Katalog

Danuta Pitek
Lekcja wychowawcza, Artykuły

Nie zostań narkomanem!

- n +

Nie zostań narkomanem!

"Żyć, to przekształcać siebie w dzieło sztuki"
Fiodor Dostojewski

Narkomania jest uzależnieniem od środków odurzających, które są alkaloidami, czyli związkami azotowymi występującymi głównie w roślinach w postaci soli kwasów organicznych. Bardzo rzadko występują w organizmach zwierzęcych, jedynie stwierdzono ich obecność w jednym z gatunków salamandry. Do Europy narkotyki dotarły z krajów, w których używano ich do celów religijnych (kultowych). Działają na organizm człowieka w różny sposób: niektóre pobudzająco, inne nasennie, znieczulająco czy halucynogennie. Są truciznami, a zażywanie tych środków przez człowieka powoduje tzw. uzależnienie. Uzależnienie to zaburzenie zdrowia polegające na tym, że człowiek czuje silną potrzebę, wręcz przymus ciągłego zażywania danego środka, ponieważ umożliwia mu to dalsze funkcjonowanie i staje się jedynym sposobem doznawania przyjemności lub ucieczki od cierpienia, stresu czy lęku. Lata osiemdziesiąte XX wieku określane były jako dekada uzależnień. Był to czas kiedy narkotyki zdobyły największą popularność i znacznie poszerzył się ich asortyment. Rozwój chemii umożliwił obróbkę surowców naturalnych w celu uzyskania znacznie czystszych i silniej działających substancji uzależniających. Te stężone substancje są niebezpieczne z dwóch powodów: po pierwsze łatwo je przedawkować i zażyć dawkę śmiertelną a po drugie działają szybciej i intensywniej na centralny układ nerwowy, uzależniając szybciej i mocniej.

Kokainę początkowo zażywano, tak jak peruwiańscy Indianie, żując liście koki, czyli liście drzewa kokainowego. Takie właśnie żucie liści stanowiło nieodzowny element życia górali żyjących w Andach. Z czasem zaczęto sporządzać napar do picia, a następnie wydzielono kokainę jako proszek wciągany do nosa i wchłaniany prze śluzówkę. Współcześnie narkotyk ten używany jest w postaci papierosów i przenika do organizmu przez całą powierzchnię płuc. Opium jest szarobrunatnym żywicowym sokiem o gorzkim smaku, otrzymywanym z niedojrzałych makówek maku lekarskiego. Podobnie jak kokainę stosowano go początkowo doustnie jako mleczko makowe. Zawiera różne alkaloidy, a wśród niech morfinę. Postęp chemii umożliwił oczyszczenie morfiny, przez acetylowanie otrzymano silniej i szybciej działającą pochodną o nazwie heroina, którą przyjmuje się dożylnie. Stosując ją w ten sposób, można zarazić się wieloma chorobami, w tym jedną z najgroźniejszych - nabytym zespołem zaniku odporności (AIDS). Haszysz to szczytowe odcinki kwiatostanów konopi indyjskich, zlepione wydzielaną żywicą i sprasowane. Marihuana to narkotyk otrzymywany z kwiatów konopi indyjskich, palony zwykle w mieszaninie z tytoniem. Myli się ten, kto uważa marihuanę za "rozweselacza", ponieważ posiada ona jedynie zdolność potęgowania nastroju w jakim się człowiek znajduje. Jeżeli więc ktoś próbował przy jej pomocy pozbyć się smutku, może osiągnąć wręcz odwrotny efekt i pogrążyć się w depresji. Istnieją również środki halucynogenne, zażywane prze narkomanów jako środki odurzające, mające zdolność wywoływania złudzeń wzrokowych i słuchowych. Należy do nich LSD (delizyd, lizergid) - związek kwasu lizergowego otrzymany syntetycznie ze sporyszu (buławianka czerwona), który jest grzybem - workowcem pasożytującym na słupkach kwiatu żyta. LSD, mimo, że nie wywołuje uzależnienia fizycznego, może doprowadzić do silnego uzależnienia psychicznego. W latach trzydziestych XX wieku jako uboczny produkt rozwoju chemii pojawiła się bardzo mocna w działaniu na organizm i groźna w skutkach - amfetamina. Z narkomanią możemy się spotkać wszędzie: w szkole, na ulicy, w pracy i w domu. Niektórzy z nas boją się jej, dla innych ma ona posmak "owocu zakazanego". W wielu domach rodzinnych narkomania to temat, którego nie należy poruszać, aby nie wzbudzić w dzieciach ciekawości. Tymczasem niewiedza ta najlepiej służy producentom i handlarzom narkotyków. Z łatwością udaje się im przekonać nieświadomego nastolatka do kupna środka odurzającego. Wystarczy roztoczyć wizję ogromnych korzyści i poprawy samopoczucia, jakie występuje po zażyciu podsuwanej substancji. Handlarze nie mówią o kosztach i uzależnieniu, które zabija. Sami tworzą narkotyczne mity i legendy, które zręcznie podsuwają młodzieży.

Narkomania to choroba braku miłości i poczucia bezpieczeństwa. Nie jest to "wirus", który wybrał sobie dzieci zaniedbane prze rodziców. Równie dobrze pojawić się może tam, gdzie rodzina jest pełna, a rodzice strzegą swej pociechy jak oczka w głowie. Zawsze jednak występuje jakiś "brak". W przypadku dziecka pozbawionego opieki, brak ten dotyczy sfery uczuć, poczucia bycia kochanym czy wartościowym. W przypadku nadopiekuńczych rodziców dzieciom brakuje wolności, żyjąc pod kloszem pozbawione są możliwości samodzielnego decydowania o sobie, nie uczą się rozwiązywania swoich problemów. Wiedzą za to doskonale, że ich życie zależy od innych ludzi. Wiedzą, że są tyle warte, na ile spełniają wymagania postawione przez rodziców. Do "zarażenia narkomanią" dochodzi często w wieku od 13 do 18 lat. Dorośli nazywają ten okres "cielęcym wiekiem", medycyna zwie go "burzą hormonalną" a psychologowie natomiast mówią wtedy o "kryzysie tożsamości". Kryzys oznacza złamanie pewnej rzeczywistości. W miarę prosty świat dziecka zaczyna się rozpadać i znika bezkrytyczna wiara w rodzicielski autorytet. Jest to okres buntu i poszukiwania własnego sensu życia. Wtedy też pojawiają się pytania dotyczące tego jak jest się odbieranym przez innych. Każdy kto chce dorosnąć musi przebrnąć przez swój kryzys. Ale są tacy, którzy gubią się podczas tej drogi, bo zabrakło im wiary w siebie. To ludzie, którzy bardzo szybko uwierzyli, że nic nie potrafią w swoim życiu osiągnąć. Kiedy zaczyna się narkomania? Trudno odpowiedzieć na to pytanie. Każdy organizm inaczej reaguje na narkotyki. Przyjmuje się, że najszybciej uzależnia się ten, kto przy pomocy środków odurzających próbuje radzić sobie z jakimś problemem i przez pewien czas wydaje mu się, że narkotyk mu w tym pomaga. Od lat obserwując rozwój uzależnienia wyodrębniono cztery jego podstawowe fazy.


Pierwsza faza rozpoczyna się zwykle podczas towarzyskiej imprezy lub spotkania. Wypalony pierwszy papieros z marihuaną czy też pierwsza porcja amfetaminy zażywana dla towarzystwa nie zapowiada jeszcze uzależnienia. Jest to jednak ważny okres, w którym nastolatek zapoznaje się z działaniem narkotyków, uczy się jak należy je zażywać aby osiągnąć określony efekt oraz jakie potrzeby może przy ich pomocy zaspokoić. Jeżeli pierwszy raz zażyty narkotyk ułatwił mu dostęp do grupy, przyniósł akceptację kolegów, pomógł rozluźnić się i dobrze bawić, istnieje duże prawdopodobieństwo, że przy następnej tego typu sytuacji również będzie chciał skorzystać z "pomocy" tego środka.W tym czasie nie kupuje się jeszcze narkotyków, a raczej czeka aż ktoś nimi poczęstuje. W fazie pierwszej trudno jest rozpoznać czy ktoś bierze narkotyki, czy nie. Jedynym sposobem jest przyłapanie osoby na gorącym uczynku lub znalezienie dowodów rzeczowych: strzykawki, tabletki czy wysuszonych listków przypominających pokruszoną natkę pietruszki - marihuana.

Druga faza to poszukiwanie narkotyków. Początkujący narkoman nie czeka na specjalne okazje, podczas których będzie mógł zażyć jakiś narkotyk. Nauczył się już, że przy pomocy odpowiedniej dawki może poprawić swoje samopoczucie kiedy tylko zechce. Powoli jego czas i aktywność organizowane są wokół poszukiwania narkotyku i jego zakupu. Poznaje cennik i osoby, które mogą mu go sprzedać. Wzrasta częstotliwość zażywania. W tej fazie narkoman rozpoczyna prowadzenie "podwójnego życia". Chcąc zabezpieczyć się przed interwencją rodziców czy znajomych uczy się oszukiwać. Dobry obserwator potrafi mimo maskowania wychwycić zmiany w zachowaniu nastolatka. Jego nastrój jest chwiejny. Okres bierności i wycofania przeplatany jest nagłą aktywnością, wybuchem złości lub agresji. Jest drażliwy, reaguje nieproporcjonalnie do bodźca, coraz mniej czasu poświęca swoim dawnym zainteresowaniom. Chętnie też izoluje się od rodziny i znajomych. O ile w pierwszej fazie narkotyk był potrzebny dla poprawy samopoczucia, to w fazie drugiej traktowany jest jako lekarstwo na wszelkiego typu dolegliwości. W pierwszej fazie człowiek zwykle wypiera się przed innymi, że przyjmuje narkotyki, a w drugiej oszukuje samego siebie. Dla narkomana jest to zwykle bardzo wyczerpująca faza. Ciągłe zaprzeczanie, prowadzenie podwójnego życia i utrata kontroli nad przyjmowanymi środkami owocuje załamaniem. Zaczyna się kolejna faza nałogu.

Trzecia faza to okres, w którym nagle uczucie odurzenia staje się najważniejszą sprawą w życiu. Dochodzi do tego, że narkoman nie jest w stanie funkcjonować bez zażycia środka odurzającego. Zwykle w tej fazie sięga po coraz większą dawkę z powodu rozwijającej się tolerancji w organizmie. Zdarzają się pierwsze przedawkowania, zatrucia czy utrata przytomności. Narkoman przestaje dbać o swoje pozory, akceptuje ten styl bycia i nie widzi w tym nic złego. Poza tym jest mu obojętne co o nim myślą inni ludzie. Przedmioty związane z przyjmowaniem środków odurzających często pozostawia na widoku. Ponieważ bierze coraz więcej narkotyków, coraz więcej pieniędzy musi mieć na ich zakup. Wyjściem z tej sytuacji stają się kradzieże lub pośredniczenie w sprzedaży środków narkotycznych. "Lekarstwem" na wyrzuty sumienia i poczucie winy związane z braniem staje się oczywiście narkotyk. Inni ludzie wydają mu się o wiele bardziej szczęśliwi i bardziej godni życia niż on sam. Zdarza się, że popełnia samobójstwo. W fazie tej narkoman traci nie tylko kontrolę nad przyjmowaniem narkotyków, ale i nad całym swoim życiem. Zwykle przerywa naukę w szkole lub rzuca pracę. Bardzo często dochodzi do zerwania więzi z rodziną. Organizm narkomana jest coraz bardziej wycieńczony. Jeżeli brał środki pobudzające: amfetaminę, kokainę, to jest duże prawdopodobieństwo, że choruje na anemię. Przy dożylnym podawaniu narkotyków bardzo często zdarzają się stany zapalne żył. Czwarta faza jest ostatnią w życiu narkomana. W fazie tej narkotyki stają się czymś tak powszechnym jak jedzenie czy picie, są niezbędne do życia. Wówczas nie bierze się już po to aby być odurzonym, lecz po to, aby w miarę funkcjonować. Brak narkotyku oznacza objawy głodowe i ból. Wyniszczony organizm coraz gorzej znosi kolejne dawki, osłabiony układ obronny nie jest w stanie walczyć z chorobami. Coraz częściej zdarza się zapaść. Jest to faza najgłębszej degradacji, po której następuje najczęściej śmierć, rzadziej decyzja o leczeniu.
Zażywanie narkotyków przez młodych ludzi stanowi tragedię dla rodziców, którzy widzą, jak ich ukochane dziecko marnuje sobie życie, ulega degradacji, traci godność ludzką i powoli w bólu umiera.

Opracowanie: Danuta Pitek

Wyświetleń: 1903


Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach Profesor.pl są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione.