Katalog

Anna Pakos, 2019-04-11
Gubin

Język polski, Scenariusze

Hamlet scenariusz przedstawienia szkolnego

- n +


Hamlet-scenariusz przedstawienia szkolnego


Narrator: Rzecz dzieje się dawno temu w państwie duńskim, w wielkim, starym zamczysku. Mieszka tu książę Hamlet wraz ze swą matką Gertrudą.Ojciec Hamleta niedawno zmarł, a na tronie duńskim zasiadł brat zmarłego – Klaudiusz.
Hamlet jest bardzo smutny z powodu śmierci ojca. Pewnego razu w jego sercu pojawia się radosny niepokój. Dowiaduje się od jednego ze strażników, że duch zmarłego błąka się od kilku dni nocą w pobliżu zamku. Postanawia to sprawdzić. Udaje się na miejsce wraz ze swym przyjacielem Horacjem.


SCENA 1
HAMLET, HORACJO, DUCH, NARRATOR

Hamlet: Która godzina?
Horacjo: Zaraz już dwunasta. Patrz książę, nadchodzi (wskazuje na zbliżającego się ducha).
Hamlet: Aniele boży, miej nas w swej opiece.
Królu mój! Ojcze! Władco! Panie! Powiedz, dlaczego opuściłeś swój grób, gdzieśmy cię złożyli? Ktoś jest? Dlaczego? Co mam uczynić? (duch spaceruje po scenie, zdaje się nie zauważać Hamleta: w pewnym momencie wykonuje przywołujący syna ruch ręką).
Horacjo: Daje znak tobie, żebyś poszedł za nim. Ale nie idź za nim , panie!
Hamlet: Pójdę, pójdę za nim! (idzie tuż za duchem)
Horacjo: Pójdę z tobą.
Hamlet: Dokąd prowadzisz? Mów, nie pójdę dalej!
Duch: Słuchaj mnie.
Hamlet: Ja jestem duchem twego ojca, skazanym na to, by błąkać się po nocy. Słuchaj Hamlecie, pomścij mord na mym ciele spełniony.
Hamlet: Mord? Boże!
Duch: Posłuchaj! Mówiono o mnie, że mnie wąż w ogrodzie ugryzł. Danię całą oszukano. Ten wąż nosi dziś mą koronę.
Hamlet: Przeczułem! Stryj to!
Duch: Gdy spałem w ogrodzie, jak miałem zawsze zwyczaj po obiedzie, zjawił się stryj twój i wlał mi do ucha truciznę. To mój brat pozbawił mnie we śnie życia, korony, królowej, wszystkiego naraz. (opowieści ducha – ojca towarzyszy rozgrywająca się w głębi sceny pantomima, wyobrażająca śmierć króla-ducha, według jego słów).
Hamlet: O straszne, straszne, o jakie to straszne.
Duch: Żegnaj Hamlecie i pamiętaj o mnie (duch odchodzi).
Narrator: Spotkanie z duchem głęboko wstrząsnęło Hamletem. Dowiedział się przecież rzeczy strasznej. To Klaudiusz-obecny król, zabił jego ojca. Postanawia zemścić się na swym stryju, lecz aby nie budzić podejrzeń, zaczyna udawać szaleńca.

SCENA 2
KRÓL, KRÓLOWA, POLONIUSZ

Król: (do królowej siedzącej na tronie). Pewnie doszły cię słuchy królowo, jak się Hamlet zmienił i ciałem i duszą.
Poloniusz: Pani, syn twój szalony, powiadam, szalony. Myślę pani, że znam przyczynę szaleństw Hamleta.
Narrator: Dziwne zachowanie Hamleta nie uszło uwadze jego najbliższych. Król, królowa i Poloniusz-szambelan dworski podejrzewają, że jego przyczyną jest nieszczęśliwa miłość do Ofelii, córki Poloniusza, której Hamlet niejednokrotnie wyznawał miłość. By upewnić się w swych przypuszczeniach proszą Ofelię, by spotkała się z księciem. Są ciekawi, jak Hamlet zachowa się wobec dziewczyny.


SCENA 3
HAMLET ,OFELIA
Hamlet: Być, czy też nie być? Oto jest pytanie...(Hamlet pogrążony w rozmyślaniach, nie zauważa przechadzającej się w głębi sceny Ofelii. Po chwili dopiero ją spostrzega).
Piękna Ofelio, nimfo, czy modlisz się za moje grzechy?
Ofelia: Panie, jak się czujesz?
Hamlet: Pięknie dziękuję, dobrze, dobrze, dobrze...
Ofelia: Panie, mam tutaj parę drobiazgów, pamiątek, które dawno oddać chciałam (oddaje Hamletowi wypełnioną pamiątkami torbę, na koniec rzuca w nią poduszką-sercem, symbolem ich miłości).Proszę cię, zabierz!
Hamlet: Ależ to nie moje. Ja ci nie dałem nigdy nic!
Ofelia: Książę, wiesz dobrze, że sam mi to dałeś, a słowa twoje takie były słodkie. Lecz teraz dary twe straciły wartość. Zabierz je z powrotem.
Hamlet: Kochałem cię niegdyś.
Ofelia: Wierzyłam w to książę.
Hamlet: Nie trzeba było wierzyć, nie kochałem cię!
Ofelia: Zawiodłam się książę.
Hamlet: Idź do klasztoru. Po co masz rodzić takich jak ja grzeszników? Wybierz jedyną drogę. Idź do klasztoru.
Ofelia: Boże , pomóż mu!
Hamlet: Idź do klasztoru! A żwawo! Prędko! Do widzenia! (popycha ją za kurtynę)
Ofelia: Boże drogi, racz mu wrócić rozum.
Hamlet: Mam tego dosyć, dosyć. Można oszaleć. Powiadam,dosyć już małżeństw. Idź do klasztoru, idź do klasztoru.
Narrator: Król zaczyna podejrzewać, że to nie miłość do Ofelii wpłynęła na zachowanie Hamleta, lecz dokonana przez niego zbrodnia, którą Hamlet odkrył i może wyjawić całemu światu. Postanawia więc czym prędzej pozbyć się księcia. Wysyła go do Anglii. Chce jednak, by przed wyjazdem Hamlet porozmawiał z matką i jej wyjawił przyczynę swego dziwnego zachowania. Świadkiem rozmowy ma być ukryty w komnacie Poloniusz.

SCENA 4
POLONIUSZ, KRÓLOWA, HAMLET,NARRATOR
Poloniusz:(do królowej siedzącej na tronie)Królowo, porozmawiaj z Hamletem, może tobie wyjawi przyczynę swego szaleństwa.
Królowa: Schowaj się waćpan, nadchodzi (Poloniusz chowa się za parawanem)
Hamlet: (przybywa w pośpiechu, w jednej ręce trzyma dużą podróżną walizkę)Witaj matko!(kłania się królowej , całuje ją w rękę), chciałaś mówić ze mną.
Królowa: Hamlecie, bardzo obraziłeś ojca.
Hamlet: (zagadkowo z nutą pretensji)Tak matko, bardzo obraziłaś ojca.
Królowa: (z tonem irytacji w głosie)No, no Hamlecie, proszę trochę grzeczniej. Jeszcze ktoś pomówi z tobą (wstaje z tronu, chce wyjść. Hamlet przytrzymuje ją).
Hamlet: Zostań tu, usiądź! Nie ruszaj się z miejsca.
Królowa: (podniesionym, trwożliwym głosem, właściwie krzycząc): Co chcesz uczynić? Zabić mnie? Na pomoc!
Poloniusz: (zza zasłony):Na pomoc! Na pomoc!
Hamlet: (słysząc głos): Czy to szczur jaki? (wbija miecz w parawan, zza którego rozlega się głos) Jest!
Poloniusz: (zza kotary)Zabił mnie (pada za zasłoną, nie widać go).
Królowa: Boże, cóżeś ty uczynił?!
Hamlet: Nic nie wiem, czy to król?
Królowa: (z przejęciem):Och! Jakaż straszna i krwawa zbrodnia!
Hamlet: Chyba nie gorsza niż zabić króla i poślubić jego brata.
Królowa: (ze zdziwieniem)Niż zabić króla?
Hamlet: (podnosi kotarę, spostrzega Poloniusza)To ty biedaku. Myślałem, że ktoś ważniejszy. Widzisz niedobrze wszędzie wsadzać nosa.(zostawia ciało i zwraca się do matki):Matko ma , zdradziłaś ojca, poślubiając Klaudiusza, tego niegodziwca. To zbój i zbrodniarz. To błazen, który ukradł koronę memu szlachetnemu ojcu.
Królowa: Przestań, o przestań!
Hamlet: Matko, zgrzeszyłaś, żałuj za swe grzechy. I nie mów nikomu o naszej rozmowie. Wystrzegaj się stryja! Dobranoc matko! (lekko kłania się królowej, bierze walizkę, szykuje się do wyjścia. Przypomina sobie o Poloniuszu. Bierze go za nogę i wlecze za kurtynę) Pogrzebię go i spełnię pokutę. Dobranoc matko! Jadę do Anglii(królowa załamana sama zostaje na scenie).
Narrator: Po wyjeździe Hamleta do Anglii przybywa zza granicy Laertes-syn zabitego Poloniusza i brat Ofelii. Chce on pomścić śmierć swojego ojca.



SCENA 5
KRÓL,KRÓLOWA, LAERTES, OFELIA, POSŁANIEC
Królowa siedzi na tronie, król stoi obok.
Laertes (wbiega do komnaty):Gdzie jest król? Oddaj mi ojca ty niegodny królu!
Królowa: Ciszej Laertesie.
Laertes: Gdzie jest mój ojciec, pragnę pomścić jego śmierć!
Król: Nie żyje.
Laertes: Zemszczę się!
Królowa: Król nie jest winien jego śmierci.
Laertes: Jakże to umarł, tak nagle, dlaczego? (podniesionym tonem) Chcę zemsty za mojego ojca.
(Wchodzi Ofelia. Przechadza się po scenie nucąc lub mówiąc słowa, wskazujące na jej obłęd).
Ofelia : Koń kopnięty, koń kopnięty
Jutro święty jest Walenty
Czeka ciebie twa dziewczyna
Przy Walentym Walentyna
Laertes (wskazując na Ofelię):A oto i siostra moja. Obłęd twój będzie drogo zapłacony!Czy ty to widzisz, Boże?
Król (z udawanym smutkiem):Łączę się z tobą w bólu, Laertesie. Ja jestem niewinny, jestem twoim przyjacielem.
(Wchodzi posłaniec, kłania się królowi).
Król: Cóż tam za wieści?
Posłaniec: Listy od Hamleta. Ten jest dla króla .(podaje królowi list)
Król: (ze zdziwieniem)List od Hamleta? Kto go przywiózł?
Posłaniec: Mówią, że jacyś marynarze.
Król: Słuchaj Laertesie! (do posłańca )Odejdź!(posłaniec wychodzi)
Król (czyta głośno list)Wielki i mocny królu! Dowiedz się, że wysadzony zostałem na brzeg twego królestwa. Jutro stanę przed twoim monarszym obliczem, a wtedy opowiem ci o powodach bardzo nagłego, a jeszcze bardziej dziwnego powrotu. Hamlet
Laertes: Poznajesz pismo, panie?
Król: To Hamleta.Nic nie wiesz?
Laertes: Nie królu, lecz pozwól, niech tu przybędzie. Będziesz mógł mu powiedzieć w oczy:Tyś to uczynił.
Król: Powiedz, kochałeś ojca , Laertesie?
Laertes: Dlaczego pytasz?
Król: Powinieneś pomścić śmierć Poloniusza. Gdy wróci Hamlet chwyć miecz wyostrzony. Wprawnym pchnięciem śmierć ojca odpłacisz.
Laertes: Odpłacę.
(Wchodzi królowa, jedną ręką trzyma się za głowę, w drugiej ma chusteczkę, którą ociera łzy: idzie słaniając się, czym wzbudza zainteresowanie króla)
Król: Co miła królowo?
Królowa: Jedno nieszczęście przychodzi za drugim tak szybko. Siostra twoja utonęła, o Laertesie!
Laertes: Utonęła, o gdzie?
Królowa: Nad potokiem.
Laertes: A więc utonęła?
Królowa: Tak,tak.
Laertes (zaczyna płakać):Miła Ofelio! Nie płaczę! Łzy mi same płyną.(do króla):Żegnaj więc panie.(odchodzi zbolały)
Król: (do królowej) Gertrudo, chodźmy za nim. (bierze królową pod rękę, wychodzą)



SCENA 6
HAMLET, GRABARZ 1, GRABARZ 2, LAERTES, KRÓLOWA
Dwóch chłopców przebranych za grabarzy kopie dół. Zbliża się do nich Hamlet i zaczyna rozmowę.
Hamlet: Jakiemu to chłopu grób kopiesz?
Grabarz 1: To nie dla chłopa.
Hamlet: No to dla jakiej kobiety?
Grabarz 2: I nie dla kobiety.
Hamlet: Więc któż ma być tutaj pochowany?
Grabarz 1: Ktoś, kto nie jest ani kobietą, ani chłopem, bo jest trupem.
Hamlet: (do stojącego obok Horacja)Ale cicho,cicho, król tutaj nadchodzi. Schowajmy się (chowają się za krzakiem, widząc zbliżający się do wykopanego dołu orszak, któremu przewodzi ksiądz. Za nim idą niosący na noszach ciało Ofelii, dalej król, królowa, Laertes,pogrążeni w smutku, królowa ociera łzy. Zatrzymują się i kładą na ziemię ciało Ofelii).
Laertes: Włóżcie ją w ziemię, a na mogile zakwitną fiołki. Aniołem siostra moja będzie.
Hamlet (z ukrycia):Boże! To Ofelia!
Królowa (sypie kwiaty na ciało Ofelii):Kwiaty do kwiatów, żegnaj Ofelio. Chciałam, byś żoną była dla Hamleta.
Hamlet: (wyskakuje z ukrycia tuż przed grobem)Oto jestem, Hamlet, królewicz duński.
Laertes: O nikczemny! (chwyta Hamleta za gardło)
Hamlet: Ładnie się modlisz, zabierz palce z mego gardła.
Król: Prędko, niech ich rozdzielą!
Królowa: Hamlecie, Hamlecie!
Wszyscy: Panowie, panowie!
Hamlet: Będę z nim walczył o tę sprawę!
Królowa: Synu, o co walczyć?
Hamlet: O co? Bo ją kochałem, Ofelię! Czterdzieści tysięcy braci tak jej nie kocha.
Król: Laertesie, on jest szalony.
Królowa: Miejcie litość nad nim!
Hamlet: Dlaczego tak okrutnie traktujesz mnie Laertesie, skoro pokochałem cię jak brata?(wychodzi)


SCENA 7
NARRATOR, SŁUGA, LAERTES, HAMLET, KRÓLOWA, KRÓL, SĘDZIA
Narrator: Laertes chcąc pomścić śmierć swojego ojca i siostry wyzywa Hamleta za namową króla na pojedynek. Król ma nadzieję, że Laertesowi uda się pokonać księcia i w ten sposób również on sam pozbędzie się swego największego wroga.
Sługa: Hamlecie, pan mój wyzywa cię na pojedynek. Stań do walki.
Hamlet: Jeśli podoba się to królowi niech przygotują broń. Teraz czy później, zawsze będę gotowy.
Sługa: Król i królowa-zaraz wszyscy tu będą.
(Sługa odchodzi,za chwilę wraca z mieczami, które kładzie na stoliku. Hamlet wybiera sobie broń. Za chwilę wchodzi król i królowa, Horacjo i Laertes, który również wybiera miecz)
Hamlet: Florety, do dzieła.
Laertes: Ten mi za ciężki, inny proszę.
Hamlet: A ten w sam raz jest dla mnie.
Król: (do sługi)Postaw wino tu na tym stole. Wypiję za zdrowie Hamleta.
Laertes: Zaczynamy książę.
Hamlet: Raz! (uderza mieczem)
Laertes (odskakuje):Nie!
Hamlet: Sędzia!
Sędzia: Cios jak się patrzy.
Laertes: No dobrze, więc dalej!(Laertes z Hamletem walczą)
Król: Dajcie mi wina. Hamlecie masz perłę na dnie kielicha.Podajcie, niech pije!
Hamlet: Nie teraz (odsuwa kielich podawany przez króla)
Królowa: (podaje Hamletowi chustkę) Otrzyj czoło moją chustką, piję za twe zdrowie.
Hamlet: Nie teraz.
Król: (na widok królowej podnoszącej kielich do ust) Gertrudo nie, nie pij!
Królowa: Wypiłam panie, wybacz mi to proszę.
Król: (na boku) A to trucizna! Za późno!
Laertes: Uderzę go królu. Masz, masz! (Rani Hamleta, po czym zamieniają się szpadami)
Król: (widząc walczących zaciekle Hamleta i Laertesa) To za ostro, rozłącz walczących!
Hamlet: Jeszcze jeden (Hamlet rani Laertesa, królowa pada)
Sługa: (na widok osuwającej się na ziemię królowej) Królowa słaba!(podbiega do niej i zaczyna cucić)
Laertes: (zaczyna się słaniać, chwyta się za ranę, którą zadał mu Hamlet)Wpadłem we własne sidła, własna zdrada mnie zabija.
Hamlet: Co jest królowej?
Król: To widok krwi działa.
Królowa: O nie, to wino! Hamlecie, otruto mnie! (umiera)
Hamlet: Zdrada,zdrada,zdrada!
Laertes: (wskazując na swój miecz i ranę)Tutaj jest zdrada. Floret jest zatruty. Zdrada przeciwko mnie się obróciła. Matka twa (wskazuje na królową) także otruta! Nie mogę...Nie mogę mówić...(zaczyna słabnąć i osuwać się na ziemię)
Hamlet: Ostrze? Zatrute? Więc działaj trucizno!(przebija króla)
Wszyscy: Zdrada, zdrada!
Król: Brońcie mnie jeszcze.To jest tylko rana.
Hamlet: Ty zły, przeklęty królu. Wypij ten napój i giń z matką razem, Idź za swą perłą.
Laertes: Dostał słusznie, sam przygotował dla siebie truciznę.
(w stronę również słabnącego Hamleta) Przebaczmy sobie nawzajem, Hamlecie!(umiera)
Hamlet: Pan Bóg ci przebaczy. Idę za tobą! Horacjo, umieram. Biedna królowo (żegna wzrokiem martwą matkę), do widzenia. O, ja umieram, jak straszno (wskazując na Horacja). Horacjo, z trudem żyjąc opowiedz me dzieje.(Horacjo spuszcza głowę i pozostaje w bezruchu).
Narrator: Reszta jest milczeniem.(kurtyna)


Scenariusz opracowała: Anna Pakos


Bibliografia: W.Szekspir Hamlet w:W.Szekspir Dwanaście dramatów t.2, Warszawa 1999
Wyświetleń: 0


Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach Profesor.pl są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione.