Katalog

Bożena Nowak
Różne, Różne

"Maskotki" - bajka terapeutyczna

- n +

BAJKA TERAPEUTYCZNA pt. "Maskotki"

Za oknami zapadał zmrok. W małym pokoiku Tomka panował półmrok, od czasu do czasu delikatnie rozjaśniany odblaskami telewizora z drugiego pokoju rodziców. Tomek spał oddychając głęboko i spokojnie. Maskotki siedzące na brzegu kanapy spoglądały na półki meblościanki gdzie w szeregu ustawione stały budowle, pojazdy i ludziki z klocków "lego".
- Kiedy oni wreszcie położą się spać! - mały biały miś nie kryje swojego oburzenia.
Dzisiaj rodzice kupili Tomkowi wieżę Harry'ego Pottera i teraz wszystkie zabawki chciałyby jak najszybciej poznać tajemnicę ukrytego przejścia w obrazie zawieszonym na ścianie wieży. Wszyscy muszą jednak czekać aż w dużym pokoju tata z mamą w końcu zasną. Nie zanosiło się jednak na to. Widocznie oglądali jakiś bardzo ciekawy film.
Tomek poruszył się, westchnął i mocniej przytulił do siebie dużego jasnobrązowego pluszowego misia. Po chwili słychać było znowu jego miarowy oddech.
Zaświecił księżyc i w jego świetle było teraz dokładnie widać cały pokój. Ile tu różności ! Na parapecie pod oknem stoją modele wyścigowych samochodzików. Na biurku komputer, monitor i drukarka. Obok stoi biurko do odrabiania lekcji, a na półkach przeróżne pojazdy "lego technik", gry, kasety magnetofonowe z bajkami i wesołymi piosenkami oraz książki, książki, książki. Na jednym z uchwytów szuflad wisi mała, pluszowa, brązowa małpka w czerwonym szaliczku z białymi pomponikami. Na górnej półce stoi porcelanowa figurka murzynka wędrowniczka oraz globus, w który mały chłopiec wpatruje się nieustannie. Zresztą nie na próżno. Wśród zabawek słynie ze znajomości geografii. Zna doskonale wszystkie wyspy, kontynenty, morza i oceany. Najważniejszymi wśród zabawek są maskotki. Są to: zielony wielki pies o imieniu As, chłopiec plastikowy Jasiek, biały królik, biało-szary Ferbi z dużymi, okrągłymi oczami, brązowy zajączek Kicuś, z którym zawsze są jakieś kłopoty, oraz wiele innych kolorowych stworków. Zajączek zawsze ma swoje zdanie, jak twierdzi As działa on błyskawicznie, aczkolwiek nie zawsze najmądrzej.
Zgasło światło w dużym pokoju. Jeszcze dłuższa chwila i wreszcie już ! Można ! W pokoiku ożywają jak to w bajce bywa wszystkie zabawki.
Wydarzeniem dnia jest wieża Harry'ego Pottera, więc wszyscy śpieszą ją obejrzeć. Wieża jest okazałą budowlą ze strzelistą zieloną kopułą wspartą na dwóch kolorowych kolumnach. Wejścia do wieży pilnuje wielki czerwony pająk, oplatający swoją pajęczą siecią schody prowadzące do środka. Wewnątrz stoją dwie figurki, jedna to Harry Potter a druga to jego przeciwnik tajemniczy profesor Quirrell. Zabawki wiedzą doskonale kto jest kto. Słyszały jak rodzice czytali Tomkowi książkę i doskonale znają jej głównych bohaterów.
Wszyscy wpatrują się teraz w tajemniczy obraz przedstawiający portret Harry'ego. Kicuś podbiega do tajemniczej ściany i popychając usiłuje uruchomić przejście. Nic z tego. Obraz ani drgnie.
Nagle figurka przedstawiająca Harry'ego naciska narożnik obrazu i otwiera się ukryte przejście na drugą stronę ściany.
- Brawo, brawo - wołają maskotki.
Potem rozpoczęła się wspólna zabawa w chowanego. Piloci "lego" zaczynają jak co dzień latać samolotem po pokoju. W końcu lądują na najwyższej półce i rozpoczynają zabawę z murzynkiem wędrowniczkiem.
Tylko mała, brązowa małpka w czerwonym szaliczku nie bawi się z innymi. Jest smutna. Zazdrości innym, że tak miło razem spędzają czas. Złoszczą ją roześmiane twarze. Trzy dni temu ze sklepu na głównej ulicy zabrał ją mały chłopiec z mamą. Przyniósł małpkę do swojego domu ,pobawił się nią i zaczepił na szufladce. Maskotka tęskni do swojego starego miejsca z kolorowej wystawy sklepu. Brakuje jej przyjaciół. Łzy pociekły po jej futrzanej mordce.
- Gdzie jest teraz kolorowy pajacyk na sprężynce? - cicho szepce. Był to jej przyjaciel ze sklepu. Mogła godzinami słuchać jego opowieści.
Kołysała się na kolorowej nitce i użalała się nad sobą. Nie spostrzegła nawet, że od dłuższego czasu przygląda się jej kolorowy piesek zegar. Ten sam, który swoim dzwonkiem budzi codziennie Tomka do szkoły.
- Wiesz co małpko, nieraz tak sobie myślę, że moglibyśmy zostać przyjaciółmi - z radością oznajmił piesek.
Małpka spojrzała nieufnie. Przecież w pierwszych dniach starałam się zaprzyjaźnić z innymi maskotkami - pomyślała.
- Wszyscy jednak zaraz kiedy tylko dowiedzieli się, że nie chcę bawić się w berka, odchodzili smutni. A mi po prostu było wstyd że nie umiem sama uwolnić się z kolorowej nitki, którą przywiązana byłam do uchwytu szuflady. Ja, taka akrobatka, w sklepie wszyscy podziwiali moje akrobatyczne salta. - wspominała małpka.
- Ja stoję nieruchomo i tykam , a ty dyndasz na nitce jak byś też nie miała ochoty na żadne wspólne gonitwy. Zobacz na to całe rozbawione towarzystwo, chociaż nie mogę biegać z nimi, bardzo ich lubię. To fajni przyjaciele ,choć nieraz mają swoje humory.
- Popatrz na zajączka Kicusia , ma złote serce. W ostatnią sobotę mało nie spadłem z półki. Złapał mnie w ostatniej chwili. Lubię też słuchać jego opowieści o figlach i psikusach jakie płata - rzekł zegarek.
Małpka uśmiechnęła się nieśmiało. Jeszcze przed chwilą była bardzo zła na zajączka, pamiętała przecież jak wczoraj zawołał do niej.
- Hej, ty gapo na kolorowej nitce rozchmurz się! - wspominała.
Teraz kiedy poznała go z innej strony, nie osądzała go już tak surowo.
- Czy mógłbyś mi piesku zegarku opowiedzieć jeszcze coś
o swoich kolegach? - poprosiła.
Piesek nie dał się długo prosić i zaczął opowieść.
- Ten największy pluszowy pies to nasz przywódca nazywa się As. Zawsze można liczyć na jego dobre rady i silne łapki. Ludziki z klocków "lego" co tydzień urządzają wyścigi pojazdów "lego technik". Umieją też budować przeróżne konstrukcje z klocków. Biały królik jest najszybszym biegaczem i wspaniałym gimnastykiem.
Małpka zastanowiła się przez chwilę i powiedziała.
- Wiesz zegarku ja też chciałabym się gimnastykować, tylko nie mogę uwolnić się z kolorowej nitki.
- Spróbujmy temu jakoś zaradzić, zaraz zawołam na pomoc zabawki - zadecydował piesek zegarek.
Po chwili zrobiło się gwarno koło miejsca gdzie wisiała brązowa małpka. Każdy chciał jakoś pomóc. Ludziki z klocków "lego" podlecieli samolotem jak najbliżej uchwytu szuflady, i próbowali uwolnić nieszczęśliwą małpkę przy użyciu specjalistycznego sprzętu. Nie dali rady. Byli za mali i za słabi.
W trakcie narady, która odbyła się po chwili, postanowiono, że muszą przysunąć plastikowe krzesełko na którym stanie As.
As stanął na krześle, na głowie Asa stanął biały królik. Jeszcze chwila i małpka odzyskała wolność. Z radości fiknęła od razu dwa wspaniałe fikołki, wzbudzając powszechny podziw. Podbiegła do zaczarowanej wieży. Wreszcie mogła przyjrzeć się dokładnie. Figurka Harry'ego pozwoliła jej uruchomić tajemnicze przejście. Małpka podziękowała, następnie wskoczyła jednym susem na pudełko po wyścigowym samochodziku i zwróciła się do wszystkich mówiąc.
- Dzięki za wszystko. Żałuję, że wcześniej nie zwróciłam się o pomoc.
- Myśmy myśleli, że nie chcesz się z nami bawić. Miałaś taką obrażoną minę - powiedział pies As.
Później zabawom i figlom nie było końca. Dopiero kiedy piesek zegarek zadzwonił swoim dzwonkiem wzywając Tomka do porannej pobudki, zabawki zastygły nieruchomo na swoich miejscach.
- Dziwne, doprawdy dziwne - pomyślał Tomek kiedy rankiem ujrzał małpkę siedzącą w szeregu z innymi maskotkami na brzegu kanapy.

Opracowanie: Bożena Nowak

Wyświetleń: 1888


Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach Profesor.pl są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione.