Katalog

Mirosława Juszczak
Przyroda, Artykuły

Moje refleksje po trzech latach nauczania przyrody

- n +

Moje refleksje po trzech latach nauczania przyrody.

Od chwili wprowadzenia reformy oświaty uczę w mojej szkole przyrody. Będąc nauczycielem biologii, ciągle poszukiwałam nowych, bardziej atrakcyjnych metod pracy z uczniem. Dużo czasu poświęciłam uczniom mniej zdolnym, słabym, których chciałam zachęcić do poznania i polubienia mojego przedmiotu.

Stosowałam różne metody nauczania, ale najskuteczniejsze w pracy okazały się gry dydaktyczne. Krótkie scenki, krzyżówki, rebusy, rozsypanki zyskały aprobatę uczniów. Domagali się ich w różnych fazach lekcji a z czasem sami zaczęli je przygotowywać. Poprzez zabawę prowadzoną według określonych zasad uczniowie słabsi bardzo chętnie włączali się w proces nauczania. Zauważyłam, że ta metoda pozwala im pokonać pewne trudności i rozbudza ich zainteresowania przedmiotem. Uczniowi słabszemu zawsze udzielam dodatkowych informacji, wskazując źródło, z którego może korzystać, rozwiązując zadanie. Takie działania zapewniają aktywny udział w lekcji wszystkich uczniów.

Oceniając pracę ucznia słabszego, zawsze staram się znaleźć pozytywne aspekty jego działania i zachęcić go do pokonywania trudności.

Obecnie uczę przyrody, która integruje treści kilku przedmiotów. Przyroda stawia przede mną ogromne wymagania w zakresie stosowania metod nauczania.

Staram się zawsze dowiedzieć, co naprawdę interesuje moich uczniów i dlatego pierwsze lekcje poświęcam na pogłębienie kontaktów interpersonalnych.

Rozległość tematów tego przedmiotu pozwala na szerokie zastosowanie metod aktywizujących. Gry dydaktyczne te najprostsze wprowadzam już w klasie 4. Uczniowie młodsi chętnie rozwiązują krzyżówki i rebusy. Niektórym początkowo sprawiają one trudności. Starsze dzieci, tajemnice przyrody najchętniej poznawałyby wykorzystując komputer, Internet i programy multimedialne.

Niestety moja pracownia wyposażona jest tylko w telewizor, video i dość pokaźny zbiór filmów.

Staram się, więc uczniów starszych bardziej angażować w przygotowanie i przeprowadzenie zajęć lekcyjnych. Stosuję na wielu moich lekcjach metodę projektów, która daje bardzo dobre efekty.

Przygotowując lekcje, często korzystam z pomocy uczniów chętnych, a nie tylko tych uzdolnionych. Angażuję tych mniej zainteresowanych przedmiotem do prac organizacyjnych związanych z przygotowaniem sali do lekcji, ustawieniem stolików do pracy w grupach, rozwieszeniem map, rozłożeniem instrukcji na ławkach lub przyrządów do obserwacji. Uczniowie ci chętnie wykonują przydzielone zadania. Pytają jak będzie przebiegała lekcja i czy pracę wykonali dobrze. Czują się współodpowiedzialni za przebieg lekcji.

Efekty moich działań są pozytywnie oceniane przez uczniów, dla których stają się one zachętą do dalszej nauki przyrody.

Realizując tematy niektórych lekcji,wykorzystałam pomysł wykonania wystawy jako ilustracji prezentowanych zagadnień. Miało to miejsce w klasie 6, podczas omawiania tematu "Podróże dookoła świata". Do jej przygotowania włączyli się uczniowie słabsi w nauce pomagając w pracach organizacyjnych. Na wystawę zatytułowaną "Rośliny źródłem przypraw" uczniowie zgromadzili eksponaty i zebrali informacje o wybranych roślinach- przyprawach. Prezentacja spotkała się z ogromnym uznaniem zwiedzających uczniów naszej szkoły, rodziców i zaproszonej młodzieży z pobliskiej szkoły.

Obserwacje, pokazy i eksperymenty to także nieodłączny element lekcji przyrody. Podczas takich zajęć uczniowie łączą teorię z praktyką.

Efektem moich działań jest wniosek, że nauczyciel przyrody w swojej pracy z dziećmi powinien dobierać takie metody nauczania, które będą dostosowane do wieku uczniów, ich rozwoju intelektualnego, tempa pracy a jednocześnie będą metodami aktywizującymi.

Przy doborze sposobów aktywizacji musimy pamiętać o ograniczeniu własnej aktywności po to, aby wyeksponować aktywność dziecka.

Opracowanie: Mirosława Juszczak

Wyświetleń: 1176


Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach Profesor.pl są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione.