Katalog

Katarzyna Hulko
Edukacja regionalna, Artykuły

Jest taka szkoła

- n +

Jest taka szkoła

Zakopane znane wszystkim jako górska miejscowość zachwyca pięknem krajobrazu, umożliwia uprawianie turystyki i sportów zimowych od wielu lat. Swą karierę kurortu pełni, bowiem już od XIX wieku a na niepowtarzalność tego miejsca składa się mnóstwo czynników, wśród których wymienić należy: położenie geograficzne, ludność i losy polityczne naszego narodu. Zakopane położone u podnóża Tatr ściśle było, jest i będzie z nimi związane. Kiedyś na halach pasterze wypasali owce, tu wydobywano rudy żelaza. Tatry są zjawiskiem samym w sobie, stanowią bowiem enklawę różniącą się od pozostałej części Karpat: budową geologiczną, kształtem i wysokością gór, florą i fauną, klimatem. Trudne warunki życia wpłynęły na charakter mieszkańców stanowiących specyficzną mieszankę ludności wywodzącej się z dziada pradziada z tych terenów i ludności przybywającej do Zakopanego z różnych stron i z różnych powodów. Każda z tych grup wnosiła nowe i specyficzne wartości tworząc niepowtarzalną atmosferę i kulturę tego miasta.

W okresie swego rozkwitu Zakopane stało się "Mekką" naszych rodaków spragnionych niepodległości. To właśnie u podnóża Tatr na przełomie wieków spotykali się Polacy przyjeżdżający z różnych zaborów, by wymieniać poglądy, tworzyć i budować koncepcje wyzwoleńcze. Wszystkie te sprawy zostały zbadane przez geologów, etnografów, kulturoznawców, historyków. Spisano je w wielu przewodnikach, książkach i biografiach. Mogą do tych opracowań sięgać mieszkańcy Zakopanego i goście odwiedzający te strony. Ale ja chciałabym przybliżyć historię jednej szkoły, która funkcjonuje u stóp Giewontu od 120 lat, pełniąc swoje zadania dla mieszkańców tego regionu, rozsławiając go w całej Polsce i na świecie.

W pracy pt. "Jest taka szkoła" chciałabym opisać historię jednej z najstarszych szkół funkcjonującej u stóp Giewontu od 120 lat - szkoły im. Heleny Modrzejewskiej Jej geneza sięga roku1851, wówczas w Londynie odbyła się pierwsza Wystawa Światowa przedstawiająca osiągnięcia rewolucji przemysłowej. Nie wszystkie wystawione wyroby mogły się podobać, były brzydkie i tandetnie wykonane. Angielscy esteci zaproponowali idee odnowy rękodzielnictwa w sensie powrotu do tradycji rzemiosła średniowiecznego, dzięki czemu przedmioty użytkowe nosiłyby indywidualne cechy twórcze. Idea ta znalazła wielu zwolenników w Monarchii Austro - Węgierskiej. W 1868 r. w Wiedniu powstała szkoła rzemiosł artystycznych. Kolejne szkoły rzemiosł zakładano w krajach koronnych Monarchii, a więc również w ubogiej Galicji. Szkoły na tym terenie miały spełniać zupełnie inne zadania, niż w krajach, gdzie przemysł był już dobrze rozwinięty. Miały stanowić podstawę do jego tworzenia i przyczynić się do poprawy życia górali. Miały też podjąć walkę z importem, oferując na rynku wyroby rodzime.

1 maja 1883 r. uroczyście otwarto Krajową Szkołę Koronkarską. Swoje istnienie szkoła zawdzięcza dr Tytusowi Chałubińskiemu, który nękał władze pismami przekonywującymi o konieczności utworzenia takiej placówki. Helena Modrzejewska uznawana jest za pomysłodawczynie założenia szkoły. Była też szczodrą fundatorką. Przekazała cały dochód ze swego benefisu, zorganizowanego w Krakowie specjalnie na ten cel. Statut szkoły opracowany przez dr T. Chałubińskiego wyraźnie nakreślał cele i zadania, które szkoła miała realizować. Były to zadania: ekonomiczne - dające zarobek ubogim dziewczętom; wychowawcze - mające na celu krzewienie oświaty i cywilizację ludu; artystyczne - polegające na tworzeniu polskiego stylu w oparciu o tradycje regionu. Wyposażeniem szkoły zajął się członek Komisji Krajowej do Spraw Przemysłowych, pochodzący z Lwowa - Ludwik Wierzbicki. Pierwszą kierowniczką szkoły została Józefa Stelcer-Neuzil, absolwentka szkoły przemysłowej. Komitet Nadzorczy szkoły koronkarskiej stanowili: Helena Modrzejewska, Róża hr. Krasińska, ks. Józef Stolarczyk, dyrektor Szkoły Przemysłu Drzewnego Franciszek Neuzil, naczelnik gminy Leopold Czubernat i radny Józef Sieczka.

W szkole czternaście uczennic pobierało naukę z zakresu rysunku fachowego i odręcznego, praktycznej nauki wyrobu koronek, języka polskiego, religii, arytmetyki, historii, kaligrafii, a także prowadzenia ksiąg i rachunków handlowych. Zdolne uczennice otrzymywały na dalsze kształcenie stypendia fundowane przez Wydział Krajowy. W szybkim czasie pierwsze wychowanki - Ludwika Roj, Agnieszka Topór i Anna Ustupska zostały instruktorkami zawodu we własnej szkole. Kolejne wykształcone nauczycielki podejmowały pracę w Szkołach Koronkarskich w Muszynie, Wilnie, Królewcu, Kieżmarku, Wrocławiu. Uczennice rekrutowały się w 80% z okolic Zakopanego. W 1890 r. opuściły szkołę 54 absolwentki trzyletniego kursu i 24 koronkarki po kursie jednorocznym. Dotacje Wydziału Krajowego nie zabezpieczały wszystkich wydatków szkoły, pokrywano je z własnego funduszu obrotowego, którego część stanowiła zapłata dla uczennic za wykonaną pracę. Na wzór innych szkół Szkoła Koronkarska organizowała wystawy swoich wyrobów. Z roku na rok przybywało zamówień, składanych przez coraz liczniej napływających gości do Zakopanego. Zamożne członkinie Komitetu Nadzorczego lansowały wręcz zakopiańskie koronki. Helena Modrzejewska występowała na scenach teatralnych w kraju i za granicą w strojach zdobionych koronkami wykonanymi w zakopiańskiej szkole. Dobre imię i rozgłos przynosiły szkole sukcesy na zamiejscowych wystawach. Już w 1886 r. na wystawie przemysłu domowego w Wiedniu uzyskała "list pochwalny" w 1887 r. w Krakowie na Krajowej Wystawie - srebrny medal. W 1889 r. prezentowała swe wyroby w Wiedniu i Glasgow. Wreszcie na Krajowej Wystawie w 1895 r. w Poznaniu otrzymała złoty medal. Asortyment koronek, jak i techniki ich wyrobu były bardzo bogate. Wzory czerpano z wiedeńskich żurnali mód. Z nici sprowadzanych z Francji i Belgii robiono wachlarze i "garniturki" - czyli komplety kołnierzy, manszetów, wstawek, karczków, żabotów i gorsów zdobiących suknie, a także koronki bieliźniane, serwety, narzuty na łóżka i firanki. Projektowaniem zajmowali się nauczyciele uczący w szkole.

Ciężki okres pierwszej wojny światowej szkoła przetrwała dzięki energicznemu działaniu Marii Dudrewiczowej, autorki broszury, pt.: "O przemyśle kobiecym w Galicji". To ona właśnie rozszerzyła działalność szkoły o hafciarstwo. Zorganizowała kursy koronkarsko-hafciarskie w Chyżnem, Bobowej, Wiśniczu i Sułkowicach. Do szkoły zaczęły w tym czasie uczęszczać młode dziewczęta, przybyłe z różnych stron kraju, szukając schronienia przed działaniami wojennymi. Szkoła Koronkarska w tzw. galicyjskim okresie spełniła nałożone jej zadania ekonomiczne i wychowawcze. Przede wszystkim zaszczepiła szeroko przemysł domowy wśród kobiet. Wzrósł też poziom życia wielu rodzin góralskich, gdyż szkoła była dobrze prosperującą manufakturą. Jedynie realizacja zadań artystycznych sprawiała kłopoty, zwłaszcza w początkowym okresie funkcjonowania szkoły. Nie istniały jeszcze zbiory sztuki góralskiej Marii Dembowskiej, nie ukazała się jeszcze praca Wł. Matlakowskiego "Zdobienie i sprzęt ludu polskiego na Podhalu". Motywów swojskich należało szukać i odkrywać w góralskich chałupach. Początkowo próbowano przenosić na koronkę tatrzańską roślinność np. szarotki i gencjany, a stopniowo dopiero elementy zdobnicze znajdujące się na sprzętach używanych w gospodarstwach domowych. Duże wyczucie wartości góralskiego zdobnictwa wykazała w swych projektach Józefa Neużilowa. Może właśnie dzięki jej pracy St. Witkiewicz zaaprobował działalność Szkoły Koronkarskiej. Zmiany programowe, wprowadzane w kolejnych latach, osłabiły historyczne tendencje łączenia różnych elementów formy i treści innych epok i kierunków artystycznych. Bardzo istotną zmianą było wprowadzenie własnego projektowania, umożliwiające uczennicom wykorzystanie własnych pomysłów.

Sytuacja szkoły po odzyskaniu niepodległości uległa przemianie. Powstały inne szkoły zawodowe, do których mogły uczęszczać dziewczęta. Zmieniła się moda kobieca i gusta gości przybywających do Zakopanego. Problemom tym próbowała sprostać dyrektorka szkoły Jadwiga Galleth i nauczyciel rysunku i kompozycji malarz Karol Kłosowski. Metody nauczania Kłosowskiego odbiegały jednak od powszechnie stosowanej już w szkolnictwie zawodowo-artystycznym metody bazującej na własnej inwencji uczniów. Kłosowski sam projektował koronki i hafty. Robił to z dużym smakiem i zdobywał dla szkoły laury (złoty medal na Światowej Wystawie Sztuk Dekoracyjnych w 1925 r. w Paryżu). Praca uczennic ograniczała się wyłącznie do kopiowania wzorów mistrza. Nowości w metodyce nauczania, a także w artystycznym wyrazie wyrobów wytwarzanych w szkole, zaszły dopiero po objęciu szkoły przez Jadwigę Gałzińską w 1931 r. Z przyczyn ekonomicznych nastąpiły istotne zmiany we wzornictwie i technice wytwarzania koronek. Drogie, importowane nici zastąpiono ręcznie przędzionym lnem, a nawet konopiami. Dzięki czemu koronka przestała być symbole luksusu, stała się naturalnym wykończeniem tkaniny i nabrała charakteru "zgrzebnej ludowości". W tym okresie zajęcia rysunku i projektowania objął Mieczysław Szopiński - absolwent Państwowej Szkoły Sztuk Zdobniczych w Krakowie. Wprowadził on do koronki kolor i znacznie uprościł wzory. Nowe wyroby zdobywały kolejne dyplomy i medale (1934 - "Len Polski" w Warszawie, 1937 - Wystawa Światowa w Paryżu). W 1933 r. z okazji 50-lecia istnienia, szkoła zorganizowała wielką wystawę jubileuszową. Pracownie szkolne zaopatrywały renomowane sklepy, wykonując prace na zamówienie, niekiedy do odległych krajów, jak np. komplet stołowy na 48 osób dla żony maharadży indyjskiego z Bombaju.

Lata okupacji hitlerowskiej były dla szkoły niezwykle trudne. W roku szkolnym 1940/41 została przyłączona do szkoły zawodowej "Berufsfachschule fur Goralische Volkskunst", czyli do Szkoły Drzewnej. Jej dyrektorka J. Gałzińska odmówiła współpracy z Jorgiem Śliwką, kolaborantem, obsadzonym na tym stanowisku przez okupanta. Szkoła nie chroniła uczennic przed robotami w Niemczech. Jedyną korzyścią dla szkoły było utworzenie działu kilimiarstwa, który w późniejszym, powojennym okresie stał się głównym trzonem szkoły. W czasie wojny przepadł niemal cały majątek szkoły, mimo to już w lutym 1945 r. rozpoczyna pracę Państwowy Kurs Koronkarski.

Po wojnie szkoła otrzymała nazwę: Państwowej Podhalańskiej Szkoły Żeńskiej, z działami szkolącymi w zakresie: koronkarstwa, tkactwa i krawiectwa. W tym też czasie podejmuje pracę dydaktyczną, obejmując jednocześnie stanowisko dyrektora szkoły Maria Bujakowa. Przez prawie dziewięć lat szkoła przerzucana była z resortu do resortu, kilkakrotnie zmieniała programy, organizację i nazwę np. w 1951 r. otrzymała nazwę Zasadnicza Szkoła Odzieżowa. Nowe nazwy nie oddawały dorobku artystycznego szkoły. Na szczęście charakter działalności nie uległ zmianie, w szkoleniu zawodowym korzystano z tradycji i rodzimej sztuki ludowej. Uchwałą Prezydium Rządu szkoła została wreszcie przekazana w 1954 r. Centralnemu Związkowi Spółdzielczości Pracy, który zobowiązał się otoczyć szkołę opieką i udzielać jej pomocy organizacyjnej i finansowej. W 50-tą rocznicę śmierci Heleny Modrzejewskiej dyrekcja wystąpiła o nadanie szkole imienia tej wielkiej artystki. Pełna nazwa szkoły brzmiała, więc: Zasadnicza Szkoła Zawodowa im. Heleny Modrzejewskiej Centralnego Związku Spółdzielczości Pracy. Ponieważ Maria Bujakowa piastowała stanowisko dyrektora szkoły przez dwadzieścia lat, udało się jej wdrożyć szereg pomysłów i eksperymentów. Sama prowadziła dział haftu, opracowując nowe metody i techniki np. wełniane hafty. Dział tkactwa zorganizowała i prowadziła Krystyna Szczepanowska. W programach przedmiotów zawodowych w dziale tkactwa zwróciła szczególną uwagę na konieczność stworzenia w tym regionie Polski tkaniny artystycznej opartej na motywach regionalnych. Nie było to zadanie łatwe, gdyż na Podhalu tkactwo ograniczało się tylko do biało-szarych kraciaków, chodników w pasy z kolorowych ścinków i toreb używanych przez pasterzy. We wszystkich działach przyjęto metodę działania, polegającą na rozbudzaniu zdolności plastycznych poprzez rysunek odręczny. Uczeń został zaangażowany we wszystkie fazy tworzenia wyrobu, od projektu, poprzez dopracowanie szczegółów, do dyspozycji technicznych niezbędnych przy realizacji projektu. Ważnym wydarzeniem i ukoronowaniem pracy Bujakowej i Szczepanowskiej było otwarcie w 1962 r. pierwszej klasy 5-letniego Technikum Tkactwa Artystycznego. Odchodząc na emeryturę Maria Bujakowa pozostawiła grono nauczycielskie, które kontynuowało tradycje prowadząc działalność dydaktyczną na wszystkich prowadzonych wcześniej specjalnościach. Młodzież uczestniczy w konkursach plastycznych i na tkaninę artystyczną. W czasie organizowanych, co roku imprez "Jesieni Tatrzańskiej" szkoła prezentuje swój dorobek i bieżące osiągnięcia. W 1971 r. Muzeum Tatrzańskie współpracując ze szkołą zorganizowało w Goeteborgu wystawę pt. "Życie górali podtatrzańskich". Szkolne warsztaty wykonały również kostiumy do filmów "Janosik" i "Ród Gąsieniców". Dział odzieży regionalnej opracował stroje wg zachowanych w Muzeum Tatrzańskim eksponatów.

1 września 1982 r. niemal w przeddzień stulecia szkoły, oddany został do użytku nowoczesny budynek szkolny dostosowany do potrzeb dydaktyczno-wychowawczych szkoły, tym samym zakończył się stuletni okres tułaczki po całym Zakopanem i budynkach, które zupełnie nie nadawały się do realizacji celów tego typu placówki, Wieści o szkole spowodowały napływ młodzieży z całej Polski, a także stypendystów z zagranicy. Niestety zmiany ustrojowe i gospodarcze w latach 90-tych, stały się przyczyną nowych kłopotów w życiu szkoły. Komplikuje się sprawa własności budynku szkoły. W nowej rzeczywistości utrzymanie dziecka w pięcioletnim technikum, daleko od domu, dla wielu rodzin staje się niemożliwe ze względów finansowych. Dociera również do naszego kraju nowa moda, prace rękodzielnicze mimo swej niezwykłej urody, artyzmu i piękna są niedoceniane. Szkoła, o tak wspaniałej tradycji przeżywa kolejny kryzys. Na szczęście jest wielu zapaleńców walczących o jej przetrwanie, zdających sobie sprawę z wartości tej wspaniałej sztuki, która w wielu krajach świata została zagubiona i wyparta przez masową produkcję. W latach 90-tych zespół nauczycieli przedmiotów zawodowych brał udział w opracowywaniu wspólnie z Instytutem Badań Edukacyjnych programu dla Technikum Włókienniczych Wyrobów Dekoracyjnych, a następnie w wdrażaniu tego programu w szkole. W efekcie podjętych działań połączone zostały wszystkie unikalne specjalności nauczane wcześniej odrębnie. Program ten zapewnia przekazanie wspaniałej tradycji następnym pokoleniom, uwzględniając jednocześnie zmieniające się potrzeby odbiorców i nowatorstwo artystów.

Od kilku lat szkoła utrzymuje ścisłe kontakty z Fundacją im. Heleny Modrzejewskiej prowadzoną przez Krisa Ciepłego w Stanach Zjednoczonych. Dzięki tej współpracy uczennice zakopiańskiej szkoły dwukrotnie mogły zaprezentować hafty, koronki i tkaniny na festiwalu "Świat tkaniny" w misji San Juan Capistrano k. San Diego w Kalifornii.

W roku szkolnym 2002/2003 szkoła wykonała hafty na kapcach góralskich zaprojektowanych przez znaną projektantkę mody p.Xymenę Zaniewską. Kapce te stanowiły element kolekcji "Lechitka" opartej na polskim stroju ludowym. Pokazy kolekcji odbyły się w Sztokholmie i w Hotelu Sheraton w Warszawie

Obchody 120-lecia szkoły (czerwiec 2003 r.) miały, również za zadanie zaprezentowanie dorobku szkoły zarówno tego historycznego, jak i współczesnego. 54 absolwentki Technikum Tkactwa Artystycznego, na co dzień wypełniające różne funkcje zawodowe, mieszkające w różnych miejscach na świecie stawiły się licznie by świętować wspólnie i by zaprezentować swoje unikalne dzieła sztuki dekoracyjnej i użytkowej. Przebrzmiały już życzenia i gratulacje. Mam nadzieję, że doczekam kolejnego jubileuszu. Pracuję w "mojej" szkole siedemnaście lat i choć uczę "tylko" przedmiotów ekonomicznych wiele radości daje mi możliwość obcowania z prawdziwą sztuką. Czuję się przez to bogatsza, szczęśliwsza i wierzę, że zainteresowanie szkołą wzrośnie wśród młodych ludzi stojących przed wyborem swojego miejsca i zawodu. Znowu zapełnią się pracownie plastyczne i warsztatowe. Każdego roku, pierwszego dnia wiosny szkoła otwiera swoje podwoje dla zwiedzających. To wielkie święto uczniów i uczących zaangażowanych w promocje tego, co kochają. Nie pozostaje mi nic innego jak tylko zaprosić na te wystawy, prezentacje, pokazy i zabawy - Zespół Szkół Zawodowych nr 2, II Liceum Ogólnokształcące im. Heleny Modrzejewskiej - Zakopane ul. Kasprusie 35 a, tel. 018- 2012383, 2014523

1. Renata Dutkowa, Zakopane czterysta lat dziejów. KAW Kraków 1991
2. Wiola Długołęcka, Maciej Pinkwart, Zakopane przewodnik historyczny. Wydawnictwo PTTK "Kraj" Warszawa 1988
3. Henryk Jost, Zakopane czasu okupacji. Towarzystwo Muzeum Tatrzańskiego. Muzeum Tatrzańskie im. Dra Tytusa Chałubińskiego w Zakopanem, Zakopane 2001
4. Kronika Szkoły oraz informatory i broszury okolicznościowe wydane przez szkołę.

Opracowanie: Katarzyna Hulko

Wyświetleń: 1978


Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach Profesor.pl są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione.