Katalog

Hanna Zderko
Język polski, Scenariusze

Scenariusz przedstawienia koła literacko-teatralnego

- n +

SCENARIUSZ PRZEDSTAWIENIA KOŁKA LITERACKO - TEATRALNEGO

Nowy - Paweł G. Cześć, co robicie?

Jacek
Czekamy na panią, za chwilę zaczynamy kółko literacko-teatralne!

Nowy
Siedzicie tu i nawet nie wiecie, że już jest wiosna na świecie.

Justyna
Siedzimy i wiemy, że jest wiosna, bo my właśnie o niej dzisiaj będziemy mówić.

Nowy
Mówić, na kółku literacko-teatralnym, a co to ma wspólnego z owadami, kwiatkami i żabami?

Ania
Właśnie, że bardzo wiele ma!

PIOSENKA: "BYŁA SOBIE ŻABKA MAŁA"

Weronika (wchodzi nauczycielka)
Witam.,. widzę, że jest wam bardzo wesoło, a raczej żabowo z okazji nadejścia wiosny, o... i witamy nowego
kółkowicza, ale czy ty na pewno wiesz, co my tu robimy?

Dziewczyny:
My... tu czarujemy i zaraz cię zmienimy w żabę...

Wszyscy;
"Dalej, dalej na czarownic sejm, hej włóczęgi, włóczykije hej, hej...
rzućcie torby w kąty siostry urwipołty, a ty wiedźmo wina lej x2

Weronika
Cisza, już cisza, bo go przestraszycie,
Albo wam się te czary w końcu udadzą!

Nowy
To ja już może sobie pójdę...

Marta S.
Nie, no coś ty, zostań. Naprawdę będzie świetnie.

Paweł W.
Przekonasz się. Spodoba ci się!

Marta B.
Jeżeli myślisz, że my tu o ptakach nie rozmawiamy, to się mylisz. Posłuchaj tylko...
Maciej: "Wróbelek"

Tomek
No, a ty mądralo wiesz coś o ptakach?
Nowy: "Ptasie radio" OKLASKI

Weronika
Dobry jest, niezły, masz u nas pracę...

Jacek
Zaraz się przekonasz, jakiego, wspaniałego owada znamy.

Monika
Sami go znaleźliśmy, a to przecież świadczy o tym, że już jest wiosna.
Justyna "Boża krówka"

Weronika
No proszę, jacy dociekliwi - moja szkoła.

Ania
Mamy też rośliny i pewne warzywo.

Marta S.
Ale zaraz, gdzie ono się podziało, o jest...
Jacek "Dlaczego ogórek nie śpiewa"

Marta S. (płacze)
Biedny ogórek, nie może śpiewać!

Paweł w.
Słuchajcie, ona płacze, może ją jakoś pocieszymy...

Justyna
Zostaw ją, ona tak zawsze.

Maciej
Marta, przestań się już mazać, posłuchaj bajki.

SCENKA (wilk - Tomek, babcia - Marta B., narrator l - Justyna, narrator 2 - Monika, narrator 3 - Ania)

Narrator l
Raz wilk (z "CZERWONEGI KAPTURKA")
Po wilczej podrapał się glacy
I tak pomyślał, że jutro
Nie pójdzie do pracy.
Posiedzi troszeczkę w mieszkaniu (M4 na Nowej Hucie), zdrzemnie się, coś poczyta i innych zażyje uciech.

Narrator 2
Lecz ledwo otworzył tygodnik
Bardzo ilustrowany,
Do drzwi ktoś puka. Babcia.
Nie ma żartów z babciami.
W szał wpadła babcia okrutny:

Babcia
Zaraz, chwileczkę, wolnego! Miałeś mnie zjeść o dziewiątej-Już jest dwunasta, kolegol
Zwolnią cię z pracy, kochasiu, Nic nie pomogą rozmowy. Już czeka na cię w Bieszczadach Myśliwych tłum dewizowych.

Narrator 3
Zawstydził się wilk nam ogromnie
Pazurem podrapał się w bok.

Wilk
Ja się poprawię, babuszko.
Narrator l
I cmoknął babcię: cmok, cmok.
Tu morał do was przyfruwa, Jak z Azji błotna czajka: Nie myśl, chłopie, o wolnym, Wtedy gdy robisz w bajkach.

Marta S - dalej plącze
Buuu... biedny wilk, nie będzie miał pracy...............buuu,.

Paweł G.
Nie bucz Marta, masz tu czekoladki i siedź cicho........
Tomek - "Urojona kantyna"

Justyna
Cisza, cisza, słyszycie ptaki, czujecie ten zapach - to powiew wiosny..
Wszyscy
Ona już jest, przyszła, zostań wiosno!!!

UKŁONY
PIOSENKA NA WYJŚCIE: "Jedzie pociąg z daleka"

O WRÓBELKU
Wróbelek jest mała ptaszyna, Wróbelek istotka niewielka, On brzydką stonogę pochłania, Lecz nikt nie popiera wróbelka.
Więc wołam: Czyż nikt nie pamięta, Że wróbelek jest druh nasz szczery?!
Kochajcie wróbelka, dziewczęta, Kochajcie, do jasnej cholery!

UROJONA KANTYNA
Czekolada i chałwa i małpki, Takie z pluszu, brązowe, dla dzieci, Oczywiście: jest noc i śpią ptaki, I naturalnie księżyc świeci.
No i sunie kantyna na kółkach, I jest Wiosna z Gracjami trzema, I kakao, i z szynką bułka, Tylko właśnie, że tego nie ma:
Urojona kantyna,
Urojona dziewczyna
Jeden księżyc jest tylko realny,
Jeden wiatr, bo z południa upalny,
Jeden lok, bo zalotny, ze złota,
I tęsknota, i Irochę noc.
Była sobie żabka mała
Re re kum kum re re kum kum,
Która mamy nie słuchała
Re re kum kum bęc

Na spacerek wychodziła
Re-rę kum kum re re kum kum
Innym żabkom się dziwiła
Re re kum kum bęc

A na brzegu stare żaby
Re re kum kum re re kum kum
Rechotały jak te baby
Re re kum kum bęc

Ostrzegałają mamusia
Re re kum kum re re kum
By zważała na bociusia
Re re kum kum bęc

Gdy zobaczysz gdzieś bociana
Re re kum kum re re kum kum
To do wody skacz kochana
Re re kum kum bęc

Zjadła żabka siedem muszek
Re re kum kum re re kum kum
I na brzegu gładzi brzuszek
Re re kum kum bęc

Przyszedł bociek niespodzianie
Re re kum kum re re kum
Połknął żabkę na śniadanie
Re re kum kum bęc

I stąd taki morał znamy
Re re kum kum re re kum kum Trzeba zawsze słuchać mamay
Re re kum kum bęc

SATYRA NA BOŻĄ KRÓWKĘ

Po cholerę toto żyje?
Trudno powiedzieć, czy ma szyję,
A bez szyi komu się przyda?

Pachnie toto jak dno beczki, Jakieś nóżki, jakieś kropeczki-Ohyda.

Człowiek zajęty niesłychanie, A toto, proszę, lezie po ścianie I rozprasza uwagę człowieka;

Bo człowiek chciałby się skoncentrować,
A ot, bożą krówkę obserwować
Musi, a czas ucieka.

A secundo, szanowne panie,
Jakim prawem w zimie na ścianie?!
Co innego latem, gdy kwitnie ogórek!

Bo latem to co innego:
Każdy owad może tentego
I w ogóle.

Więc upraszam entomologów,
Czyli badaczów owadzich nogów,
By się na tę sprawę rzucili z szałem.

I właśnie w Szczecinie,
Gdzie mi czas pracowicie płynie,
Satyrę na bożą krówkę napisałem.

Opracowanie: Hanna Zderko

Wyświetleń: 3419


Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach Profesor.pl są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione.