Katalog

Anna Łukomska
Język polski, Zadania

Teksty dyktand dla gimnazjalistów

- n +

Teksty dyktand dla gimnazjalistów

Ó - u

"Kulinarne perypetie"


Wróciłem z włóczęgi! Przekroczyłem próg domu pełen zapału i otuchy. Od razu ruszyłem ku lodówce. Upajałem się myślą o udkach kurczaka, przepiórczych wątróbkach, sałatce z kukurydzy, jajek i pędów bambusa. Niestety, pustka w lodówce doprowadziła mnie niemal do utraty tchu. Wkrótce kryzys ustąpił. Uwierzyłem w siebie, przecież może się okazać, że jestem urodzonym kucharzem. Rzuciłem się do mikrofalówki, by w krótkim czasie coś upichcić. Ufając moim, nieodkrytym jeszcze, umiejętnościom, dałem upust kulinarnym fantazjom. Finał był zaskakujący. W krótkim czasie gotów był rosół z kostki i pulpety z puszki, które znalazłem na górnej półce zamrażarki.

Udało się! Resztkami z mojej uczty uraczył się nawet mój ukochany Ugryź, wilczur włóczący się niegdyś po osiedlu, przygarnięty później przez mamę. Usatysfakcjonowany swoim sukcesem kulinarnym, zacząłem zastanawiać się nad przyszłością. Może po ukończeniu gimnazjum powinienem uczyć się w technikum gastronomicznym?

"Upiorny staruszek"

Zwiastunem nieszczęścia okazał się telegram wręczony przez uroczego pana Józka, naszego ulubionego listonosza. Ta wiadomość to był istny piorun z nieba, który uderzył w mój dom w najbardziej nieodpowiedniej chwili. Ów telegram wywołał chóralny płacz wielu domowników. Depesza donosiła o przyjeździe króla chaosu, stróża nieporządku, znanego w rodzinie leniucha i niechluja, upiornego dziadka Gustawa z Małkiewiczów.

Staruszek słynął z tego, że gdziekolwiek się pojawił, tam psuł atmosferę domowego ogniska i snuł domysły na temat dochodów finansowych gospodarzy. Nic więc dziwnego, że głowa rodziny tata Jurek zebrał nas na krótką naradę. Czasu było mało, dziadek miał przybyć o siódmej. Jednak było już za późno, wybuchła panika, której źródłem okazała się ciotuchna Ula. Powołano zatem zespół przyjaciół, którzy uradzili, że ratunkiem będzie ucieczka.

Rz - ż

"Moda na sukces?"

Żadna dziewczyna nie wyjdzie z domu, jeśli nie założy na siebie czegoś modnego. Każda chce wykazać się pomysłowością godną Arkadiusa, przebojowego projektanta z Polski, który rzucił europejski świat mody na kolana. Małgorzata i jej przyjaciółka Żaneta urządzają co pewien czas konkursy na najbardziej oryginalną kreację. Marzenka ubiera się jak wróżka, nosi wzorzyste spódnice i różowe korale. Ten styl nie znalazł uznania w oczach koleżanek. Co innego Bożena, ona zwyciężyła niejedną konkurentkę. Duże wrażenie na jurorach wywarła jej żorżetowa bluzeczka w żółte grochy i postrzępione bojówki. We wrześniu młode projektantki myślały już o sezonie zimowym. Najbardziej do gustu przypadła im propozycja Katarzyny - kożuch w brzoskwiniowym kolorze z zielonymi rzemykami u dołu rękawów. Dziewczyny, żądne sukcesu, nie tracą zapału do pracy i wciąż zaskakują otoczenie, wierząc, że sukces jest tuż, tuż... A chłopcy? Rzucają tylko ukradkowe spojrzenia i z żelazną konsekwencją bronią się przed zabiegami mistrzyń igły i nożyczek.

"Wigilijna przemiana"

Ebenezer Scrooge to wyjątkowa postać w literaturze europejskiej. Główny bohater "Opowieści wigilijnej" Karola Dickensa pracował w branży kupieckiej. Naprawdę szczerze kochał tylko pieniążki. Żył w przekonaniu, że są one najwyższą wartością w życiu człowieka. Oskarżał wszystkich o niepotrzebne wydatki i uważał, że w naturze ludzkiej leży potrzeba oszczędzania. Wierzył, iż odmawiając sobie i innym odrobiny radości, osiągnie prawdziwe szczęście. I tak dopełniłby żywota, gdyby nie spotkanie z duchem zmarłego przyjaciela.

Marley ostrzegł byłego wspólnika przed niemądrze obraną drogą życiową. Tej samej nocy skrupulatny rachmistrz trwożliwie czekał na wizytę trzech gości z zaświatów. Wizje Świąt Bożego Narodzenia, które Scrooge spędził w przeszłości, oraz przepowiednia przyszłości skutecznie odmieniły serce lichwiarza. Starzec odżył.

Ch - h

Atrakcyjny i schludny wygląd Henryka zachwycał wszystkich. Hoże dziewczęta chciwie spoglądały na chłopca, który przypominał cherubina. W histerię na widok Heńka wpadała pewna chełpliwa Honorata. Chwaliła się później harcerkom ze swojej drużyny, że młodzieniec już wkrótce pokocha ją miłością bezgraniczną. Hipiska Hania, która również pchała się w ramiona Henia, zachowywała kamienny spokój. Wiedziała, że kiedyś przechytrzy Honoratę i chyłkiem skradnie serce swego ukochanego. Wnet z siłą huraganu po szkole rozniosła się wiadomość - Henryk rozchorował się! To niepohamowany apetyt idola małoletnich wielbicielek doprowadził go do rozstroju żołądka. Z humanitarną pomocą przybyły wszystkie dziewczęta, nawet chórzystki zrezygnowały z próby. Niestety, dostępu do cierpiącego młodzieńca broniła szkolna higienistka. Jak pech, to pech! Wielbicielki zaniosły się szlochem. Honor nie pozwalał im dłużej okupować gabinetu pielęgniarki, postanowiły czyhać na chorego przed jego domem.

Opracowanie:
Anna Łukomska

Wyświetleń: 48774


Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach Profesor.pl są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione.