkowe treści nauczania już od przedszkola, poprzez szkołę podstawową a następnie gimnazjum i tak w rzeczywistości jest, chociaż nie zawsze. W szkole podstawowej oraz gimnazjum realizacja tej tematyki określana jest jako wychowanie komunikacyjne przypisane z reguły do przedmiotu - technika. Przepisy o ruchu drogowym stanowią, że do 18 roku życia uczestnicy ruchu drogowego poruszający się po drogach publicznych rowerem lub motorowerem powinni posiadać odpowiednie uprawnienia.

Założenie jest następujące: dzieci, które ukończyły 10 rok życia mogą uzyskać kartę rowerową, natomiast po ukończeniu 13 roku życia kartę motorowerową. Jest to w zasadzie jedyny warunek formalny, którego ominąć nie można. Obydwa te dokumenty wydawane są bezpłatnie przez dyrektora szkoły do której uczeń uczęszcza. Uczniowie, którzy ukończą gimnazjum a nie uzyskali np. karty motorowerowej w szkole ponadgimnazjalnej nie zawsze mają możliwość aby ten dokument zdobyć. Wiem to z własnego doświadczenia ponieważ zdarzało się, że wyrażali oni chęć "zdawania" na kartę motorowerową u mnie będąc uczniami szkoły średniej.

Bariera wieku to jeden z powodów dla którego z punktu widzenia prawa drogowego nie wszyscy mogą być uczestnikami ruchu drogowego jako kierujący. Druga przyczyna to niespełnienie wymogów określonych w kodeksie drogowym jako niezbędne kwalifikacje. Uczniowie ubiegający się o kartę rowerową lub motorowerową w czasie lekcji (najczęściej techniki) otrzymują arkusz zaliczeń zawierający między innymi zgodę rodziców na wydanie dokumentu, opinię wychowawcy a przede wszystkim potwierdzenie opanowania wiadomości teoretycznych z zakresu bezpieczeństwa ruchu drogowego a także praktycznych umiejętności korzystania z roweru lub motoroweru.

Nie przewiduje się tutaj egzaminu na kartę. Jest to uzasadniane tym, że uczeń na podstawie zdobytych ocen zalicza materiał, ponadto eliminuje się w ten sposób czynnik stresujący jakim według niektórych jest egzamin.

Można się z tym zgodzić o ile jesteśmy pewni, że egzekwowanie wiedzy i umiejętności z tego zakresu było skuteczne.

Dlaczego tak uważam?

Nie wszyscy chyba zdajemy sobie sprawę z tego jaka odpowiedzialność została przerzucona na dyrektora szkoły wydającego kartę oraz nauczyciela, który składa swoje cztery podpisy w arkuszu zaliczeń. Przecież uczeń otrzymujący kartę staje się pełnoprawnym uczestnikiem ruchu drogowego i porusza się nie tylko po ścieżkach dla rowerów, których prawie nie mamy ani po poboczach, które nie nadają się do jazdy, ale może korzystać ze wszystkich dróg (oprócz autostrad i dróg ekspresowych) na równi z innymi użytkownikami drogi kierującymi pojazdami silnikowymi. My powinniśmy być pewni, że kartę otrzymują dzieci czy też młodzież, która gwarantuje rozważne i bezpieczne poruszanie się w ruchu drogowym.

Dlatego też jestem przeciwnikiem gremialnego wręczania kart rowerowych a zwłaszcza motorowerowych wszystkim uczniom, którzy "tylko chcą" je otrzymać. Nie chcę porównywać sposobu szkolenia oraz egzaminowania kierowców na prawo jazdy ze szkoleniem na kartę rowerową, ale wszyscy wiemy z jakim trudem i "w pocie czoła" tamten dokument jest zdobywany i jaki procent kandydatów na kierowców zdaje egzamin w pierwszym terminie. Jednak i uczniowie skoro będą korzystać z dróg publicznych muszą być do tego odpowiednio dobrze przygotowani a przekonać się o tym można tylko wtedy, gdy poddani będą egzaminowi. Jak rozległa jest wiedza z zakresu wychowania komunikacyjnego i jaką muszą posiąść uczniowie startujący w konkursach z zakresu BRD można się przekonać próbując rozwiązać testy skierowane do uczniów szkół podstawowych oraz gimnazjów. Gdyby ktoś próbował bagatelizować ten problem to odsyłam na stronę www.wychowaniekomunikacyjne.pl. Życzę powodzenia i jednocześnie jestem pewien, że 80% doświadczonych kierowców miałoby duże kłopoty z prawidłowym rozwiązaniem testów nawet dla uczniów szkół podstawowych.

Wiemy o tym, że młodzi kierowcy są sprawcami dużej liczby wypadków a dzieci i młodzież poruszająca się po drogach na rowerach, motorowerach, motorynkach czy skuterach mogą stać się potencjalnymi sprawcami wypadku a częściej ich ofiarami. Ważne jest więc, aby dając im do ręki kartę być pewnym, że zrobiliśmy wszystko co było możliwe i, że opanowali oni minimum wiedzy i umiejętności niezbędnych do uczestnictwa w ruchu drogowym.

Chciałbym tu zwrócić uwagę na najczęściej popełniane błędy przez młodych rowerzystów i motorowerzystów. Dotyczą one głównie manewrów wykonywanych na drodze a w szczególności: włączania się do ruchu, skręcania w lewo z drogi dwukierunkowej, omijania i wyprzedzania. Wszystkie te manewry wymagają upewniania się oraz odpowiednio wczesnego i wyraźnego sygnalizowania. Wykonywanie ich bez starannego przygotowania często powoduje zajechanie drogi innym kierującym co prowadzi niekiedy do bardzo groźnego w skutkach wypadku. Jako, że piesi oraz rowerzyści są najsłabszymi ogniwami w ruchu drogowymi z reguły też w wypadkach są najbardziej poszkodowani. Nie wszyscy mamy warunki, aby prowadzić szkolenie oraz sprawdzać umiejętności uczniów na miasteczkach ruchu drogowego, dlatego też proponuję, aby praktyczne umiejętności jazdy rowerem lub motorowerem sprawdzić np. na boisku szkolnym wykorzystując samodzielnie wykonany tor do jazdy, ściśle egzekwując nawyki związane z wykonywaniem manewrów na drodze. Przykład takiego toru przedstawia poniższy schemat.

Mam nadzieję, że moje spostrzeżenia są zbieżne z tym co w większości robimy na co dzień pracując z dziećmi i młodzieżą przygotowując ich do aktywnego i bezpiecznego korzystania z dróg.
PLAC MANEWROWY DO NAUKI JAZDY ROWEREM I MOTOROWEREM

Opracowanie: Bogdan Mastalerz

Wyświetleń: 6619


Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach Profesor.pl są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione.