Katalog

Dorota Glenc
Uroczystości, Scenariusze

Scenariusz uroczystości zakończenia roku szkolnego

- n +

Scenariusz uroczystości zakończenia roku szkolnego

1. CZĘŚĆ WSTĘPNA

C: Oto "Szkoła przyszłości"!
Na dzisiejszej uroczystości zakończenia roku szkolnego skupimy się głównie na osiągnięciach naszych Pedagogów. Ileż my, uczniowie, musimy dokładać starań, by realnie zaczęli patrzeć na rzeczywistość!

A: Tak, tak... oni najczęściej bujają w obłokach jak dzieci, jak dzieci.

C: Proponuję, aby nasza dyskusja była ukierunkowana, a nie chaotyczna jak do tej pory. Przypominam nowe zasady oceniania. Maksymalną ilość punktów jaką może osiągnąć nauczyciel to 100.

A: Proponuję 102, żeby był ,,belfer" na 102.

B: Dobrze te dodatkowe 2 punkty można by było dostać za szlachecko brzmiące nazwiska, np. Borkowska, Kaflińska.

C: Proszę o wypowiedzi przewodniczących klas.

B: Ja to się zastanawiam nad tym, że matematyk to niby umie rachować, a ileż on czasu traci na wymyślanie trudnych zadań i wnikliwym ich sprawdzaniu tzn. że nie umie zastosować teorii w praktyce.
Proponuję 50 pkt.

D: Taki polonista, chciał się od nas dowiedzieć w wypracowaniu "Co bym zrobił gdybym był nauczycielem" ?

C: To bym się powiesił ! Proponuję dla polonisty 40 pkt.
D: Może 42 ? Nie jest tak uciążliwy jak nauczyciele przedmiotów ścisłych.

C: A nauczyciele innych języków?

A: Po 100 punktów! To się może kiedyś przydać. Trzeba przecież umieć się dogadać.

C: Może teraz wypowiecie się o historykach i biologach?

E: Eee .... na biologię szkoda czasu.

C: Właśnie! Jak nie będę wiedział, co mnie boli, to pójdę do lekarza. Powie mi co tam jest w środku, jak się zwie fachowo. A historia?

D: Lubi się powtarzać! Przydzielamy po 50 pkt.

C: A teraz przedmioty artystyczne : muzyka i plastyka

E: Sądzę, że po 85 pkt. Motywuję to tym, że muzyka łagodzi obyczaje

F: Zwłaszcza w JAROCINIE.

E: No tak gdyby na muzyce uczyli disco polo można by się kiedyś na wesela załapać, a tak....

F: A plastyczka mogłaby uczyć jak malować różne reklamy. To by się przydało, a nie jakieś tam szkice węglem.

C: Przecież wiesz, że to marzycielka. Podziwia wiosenną lub jesienną paletę barw zamiast patrzyć pod nogi.

E: Jasne to może się skończy rentą. Z takim nastawieniem do życia o wypadek nie trudno.

F: A WF ?

G: Należy rozwijać tężyznę fizyczną Pedagogów. Niech sami mają po trzy godziny w tygodniu to zobaczymy jak sobie poradzą.


RAPOWANIE PIOSENKI Z PODKŁADEM MUZYCZNYM

Ucz się matmy mój kochany
I polskiego też się ucz
Jeśli nie to fakt jest znany
Że kamienie będziesz tłuc.

Cztery pałki masz z polskiego
A z tej matmy nawet pięć
I z fizyki sroga pani
Też postawić ma je chęć.

Ref. Cztery razy dwa jest osiem
Każdy dobrze o tym wie
Jeśli uczeń ma to w nosie
To tragicznie jest i źle

Z geografii kto tam trafi
Na biologię też mam fobię
Lewe ręce do techniki
Nie mam słuchu do muzyki

Ref. Cztery ...

Lubię chodzić na plastykę
Kocham również gimnastykę
A ta chemia ależ skąd
To życiowy jest mój błąd
Ref. Cztery ...

Na historię chodzę w kratkę
Różne daty znam przypadkiem
A języki cztery lata
To życiowa wielka strata

Ref. Cztery ...

Już od września w szkolnej izbie
Wszystko wiem o katechizmie
To teoria a w praktyce
Piekło czasem też zachwycę.

Ref. Cztery ...

Pożartowaliśmy trochę z nauczycieli, ale teraz z pełną powagą pragniemy poinformować, że wszyscy nauczyciele naszej szkoły to są "BELFRY NA 102". (Każdy nauczyciel otrzymuje dyplom z rymowanką pasującą do Jego osobowości - zał. 1 )


2. PREZENTACJA HUMORYSTYCZNEJ SCENKI - "RANDKA W CIEMNO".

Osoby:
- prowadzący, ubrany w wystrzałowy garnitur o szokującym zestawieniu kolorystycznym (P),
- Afrykańczyk, na szyi kieł, duży ząb, lub coś innego w tym stylu (A),
- Dziewczyna pierwsza, bardzo rozlazła, mówi jednak donośnym głosem (D1)
- Dziewczyna druga, przesadnie dystyngowana, chce być elokwentna, potrafi jednak być bezczelna (D2),
- Dziewczyna trzecia, prostacka, toporna (D3)

P: Serdecznie witam wszystkich i zapraszam do obejrzenia "Randki w ciemno" w wykonaniu uczniów klasy III. Przed państwem prowadzący program TOMASZ KAMEL.
Przedstawiam trzy wspaniałe kobiety, które przyjechały do programu z różnych stron Polski.
Na pierwszym stanowisku anielska dziewczyna o imieniu ....

D1: Petronela!

P: Szalona Petronela! A teraz kandydatka numer 2

D2: Ja - że tak powiem - nazywam się bardzo tradycyjnie, nieco z krakowska, zaiste po staropolsku - że tak powiem - bo wiecie państwo, mój ród jest herbowy... Nazywam się Anula Zgrzędolubska.

P: A trzecia pani? (D3 w tym czasie przysnęła). Proszę panią! Hej dzieweczko! Hej!, bo się pali!

D3: Ludzie ratujta! Gdzie się pali?

P: To my się palimy, ze wstydu, że pani zasypia podczas tak atrakcyjnego programu.

D3: Ależ mnie pan wystraszyłeś! Ależ mi dech zaparło! A serce mi wali jak młot kowalski. Chcesz pan posłuchać , jak mi serce wali?

P: Nie, nie!. Może innym razem. Teraz chciałbym się dowiedzieć, jak się pani nazywa i czy możemy się zwracać do pani per ty.

D3: Per co?

P: Tak się mówi per ty.

D3: Wypraszam sobie jakieś tam perty. Proszę mi mówić Ziuta.

P: (Po ciężkim westchnieniu wyrażającym ulgę) No. Wreszcie udało nam się zakończyć część prezentacyjną programu. Oddaję głos naszemu znajomemu z Afryki

Buala zadaje pytania kandydatkom

A: Wrescje psypomnjano sobje o mnie. Najwyssy cas, zebym sję dowjedzjał, cy sjedząca tu zeńska oszoba som inteligentna. Pierse pytanje jest może trochę trudne. Pofjeccje mi prosę upsejmie, jaka belfra sję wam podobać.

D2: Według mnie zaiste, tak jak ja go widzę, nauczyciel powinien pieczętować się herbem. Winien łączyć wiele cech pozytywnych: elokwencja musi się u niego wiązać z cierpliwością, cierpliwość z wyrozumiałością, wyrozumiałość ze stoickim spokojem. Jest to konieczne, by nie dał się wyprowadzić z równowagi, gdy skazany jest na wysłuchiwanie nowatorskich teorii uczniowskich.

D1: Mnie zaś najbardziej podoba się ten nauczyciel, którego najczęściej w szkole nie ma. Póki go nie widzę, zdaje mi się taki dobry, mądry i w ogóle... Ale kiedy tylko wraca, to od razu działa mi na nerwy.

D3: Po mojemu idealny nauczyciel to mężczyzna w każdym calu. Taki, co jak ryknie, to szyby drżą, a uczniowie kryją się pod ławki, że ich potem dyrektor osobiście wyciągać musi.

A: Wyobrazam sobje, ze taki naucyciel to jakasz strasna łosoba rycąca na swoje ucnia jak na ta wystrasona małpa. No, ale tez myszlę sobje, ze w dzisjejsych casach pocebna jeszt w skoła dyszczyplina. Psejdźmy może do następnego pytanja. Powieccje mi sanowne kolezanki, na jakie pytanje byscja za żadne skarby nie łotpowiedzjały.

D1: No ja za żadne skarby nie odpowiedziałabym na pytanie, które właśnie zadałeś.

A: Paccje, paccje, jaka sprytna bestyjka. Taka tosję nie da zapendzjic w koński róg.

P: W kozi róg.

A: Koza cy koń - jeden diabeł.

D2: Ja za żadne skarby nie odpowiedziałabym na pytanie, co sądzę na temat osób kaleczących język polski.

A: A dlacegóz to nie łotpowiedziałabyś na to pytanie?

D2: Bo bardzo chcę pojechać na wycieczkę.

D3: Ja nie odpowiedziałabym na pytanie, co mi chodzi po głowie. Mówię kiedyś do fryzjera, że przystojny z niego facet, a on mi na to: Co też chodzi pani poi głowie?! To ja mu lu w mordę. A niech se mi chodzi co chce - mówię. A tobie nic do tego. I wyszłam z zakładu fryzjerskiego wystrzyżona do połowy głowy.

A: Barczo cjekawe som te wase pomyszły. Na koniec jesce jedno pytanie. Co wy lubicje...

D1: Zależy jak często.

D2: Ja lubię najsampszód i znienacka...

D3: A ja przede wszystkim....

A: Tak sje spjesycje z łotpowiedzjami, ze nje pozwoliłyscie mi skoncyć pytanja. A ja chcjał zapytać, cy wy lubicje sydelkować, to znacy sydełkować. A teraz sobie myszle - wysło sydło z wora. Jus wjęcej pytań nje mam.

P: Dziękujemy ci Buala za bardzo ciekawe i podchwytliwe pytania. Prosimy ogłos o podsumowanie

G: Kandydatka nr 1 nazywa się Stefania, Sawania, Piwonia, ale każe nazywać się Petronelą. Według niej idealny nauczyciel to taki, którego najczęściej w szkole nie ma. Jeśli się tylko pojawia traci cały swój urok osobisty. Kandydatka nr 2 nazywa się po staropolsku i nieco z krakowska Zgrzędolubska. Jej ród jest herbowy. Kandydatka nie darzy sympatią osób kaleczących język polski. Kandydatka nr 3 lubi się wysypiać. Każda okazja jest dla niej ku temu sposobna. Bardzo boi się pożarów. Ze strachu serce wali jej jak młot kowalski, co chętnie demonstrowałaby przystojnym panom. Kandydatce nr 3 chodzą różne myśli po głowie.

P: I co Buala?. Zdecydowałeś się już kogo wybierzesz?

A: Cjęski mam wybór, ale moja instynkta mi mówić, ze nalepiej sję będę rozrywkować z kandydatą, co się Ziuta nasyfa. Chodzze Zjuta, wylosujemy koperty.

P: Poznaj najpierw kandydatkę nr 1 ..... kandydatkę nr 2. A oto ... już za moment ... twoja wybranka!

(W chwili, gdy ćwierćkole jest już podniesione i gdy para rzuciła na siebie pierwsze spojrzenie, rozlega się donośny i pełen przerażenia okrzyk z obu stron: Aaaaaaaaaaaaa...)

P: Kto losuje koperty?

D3: Ja!

A: Ja!

D3: Dobra, niech on losuje!

A: Dobze, niechze łona losuje. Jak to mófjom - kobiety majom pierseństwo

P: Już otwieram. Firma Guzik and pętelka zaprasza na tygodniowy pobyt do niebywale atrakcyjnej miejscowości na Mazowszu, do niejakiego New Raciąża. Para będzie nocować w hotelu Holidaj on Dach, a gdyby ten z jakichś powodów się parze nie podobał, firma proponuje Hotel Holidaj for Płot. Wśród atrakcji przewidziany jest spacer po parku , w którym się nie sprząta; sponsorzy fundują też parze darmową szklankę wody trzy razy dziennie. Ponadto woda raciąska zastępuje specyfiki kosmetyczne, bo po zmyciu twarzy pozostaje delikatny osad niczym puder.

Opracowanie: mgr Dorota Glenc

Wyświetleń: 10925


Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach Profesor.pl są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione.