AWANS Dla nauczyciela Dla ucznia
  Najczęściej szukane
Konspekty
Programy nauczania
Plany rozwoju zawodowego
Scenariusze
Sprawdziany i testy
  Reklama
  Media
Przegląd Prasy
Patronat
Medialny
Po godzinach
  Slowka.pl
Słówka na email
Język angielski
Język niemiecki
Język francuski
Język włoski
Język hiszpański
Język norweski
Język japoński
Język rosyjski
Gramatyka
Rozmówki

Nauczycielski Przegląd Prasy


NIE TAKI DIABEŁ STRASZNY

O przygotowaniach do nowej matury z Marią Magdziarz, po. dyrektorem Centralnej Komisji Egzaminacyjnej w Warszawie rozmawia Krystyna Strużyna.

- W jednej z tak zwanych dobrych szkół warszawskich egzaminu z języka polskiego nie zaliczyło 65 proc. uczniów. Z dużą dozą prawdopodobieństwa można zatem już dziś powiedzieć, że prawdziwej matury nie zdadzą, bowiem w ciągu czterech miesięcy trudno radykalnie poprawić swą wiedzę i umiejętności.
- Nie byłabym tak pesymistycznie nastawiona do wyników majowych matur uczniów, którym na próbnych egzaminach się nie powiodło. Prawdą bowiem jest, że OKE, które podejmowały decyzje o ich przeprowadzeniu na swoim terenie biorąc za to pełną odpowiedzialność, głównie testowały logistykę matur. Dla nas takim sprawdzianem były egzaminy dojrzałości w 2002 roku przeprowadzone według nowych zasad. Z doświadczeń tych skorzystaliśmy przygotowując zarówno arkusze, sposób ich oceniania jak i logistykę przeprowadzenia egzaminów. Myślę, że zarówno uczniów jak i nauczycieli bardziej optymistycznie do prawdziwej matury nastawi informacja, że po pierwsze wszystkie zadania mają ścisły związek z podstawą programową, a decydując o ich wyborze kierowaliśmy się współczynnikiem łatwości ich rozwiązań.

- Brzmi to wprawdzie uspakajająco, ale i tajemniczo. Co to takiego ten współczynnik?
- Łatwość, to jeden z parametrów statystycznych testów. Mówimy, że jest on łatwy, albo trudny biorąc pod uwagę ilu uczniów na 100 pozytywnie rozwiązało określone zadanie.

- Czy to oznacza, że arkusze egzaminacyjne są już gotowe i nic się w nich nie da zmienić?
- To prawda, OKE przygotowały je już rok temu. Następnie były standa-ryzowane, czyli testowane na określonej próbie uczniów, poprawiane i ponow-nie standaryzowane. Po każdej takiej czynności sporządzany był raport, który wykorzystywany był do dalszych prac zarówno przez autorów zadań jak i zespół ekspertów. Zapraszaliśmy do niego autorytety z różnych dziedzin wiedzy i co jest również dość ważne z różnych ośrodków akademickich w kraju. Jeśli chodzi o język polski, to w pracach nad przygotowaniem arkuszy uczestniczył m.in. prof. Andrzej Markowski, językoznawca z Uniwersytetu Warszawskiego.

- Dlaczego zatem OKE, które mają swój znaczący wkład w tworzenie arkuszy egzaminacyjnych, prawdziwej matury tak niestarannie przygotowały je do próbnej?
- Nie mogę odnieść się do konkretnych arkuszy, żadnych zarzutów, o których pisze prasa bo jak już wspomniałam, nie znam arkuszy. Jednak zasada tworzenia tych dokumentów jest taka sama jak w arkuszach prezentowanych przez nas w informatorach i powinna być przestrzegana. Notabene informatory również powstawały przy znacznym udziale prac OKE. Z informacji jakie do nas docierają wynika jednak, że nie wszędzie wymagania egzaminacyjne były oparte na podstawie programowej. Mogło również się zdarzyć, że zawarte w arkuszach polecenia dotyczyły treści jeszcze nie omawianych na lekcjach. Bowiem pamiętać trzeba, że OKE swym zasięgiem, z wyjątkiem mazowieckiej obejmują, kilka województw. Gdyby jednak organizatorzy próbnych matur jasno określili swój cel i co istotne, także uczniom, to z pewnością mniejsze emocje towarzyszyłoby tym egzaminom.

- Nie ma się czemu dziwić, bowiem o ile próba, to nie prawdziwy egzamin, to oceny za nią nauczyciele wystawiali całkiem prawdziwe.
- W tej sprawie mam wiele wątpliwości. Gdyby to ode mnie zależało, to nie wpisywałabym tych ocen do dziennika. Najważniejsze bowiem w próbnym egzaminie powinno być przestrzeganie procedur i fizyczne zapoznanie się ucznia z arkuszem. A także gospodarowanie czasem programu na pisanie.

- A czy w arkuszach do prawdziwej matury uwzględnione zostały uwagi, które w 2003 roku zgłaszali poloniści, ale także fizycy, chemicy i nauczyciele wos, a dotyczące zmian zakresu wymagań egzaminacyjnych, albo programów nauczania?
- Przygotowania do nowej matury trwały wiele lat i z tego, co wiem toczyły się spory tak co do treści zadań jak i formy egzaminu. Wypracowano w końcu stanowisko, że jeśli chodzi o język polski, bo tu były największe kontrowersje, że matura nie będzie konkursem pięknego pióra, ale sprawdzianem wiedzy i umiejętności. A to znaczy, że będzie miała rzemieślniczy charakter. W arkuszach pojawić się więc mają dwa teksty, niekoniecznie znane uczniom wcześniej. Takie, z jakimi bo przecież w codziennym życiu co rusz mamy do czynienia. Zdający musi dokonać ich analizy, a następnie napisać na ich temat wypracowanie, co prawda nie tak długie jak w starej maturze, ale staranne pod względem poprawności stylu, ortografii, zasad gramatyki. Wiadomo jednak, że obecnie przedmioty są nauczane według wielu programów, także autorskich i dlatego tak ważna jest standaryzacja, o której już mówiłam.

- Może warto do tych prac zaprosić także doświadczonych nauczycieli praktyków?
- Uczestniczą oni w zespołach zajmujących się standaryzacją i ich spostrzeżenia są dla nas bardzo ważne.

- Próbna matura, zdaniem wielu nauczycieli, wykazała, tzw. że klucz odpowiedzi opracowany przez OKE preferuje uczniów najsłabszych, a nie przystaje do odpowiedzi uczniów zdolnych. Czy można to zmienić?
- Rozumiem trudności nauczycieli. Może bowiem być tak, że mając przed sobą model odpowiedzi nie mogą do niego dopasować odpowiedzi poprawnej ucznia. Nie biorą bowiem pod uwagę tego, że model ten nie jest zamknięty, co oznacza, że wszelkie wątpliwości mogą doprowadzić do jego uzupełnienia. Problem na próbnej maturze polega jednak na tym, że nauczyciel sam ocenia prace i nie ma możliwości skonsultowania się z innymi oceniającymi. Na prawdziwej maturze takiej sytuacji nie będzie, bo egzaminatorzy sprawdzają arkusze pracując zespołowo.

- Krytyczne uwagi dotyczą również zasad punktacji. Okazuje się, że różnice w ocenie tego samego arkusza pomiędzy poszczególnymi OKE są bardzo znaczne, czego przecież miało nie być.
- Różnice w punktacji teoretycznie mogą mieć miejsce w przypadku przedmiotów humanistycznych, w praktyce nie powinno ich jednak być. Temu służy wspomniany model odpowiedzi wraz z zasadami przyznawania punktów, ale i szkolenia, które nieustannie prowadzimy dla egzaminatorów.

- Czy to oznacza, że w maju egzaminatorzy przed sprawdzeniem arkuszy również będą szkoleni?
- Tak rzeczywiście będzie. Przewodniczący zespołu oceniającego i egzaminatorzy dokładnie przyjrzą się szczególnie pracom nietypowym, aby wspólnie przeanalizować kryteria, wedle których mają być oceniane. Wszystko zaś po to, aby były one jednakowo zrozumiałe. Szkolenie to odbywa się w miejscach gdzie arkusze są oceniane, których wyboru i zabezpieczenia dokonuje OKE. Tak więc nie ma mowy o jakimś automatyzmie punktowania wedle przygotowanego przez nas modelu, tylko zanim ono nastąpi jest czas na dyskusje i wspólne wnioski.

- Czy wiadomo już gdzie arkusze będą poprawiane?
- Miejsc takich na terenie każdej OKE będzie kilka i są one pilnie strzeżoną tajemnicą.

- Na próbnej maturze dochodziło do przykrych incydentów. Młodzież nie mogła wyjść do toalety, jak tłumaczono, ze względów proceduralnych. Czy rzeczywiście było to postępowanie zgodne z przepisami?
- Wprawdzie w rozporządzeniu o przeprowadzeniu egzaminów maturalnych jest zapis, że uczeń w zasadzie powinien pozostawać w sali i nie wychodzić z niej, to przecież jest zrozumiałe, że są sytuacje, kiedy musi otrzymać pozwolenie na jej chwilowe opuszczenie. Myślę, że przepis ten będzie traktowany zgodnie ze zdrowym rozsądkiem i nie wywoła żadnych przykrych incydentów.

- Czego Pani najbardziej obawia się myśląc o zbliżających się szybkimi krokami egzaminach maturalnych?
- Byłabym nieszczera, gdybym powiedziała, że jestem całkowicie spokojna i niczego się nie obawiam. Każda nawet najdrobniejsza zmiana niesie bowiem niepokój. Jestem przekonana, że w przyszłym roku egzaminy maturalne nie będą już budziły już takich emocji. I młodzież będzie spokojniej do nich podchodziła. Dlatego tegoroczni maturzyści mogą skorzystać z szeregu udogodnień. Na przykład jeszcze na dwa miesiące przed maturą mogą zmieniać przedmioty do wyboru, a decyzje o tym, na którym poziomie chcą ją zdawać podejmować mogą w czasie egzaminu. Mało tego, jeszcze dwa tygodnie przed maturą abiturienci mogą zmienić przedmiot, o ile nie wpłynie to na zmianę liczby arkuszy w danej szkole. Wszystko zaś po to, aby zwiększyć ich poczucie bezpieczeństwa na egzaminie.

- Czy przygotowania merytoryczne i logistyczne do nowej matury dają gwarancję, że opolski przeciek nie rozleje się na całą Polskę?
- To było dla nas wszystkich bardzo bolesne doświadczenie, które młodzieży zgotowali dorośli. Dokładamy wszelkich starań, aby w maju taka sytuacja się nie powtórzyła. Arkusze znajdują się w tak zwanych bezpiecznych kopertach i trudno byłoby nie zauważyć, gdyby ktoś próbował do nich dotrzeć. Zresztą nawet po wyjęciu z koperty miałby kłopoty z otarciem arkuszy, ponieważ są banderolowane. Materiały egzaminacyjne odbiera przewodniczący zespołu nadzorującego w towarzystwie uczniów. I razem dokładnie sprawdzają czy pakiety arkuszy nie są uszkodzone. Największe niebezpieczeństwo tzw. przecieków może mieć miejsce podczas drukowania arkuszy. Dlatego jest ono znane zaledwie kilku osobom i otoczone wielką tajemnicą.

- Trzymając kciuki za tegorocznych maturzystów, dziękujemy za rozmowę.

  Publikacje

Nowe zasady publikacji
Szukaj autora i tytuł
Ostatnio dodane materiały
Ranking publikacji 
Najczęściej zadawane pytania
  Twoje konto
Zaloguj się
Załóż konto
Zapomniałem hasła
  Forum
Nauczyciel - awans zawodowy
Matura
Korepetycje
Ogłoszenia - kupię, sprzedam, oddam