Katalog

Tomasz Szumiło
Historia, Artykuły

Społeczność Celtycka w Polsce

- n +

Społeczność celtycka w polsce

Ważnym zagadnieniem dla zbadania tematu osadnictwa celtyckiego w Polsce jest kwestia rozmiarów tego osadnictwa, przynależności etnicznej, ustroju społecznego, charakteru, działalności gospodarczej.

Jeśli chodzi o liczebność, to pewne dane podał nam już Cezar. Ustalił liczbę Helwetów na 263 tys., Tulingów na 36 tys., Bojów na 32 tys. itd. Liczby te dotyczą jednak terenów większych i położonych centralnie w Celtyce, a więc mające zupełnie inny charakter od peryferyjnego osadnictwa na ziemiach polskich. Badając liczebność Celtów polskich można wykorzystać sieć cmentarzysk jakie po sobie pozostawili. I tak w okolicach Wrocławia liczba ta rośnie. Następował więc prawdopodobny wzrost liczby ludności, a na pewno grup rodowych. Podobne procesy możemy także rekonstruować na Śląsku Górnym. Znany badacz - celtolog Z. Woźniak proponuje ustalić gęstość zaludnienia w okresie średnio i późnolateńskim na 5 osób na 1 kilometr kwadratowy. Przy takiej gęstości dla okolic Wrocławia mielibyśmy liczbę 5000 mieszkańców, dla Wyżyny Głubczyckiej - 8000, a dla Małopolski - 10000.

Nieco inne kryteria proponuje W. Hensel: okolice Wrocławia szacuje na 5000, Górnego Śląska na kilkaset, Małopolskę na 3600 osób. W sumie w okresie średniolateńskim mogło wg niego przebywać na naszych ziemiach ok. 3000 Celtów, a w późnolateńskim ok. 5500. Wg Z. Woźniaka dane te wynosić maja odpowiednio - 13000 i 18000.

Przy liczebności ludności Galii szacowanej na 20 - 30 mln i tamtejszych małych plemion na 20 - 50 tysięcy rysuje się peryferyjny charakter osadnictwa celtyckiego na naszych ziemiach.

Otwartym zagadnieniem jest także przynależność etniczna polskich Celtów. Za lud, który osiedlił się na Śląsku Górnym i Dolnym uważa się Bojów, którzy wcześnie, bo ok. IV w. p.n.e. Czechy, lub Wolków Tektosagów. Te plemiona mogły również zająć Małopolskę i utworzyć z miejscową ludnością prasłowiańską mieszaną grupę kulturową.

Niezbędną pomocą dla zbadania ustroju społecznego Celtów polskich jest analiza grobów i wszelkich zabytków związanych z pochówkami. Terenem, który dostarczył najwięcej danych jest Dolny Śląsk, gdzie mamy 85 grobów na 11 cmentarzyskach. Rozwój gospodarczy i stabilizacja osadnicza, która w Środkowej Europie nastąpiła na przełomie II i I w. p.n.e. przyczyniły się do zróżnicowania społecznego co także znalazło odbicie w wyposażeniach grobowych. Na ziemiach polskich brak jednak jaskrawych kontrastów w ilości i jakości wyprawy pochówkowej. Nie odnaleziono grobów bardzo bogatych wysoko postawionej arystokracji. Za to najliczniejsze w Polsce są groby wojowników z grupy średnio wyposażonych. Najczęściej znajdowano w nich broń - 1 - 2 miecze, groty włóczni, fragmenty pasów, elementy okucia tarczy, kółka rapci. Największe skupiska tych grobów znajdują się w okolicach Wrocławia - Sobocisku i Głowninie. Nie znajdujemy tutaj wyrobów rzemiosła artystycznego Celtowie polscy podobnie jak ich zachodnioeuropejscy pobratymcy znajdowali się w ostatniej fazie wspólnoty pierwotnej - demokracji wojskowej. Ten stan odzwierciedla niższy stopień rozwarstwienia społecznego. Dopiero duże ilości znalezisk wyrobów kowalskich, hutniczych, garncarskich świadczą o postępie sił wytwórczych i dowodzą znacznego rozwarstwienia społeczeństwa pod względem majątkowym. Wydzieliły się grupy arystokracji, wojowników oraz zwykłego ludu - rzemieślników i rolników, a także ludności zależnej. Bardzo możliwe, że bogate groby, jakie znamy z Karnczej Góry, Sobociska, Iwanowic, należały do kapłanów - druidów. Za ich działalnością na naszych ziemiach może świadczyć fakt istnienia sanktuarium na górze Ślęży niedaleko Wrocławia, którym mogli się opiekować.

Jeśli chodzi o charakter osadnictwa trzeba powiedzieć, że dominowały osady otwarte, małe z reguły kilkurodzinne. Ciekawym odkryciem jest "wielka" osada (1,2 ha powierzchni, zamieszkiwana przez ok. 150 mieszkańców) odkopana w Nowej Cerekwi na Wyżynie Głubczyckiej. Znalezisko pieca garncarskiego oraz 4 monet celtyckich może świadczyć o znaczącej i wiodącej roli tego ośrodka w życiu Celtów Górnośląskich. Analogicznych centrów możemy również się dopatrywać w osadzie Krakowie - Mogile dla Małopolski, oraz w Radłowicach lub Wrocławiu dla Dolnego Śląska. Odkryto również stanowiska zaopatrzone w system fortyfikacji kamienno - drewniano - ziemnych (Poznachowice Górne, Cieszyn, Tyniec w Małopolsce), których budowę i użytkowanie przypisuje część badaczy Celtom. Mogły one spełniać rolę ośrodków polityczno - militarnego sprawowania władzy i ochrony nielicznej grupy Celtów przez pewien czas. Ludność celtycka w Małopolsce współżyła z masami autochtonicznej ludności na tyle dobrze, że warowne ośrodki przestały być potrzebne, a ludność w tym regionie wytworzyła mieszaną celtycko - przeworską grupę kulturową. Wspólny byt obu nacji mógł opierać się na pewnej dominacji Celtów np. na zależności klienckiej.

Brak jest natomiast na ziemiach polskich pozostałości najbardziej charakterystycznego elementu osadnictwa celtyckiego - oppidów. Oppida - były to wielkie (kilkuset hektarowe), warowne osady miastopodobne, o ziemno drewnianej palisadzie z wałem, w obrębie którego znajdowały się zabudowania gospodarcze, mieszkalne i religijne. Spełniały funkcję obronną, były siedzibami arystokracji plemiennej, kultu religijnego, wymierzania sprawiedliwości, zgromadzeń ludności, punktami zbornymi wojsk, centrami handlowymi i produkcyjnymi. Trzeba pamiętać, że oppida nie występowały również na innych terenach zamieszkanych przez Celtów - północnych i środkowych Czechach, większości obszaru Węgier, Siedmiogrodzie. Powstanie tych ośrodków zależało od warunków społeczno - gospodarczych, odpowiedniego podziału pracy, rozwoju produkcji i rynku. Na naszym terenie brak tych czynników w dostatecznym natężeniu uniemożliwił powstanie organizmów wczesnomiejskich i miało decydujący wpływ na rozwój poziomu gospodarczego.

Najważniejszym kierunkiem gospodarczym Celtów polskich było rolnictwo. Możemy jednak domyślać się tylko zastosowania tutaj głównych osiągnięć technologicznych w tej dziedzinie np. żelaznych radlic lateńskich (znamy je z okresu rzymskiego), nawożenia, płodozmianu. Zbioru zbóż sierpem lub za pomocą półkosków, mielenia zboża w żarnach rotacyjnych możemy być pewni, a przemawiają za tym znaleziska archeologiczne: żarna z Dalewic w Małopolsce, Nowej Cerekwi na Śląsku, Strzelec i Januszkowa na Kujawach. Późnolateński półkosek jest znany z Wyciąża niedaleko Krakowa, sierpy z Krakowa, Nowej Cerekwi, Tyńca.

Wysiewano podobnie jak na zachodzie żyto, jęczmień, owies, pszenicę proso, bób celtycki, groch i wyk na co wskazują odciski nasion w jednej z chat w Tyńcu. Bogaty wachlarz zbóż świadczy o wysokiej kulturze rolnej i w domyśle zastosowania wyżej wymienionych czynności podnoszących wydajność produkcji.

Badania wykazały znaczny postęp w wychowie zwierząt domowych Bydło i konie, jak wykazała analiza kości, było dobrze odżywione co wskazuje na dokarmianie zimą zapasami, co świadczy o wysokim poziomie wiedzy hodowlanej. Największe znaczenie miało bydło duże: konie, krowy (30 % kości w osadach), owce i świnie.

Dobrze rozwijała się produkcja rzemieślnicza, a zwłaszcza garncarstwo. Na terenach polskich rozróżniono przede wszystkim dwa rodzaje ceramiki celtyckiej toczonej na kole i lepionej ręcznie: "siwą" - wykonaną z gliny tłustej, oraz grafitową. Wykonywano różnego rodzaju naczynia cienkościenne, misy baniaste, naczynia pucharowate, garnki wiadrowate, naczynia wazowate. Znaleziono także naczynia malowane w pasy czerwone lub wątki geometryczne. Formy, technika wykonania, zdobienia nie odbiegają od ogólnie przyjętych w całym regionie wschodniej Celtyki, co wskazuje na spójność kulturową Celtów.

Drugą grupę rzemieślników stanowili kowale i hutnicy. Wyrabiano najczęściej przedmioty użytku powszechnego: sierpy (znaleziska w Krakowie - Mogile, Nowej Cerekwi), półkoski (Wyciąże w Małopolsce), broń, żelazne ozdoby i zapinki. Z duża dozą prawdopodobieństwa można stwierdzić, że Celtowie na miejscu wydobywali i przetapiali rudy żelaza. Dowodem na to może być odkrycie dymarki w Wyciążu oraz warsztatu kowalskiego w Krakowie - Krzesławicach, oraz pozostałości żużli żelaznych na wielu innych stanowiskach. Za działalnością odlewników przemawia znalezisko łyżki odlewniczej z Cieszyna.

Na ziemiach polskich działali również kamieniarze zajmujących się produkcja żaren rotacyjnych i być może wykonaniem rzeźb na górze Ślęży. Celtowie zajmowali się również eksploatacją solanek. Przemawia za tym znalezisko trzech wanien glinianych do warzenia soli (Wieliczka, Otłoczyn k. Torunia).

Ważnym kierunkiem aktywności Celtów był handel szczególnie od I w. n. e., kiedy nasze ziemie nabrały nowego znaczenia - jako kraj tranzytowy handlu bursztynem. Szlak bursztynowy używany przez Celtów łączył ziemie środkowej Europy z wybrzeżem Bałtyku (płw. Sambia). Punktem wyjściowym było oppidum Stare Hradisko na Morawach lub Stradonice w Czechach, szlak ciągnął na północ poprzez terytoria Górnego Śląska (Wrocław), wschodnią Wielkopolskę, Kujawy. Szlak ten obsługiwać mogła sieć faktorii - punktów etapowych. Taki punkt prawdopodobnie istniał we Wrocławiu - Partynicach, gdzie odkryto w trzech wielkich jamach 1500 kg. Zmagazynowanego bursztynu. Punkt etapowy mógł istnieć w okolicach przeprawy przez Wisłę na Kujawach w okolicach Świecia i Chełmna. W ogóle osadnictwo na Kujawach mogło być powiązane z obsługą szlaku.

Wraz z ofensywa handlową Celtów na ziemie polskie pojawiły się tu również monety celtyckie. Mamy 27 stanowisk pewnych i 11 prawdopodobnych ze znaleziskami monet. Znaleziono ogółem 85 monet (75 złotych, 10 srebrnych) głównie w postaci skarbów (Gorzów k. Chrzanowa, Brzezinka Średzka k. Środy Śląskiej). Moneta celtycka odegrała na ziemiach polskich podwójna rolę - była jednostką wymiany i była traktowana jako surowiec. Funkcje pieniądza mogła pełnić tylko na terenach penetracji celtyckiej np. wzdłuż szlaku bursztynowego, gdzie istnieje zagęszczenie znalezisk monet. Przy pomocy monet zawierano być może większe transakcje np. pomiędzy kupcami i starszyzną plemienną. Pieniądz nie zdobył sobie jednak większego zaufania i był tylko jednym z kilku środków płatniczych.

Podsumowując należy stwierdzić, że w aspekcie gospodarczym Celtowie z ziem polskich dorównywali poziomem cywilizacyjnym zachodnim prowincjom. Znali i stosowali prawie wszystkie zdobycze techniczne i innowacje, jakie podarowała światu kultura lateńska. Narzędzia i przyrządy nie tylko sprowadzali, ale i produkowali na miejscu, a jakość ich nie ustępowała importowanym. W Polsce prowadzili działalność celtyccy hutnicy, kowale, szklarze, kamieniarze, odlewnicy, mincerze. Organizacja handlu bursztynem i innymi surowcami świadczyła o wysokiej operatywności kupców, którzy w ten sposób utrzymywali kontakty ze współplemieńcami z centralnych ośrodków Celtyki. Zastosowanie monety świadczyło o tym, że Celtowie z ziem polskich starali się tworzyć nowoczesne stosunki handlowe na wzór innych regionów Europy, które weszły już w fazę upieniężenia gospodarki. Niewielki zasięg tego osadnictwa i jego peryferyjność spowodowały śladowe efekty utrwalające wszystkie zdobycze cywilizacyjne Celtów.

Opracowanie:Tomasz Szumiło

Wyświetleń: 1141


Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach Profesor.pl są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione.