![]() |
![]() |
Katalog Maria Marta Kłubowicz Różne, Artykuły Agresja w szkole a mediaAgresja w szkole a mediaW dobie, w której cennym towarem jakim jest niewątpliwie informacja, instytucja, zakład pracy, osoba prywatna ma mniejsze możliwości rozwoju, uzyskiwania dobrych wyników, osiągania sukcesów (w tym i finansowych) bez tego towaru. Mało tego, za nieznajomość np. prawa, może popaść w kłopoty, nie mówiąc już o możliwości niezamierzonego odosobnienia.Ogólnie dostępne źródła informacji: prasa, radio, telewizja, internet mają ogromny wpływ na nasz zasób wiedzy o świecie, nauce, gospodarce, kulturze, uzyskiwanie aktualnych wiadomości, komentarzy ale również na kształtowanie wizerunku w oczach opinii publicznej otaczającej nas rzeczywistości. Znane są przykłady osób znikąd, które będąc tzw. medialnymi osiągały sukcesy. Innym razem doniesienia prasowe, sprawdzone, czy nie, niszczyły kariery wysoko postawionych urzędników. Nie ominęło to nawet głów państw, polityków, hierarchów kościelnych, ludzi świata finansjery, szarych obywateli. Zauważalne jest (w ostatnim czasie szczególnie) kształtowanie wizerunku szkół przez media. Słowa agresja, przemoc, wpisują się, dzięki mediom na stałe do słownika pojęć szkolnych. Mam wrażenie, że instytucje oświatowe są postrzegane jako siedlisko zła i przemocy, że są bezradne, niekompetente w działaniach mających służyć zapobieganiu i rozwiązywaniu konfliktów. Przeciętny widz reportaży tzw. "na żywo", musi odnieść wrażenie, że Szkoła to chory system. "Gdzie są nauczyciele?, Co robi kierownictwo szkoły?" Niepodważalne są fakty: uczeń z bronią wchodzi do szkoły, jest zagrożeniem dla innych i dla siebie, szykanowany uczeń odbiera sobie życie, uczeń jest zastraszany przez grupę rówieśniczą, bity i maltretowany. Wszystko to dzieje się na terenie szkoły. To są tragiczne obrazy z życia współczesnych młodych ludzi. Tym tragiczniejsze, że wpływają destrukcyjnie na nich samych, ich rodziny, kolegów, nauczycieli. Nie jest moim zamysłem przemilczanie tych wydarzeń. Media są po to by rzetelnie informować, pokazywać, analizować. Chcę tylko zwrócić uwagę na to, w jaki sposób to się odbywa. Celuje w tym szczególnie prywatna telewizja, specjalizująca się w "reality show". Relacje spod szkół, wieczorowa porą, z udziałem zainteresowanych, ich rodziców, fachowców, psychologów, pedagogów, prokuratorów, policjantów to jeszcze jeden cykl programów o dużej oglądalności. Szkoda tylko, że zazwyczaj temat jest przedstawiany powierzchownie. Znawcy tematu, kiedy otrzymają swoje 5 sekund przed kamerą zdążą powiedzieć dwa zdania albo i nie. Goście zapraszani do studia , z którymi następuje łączenie się na żywo, zanim rozwiną myśl, sprowokowani pytaniem redaktora prowadzącego, już są zdejmowani z wizji. A w większości przypadków mają wiele do powiedzenia. Wydawać by się mogło, że to działanie zaplanowane. Przedstawić problem, osądzić winnych i wydać wyrok; dyrektora zdymisjonować, nauczycieli wysłać na uczelnie, które przygotowują do rozwiązywania problemów, postawić na baczność Ministra Edukacji, który nie dość czuwa nad swoimi placówkami i jeszcze nie znalazł właściwego lekarstwa na polskie szkoły. Szkoła to żywy organizm, codziennie spotykamy się z różnymi przejawami zachowania niezgodnego z przyjętymi ogólnie normami, nie przechodzimy nad tym do porządku dziennego, czasem kosztem procesu dydaktycznego, za który też się nas rozlicza. Chylę czoła przed stanem nauczycielskim, który dostosowuje się na bieżąco do wymogów współczesnego świata. Kształtuje przecież osobowość młodego człowieka na przestrzeni kilkunastu lat jego życia. To od nauczycieli, którzy pozytywnym przykładem własnym, kompetencją i kreatywnością potrafią sprostać zadaniom wspierania rodziny w wychowaniu, umiejętnie prowadzoną profilaktyką, wysokim poziomem kształcenia, zależy poziom umiejętności uczniów i sposób rozwiązywania przez nich problemów. Młodzi ludzie pułapek mają wiele na swojej drodze. Pochodzą z różnych środowisk, chłoną dobre ale i złe nawyki. Taka jest szkolna codzienność. Na pytanie skierowane do rodzica: "Jak jego Jaś - uczeń klasy V, czuje się w Szkole?, Czy boi się szkoły?, Czy boi się kolegów? - rodzic odpowiada, że musi Jasia spytać, zanim odpowie, bo nie wie". Pozostawiam tę odpowiedź bez komentarza. Zatem "róbmy swoje" i bądźmy medialni - od czasu do czasu.
Opracowanie: Maria Marta Kłubowicz Wyświetleń: 1027
Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach Profesor.pl są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione. |