Katalog

Elżbieta Jaskot
Pedagogika, Artykuły

Prawo dziecka do sukcesu

- n +

Prawo dziecka do sukcesu

Znacząca rola okresu dziecięcego dla rozwoju człowieka jest pewnikiem powszechnie uznawanym. Niektórzy twierdzą, że pierwsze lata życia wprost przesądzają o późniejszych cechach charakteru i o kierunku rozwoju osobowości danej jednostki.

Specyfiką wieku dziecięcego jest podatność na wpływy i wrażliwość psychiki.

Stymulatory prawidłowego rozwoju człowieka można ogólnie podzielić na biologiczne i psychospołeczne. Jakkolwiek nie jest to podział doskonały, ponieważ między podnietami wywodzącymi się z obu tych źródeł zachodzi sprzężenie zwrotne, niemniej jednak, dla praktyki wychowawczej, klasyfikację taką można zastosować.

Jakie są zatem stymulatory rozwoju ludzkiej osobowości?

Sprawa jest bardzo złożona. Dlatego też jako nauczyciel - wychowawca i rodzic, refleksje swoje ograniczę do jednego zagadnienia, a mianowicie - do sukcesów dziecka w szkole.

Dlaczego te właśnie sprawy zasługują na szczególną uwagę? Otóż z dwóch powodów .

Po pierwsze problem osiągania sukcesów jest chyba kluczowy w życiu człowieka.

Do czegóż bowiem zdąża człowiek w swojej wielokierunkowej, życiowej aktywności?

Realizując oparte na uznanym systemie wartości cele, nieustannie nastawiony jest na osiąganie powodzenia. Przecież największe tragedie ludzkie związane są z załamaniem się oczekiwań i pragnień. Utrata nadziei na spodziewany sukces może początkiem regresji w całej aktywności aż do samounicestwienia włącznie.

Zagadnienie przeżywania sukcesów jest szczególnie ważne w życiu dziecka.

Związane jest bowiem z jego wchodzeniem w krąg wciąż nowych spraw, poznawaniem świata i własnych możliwości. Zdobycie powodzenia przez dziecko w jego świadomym działaniu to nagroda za wysiłek, potwierdzenie celowości użytych środków, a więc budzenie refleksyjności odnośnie warunków skutecznego działania .

Najważniejszy w tym wydaje się sukces jako motyw do dalszego wysiłku.

Radość z osobistego dokonania dziecka zachęca je do pokonywania trudności, daje poczucie kompetencji, wzbudza wiarę we własne siły.

Czy współczesna szkoła stwarza dzieciom obiektywne warunki do takich przeżyć? Otóż właśnie, niestety nie zawsze. Starając się "dogonić" burzliwy rozwój nauki, szkoła wzbogaca wciąż i poszerza zakres przekazywanej uczniom wiedzy, a daje się to odczuć już w klasach początkowych.

Nauczyciele wyposażeni w bardzo bogaty zasób wiedzy ogólnej, jednocześnie mają istotne braki w zakresie wykonywania konkretnych zadań, również tych, które dotyczą rozwiązywania trudności wychowawczych i dydaktycznych dzieci.

W przygotowaniu zawodowym nauczycieli występuje rozdźwięk między teorią a praktyką. Bogata wiedza teoretyczna nie wiąże się bezpośrednio z praktyką, której ma służyć.

Często brak więzi teorii z praktyką w pracy pedagogicznej ma wielorakie skutki, ale szczególnie widocznie odbija się to na możliwościach przeżycia sukcesów przez dziecko. Mianowicie, trudne i obszerne pod względem treści programy nauczania dostają się w tych warunkach do rąk nauczycieli, którzy nie potrafią dostosować ich do zróżnicowanych możliwości dzieci w klasie. Nastawieni na przynajmniej przeciętnie zdolnych tracą z pola widzenia tych, którzy potrzebują szczególnej pomocy, a takich jest wielu. W nich to przede wszystkim należy budzić wiarę we własne siły, od pierwszych dni pobytu w szkole dawać szanse powodzenia i możliwości przeżywania satysfakcji z własnych osiągnięć.

Zastanawiające jest, że często nauczyciele w swoich oddziaływaniach stosują bodźce negatywne. Wielu zapomina w swej pracy, że spośród wielu cech charakteru niezbędnych nauczycielowi i warunkujących jego powodzenie najważniejsze są empatia i cierpliwość. Zdolność wczuwania się w stany psychiczne innych osób i właśnie cierpliwość połączona z taktem pedagogicznym - oto gwarancja nauczycielskich sukcesów.

A jak wygląda codzienna rzeczywistość?

Każdy kto zna szkołę, wie ze obraz pod tym względem jest daleki od ideału.

Wielu nauczycieli nie może zdobyć się na opanowanie i spokój, który mógłby udzielić się dzieciom i stanowić płaszczyznę wzajemnego porozumienia.

Braki w wiadomościach uczniów budzą w nauczycielach najczęściej niechęć, zniecierpliwienie i zdenerwowanie a skutkiem tych stanów są reakcje negatywne.

W atmosferze napięcia i złości spadają na dzieci oceny niedostateczne, które w klasach niższych rozumiane są przez nich jako ostre sankcje. Dla konkretnego ucznia otrzymanie oceny negatywnej może być tragedią, w cieniu której znajdą się wszystkie inne. Jednocześnie zaś - jak wynika z psychologii - rodzaj reakcji dziecka odpowiada jakości działających na niego bodźców.

Zachowania pozytywne trudno więc wywołać oddziaływaniem negatywnym. Jeżeli zatem nauczyciel pragnie, żeby dziecko chciało się uczyć, zdobywać na wysiłek , pokonywać trudności, to nie osiągnie tego przez krzyk, złość i oceny niedostateczne.

W każdej konkretnej sytuacji kiedy nauczyciel decyduje się na zastosowanie kroków negatywnych, winien zastanowić się, czy nie należy z nich zrezygnować na korzyść działań pozytywnych.

Zagadnienie, które wydaje się niezwykle ważne dla rozważanych kwestii, to konieczność przewartościowania pewnych spraw. Chodzi o to, aby w toku realizacji procesu dydaktycznego w klasach niższych, nauczyciel był skupiony nie na programie nauczania, a na dziecku.

Otóż część nauczycieli za główne swoje zadanie uważa "przerabianie" programu nauczania. Tak więc, chodzi tylko o kolejne opracowanie przewidzianych tematów bez głębszego wnikania w to, czy treści są dla uczniów zrozumiałe, czy nie.

Niektórzy nauczyciele wprawdzie sprawdzają stopień opanowania nowego materiału, ale punktem odniesienia są dla nich uczniowie najzdolniejsi. Można w pewnym stopniu zrozumieć postawy tych nauczycieli, którym ze względu na obszerny zakres treści po prostu szkoda czasu, ale właśnie na tym polega cały paradoks.

Wprowadzając nowy materiał nauczyciel winien odwoływać się właśnie do uczniów słabych i sprawdzać, na ile oni opanowali nowe wiadomości i czy potrafią zastosować je w praktyce. W niektórych przedmiotach bowiem nawet niewielka luka w wiedzy może spowodować poważne skutki. Dlatego tak ważne jest aktywizowanie w czasie lekcji uczniów "słabszych". Uczniowie ci, jakkolwiek nie rozumieją zupełnie nowego tematu, najczęściej nie zgłaszają tego nauczycielowi. Przyczyny są różne.
Po pierwsze, nie zawsze zdają sobie sprawę ze swojej niewiedzy. Starają się śledzić tok lekcji, pilnie uważają i wydaje im się, że wszystko wiedzą, ale kiedy przyjdzie odtworzyć i wyjaśnić pewne fakty - nie potrafią tego uczynić.

Po drugie nie potrafią określić swoich luk w wiadomościach i umiejętnościach.

Trzecią wreszcie przyczyną jest fakt, że uczniowie słabi po prostu wstydzą się .
Nie mają śmiałości przyznać się do tego, że nie nadążają za innymi, że są " gorsi".

Poza zawstydzeniem istotną rolę może odegrać obawa przed reakcją nauczyciela.

W warunkach bowiem, kiedy trzeba pospiesznie "przerabiać" programy nauczania, nauczyciela może irytować "przeszkadzanie" na lekcji i w tej sytuacji onieśmieleni uczniowie wolą się nie narażać.

Wnikliwy i opiekuńczy nauczyciel nie czeka na prośbę o pomoc. W tych wszystkich okolicznościach kiedy spodziewa się, że "słabe" dziecko może nie nadążyć, aktywizuje je, sprawdza na bieżąco, czy dane treści są zrozumiałe.

Uczeń wie, że nie jest odpytywany "na stopień", że nauczyciel jest mu życzliwym przyjacielem i dlatego nie denerwuje się, jeżeli czegoś nie rozumie korzysta z dodatkowych wyjaśnień. W ten sposób nauczyciel osiąga dwa cele:
- daje konkretnemu dziecku możliwość przeżycia satysfakcji
- zapewnia sobie wysoki poziom wyników nauczania w klasie.

Na koniec chciałabym poruszyć jeszcze jedną sprawę, która w aspekcie omawianych zagadnień zmusza do głębokiej refleksji.
Chodzi o sytuację uczniów, którzy w danym roku szkolnym nie otrzymali promocji do klasy następnej.

Co roku wielu uczniów staje w obliczu totalnej, osobistej klęski. Gdyby tak można było w graficznej postaci odtworzyć przeżycia dziecka, które "nie przeszło" do następnej klasy, byłby to obraz ponury w swoim kolorycie i kształcie.

Pozostanie w klasie na rok następny to przecież przekreślenie sukcesu w tej podstawowej dziedzinie jego aktywności, jaką jest nauka. Tak więc jasne czerwcowe dni, gdy kończy się rok szkolny dla wielu dzieci, są to dni żalu i beznadziejności.

Żal jest tym głębszy, że dziecko takie widzi wówczas wokół siebie większość rówieśników radosnych, cieszących się, dla których wakacje niosą błogość wypoczynku i wizję awansu w postaci ucznia klasy o rok starszej.

Tego, jak silnie negatywnym przeżyciem może być brak promocji, dowodzą zdarzenia wśród uczniów starszych klas szkoły podstawowej, a zwłaszcza szkół ponad podstawowych, kiedy to załamani desperaci dokonują zamachu na własne życie.

Od razu nasuwa się pytanie: dlaczego brak promocji jest dla uczniów tak ciężkim przeżyciem? Otóż powodem jest narosła od lat zła tradycja powszechnej dezaprobaty i potępienia dla "repetentów". Dziecko powtarzające klasę to w powszechnej opinii leń, bez ambicji, nie zasługujący na współczucie, a przeciwnie - na globalną krytykę.

W tej sytuacji dziecko przeżywające swoją klęskę odczuwa ją jako zamierzoną karę ze strony nauczyciela.

Jak temu zapobiec?

Przede wszystkim nauczyciel, który ocenia dziecko zagrożone powtórzeniem klasy , winien zgodnie z własnym sumieniem odpowiedzieć sobie na następujące pytania:
- czy ocena dziecka jest w pełni obiektywna i sprawiedliwa?
- czy sprawdzono wszystkie aspekty braków i możliwości dziecka?
- czy on sam, nauczyciel uczynił wszystko, by umożliwić dziecku uzyskanie promocji?

Jeżeli na te pytania odpowiedzi są bez wątpliwości twierdzące, nauczyciel może podjąć tak ważną decyzję jak pozostawienie dziecka w tej samej klasie na drugi rok, ale zanim to uczyni, i to jest właśnie bardzo ważne, winien dziecko do tego przeżycia odpowiednio przygotować.

Literatura:

1.W.Okoń: Nauki pedagogiczne a potrzeby doby współczesnej: "Nowa Szkoła" 1994. nr 6.
2.H. Nartowska: Wychowanie dziecka nadpobudliwego. Warszawa 1987.
3.T. Wróbel: Praca nauczyciela w klasach I -III. Warszawa 1994, WSP.
4. E Chłapowska: Wychowanie i kształcenie. Warszawa 1986, PZWS.

Opracowanie: mgr Elżbieta Jaskot
Chełmskie Centrum Pomocy Dziecku i Rodzinie.

Wyświetleń: 955


Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach Profesor.pl są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione.