Katalog

Anna Retman
Religia, Scenariusze

Szopka z aniołkami

- n +

SZOPKA Z ANIOŁKAMI

Słychać muzykę (kolęda)

Głos Boga:
Wy aniołowie moi, ogłoście teraz na ziemi wielką radość!

Anioł 1:
Mamy powiedzieć całemu światu, że narodził się nam Pan?

Anioł 2:
Będzie to chyba trudne!

Anioł 1:
Skoro tak to nie czekajmy dłużej!
Witajcie Państwo. Ja jestem aniołek śmiały, a mój braciszek jest bardzo nieśmiały.
Mamy jak słyszeliście misje do wykonania. Liczymy na was, że pomożecie nam śpiewać kolędy. Wtedy wszyscy usłyszą, że Bóg przyszedł na świat.

Scena I:
Wchodzą staruszkowie, trzymają się pod rękę, siadają na ławce.
- Mówiłeś coś?
- Ja? Nie.
- Coś jakbym słyszała. Jakąś kolędę.
- Wydaje ci się jak zwykle.
- Wcale nie, słyszę!
- Teraz kolędy? Przecież jest zima.
- No właśnie. Boże Narodzenie jest zimą!
- To by był już ten czas? Pamiętasz jak to było kiedyś? Śpiewaliśmy kolędy. Tyle przygotowań, a teraz nawet słów nie pamiętamy. Choinka, kolacja wigilijna, Mikołaj i prezenty dla dzieci. Teraz zostaliśmy sami.

Chwila ciszy.

Anioł podbiega do staruszka i mówi mu na ucho: Pójdźmy wszyscy do stajenki. (wszyscy śpiewają).
- Pójdźmy teraz do domu i przygotujmy się do Świąt Bożego Narodzenia. Przyjmijmy Boga w nasze skromne progi.
- Jak?
- Jeszcze nie wiem.

Staruszkowie wchodzą trzymając się pod rękę.

Anioł 1:
Nawet kolęd nie pamiętają

Anioł 2:
A czy oni już wiedzą?
Anioł 1:
Co?

Anioł 2:
Ze On się tutaj narodzi!

Kolęda

Scena II:
Grajek uliczny + bezdomny.
Grajek siada sobie na ziemi, stawia przed sobą kapelusz i zaczyna grać.

Wchodzi bezdomny.

Bezdomny: um, cienko coś to granie idzie.

Grajek: kolęd się muszę nauczyć!

Bezdomny:
graj, graj, ale ty to chyba nie umiesz nic pobożnego. Wierzysz w Boga?

Struszek:
Tak!

Bezdomny:
To zagraj coś.

Grajek:
Nie wiem co zagrać. Wiesz ja po prostu czasem z Bogiem koresponduję.

Bezdomny:
Jak?

Grajek:
Posłuchaj. Tylko się ze mnie nie nabijaj.

Piosenka: Drogi Boże pisze.

Bezdomny:
Nieźle Ci to idzie! No to na razie. Wesołych Świąt. Naucz się lepiej kolęd. To jest teraz na topie.

Grajek:
Chyba ma rację. Jak te kolędy się zaczynały?

Anioł 1:
Chyba trzeba mu pomóc.

Anioł 2:
Następny, który nie pamięta kolęd!

Kolęda

Anioł 1:
No tak, ale czy oni wiedzą, że dzieciątko się tu narodzi? Czy je kochają?

Anioł 2:
A czy wy wiecie, że dzieciątko się tu narodzi? My też przygotujmy się. Zaśpiewamy jakaś kolędę wszyscy, tak by dotarło do tych, którzy jeszcze nie wiedzą, że Bóg się narodzi się narodzi.

Kolęda.

Scena III.
Zrzęda z kubłem śmieci + Luzak.

Zrzęda:
Cześć! Co ty tu robisz?

Luzak:
Ja? Jak zwykle nie. Tak sobie spaceruję i przyglądam się tym gorącym przygotowaniom do Bożego narodzenia.

Zrzęda:
Jak mówią święta, święta i po świętach.

Luzak:
Wszystkie te przygotowania psują te święta. Człowiek tak się zmęczy tymi porządkami, że nie ma siły świętować. Słyszysz?

Zrzęda:
Co?

Luzak:
Melodie.

Zrzęda:
Ktoś rozkręcił radio!

Luzak:
To kolędy. Wiesz ja lubię te świąteczne klimaty.

Zrzęda:
Wracam do domu, bo mam jeszcze dużo pracy.
Luzak:
Nie przejmuj się tak. Święta, święta i po świętach. Ja jeszcze pooglądam sobie ten świat, w którym ma narodzić się Bóg.

Anioł 1:
Żeby ci ludzie choć na chwilę zastanowili się nad tym, że Bóg ma narodzić się w ich sercach.

Anioł 2:
Trzeba im jeszcze o tym przypomnieć!

Kolęda

Scena IV.
Dwie dziewczynki:
- Co dostaniesz na gwiazdkę?
- Nie wiem.
- A ja wiem, bo podejrzałam.
- Jak to?
- No co ty? Przecież to nie Święty Mikołaj tylko mama z tatą kupują prezenty.
- Tak? A ja myślałam, że to Mikołaj. Mikołaj to był biskup, który opiekował się dziećmi.
- Ojej zobacz! Gwiazdka!
- Gdzie?
- Tam.

W tym czasie staruszkowie wchodzą na scenę i pozostali występujący. Otaczają żłóbek (ze świecami).

Staruszek:
Tak, tak. ...... tego nawet najstarsi ludzie nie pamiętają. Bóg był jako człowiek na tej ziemi. Sam Bóg! A później umarł za każdego człowieka.


"Wszystko ma swój czas i jest pora wszystkiemu pod niebem:
jest czas rodzenia i czas umierania,
czas sadzenia i czas wycinania tego co zasadzone,
jest czas zabijania i czas leczenia, czas burzenia i czas budowania,
jest czas miłowania i czas nienawiści."

Wchodzi grzesznik i mówi:
Jakiś śpiew dzisiaj słyszę,
Czy to Bóg na mnie woła?
Nie było miejsca dla Boga?

Przecież On mieszka w kościołach. .....
Nie było miejsca dla Niego,
Nie było miejsca w mej duszy -
Nie myślał jam wcale o Nim,
W sercu mym głos Jego zgłuszył.

/chwila milczenia/
Hej, młodość moja minęła.
Życie, jak rzeka przepływa -
dlaczegom w życiu nie pojął,
gdzie szczęście moje przebywa?

Szukałem bogactw, rozkoszy
i za mrzonkami goniłem.
Dostałem, czego pragnąłem
I znów szczęśliwy nie byłem. .........

Opracowanie: mgr Anna Retman

Wyświetleń: 2284


Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach Profesor.pl są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione.